teczka bikera meteor2017

meteor2017 bs-profil

Hołmpejcz
Wujka To Miego pocztówki zza miedzy
Szef kuchni poleca - Bubble Berry Coffee
Mini Atlas Motyli
Archiwum MfPRDKW
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy

Kalendarium
- 2025, Sierpień5 - 0
- 2025, Lipiec30 - 58
- 2025, Czerwiec24 - 38
- 2025, Maj28 - 40
- 2025, Kwiecień12 - 25
- 2025, Marzec18 - 46
- 2025, Luty12 - 32
- 2025, Styczeń15 - 50
- 2024, Grudzień21 - 69
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 35.90 km
- 5.20 km terenu
- czas 01:53
- średnio 19.06 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Poranna rundka przedupalna
Wtorek, 5 sierpnia 2025 · dodano: 17.08.2025 | Komentarze 0
Siwoszek błękitny, trochę naszukałem się tego szarańczaka nim go zidentyfikowałem, bo najczęściej jest on szarawy, a jak brązowy to też o innych odcieniach, a i ta kryza też często nie jest jasno obrzeżona. Błękitu nie ma na zdjęciach, bo musiałbym go uchwycić w locie z rozwiniętymi skrzydłami.Tu warto zaznaczyć, że koniki też należą do rodziny szarańczowatych, za to pasikoniki do rodziny pasikonikowatych.
Karbieniec pospolity
Na zalewie o dziwo nie było żadnych wędkarzy, dzięki czemu można było spotkać czaplę.
A łabędź na innym akwenie wodnym
Widoczek z wiatrem
Krajobraz po żniwach
- dystans 43.20 km
- 8.80 km terenu
- czas 02:16
- średnio 19.06 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Całkiem przyjemna rundka poranna
Poniedziałek, 4 sierpnia 2025 · dodano: 16.08.2025 | Komentarze 0
Wiesiołek w rosie.Chmury, dzięki którym przynajmniej rano nie było lampy.
Susówka
Larwy susówki... normalnie to bym się nawet nie podjął identyfikacji, ale że żerowały na tym samym krzaku co owady dorosłe, to podejrzewałem że należą do tego samego gatunki. Kontrolnie sprawdziłem i rzeczywiście, okazało się że tak właśnie wyglądają larwy susówek.
O, jaki ładny robaczywek
i surojadka denaturatka
- dystans 32.70 km
- 3.50 km terenu
- czas 01:41
- średnio 19.43 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Rundka przedupalna minimum+
Niedziela, 3 sierpnia 2025 · dodano: 15.08.2025 | Komentarze 0
Miało się zrobić gorąco (i się zrobiło), a potem miały przyjść deszcze (przyszły)... no cóż, lato. W taką typowo letnią pogodę da się jeździć tylko rano, bo potem upał, deszcze i w ogóle.A że od rana lampa i poranek też cieplejszy, to tylko pętelka przedupalna minimum... przy czym pierwotnie miała być krótsza o jakieś 10km, ale po wypatrzeniu kilku kań na łące (4 nadawały się do zbioru), postanowiłem jeszcze podjechać do jednej z ulubionych miejscówek kaniowych (ale było tam pusto). W międzyczasie zaczęło się robić coraz bardziej gorąco, ale dobrze że chociaż trochę chmur przechodziło.
Polowiec szachownica - tego motylka widywałem parę razy, ale mi uciekał, a mi się nie chciało go podchodzić w słońcu... ale tym razem mi nie zwiał i udało się go cyknąć na szczawiu.
Strangalia wysmukła na jakimś baldaszkowcu
Strojnica włoska na innym baldaszkowcu (na pasternaku).
Jedna z rzeczonych kań, a w tle widać kolejne.
Muchomor czerwieniejący, z daleka myślałem że kolejna kania, ale z bliska już nie miałem wątpliwości. Chociaż jest to chyba grzyb, który najłatwiej pomylić z kanią... przynajmniej niektóre sztuki. Akurat tutaj pomyłka nie jest jakaś bolesna, bo jest to grzyb jadalny.
- dystans 46.80 km
- 19.00 km terenu
- czas 02:26
- średnio 19.23 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Ryzyk-Fizyk Upał-Deszcz
Sobota, 2 sierpnia 2025 · dodano: 13.08.2025 | Komentarze 0
Poranek przyjemnie chłodny, ale w ciągu dnia miało się zrobić gorąco, a popołudniu możliwe były deszcze (ale nie front ze ścianą deszczu, tylko takie pojedyncze chmury, co to trafią, albo nie). Toteż zaryzykowałem i wybrałem się na jagody licząc, że może nie będzie padać, ale przyjdą chmury, które złagodzą skwar. No i rzeczywiście nie padało, z tym się udało - chmury deszczowe przechodziły na południe od nas, jednak z upałem tak fajnie nie wyszło, zrobiło się gorąco, a chmury choć czasem się pojawiały na jakiś czas, to jednak słońca było dużo. Stwierdziłem, że w tych okolicznościach będę zbierał jagody na pół gwizdka - jak mi się robiło za gorąco i miałem dosyć, to instalowałem się w głębokim cieniu pod świerkami i czytając książkę (którą zapobiegliwie wziąłem), popijając kawkę lub herbatkę i zagryzając kanapkami czekałem na kolejne chmury. Zbiór nie był więc jakiś obfity, ale doczekałem do wieczora, by nie wracać w pełnym skwarze.Jeśli chodzi o robale, to trafił się spachacz... zielonawy... to nie mój opis, tak ma w metryce. Cyknąłem go w nietypowej pozycji, ale na źdźble trawy nie było dużo miejsca i trzeba było odnóża ułożyć wzdłuż.
Z grzybów trafił się jakiś twardziak... w zasadzie jadalny, ale nie zbieram.
No i kurki...też jadalne, no i zbieram.
O, tu wyrasta ładna kępa.
Jagody? Były.
To tyle, jeśli chodzi o florę, faunę i fungę. Natomiast rano, jak jechałem do lasu, to po drodze, gdy już jakoś ominąłem kozy na gruntówie, to kawałek dalej musiałem jeszcze wyminąć stado babć... parę dziadków też się trafiło, ale głównie babcie. Gdy zobaczyłem księdza i osobę ze sporym krzyżem, to pomyślałem, że może pielgrzymki ruszyły, ale potem stwierdziłem że chyba za wcześnie na pielgrzymkę, z drugiej strony takie babcie to może wcześniej muszą ruszyć, ale z trzeciej tak ogólnie nie wyglądały na przygotowaną do długiej trasy.
Hmm, jest sobota to może weekendówka? Może idą po prostu do Miedniewic... w sumie jakoś na przełomie lipca i sierpnia jest tam w sanktuarium jakieś święto świętego obrazu, cy cuś.I rzeczywiście, sprawa się wyjaśniła w Miedniewicach, bo odpust był tam na całego, wzdłuż drogi kilkadziesiąt straganów, a na nich stosy plastikowego badziewia z Chin (na tym najlepiej się prezentowały stragany z obwarzankami).
- dystans 55.90 km
- 6.20 km terenu
- czas 02:52
- średnio 19.50 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Na mirabelki
Piątek, 1 sierpnia 2025 · dodano: 12.08.2025 | Komentarze 0
Borczyniec południowy ewentualnie owocowy.Nimfa
Imago
A tu jednocześnie larwa i dwa osobniki dorosłe.
Jeszcze parę fotek larw, bo fajne są
Prawdopodobnie zmorsznik czerwony (czerwonawe są samice, a samce właśnie takie brązowe).
I motylek jakiś się trafił
Fijoł
A oto tytułowe mirabelki (na kompot)
Jeszcze czerwone były (ładniejsze do jedzenia, reszta na kompot)
A po drodze zerknąłem jak tam dojrzewają śliwki... węgierki znaczy, bo mirabelki to też śliwki. Zerwałem garść dojrzalszych na spróbowanie).
Tak wyglądał zbiór - dwa kolory mirabelek, odrobina węgierek i i liście mirabelki na herbatkę fermentowaną.
Brzeziniak od linijki.
- dystans 36.90 km
- 7.30 km terenu
- czas 01:56
- średnio 19.09 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Aura przyjemna, ale deszczowa
Czwartek, 31 lipca 2025 · dodano: 10.08.2025 | Komentarze 0
W zasadzie chciałem zdążyć przed deszczem, ale na końcówce mnie trochę dopadł, dobrze że niezbyt intensywny.Jeśli chodzi o fotki, to skromnie, tylko strojnica włoska na pasternaku, ale za to trafiła się parka strojnic.
- dystans 46.40 km
- 18.80 km terenu
- czas 02:24
- średnio 19.33 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Jagodowy lipiec
Środa, 30 lipca 2025 · dodano: 10.08.2025 | Komentarze 1
Grzybstats:- 26 kurek
Wypad na jagody, po drodze sprawdziłem jedną miejscówkę, gdzie dozbierałem trochę kurek. Niestety od rana lampa i z czasem zaczęło robić się gorąco, na szczęście później pojawiło się trochę chmur i od czasu do czasu przesłaniały słońce. Wychodzi na to, że jagody dotrwały do końca tego miesiąca, choć już w pierwszym tygodniu lipca zaczęły obsychać i było ryzyko że zaraz opadną, ale na szczęście przyszły deszcze i jagody znów zrobiły się jędrne. Zobaczymy ile się jeszcze utrzymają na krzakach w sierpniu.
Skakun na mnie wskakunił
A ta malusia biedronka to podbierka przyleśna.
Knieżyca porzeczkówka, poprzednio była nimfa i świeżo przeobrażone imago, tym razem samo imago, które było już całkowicie wybarwione.
Trzeba uważać, by nie wpaść w rozpiętą między drzewami sieć krzyżaka.
- dystans 60.55 km
- 20.30 km terenu
- czas 03:07
- średnio 19.43 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Pół dnia idealnego lata
Wtorek, 29 lipca 2025 · dodano: 09.08.2025 | Komentarze 1
Chmury, 15-18°C, nie padało, nie było komarów... Lato idealne. Jedyny felerek to silny wiatr, ale to najmniejszy problem, gdy nie było trzech koszmarów lata - upału, ulew i komarów. Od rana mocno wiało, a ja miałem spory odcinek pod wiatr po totalnym wygwizdowie, gdy dojechałem najdalej na zachód, to na chwilę padłem odsapnąć. A potem już odbiłem na południe, wbiłem się w las i kierunek powrotny mniej więcej z wiatrem.Gdy wymyśliłem tytuł, to brzmiał on "Jeden dzień idealnego lata", ale po południu zza chmur zaczęło wyglądać słońce... nadal nie było źle, zwłaszcza że chmur nadal sporo, choć z czasem coraz mniej, ale już idealnie nie było, gdy słońce przypiekało (w lesie przynajmniej dało się przed nim ukryć). I tu znów potwierdziłem, że powyżej 20 stopni jest już dla mnie za gorąco, bo gdy temperatura przekroczyła ten próg, zacząłem odczuwać dyskomfort. Tak więc moja skala jest mniej więcej taka:
>20°C - gorąco
>25°C - upalnie
>30°C - koszmarnie
>35°C - eee... yyy... critical error.. brain overheated
Grzybstats:
- 42 kurki
- okrawki prawdziwków
- 1 kozak
- 1 maślak żółty
Jeśli chodzi o grzyby, to głównie kurki... niedużo ilościowo, ale dosyć duże.
Mutant jakiś
Było też całkiem sporo prawdziwków... jednak kompletnie robaczywe. Ogonki praktycznie wszystkie, czasem kapelusz się nadawał po wykrojeniu okolic nóżki, a czasem w ogóle jakieś okrawki, jednak cierpliwie odkrawając dobre fragmenty, trochę się tego uzbierało. Tylko jeden prawdziwek był dobry, a to dlatego, że rósł prawie w mrowisku.
Ten, to wiadomo że robaczywek.
Ale ten niestety też...
Borowik vs pomrów
0 : 1 (knock out)
Kozak był nierobaczywy, tyle że miał nóżkę obgryzioną przez ślimole.
Maślak żółty
Zajączki (suchogrzybki) też są latem prawie w 100% robaczywe. Kontrolnie sprawdziłem kilka ładniejszych, ale bez sukcesu.
Może bym się skusił na te zielone gołąbki, ale one latem robaczywieją jak prawdziwki, czy zajączki i da się je zbierać dopiero jesienią. Kontrolnie sprawdziłem tego (kompletnie robaczywy), więc rosnących obok takich z rozłozonym kapeluszem nawet nie ruszałem.
Muchomory czerwieniejące, co prawda jadalne, ale tych grzybków nie zbieram (tylko fotozbiory).
No i jeszcze takie się trafiły.
Jakieś malinki też były.
Z robali - taka gąsieniczka na trędowniku.
Oraz taki motylek na malinie. Pierwszy raz go widzę, a że całkiem interesujący i do tego nie uciekał, to tak go obcykałem dookoła, że chyba model 3D dałoby się z tego zrobić. Ta błyszcząca smuga na skrzydłach była złota, choć na zdjęciach średnio to widać.
A poza tym pluskwiaczki - było jakieś imago.
Oraz odorek w stadium larwalnym
Ślimaczek
A po drodze spotkałem... koziorożce. Na tej trasie jak nie zebry, to takie ło.
A gdy wracałem, to kozy przeszły w tryb wędrowny.
Białą dziewannę trafiłem. Właściwie, to bardzo, bardzo jasnożółtą.
Kępa macierzanki.
- dystans 50.80 km
- 10.50 km terenu
- czas 02:37
- średnio 19.41 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Deszczowy poniedziałek
Poniedziałek, 28 lipca 2025 · dodano: 06.08.2025 | Komentarze 2
Tego dnia od rana byliśmy na granicy przechodzących opadów, a właściwie tuż poza nią. Tak więc jazda była z ryzykiem deszczy, ale udało się bez zlewy, tylko początkowo parę razy mżawki mnie zahaczyły, a potem chmury się nieco oddaliły i już nawet takich nikłych opadów nie było. Kolejne deszcze przyszły dopiero późnym popołudniem, za to burze z konkretnymi ulewami.Nieco przymglone widoczki
Widoczek z wrotyczem
Widoczek z dziewanną
Widoczek z pałkami
Trawy perłonośne
Perłowiec malinowiec
Z grzybków suchogrzybek, popularnie zwany zajączkiem
Muchomor czerwieniejący, w zasadzie jadalny, ale nie zbieram... z blaszkowymi wolę uważać, a z muchomorami szczególnie, bo nieco podobne są gatunki trujące.
Jakaś koralówka
- dystans 41.50 km
- 10.60 km terenu
- czas 02:07
- średnio 19.61 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Deszczowa niedziela
Niedziela, 27 lipca 2025 · dodano: 05.08.2025 | Komentarze 2
Rano miałem dylemat, czy ruszyć na rower i spróbować zdążyć przed chmurą deszczową, czy poczekać aż przejdzie... wybrałem to drugie, ale okazało się, że szła wolniej niż się spodziewałem, tak więc bym chyba zdążył. Ruszyłem po deszczu i zasadniczo wyglądało na to, że następne są na tyle daleko, że mam sporo czasu... no, chyba że nagle coś bliżej by się wykształciło, więc lepiej było za bardzo nie zmarudzić w terenie.Kwiaty róże... wszystkie tego typu krzaki róży nazywam dziką różą, ale ten to właściwie róża pomarszczona (zwana też różą japońską). W zasadzie pora kwitnienia róż już dawno minęła, ale o ile w przypadku dzikiej róży był to definitywny koniec, to róże pomarszczone nadal mają pojedyncze kwiatki... a jak cudownie kwitną. Ba! same płatki bardzo ładnie pachną. Nazbierałem ich i użyłem do aromatyzowania lemoniady i kombuchy, dzięki czemu uzyskałem takie oto hybrydy:
- świerkowo-różana lemoniada fermentowana,
- kombucha (herbata fermentowana) - mieszanka zielonej herbaty i czarnego earl greya z dodatkiem płatków róży.
Kwiaty nieliczne, ale krzak obsypany owocami.
Kontrola śliwek. W zeszłym roku przegapiłem, jak podjechałem to były jeszcze kwaśne i postanowiłem wrócić za jakiś czas... ale potem były upały, więc wróciłem dopiero po dwóch tygodniach i okazało się, że większość owoców już opadła, została resztka, tyle co do jedzenia, ale na przetwory za mało. Może w tym roku się uda dzięki rundkom przedupalnym , nie jest też tak sucho i gorąco jak rok temu, więc może dłużej będą się trzymały na drzewkach.
Jadę ja sobie przez las, wtem coś smyrgnęło z boku. Patrzę, a coś siedzi na drzewie z drugiej strony... eee, koala??? Takie było moje pierwsze wrażenie.
Zatrzymałem się, obszedłem drzewo z drugiej strony, ale zwierzak już się wspiął w międzyczasie, więc fotki na daleki zoomie. Wygląda na to, że spotkałem pierwszego szopa, zatem dotarły i do nas.
Jagoda bagienna
Larwa odorka