teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:183.77 km (w terenie 59.50 km; 32.38%)
Czas w ruchu:10:35
Średnia prędkość:17.36 km/h
Maksymalna prędkość:45.60 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:36.75 km i 2h 07m
Więcej statystyk
  • dystans 24.47 km
  • 5.50 km terenu
  • czas 01:21
  • średnio 18.13 km/h
  • rekord 45.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Zakończenie sezonu rowerowego

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 · dodano: 31.12.2012 | Komentarze 5

Krótka wycieczka, by reaktywować skrzynkę, a przy okazji wzniosłem toast kawką z termosu



A jako bonus - żyrardowskie rowerzystki kończące sezon rowerowy:




Kategoria mazowieckie


  • dystans 67.51 km
  • 16.50 km terenu
  • czas 03:47
  • średnio 17.84 km/h
  • rekord 36.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Apis cycling

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 2

Dosyć mocny wiatr N. Na wyjeździe z Żyrka wiatr w plecy, potem boczny, a na odcinku za Guzowem do Miedniewic i z Miedniewic do lasu mordewind, to trochę się namordował. A w lesie trzeba uważać, bo na niektórych leśnych drogach jeszcze lód. Kałużami można było się nie przejmować i o nich popylać, chyba że jakaś była duża i lód połamany przez samochód.



W Guzowie trwa remont pałacu, detale zdjęte z elewacji i można je sobie obejrzeć... widać że pałac z XIX wieku, bo jako zbrojenie służyły szyny kolejowe. Przy okazji zajrzałem do groty, nie mogłem się też powstrzymać i skorzystałem z rzadkiej okazji, że bez dodatkowego sprzętu da się wejść na wyspę. W stawie tymczasem pięknie kwitną butelkowce.








W Miedniewicach byłem co prawda ostatnio, ale nie mając karty w aparacie, nie mogłem sfocić barki dożynkowej... co teraz nadrobiłem.



A w lesie założyć skrzynkę.



Tutaj mieszkały pscółki oznaczone trójkątem i krzyżykiem (a w tym ulu w drugim planie - oznaczone dwoma płaskimi daszkami)



Mogiła pierwszowojenna koło Samic została niedawno odkrzaczona



A tymczasem nad Rawką...




  • dystans 27.60 km
  • 7.50 km terenu
  • czas 01:38
  • średnio 16.90 km/h
  • rekord 27.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

CMK Północ w samo południe

Sobota, 29 grudnia 2012 · dodano: 29.12.2012 | Komentarze 5

Po odwilży złapał mrozek, więc pozamrażało błoto wszelakie i nawet po gruntówkach w dosyć dobrze się jeździło. Co prawda w ciągu dnia temperatura podskoczyła i zaczęło trochę rozmiękać, ale bez przesady.





Pojechałem na CMK Północ - sieknąć nowego waypointa, poszukać miejscówki na reaktywację skrzynki i zobaczyć jak wygląda autostrada w miejscu ś.p. Mazowieckiego Akropolu. Wygląda tak jak poniżej i szczęśliwie da się w tym miejscu przejechać na drugą stronę A2:



Akropolu niestety już nie ma... snif, sniff, ale w pobliżu jeden z artefaktów. Ostatnio jak tu byłem, to był częściowo zalany, ale odwodnienie autostrady sprawiło, że ni ma ani promila.




Postindustrialne gniazdo bocianie



A jako, że bociany dawno odleciały, to tradycyjna kawka!



Kategoria mazowieckie


  • dystans 36.59 km
  • 22.00 km terenu
  • czas 02:22
  • średnio 15.46 km/h
  • rekord 34.00 km/h
  • temperatura -11.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Mróz, wiatr i szklanka

Niedziela, 23 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 22

Dzisiaj miałem dużo trudniejszą trasę niż wczoraj...

...nie tylko dlatego, że nie było słońca,
...nie tylko dlatego, że wiał wiatr (dokuczliwy był w drodze powrotne, na szczęście sporo jechałem lasami),
...nie tylko dlatego, że dłuższy dystans,
...nie tylko dlatego, że jeździłem także dróżkami i ścieżkami leśnymi,
...nie tylko dlatego, że więcej dziś było oblodzonych dróg,
...także dlatego, że dzisiejsze oblodzone drogi były trudniejsze, jakoś jechałem chyba bardziej uczęszczanymi bocznymi drogami, nie na tyle jednak żeby zedrzeć pokrywę lodowo-śniegową do gołego asfaltu, za to na tyle by zrobiła się paskudna i nierówna szklanka. Jako tako dało się jechać białym, mniej rozjeżdżonym pasem pośrodku.
...ale najgorsze były rozjeżdżone gruntówy... nie dosyć że wertep bo utwardzone gruzem lub żwirem, nie dosyć że dziury - liczne po kilku latach sezonach użytkowania tak utwardzonej drogi, to jeszcze oblodzone na całej szerokości (brak białego pasa), chyba dlatego że wszyscy próbują lawirować między dziurami... jeśli się dało, to lepiej było uciekać z takiej drogi w mało uczęszczaną gruntówę, przecinkę, lub nawet leśną ścieżkę.

Fajnie się jeździło rzadko uczęszczanymi gruntówami, na jednej jechałem szybciej niż samochód... to musiało być frustrujące dla kolesia, który widział w lusterku, jak go dogania rowerzysta ;-)

Aha, no i ani razu nie zaliczyłem gleby, chociaż kilka razy ledwie się wybroniłem.

Przy okazji sprawdziłem wiadukty nad autostradą pod Miedniewicami (jeden był oblodzony i zjeżdżałem nim w tempie 15-17 km/h), ponadto sprawdziłem jak wygląda przejazd przez obwodnicę Żyrardowa... sprawa bowiem wygląda tak, że oficjalny przejazd jest przy torach, a potem dopiero od strony Wiskitek - w ten sposób Żyrardów jest praktycznie odcięty od lasu, bo na całym tym odcinku nie przewidziano żadnego przejścia. Można by przejść bez kładek itp, gdyby nie wysokie i strome nasypy, oraz ogrodzenie siatką. Na szczęście okazało się, że przy wjeździe technicznym na obwodnicę (w czasie budowy tędy się przez nią przejeżdżało rowerem) jest furtka zamykana na... drucik! Chyba poszli po rozum do głowy i stwierdzili że tak będzie taniej niż regularnie naprawiać dziury w ogrodzeniu, które z pewnością by tu powstawały. Trzeba teraz poszukać, czy nie ma gdzie jeszcze jednego wjazdu technicznego.

Zdjęć nie będzie, bo karta została w komputerze :-(
Kategoria mazowieckie


  • dystans 27.60 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:27
  • średnio 19.03 km/h
  • rekord 32.80 km/h
  • temperatura -10.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Mróz, słońce i lód

Sobota, 22 grudnia 2012 · dodano: 23.12.2012 | Komentarze 4

Po mieście jeździło się łatwo i bardzo przyjemnie, bardziej uczęszczanymi drogami za miastem też - goły asfalt bez lodu, śniegu... no i nie było żadnej brei, która jest obecna przy temperaturach ok. 0°C

Trudniej było na bocznych drogach - tutaj trzeba było jechać lodem, a właściwie ubitym śniegiem. Taka jazda, to dla odmiany przyjemność z pokonywania trudnej trasy, trzeba było jechać wolniej, uważniej i w zasadzie cały czas być skupionym.



Ale prawdziwe problemy zaczęły się, gdy biały mleczny lód, zamienił się szklankę... tutaj dało się jechać tylko przed siebie, a jakakolwiek próba manewru, np. zjechania na bok musiała się zakończyć glebą (dłuższa jazda prosto, wcześniej czy później też). No i oczywiście zakończyła się glebą... to była jedyna gleba na trasie, bo na szczęście oszklony odcinek był dosyć krótki, ale trudno było nawet wstać, czy przejść po tym lodzie kawałek (podpieranie się rowerem też nie pomagało, bo ten odślizgiwał się w bok).





Tradycyjny postój na ulubionej ławeczce w Radziejowicach, tradycyjna kawka z termosu 2 o'clock, tradycyjna wymiana Travel Bugów. Zdrowie wszystkich rowerzystów - ten sezon kończymy 31 grudnia, a nowy zaczynamy 1 stycznia :-)








Powrót już czarnymi drogami - początkowo planowałem przez las, ale trzeba było wcześniej wrócić i ogarnąć się przed wieczornym wypadem do stolicy na skrzynki - Finał Adwentowego Kalendarza Quizowego i zdobyć ostatnią paczkę, czyli 6TF skrzynki piernikowej.

Aha, oblodzoną drogę liczę jako teren.
Kategoria mazowieckie