teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2024

Dystans całkowity:202.20 km (w terenie 10.00 km; 4.95%)
Czas w ruchu:11:29
Średnia prędkość:17.61 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:22.47 km i 1h 16m
Więcej statystyk
  • dystans 15.20 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 00:54
  • średnio 16.89 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Sobota, 31 sierpnia 2024 · dodano: 06.11.2024 | Komentarze 0



  • dystans 9.50 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 00:32
  • średnio 17.81 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście i opłotkach

Czwartek, 29 sierpnia 2024 · dodano: 01.11.2024 | Komentarze 2

O, kania się trafiła... ale jedna, to nawet nie zbierałem.




  • dystans 26.10 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:28
  • średnio 17.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieśc ie

Poniedziałek, 26 sierpnia 2024 · dodano: 04.11.2024 | Komentarze 0



  • dystans 25.50 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:31
  • średnio 16.81 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Niedziela, 25 sierpnia 2024 · dodano: 02.11.2024 | Komentarze 0



  • dystans 24.80 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:29
  • średnio 16.72 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Środa, 14 sierpnia 2024 · dodano: 01.11.2024 | Komentarze 0



  • dystans 25.90 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 01:25
  • średnio 18.28 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Na chwilę nad Pisię

Poniedziałek, 12 sierpnia 2024 · dodano: 31.10.2024 | Komentarze 3

Trafił się taki pajączek, wygląda na to, że jest to młodociany osobnik z gatunku kwietnik, tych które żółte i białe były w poprzednich wpisach.




W rzece natomiast zobaczyłem, że coś chowa się w cieniu i zastanowiło mnie co to. Rybki? Kijanki? Bo sprawdzeniu z bliska, okazało się, że są to nartniki. One też się chronią przed palącym słońce w cieniu tak ja ja, tyle że był to podłużny cień przewróconego drzewa.



Cień to to dolne, to górne to odbicie w wodzie, dlatego tam nartniki się nie grupują.



Był też żółciak, ale mały.



Z kwiatkami słabo, ale coś tam się trafiło.




  • dystans 12.40 km
  • 2.20 km terenu
  • czas 00:40
  • średnio 18.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście i opłotkach

Piątek, 9 sierpnia 2024 · dodano: 31.10.2024 | Komentarze 3

Kolejna runka mini-minimum przy okazji sprawunków na mieście. Za gorąco na fotki, skupiałem się na przetrwaniu. Dlatego tym razem fotki z domu, a nie z terenu.

Taka oska wpadła mi do domu, nic nowego, od czasu do czasu osy wlatują, więc je łapię w szklanke i talerzyk, po czym wyrzucam za okno. Talko ta, co ja wyrzuciłem, to zaraz wracała... nawet nie pomogło zamknięcie okna na kilka minut, bo gdy otworzyłem, to była z powrotem. Postanowiłem więc ją nakarmić, zostawiłem ją w szklance z odrobiną dżemu na talerzyku. I co? Gdy ją znów wyrzuciłem za okno, to już nie wróciła.




  • dystans 37.20 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 02:02
  • średnio 18.30 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Na śliwki

Wtorek, 6 sierpnia 2024 · dodano: 30.10.2024 | Komentarze 5

W zasadzie miałem zamiar wcześniej pojechać na te śliwki, co je widziałem w drodze na mirabelki... ale wystarczyło z rana wyjrzeć za okno, by prażące słońce skutecznie zniechęciło do jakiejkolwiek aktywności. W końcu przyszły deszcze, a po deszczowym dniu trafił się jeszcze suchy, ale pochmurny dzień, to wykorzystałem poranek by wyskoczyć na śliwki.

Tyle, że okazało się że przez te dwa tygodnie upałów i prażącego słońca, śliwki dojrzały i poopadały, zostały jakieś resztki. Coś tam nazbierałem, ale tyle co do bieżącej konsumpcji, na przetwory za mało.



Bylica piołun, zwyczajowo nazywana np., psią rutą, czy też absyntem, wermutem, co wskazuje na zastosowania tej roślinki.



Chaber



Skorupka pozostała po poczwarce



Jako, że wreszcie nie musiałem się spieszyć, zanim słońce nadmiernie podgotuje atmosferę, to w drodze powrotnej zahaczyłem jeszcze o Pisię. O ile wiosną są to najbardziej rozkwiecone okolice, to teraz gdy zamknął się liściasty strop jest... że tak powiem kwiatowo ubogo.

Ale coś tam się znalazło, trafił się taki niepozorny kwiatuszek, czyli czartawa pospolita.




Bluszczyk kurdybanek już nie kwitnie, tylko się płoży i prezentuje bardziej okazałe niż wiosną liście.



Z robalami też szału nie było, przynajmniej w tym bardziej zacienionych rejonach. To tutaj spotykam najwięcej zabielicy pokrzywnik. I co? Oczywiście były razem z nowym pokoleniem tych czerwców.



Trafił się też żuczek leśny stojący na straży.Normalnie tytuł strażnika lasu mu się należy, bo często go w takiej pozycji spotykam.



Z motylków tylko paśnik goździeniak, za to o dziwo na awersie, a nie rewersie liścia jak zazwyczaj.



Jeszcze trochę kropelek wody na potem zostało po opadach deszczu.



To są ryzomorfy, czyli takie sznury zbitej grzybni, którymi niektóre grzyby (np. opieńki) rozrastają się na spore odległości. Tutaj chyba rosły pod korą, zanim ta odpadła. To białe to też chyba jakiś grzyb/grzybnia, pytanie czy to wyrasta z ryzomorfów, czy coś te ryzomorfy atakuje?






  • dystans 25.60 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:28
  • średnio 17.45 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Czwartek, 1 sierpnia 2024 · dodano: 31.10.2024 | Komentarze 0