teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108781.00 km z czego 15566.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2018

Dystans całkowity:265.29 km (w terenie 32.30 km; 12.18%)
Czas w ruchu:17:04
Średnia prędkość:15.54 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:17.69 km i 1h 08m
Więcej statystyk
  • dystans 35.88 km
  • czas 02:10
  • średnio 16.56 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście x5

Środa, 31 stycznia 2018 · dodano: 01.02.2018 | Komentarze 4

Odwilż w czterech fotkach z Bielnika (lód cały czas się trzyma)






Zdarzało się, że w nocy łapał przymrozek i  chwilowo znów wszystko zaczynało zamarzać



Poza tym wypad nad Wierzbiankę, po skrzynkę bałwankową. Spory odcinek podmokłymi łakamia, a tutaj to już nawet widać bałwanka, ale najtrudniej było pokonać te ostatnie kilkadziesiąt metrów. Pełnego zanurzenia i wlewki nie było, ale nieraz osiągałem peryskopową i powłoki butów okazały się niezbyt wodoszczelne. Na szczęście grunt jeszcze był zmrożony i nie zapadałem się za bardzo w błoto.





Wszędzie ślady działalności bobrów




Tę kępę krzaczków wycięły w pień



Ruda darniowa... hmmm, budują żelazne żeremia?



O, są jeszcze ślady naszych sanek



Jest i skrzynka




  • dystans 3.20 km
  • czas 01:00
  • średnio 18:45 km/h
  • Chodzenie
współrowerzyści ma wycieczce:

Sankowa wyprawa do bałwanka

Sobota, 20 stycznia 2018 · dodano: 22.01.2018 | Komentarze 2

Zanim wyruszyliśmy ulepić GeoBałwanka, przećwiczyliśmy lepienie pod domem. Warunki wyjątkowo sprzyjające, to i bałwanek wyszedł większy od Kluski. Całkiem udany nam wyszedł, jeden z najładniejszych na osiedlu i chyba największy... aż dzieci sobie zdjęcia z nim robią (serio, chyba ze trzy razy widzieliśmy taką scenkę).



Następnego dnia wyruszyliśmy na łąki




Nad rzeczką Wierzbianką ulepiliśmy już właściwego GeoBałwanka, który jest nieco mniejszey, ale też nieco ładniejszy... a fryzurę ma jakby piorun strzelił w rabarbar. Niestety na horyzoncie ICMu pojawiła się odwilż.






Wierzbianka aż po brzegi wypełnia koryto, to chyba przez bobry.



Wszędzie naokoło widać ślady ich działania.



Te łąki są dosyć podmokłe, zwłaszcza w tym roku wszędzie jest pełno wody. A że mrozu ostatnio solidnego nie było, to i nie pozamarzały i ślady w większości miejsc zaraz namiękają.



Klu postanowiła się pobawić w geologa i prowadziła wykopki w poszukiwaniu wody. Nie było to trudne, bo woda była tutaj prawie wszędzie.




Nie tylko my odwiedzamy te okolice.




Kolejny dzień i kolejna wycieczka - tym razem na Osiedlowy Wierch, czyli lokalny ośrodek sportów zimowych (głównie saneczkarstwa)..




Najciekawszy bałwanek na trasie.

Poza tym scenka rodzajowa pt. "Dziecko z bułą jest mniej awanturujące się". Przy czym nie może to być jakaś tam buła, tylko kajzerka, która jest ostatnio ulubioną bułą Kluski. Jak kilka dni temu kupiłem bułkę z przedziałkiem, to było marudzenie że zła buła.



I jeszcze Kluska znalazła grzybka dla wariaga.




  • dystans 53.26 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 02:54
  • średnio 18.37 km/h
  • temperatura -5.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście x6

Wtorek, 16 stycznia 2018 · dodano: 20.01.2018 | Komentarze 2

Czyli trochę zimowego Żyrardowa - tradycyjnie najpierw kilka fotek stawu na Bielniku. Ten z pierwszej fotki też jest zamarznięty (w większości), ale że w czasie odwilży i na lodzie jest warstewka wody, to tego nie widać. Na kolejnych, te czarne placki to też lód, tylko że w momencie gdy padał śnieg, była tam woda.






Kacze tropy...



... które prowadzą do stawy nad jazem Lutza, który już zaczął zamarzać, tyle że tutaj kaczki już pilnują swoich przerębli.




Gdy temperatura spadła do -8 stopni z hakiem, to wreszcie i Pisia zaczęła trochę zamarzać.




Niezbyt częsty widok, bo tak nawiany śnieg na wieżę kościelną zazwyczaj długo się nie utrzymuje.,



Choinka na placu.... a po Wszystkich Królach śmietniki są zawalone domowymi choinkami. My w tym roku mamy sztuczną i będziemy mieli pewnie do Wielkiej Nocy.



Mały cyklogrobbing, przejeżdżając zajrzałem na żyrardowski cmentarz się poszwendać. Oto jeden z ciekawych grobów - Michał Spałkowski, naczelnik str. ogn. w Sosnowcu  (powiększenie inskrypcji)






Bolesław Izydor Grzymała Raszewski  - b. właściciel dóbr Kowalewo w guber. Kaliskiej,  syn Narcyza b. majora b. Wojsk Polskich (powiększenie)



  • dystans 21.59 km
  • 15.60 km terenu
  • czas 01:37
  • średnio 13.35 km/h
  • temperatura -5.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

W zamrożonym lesie

Poniedziałek, 15 stycznia 2018 · dodano: 18.01.2018 | Komentarze 15

Po drodze tradycyjny rzut okiem na zamarznięty Bielnik... te ciemne placki na stawie, to też lód, tyle że nie przyprószony śniegiem.





Mokradła w lesie ładnie pozamarzały, można pochodzić po lodzie. Trzeba zachować ostrożność, bo trochę miejscami trzeszczy, ale nawet jakby trzasnął, to najwyżej bym się zmoczył, bo to nie są jakieś głębiny... tyle że by była szybka ewakuacja do domu.








Hmmm, chyba jakieś trolle tu wpadły, tylko czupryny wystają.




No i tradycyjnie lodowe różności.







Chyba pospieszyli się z tą wiosną.



Suchszy Dopływ Suchej





A tu mieszkają bobry



W tle ostatnie InterRegio w Polsce



Takie cuś pod mostem... chyba zostałem zliczony i  to co najmniej dwa razy.




Dart poleciał górą, więc go raczej nie policzyło.



Dąb zza torów





Edit: Na specjalne życzenie wariaga - grzybki znad Suchszego :-)



  • dystans 9.66 km
  • czas 00:35
  • średnio 16.56 km/h
  • temperatura -4.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z/Po Klu na dworzec

Sobota, 13 stycznia 2018 · dodano: 16.01.2018 | Komentarze 6

Dziś wycieczka do Milanówka na otwarcie do zaprzyjaźnionej galerii... niestety akurat trwa remont linii kolejowej i od Grodziska do Warszawy Zachodniej pociągi się nie zatrzymują, trzeba było dojechać do Grodziska i dalej autobusem. Ostatecznie ja pomagałem podwieźć Klu na dworzec (a potem z dworca), zaś lavinka z Kluską dalej jechały już same. Może byśmy się kopsnęli z Grodziska rowerami, ale mróz, wiatr i noc.

Kluska ponoć miała świetne wejście, bo na widok kubeczków z kolorowymi napojami zawołała "O! Ekspelyment!" Bardzo tym zaplusowała, bo galeria ma w manifeście "eksperyment i laboratorium"... co prawda jak to często bywa w przypadku sztuki nowoczesnej, pomyliła sztukę z poczęstunkiem, ale to już szczegół.

A z tymi eksperymentami skojarzyło się, bo w domu ostatnio często bawimy się w barwienie wody, dosypywanie sody oczyszczone, kwasku cytrynowego itp. Ale też inne, ostatnio bawiliśmy się papierowymi kwiatami, które rozwijają się w wodzie.




Różne kształty i długości płatków (co wpływa min. na szybkość rozwijania).




Korzystamy z mrozu i zwiększyliśmy produkcję lodu, przenosząc ją na balkon.





  • dystans 2.87 km
  • czas 00:11
  • średnio 15.65 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po klu do przedszkola

Czwartek, 11 stycznia 2018 · dodano: 15.01.2018 | Komentarze 5




Na wystawie w szatni pingwinki powoli wypierają choinki.



  • dystans 17.95 km
  • 12.50 km terenu
  • czas 01:19
  • średnio 13.63 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Szybki myk do lasu

Wtorek, 9 stycznia 2018 · dodano: 14.01.2018 | Komentarze 3

Korzystając z lekkiego przymrozku (przynajmniej w nocy), który wreszcie ściął błoto na leśnych gruntówach, wyskoczyłem na chwilę do lasu.

Lodowe różności.









Późne rokokoko



Z drogi lepiej nie zbaczać, bo lód jeszcze cienki.




Dolina Suchszego Dopływu Suchej... podmokłe łąki, też jeszcze się nie da przez nie przejść suchą stopą.




Pod lodem jakieś żyjątka - te podłużne, był też jeden większy żyjątek, sporo mniejszych drobiazgów i żaba.



Lodowe gąsienice



Zimozielony, podwodny ogród




Ogród szronowo-zielony




Paproć zielona i paproć brązowa




Karmnik dla ptaków



A co tam się kryje w tej plątaninie konarów?




Dróżka, która jest przegrodzona zwykle suchym strumykiem.



Jak jest mokry, to zwykle tu z boku da się go przekroczyć. Ale dziś jest znacznie szerszy, z rowerem pod pachą ciężko się skacze, zbyt szeroko by dać kroka, a lód zbyt kruchy.



Aha, sprawa się wyjaśniła.



I jeszcze tradycyjny widok na Bielnik, tyle że dziś późnopopołudniowy.



  • dystans 21.73 km
  • 0.20 km terenu
  • czas 01:15
  • średnio 17.38 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Dwa mroźne dni ze smogiem

Wtorek, 9 stycznia 2018 · dodano: 09.01.2018 | Komentarze 3

Zrobiła się ładna pogoda - noce mroźne, dni słoneczne i też chłodny (choć w dzień temperatura przekraczała 0 stopni), początkowo nawet bezwietrznie. Idealna pogoda do jazdy rowerem.

Niestety każda róża ma dwa końce, czy jakoś tak... przy takiej pogodzie gwałtownie pogarsza się jakość powietrza. Mamy w Żyrardowie stację WIOŚ pomiaru tła miejskiego, więc dane są w miarę dokładne (choć przydałyby się oczywiście stacje jeszcze w kilku punktach miasta dla porównania) - link. Tutaj kilka słów o normach -  dla pyłu PM10 mamy w Polsce normę dobową  na poziomie 50 µg/m3
(taka sama jest norma wg WHO), przy czym może być przekroczona maksymalnie 35 razy w roku (w 2017 w Żyrku przekroczona była 57 razy). Dla PM 2,5 cwaniaczki nie ustanowili normy dobowej, w Polsce obowiązuje tylko roczna 25 µg/m3 (na takim samym poziomie jest norma dobowa WHO i do niej będę się odnosił).

Najgorzej było w poniedziałek
- dla PM10 norma była była przekroczona trzykrotnie - 334% normy, maksymalny pomiar był na poziomie 769%
- dla PM2,5 średnia dobowa była na poziomie 471%, a maksimum wyniosło 977%

Dziś jest nieco lepiej, a to przez silniejszy wiatr, który nieco przewiewa zanieczyszczenia... bo to chyba nie jest skutek wyższej o raptem jeden stopień temperatury. Aczkolwiek przez cały dzień była przekroczona norma dla PM10 (z wyjątkiem dwóch pomiarów godzinowych) i ostatecznie średnia dobowa wyniosła 164% (a dla PM2,5 - 240%).

Tradycyjny kadr ze stawem na Bielniku dzień po dniu... kaczki tym nie upilnowały i im cały staw zamarzł




Na poniższej fotce widać czym się różni ilość poziom 224 µg/mPM10 w powietrzu, od poziomu 47 µg/m.



Powyżej widać, że jeszcze w poniedziałek pilnowały przerębla na kanałku, ale potem sobie odpuściły i zamarł. Poniżej fotka z mostu w drugą stronę.




Żabie Oczko też już zamarzło. W tle szkoła policyjna z międzywojnia.




Jaz Lutza, a za nim staw (nigdy nie pamiętam jak się nazywa... zwłaszcza że niektóre stawy mają po kilka nazw), który w większości niezamarznięty i teraz tutaj urzędują kaczki. To od niego odbiega kanałek na Bielnik, a w dół od jazu płynie sobie Pisia.





Trochę różności mrozowych malowanych na kanałku.







Ścieżka rowerowa.






  • dystans 3.72 km
  • 0.20 km terenu
  • czas 00:17
  • średnio 13.13 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po klu do przedszkola i do parku

Poniedziałek, 8 stycznia 2018 · dodano: 08.01.2018 | Komentarze 0





  • dystans 4.15 km
  • czas 00:14
  • średnio 17.79 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po Klu na dworzec

Niedziela, 7 stycznia 2018 · dodano: 08.01.2018 | Komentarze 1

Czym się różni Żyrardów od Warszawy - w Warszawie na lodowisku wszystkie dzieci jeżdżą w kasku (bo tak jest chyba w regulaminie), w Żyrardowie żadne. Podobnie jest z rowerem - Kluska jest chyba tutaj jedynym dzieckiem jeżdżącym w foteliku w kasku, ba! co tam kask, część z jej rówieśników jeździ nie w jakimś foteliku, lecz na bagażniku.

Klu bardzo ładnie nam wytłumaczyła po co się nosi kask podczas jazdy na łyżwach:
"Bo jak się upadnie na pupę, to zeby nie bolała głowa"

A poza tym fajnie by było, gdyby wreszcie przyszły jakieś dłuższe i solidne mrozy, to można by pójść z Kluską na łyżwy na Żabie Oczko.