teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108749.60 km z czego 15563.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:410.98 km (w terenie 36.30 km; 8.83%)
Czas w ruchu:24:46
Średnia prędkość:16.59 km/h
Maksymalna prędkość:43.60 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:25.69 km i 1h 32m
Więcej statystyk
  • dystans 3.80 km
  • czas 00:16
  • średnio 14.25 km/h
  • temperatura -3.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Zakończenie sezonu rowerowego 2015

Czwartek, 31 grudnia 2015 · dodano: 31.12.2015 | Komentarze 14

Kluska nie chciała wyjść z domu, bo przyszły płyty z Peppą... ostatnio to jedna z jej ulubionych bajek. Już się baliśmy, że nie uda jej się z domu wyciągnąć, ale na szczęście był odcinek z kaczuszkami, które zawsze znajdą drogę do jedzenia, no i Peppa karmiła kaczki. Udało się więc namówić Kluskę by pojechać z Peppą (pluszową) karmić kaczki... ufff.

Aha, dodam że Kluska w tym roku (tak jak i w poprzednik) jeździła na rowerze w każdym z dwunastu miesięcy.

A przy okazji na plac zabaw... chciałem jechać na Jordanek,bo jest bardziej nasłoneczniony, ale Kluska chciała na plac zabaw do parku. Najpierw witamy się z drzewem, o które zwykle opieramy rowem.



O, naprawili most wiszący i inne... no to można biegać i skakać! Patrz Peppa jak to się robi.





Idziemy dalej w park... każdy chyba chodził po krawężniku.



Czerwony kinolek i policzki, ale dziecko nie chciało wracać.



No i ostatnie  karmienie kaczek w tym roku





Kluska ogląda świnkę Peppę.




  • dystans 5.00 km
  • czas 00:22
  • średnio 13.64 km/h
  • temperatura -2.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z Kluską do biblioteki

Środa, 30 grudnia 2015 · dodano: 30.12.2015 | Komentarze 5

Wybraliśmy się z Kluską do biblioteki... a konkretnie do oddziału dziecięco-młodzieżowego. W zasadzie mieliśmy ją zapisać, ale okazało się, że od 2016 jest zmiana zasad funkcjonowania i będą wydawać nowe karty, więc i tak byśmy musieli na nowo ją zapisywać, a że to ledwie kilka dni, to się dziś wstrzymaliśmy.

Trochę siedzieliśmy przy koszach z książeczkami dla maluchów



A także przy koszu z zabawkami... potem przyszły też dwie starsza dziewczynki, które upchnęły młodszego brata przy zabawkach, a same zainstalowały się przy stanowiskach komputerowych. No i sęk w tym że Kluska też chciała do komputera.W końcu stwierdziliśmy że pora się zmywać, Kluska wypożyczyła (na moją kartę) książkę która najbardziej jej się spodobała - o pociągach.



Biblioteka dziecięca jest tam na górze po prawej... a przy schodach jest nawet dodatkowa poręcz dla dzieci.



Wracając jeszcze postój w parku na karmienie kaczek... i gołębi.





  • dystans 6.36 km
  • czas 00:25
  • średnio 15.26 km/h
  • rekord 20.00 km/h
  • temperatura -1.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Pierwszy śnieg w ilościach homeopatycznych

Wtorek, 29 grudnia 2015 · dodano: 29.12.2015 | Komentarze 25

No dobra, wcześniej raz coś padało... śnieg z deszczem przechodzący w śnieg, ale wcale więcej nie było, a do tego był mokry.



Najpierw myk do parku, a tam inspekcja pokrywy śniegowej ławki... za mało nawet na małego bałwanka. Aha, te budynki z tyłu, to dawna szkoła i koszary policyjne z międzywojnia.





Karmimy kaczki w Żabim Oczku.



Kluska nie miała zamiaru zostać w parku i przez mostek powędrowała dalej, na plac zabaw obok parku. Sęk w tym że był on w cieniu, ale na szczęście plac nie jest duży i po zaliczeniu wszystkich przyrządów, udało się ją namówić na przeniesienie się na bardziej nasłoneczniony Jordanek. Zapakowałem ją do fotelika i pojechaliśmy dalej.

Tańczy i śpiewa zespół z Tczewa.



Mróz lekki był, ale bez przesady... jeśli siedzenia i zjeżdżalnie były na słońcu, to pokryte były wodą (przydał się stary ręcznik do wycierania), a jeśli w cieniu, to był na nich lód.

Uff, trzeba uzupełnić utracone kalorie.





  • dystans 28.94 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:47
  • średnio 16.23 km/h
  • rekord 41.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Z wiatrem... albo pod wiatr

Sobota, 26 grudnia 2015 · dodano: 26.12.2015 | Komentarze 5

Wyjazd z miasta z wiatrem przednio-bocznym, ale jak za Kozłowicami skręciłem i złapałem tylno-boczny to śmigałem z prędkością ponad 30 km/h, bez żadnego wysiłku.

A gdzie dziś? Na CMK Północ :-) Nie lubię jeździć bez celu, więc jakiś cel trzeba było sobie wybrać, a na CMK Północ jeździmy zwykle w okolicach zimy, gdy dni są krótkie i nie nastrajają na dalsze trasy. Zwłaszcza gdy jest mokro, bo tam da się dojechać asfaltem, a wzdłuż są betonki... wytrzęsą człowieka, ale przynajmniej nie wbije się w rozmokłe gruntówy.

W ostatnich latach mało jeździliśmy na CMK Północ, a jeśli już to odwiedzając te obiekty które były najbardziej po drodze. Za to w tym roku była okazja zrobić małą inwentaryzację obiektów, większość już kiedyś namierzyliśmy, ale stuprocentowej pewności nie mam czy wszystkie z tych teraz odwiedzanych, musiałbym sprawdzić archiwalne zdjęcia.

Zaczynam od dwóch obiektów obok siebie - przepust i tunel drogowy.



Mogłoby się wydawać że ten tunel to jednak mostek... ale obok niego i tak jest przepust. A że odwodnienie nie działa, to powstało jeziorko bezodpływowe.





O, a te słupy przyCMKowe trzeba odwiedzić jak przyleca bociany



Wałki polskie odwiedziliśmy poprzednio... ale przegapiliśmy przepust, który się za nimi schował w trzcinach



Po drodze pomyślałem, żeby w jednym z kolejnych przepustów schować się na popas (kawa + placki), ale okazało się w środku mocno wieje... wiatr zachodni, a przepusty są otwarte na lini wschód-zachód i jak lejki łapią wiatr.





Kolejny tunel




Trochę ubyło betonki... po co oni te płyty zrywają? Czy tak jak słupy skuwają i wyciągają zbrojenie na złom?



Jeszcze jeden przepust




W ramach wprowadzania w domu elementów świątecznego nastroju, nazrywałem bazi :-)




Skoro już byłem w okolicy, to mały skok w bok na Pisię Tuczną (oczywiście z dedykacją)



Grzybki też się trafiły (też oczywiście z dedykacją)



Kolejny przepust... tym razem w miejscu gdzie zdążyli na nim nasyp usypać




Widok z przepustu pod nasypem, ana bieda-przepust pod betonką



Kolejny przepust podwójny (przebiegający i pod nasypem i pod betonką), bo i ciek większy... początek bierze między Kuklówką (przez którą przepływa Pisia Tuczna) a Radziejowicami (gdzie płynie Pisia Gągolina), przepływa przepustem pod wiedenką, chwilę później pod CMK wykręcającą do wiedenki, a potem tu pod CMK Północ. Dalej płynie min przez Holendry Baranowskie (często przejeżdżamy tamtędy mostkiem) i za Baranowem wpada do pisi Gągoliny.



A tutaj jest tak rozlana, bo bobry zbudowały sobie tamę.




Z drugiej strony nasypu też niezłe bajorko i kawałek dalej kolejna tama (nie zdziłbym się gdyby w przepuście były żeremia).



A wokół pełno śladów działalności bobrów, biorą się nawet za większe drzewa.



Powrót generalnie pod wiatr, ale bardziej osłoniętym terenem... poza tym wiatr trochę osłabł i dopiero po zmroku zaczął znowu solidnie dmuchać.


  • dystans 50.89 km
  • 6.50 km terenu
  • czas 02:47
  • średnio 18.28 km/h
  • rekord 30.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Pisia i Gongolina, ale nie Pisia Gągolina

Czwartek, 24 grudnia 2015 · dodano: 25.12.2015 | Komentarze 6

Pisia Tuczna (jest to oczywiste że z dedykacją, również oczywiste jest dla kogo... no bo przecież nie grzybki ;-)). Niedługo przed ujściem do Pisi Gągoliny.



Mostek ze stalaktytami.





Mazowieckie pole



Gongolina... co ciekawe, kiedyś była pisana też jako Gągolina (czego ślady są np. na skrzynce elektrycznej)... i teraz pytanie co było pierwsze - rzeka Gągolina, czy wieś Gągolina i od czego ta nazwa się wzięła? Wieś nie leży nad samą rzeką, ale blisko, jakiś kilometr od niej (niedalego ujścia Tucznej do Gągoliny).

Jest też Gągolin za Bzurą... bliżej od niego do ujścia Rawki do bzury, niż Pisi do bzury (od tego nieco ponad 10km). Jest też Gągolina z drugiej strony Wisły, pod Mińskiem i Gągolin w woj. świetokrzyskim.

A co do samej rzeki Pisia Gągolina, to kiedyś to były dwie alternatywne nazwy, Słownik geograficzny Królestwa Polskiego z XIX w. wymienia kilka nazw tej rzeki - Pisia, Piża, Gągolina, Radziejówka (słownik 1, słownik 2). Wymienia też 7 innych Piś... w ogóle Pisia i podobne nazwy są dosyć popularne w nazewnictwie rzek, np. Pisa, Cisa (Tisa). Aha, Pisia Tuczna była po protu Tuczną.





A teraz pora na CMK Północ i kolejny tunel.






A obok grzybki, bałem się że nie znajdę do dedykacji, ale jednak udało się :-)



A tu prefabrykaty do zrobienia przepustu... tyle że ich nie złożyli w przepust.





Nieśmiertelna betonka



I przepust zmontowany i nawet pokryty ziemią (choć nie nasypem) i porośnięty skrzypami.



Kolejny mostek na Pisi Tucznej



Wielki Kanion Pisi Tucznej.



Wodowskaz... ale inny niż te w okolicach co były na blogu ostatnio. Ten ma podziałkę centymentrową, a nie decymetrową, co w zasadzie na jedno wychodzi bo i tak jest co 10cm




I kolejny, ostatni na dziś mostek na Pisi Tucznej.



I jeszcze jeden ze słupów wzdłuż CMK Północ.



  • dystans 19.35 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 01:20
  • średnio 14.51 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Na glinianki

Środa, 23 grudnia 2015 · dodano: 24.12.2015 | Komentarze 0

A, taki tam krótki wypad na glinianki pod Wiskitkami. Trzeba korzystać ze słońca póki nie pada.










  • dystans 32.41 km
  • 3.40 km terenu
  • czas 01:58
  • średnio 16.48 km/h
  • rekord 32.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Czegokolwiek pięć

Niedziela, 20 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 5

Trafiła nam się ładna pogoda, ICm zapowiadał niewiele chmur niskich (nie było wcale) i głównie chmury wysokie.... było przyjemnie słonecznie. Ponieważ na GTWb jest temat "Czegokolwiek pięć", to lavinka postanowiła sfocić w czasie wycieczki pięć cosi... gdy dojechaliśmy do przepustu CMK Północ, zdecydowaliśmy się na pięć obiektów tej linii kolejowej.

Obiekt #1 - przepust






Woda okresowo sięga nawet do połowy uda.



Tradycyjna rozwałka na przepuście.



Zamiast grzybków - porosty i mchy z dedykacją :-)





Polskie wałki



Obiekt #2 - słup





Obiekt #3 - przepust




Tutaj woda sięga nawet powyżej pasa... gdy jest mokro



Obiekt #4 - wiadukt







Obiekt #5 - przepust... tutaj jest nawet nasyp.



Niestety mocno zaśmiecony, z jednej strony opony, z drugiej ogólny syf.



lavinka pokazuje dokąd czasem tu sięga woda



Obiekt #6 - betonka... niby już pięć obiektów mieliśmy, ale sfociliśmy kilka na zapas, żeby mieć z czego wybierać.



Obiekt #7 - przepust w nasypie.



Obiekt #8 - przyczółki wiaduktu







O co dokładnie chodzi z tym posileniem, to nie wiem (ale stryjek huann z pewnością rozszyfruje intencje), natomiast obok jest odprysk protestu mieszkańców przeciw linii energetycznej 400kV.




Ponieważ mieliśmy już pięć obiektów i to z zapasem, to nie jechaliśmy do kolejnych (kilka do których trudniej dotrzeć też odpuściliśmy) ipojechaliśmy na kładkę na Pisi Tucznej.



A potem poszukaliśmy jeszcze jednej kładki... kiedyś była tu dróżka, ale z drugiej strony się ogrodziło i już nie ma.



Chemitrails o zachodzie słońca (dwa w trakcie rozpylania) ;-)




  • dystans 35.85 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:58
  • średnio 18.23 km/h
  • rekord 37.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Do biblioteki

Poniedziałek, 14 grudnia 2015 · dodano: 19.12.2015 | Komentarze 2

Ale powrót przez Wiskitki, bo do samej biblioteki bym nie wykręcił 35km.

A w Wiskitkach... Pisia Gągolina i  żółty spych




Glinianki pod Wiskitkami



To niestety norma, często widzę w Wiskitkach skoszone słupki przy chodniku.



W Żyrardowie nie lepiej




  • dystans 4.24 km
  • czas 00:16
  • średnio 15.90 km/h
  • rekord 21.50 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Na dworzec

Czwartek, 10 grudnia 2015 · dodano: 15.12.2015 | Komentarze 1

Jako że nie mam fotek, to wrzucę coś zastępczo.

To może o tym jak Jaroslav Hašek redagował (by) pismo kobiece. A więc o lokalizacji kuchni, pluskwach oraz obowiązkowo przepis na zupę!




A także odpowiadał na listy od czytelników w dziale Porady.





  • dystans 4.22 km
  • czas 00:17
  • średnio 14.89 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Odebrać Klu z dworca

Niedziela, 6 grudnia 2015 · dodano: 15.12.2015 | Komentarze 0

Mama! Czyli dziecko się chyba stęskniło.