teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121892.90 km z czego 18249.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 77.23 km
  • 27.50 km terenu
  • czas 04:04
  • średnio 18.99 km/h
  • rekord 28.10 km/h
  • temperatura 20.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Z frontu walki o plac zabaw i różne różności

Piątek, 24 kwietnia 2015 · dodano: 24.04.2015 | Komentarze 8

Schodząc z rowerem spotkałem sąsiadkę emerytką, która wyciągnęła swojego Rometa i pompowała koła. W czynie społecznym napompowałem je swoją magiczną pompką SuperCug.



A w temacie głosowania na plac zabaw... spadamy. Jesteśmy na 3 miejscu i lada moment chyba zlecimy na 4. Na szczęście do końca kwietnia niecały tydzień i by wygrać plac musimy się utrzymać w pierwszej 20-tce, powinno się udać. A miasto oplakatowane.

Baner na naszym osiedlu



Plakaty na słupie ogłoszeniowym z pikielhaubą.



I pod magistratem




A ta cysterna z mlekiem powinna potem codziennie przyjeżdżać na plac zabaw



I pod Miejskim Domem Kultury... no, za moich czasów się tak nazywał, bo obecnie jest to Centrum Kultury.



No dobra... nie będę więcej spamowa... las.





Hmmm, jakieś dziwne budki pozawieszali, na co to? Na pszczoły?



Kurczę... zapomniałem się posmarować kremem przeciwsłonecznym i przypiekłem sobie paszczę.

.
Kategoria mazowieckie


współrowerzyści ma wycieczce:

Do Parku

Czwartek, 23 kwietnia 2015 · dodano: 23.04.2015 | Komentarze 5

Żenujący dystans, nawet jak na jazdę z Kluską... ale inaczej niż rowerem byśmy do parku nie dotarli tylko utknęli na osiedlowym placu zabaw,  albo by nas zaciągnęła do sklepu.

Aha, Kluska już nie śpiewa Jeb jeb jeb, tylko Oj oj oj... czasem jej prawie wyjdzie ojej

Buju buju i bęc!



W temacie bujawek polecam Sąsiadów


A teraz w kółko




Co by tu teraz



Kluska wchodzi w nadświetlną






  • dystans 5.02 km
  • czas 00:10
  • średnio 30.12 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Na Jordanek!

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 22.04.2015 | Komentarze 0

Dawno nas tu nie było... bo zimą i jesienią Kluska trochę marzła na spacerze i droga powrotna była na syrence, a ostatnio z wózkiem już w ogóle się nie da chodzić, a na piechotę daleko z nią nie zajdziemy... znaczy dojść by dała radę, ale zawsze utknie w jakimś pobliskim placu zabaw, sklepie, lub jest awantura że nie idziemy tam gdzie ona chce. Dlatego inaczej niż rowerem nie jesteśmy w stanie obecnie tu dotrzeć.

Od ostatniej wizyty wymieniono zjeżdżalnie, Kluska oduczyła się bujać na bujawkach (bo bliżej nie było bujawek dla takich maluchów jak Kluska... to znaczy teraz są, bo ostatnio po rocznej przerwie wróciły bujawki w parku, ale tam bez roweru też chyba nie dojdziemy).

Zdjęcie jedno, bo jak była chwila że Kluska w jednym miejscu się bawiła, to zanim wyciągnąłem aparat i strzeliłem fotkę, to ona już zerwała się do lotu...




  • dystans 2.96 km
  • czas 00:12
  • średnio 14.80 km/h
  • rekord 26.60 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Środa, 22 kwietnia 2015 · dodano: 22.04.2015 | Komentarze 0

Dostojka malinowiec, perłowiec malinowiec, perłowiec królewicz (Argynnis paphia)

samica








samica




samica (złożone skrzydełka) i samiec (rozłożone, na ostatnich dwóch złożone)







samiec






















samica






samiec




samiec (1 plan) i samica (2 plan)






  • dystans 14.18 km
  • 7.00 km terenu
  • czas 00:57
  • średnio 14.93 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Leśna norma wyrobiona

Wtorek, 21 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 10

Niebo bezchmurne, wiatr umiarkowany, ciepło ale nie upalnie... no to myk do lasu.

Po drodze Kluska zajmowała się jedzeniem i kwiatkami... no i musiałem jej śpiewać Wesołego Romka z Misia (ostatnio jej ulubiona piosenka), a że zwrotek mało, to trzeba było coś ułożyć żeby nie śpiewać non stop jednej zwrotki.

Jestem Wesoły Klusek
Mam bardzo dzielny bzusek
A w bzusku duzo miejsca jest
Idę zatem coś zjeść...

Poza tym w ostatnich czasach Kluska sama dużo śpiewa, oto jedna z jej piosenek (na melodię teledysku z Parauszkiem, ale nie tego z czołówki):

Jeb jeb
Jebjebjebjeb
Jebjebjeb jebjeb

Szczególnie wesoło jest, gdy urzęduje na balkonie i słychać jej piosenkę na pół osiedla




No, jesteśmy na miejscu... to w którym namiocie jesteśmy zakwaterowani?



A, w hamaku?  Ej, szybkiej go rozwieszać, to moja kwatera!



Dobra... tata złaź, to ja śpię w hamaku, a ty na mchu.





Przerwa na kawę zbożową







No dobra, pora spalić te kalorie



Tata! Do ciebie!






Kora... gdzieś czytałam o diecie z kory i korzonków, chyba pora spróbwać




Kategoria mazowieckie


  • dystans 23.14 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:19
  • średnio 17.57 km/h
  • rekord 32.80 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Zawilec in the jar

Piątek, 17 kwietnia 2015 · dodano: 17.04.2015 | Komentarze 10




Tutaj też głosują na plac zabaw, ale dosyć słabo... a szkoda, bo w Wiskitkach było chyba planowane także miniZOO z wybiegiem dla kur. Zwizualizowałem sobie pracownika pobliskiego urzędu gminy wybierającego rano jajka i na kuchence polowej robiącego jajecznicę... Dziecaaaaki śniaaadanie! Złazić z tych drabinek i do michy!





  • dystans 6.73 km
  • czas 00:23
  • średnio 17.56 km/h
  • rekord 26.60 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Po jabłka

Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 17.04.2015 | Komentarze 23

Kategoria mazowieckie


  • dystans 103.62 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 05:07
  • średnio 20.25 km/h
  • rekord 40.00 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Cyklogrobbing na skraj Kampinosu

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 17.04.2015 | Komentarze 13

Z wiatrem jedzie się dobrze... potem będzie trzeba będzie wrócić pod wiatr, ale to będzie później, no i wiatr ma nieco zelżeć.

Na początek kwatera z 1939 w Zaborowie.



I pałac tamże



A przy pałacu kwitnie ziarnopłon wiosenny i fiołki




Kapliczka przed kościołem... a właściwie pomnik... a właściwie jedno i drugie. Pomnik jest z międzywojnia postawiony z inicjatywy miejscowego nauczyciela:
 "Wraz z dziećmi szkolnymi usypał na placu przy kościele kopiec, na którym ustawiono ufundowany przez Kujawskiego postument z orłem i okolicznościową tablicą. Na postumencie stanęła figura Matki Boskiej ufundowana przez właścicieli wsi Zaborów i Zaborówek, Zofię Goldstand i Gabryjela Wodzińskiego" (źródło)





Obeccnie jest na nim nowa tablica, pierwsza część napisu wygląda na powtórzenie napisu z pierwotnej tabliczki.



Myk na cmentarz z II wojny w lesie pod Zaborowem, a przy okazji rozwałka.




Jedziemy dalej - kapliczka w Mariewie... policz Maryjki w kadrze :-)



Tutaj też głosują na plac zabaw, ale nie napisali gdzie.



Borzęcin Duży - hmmm, jakie wydarzenia miały miejsce w 9, oraz w 944 roku?



Wizyta na cmentarzu - kwatera wojenna w Borzęcinie, po prawej z 1939, po lewej z kolejnych lat II wojny.



Obok jest kilka grobów indywidualnych żołnierzy i cywili, którzy zginęli we wrześniu 1939. Na jednym z nich od mojej ostatniej wizyty tutaj, przybyła tabliczka.



Dzisiejsza wizyta związana jest ze skrzynką, która jest obok w ruderce.



Czym chata bogata... gośc w dom, Maryjka i flaszki na stół.



A w dalszej drodze... dużo radości ;-)



Pomnik w Brwinowie, też z 1930. Wstawiam zdjęcia kilku tabliczek, z przodu jest jeszcze podobizna Piłsudskiego, ale była w cieniu i pod silne wiosenne Słońce






Kategoria >100, mazowieckie


  • dystans 28.59 km
  • 11.50 km terenu
  • czas 01:35
  • średnio 18.06 km/h
  • rekord 28.30 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Bagienko

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 6

Większość miejscowych geokeszerów ma swoje bagienkowe kesze... Werrona nie miała, ale właśnie naprawiła ten błąd i założyła. A że to blisko, to wyskoczyłem na chwilę by go złapać.

Przy ścieżce którą jechałem, pasła się sarna.



Bagienko użytkowe, ale to jeszcze nie to właściwe




Bluszczowe drzewa




W końcu dojechałem na miejsce - rower w krzaki, OP-1 na siebie (tylko gacie, płaszczyk sobie darowałem) i do wody... Najpierw sforsowałem jakiś tam znowu dopływ Suchej.



Jako że nie atakowałem prosto od drogi, tylko z boku, to ciut mnie zniosło i władowałem się bonusowo w największe bagienne krzaczory (jak przyjemności, to podwójnie)



Już myślałem, że to w nich jest ukryta skrzynka, ale nie... po chwili zaczęło się przerzedzać.



Ja od kolan do pasa i mój dzielny kosturek



W środku bagienka usłyszałem brzęczenie... ki diabeł? Komary? W kwietniu??? Ale tak bzyczy, że musiałbym już być zdrowo pokąsany, może Werrona założyła w gnieździe os? Nieee, okazało się że to trzmiele i pszczoły uwijają się wokół kwitnących kotków wierzbowych, które jednak w większości były na tyle wysoko, że ich początkowo nie zauważyłem.



No dobra - skrzynka znaleziona, wpis dokonany, udało się niczego nie utopić, to pora wracać. Wracałem trasą mniej zakrzaczoną.



Jak zakwitną irysy, to będzie fajnie





W drodze powrotnej udało mi się nie przejechać zaskrońca, który wygrzewał się na asfalcie... przy okazji go przegoniłem w trawę, ratując przed rozjechaniem przez samochody




  • dystans 50.08 km
  • 9.00 km terenu
  • czas 02:32
  • średnio 19.77 km/h
  • rekord 30.80 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Myk

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 2



Gdy wracałem, na obwodnicy Żyrardowa był korek po horyzont... pewnie jakiś wypadek. Hipotezę tę potwierdził fakt, że gdy przejeżdżałem przez miasto, jechała karetka na sygnale.




A jako bonus, Kluska na rowerku