teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108781.00 km z czego 15566.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2013

Dystans całkowity:303.16 km (w terenie 90.00 km; 29.69%)
Czas w ruchu:17:56
Średnia prędkość:16.90 km/h
Maksymalna prędkość:43.70 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:43.31 km i 2h 33m
Więcej statystyk
  • dystans 9.82 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 00:38
  • średnio 15.51 km/h
  • rekord 22.90 km/h
  • temperatura -4.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

W śnieżycy po bułki

Poniedziałek, 28 stycznia 2013 · dodano: 28.01.2013 | Komentarze 30

A także dokręcić do 300km w styczniu, bo idzie odwilż i pewnie do końca stycznia nie będzie mi się chciało koła z domu wyściubić.

Zakupiłem:
- angielkę
- 2 bułki śniadaniowe
- 1 drożdżówkę z serem
- 1 pączka

Jak że na rynek i z powrotem wyszłoby góra 3km, to jeszcze zrobiłem rundkę dookoła Żyrardowa. Śnieżyca zaczęła się niedawno, więc jechało się jeszcze dobrze, później zaczął się pojawiać rozjeżdżony śnieg, ale w ilości, która jeszcze nie utrudniała jazdy.



Trafiłem na ścieżkę rowerową, która owszem, była odśnieżona (a właściwie odśnieżone było pół ścieżki i pół chodnika), ale... zdążyło na nią napadać sporo śniegu, który udeptany i rozdeptany utworzył wertepiasty i średnio trudny odcinek terenowy. Po chwili olałem ścieżkę i zakaz jazdy rowerem i dalej pojechałem wygodnie asfaltem. Dalej widziałem rowerzystę prowadzącego rower po ścieżce, no cóż, na starym rowerze miejskim nie każdy da radę po tym jechać.

Na moje oko, ścieżka była odśnieżana co najmniej 5-7 dni temu (3-4 dni bez opadów, a warstwa śniegu to tak na oko co najmniej dwudniowa).



Łata śniegowskazowa, czyli pomiar pokrywy śnieżnej



  • dystans 51.71 km
  • 17.50 km terenu
  • czas 02:56
  • średnio 17.63 km/h
  • rekord 28.60 km/h
  • temperatura -9.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Dwu, trzy, cztero i zeropasmówki

Niedziela, 27 stycznia 2013 · dodano: 27.01.2013 | Komentarze 17

Żyrardów - Międzyborów - Budy-Zosiny - Kopiska - Jaktorów - Kuklówka - Budy Józefowskie - Nowe Budy Radziejowskie - Radziejowice - Bieganów - Międzyborów - Żyrardów

Dzisiaj jeździło się dużo lepiej niż cztery dni temu... kilka dni mrozu bez opadów śniegu zdziałały cuda. Ruchliwsze drogi trochę się oczyściły do suchego asfaltu (jeśli nie na całej szerokości, to przynajmniej kilka pasów), niewiele gorzej jeździło się po bardzo bocznych drogach - po ubitym śniegu.

Najgorsze były boczne, średnioruchliwe - tutaj a to rozmemłany śnieg, a to ubity śnieg był śliski... tak zaliczyłem glebę, gdy ślad zmienił się w w wyślizganą koleinę. Jeszcze często ten lodośnieg ciągniki zmieniły w wertepiastą tarkę. Najdłuższy i najgorszy taki odcinek (a do tego częściowo pod górkę i pod wiatr) był z Kuklówki w kierunku Radziejowic przez Budy Józefowskie i Nowe Budy Radziejowskie... ale to i tak było na poziomie najłatwiejszych (no, w porywach średniotrudnych) odcinków sprzed czterech dni.

Zagadka na początek - gdzie jest chodnik?



A tu ścieżka rowerowa (a właściwie ciąg pieszo-rowerowy) o dziwo odśnieżona.



W Międzyborowie postanowiłem spróbować jechać ścieżką wzdłuż torów. Założyłem, że piesi ją wydepczą w śniegu i nie zawiodłem się. Jechało się ciężko i wertepiaście, ale odpadłem dopiero gdy się zwęziła za stacją... jak zjechałem z wydeptanego ciągu, to wpadałem w zaspę. A potem cięzko było ruszyć i znów nie wpaść w zaspę, a jak się już udało, to kilka metrów dalej znów buch w zaspę. Tak więc musiałem zawrócić.



A teraz drogi - dwupasmowe




Trzyppasmowe




Czteropasmowe



Zeropasmowe




Oto i pojazd

Kategoria mazowieckie


  • dystans 35.94 km
  • 30.00 km terenu
  • czas 02:32
  • średnio 14.19 km/h
  • rekord 22.20 km/h
  • temperatura -7.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Jeden wielki poślizg

Środa, 23 stycznia 2013 · dodano: 23.01.2013 | Komentarze 12

Miałem zamiar dziś wyskoczyć na rower, ale nie wiedziałem gdzie... aż tu ktoś umieścił dwie skrzynki mobilne w folwarku Strugi, no to postanowiłem tam po nie podskoczyć.

Warunki ciężkie. Śniegu dużo i cały czas pada nowy. W mieście breja i ślisko. Za miastem jeszcze gorzej... bo pod śniegiem zazwyczaj lód i potwornie ślisko. Najlepiej się jechało po nieuczęszczanych drogach, gdzie śnieg był ubity, a nie rozjeżdżony. Zazwyczaj jednak były to zwały rozjeżdżonego śniegu, spod którego czasem wyglądał lód. A po przejeździe pługa jechało się gorzej niż przed, bo może śniegu było i mniej, ale już nie był ubity, tylko rozorany. Zakręty i skrzyżowania często trzeba było pokonywać schodząc z roweru, bo zwały śniegu utrudniały przejazd, a rower wpadał w poślizg na lodzie przy manewrze skrętu. Jednym z najgorszych był odcinek zaraz za Oryszewem, gdzie wymieniali słupy i ciężki sprzęt rozorał śnieg na drodze wzdłuż i wszerz. Dzisiaj autentycznie żałowałem, że nie mam założonych zimowych opon.

Dzisiejsze kilometry powinny być liczone poczwórnie, albo nawet popiątnie ;-) Większość dystansu zaliczam do terenu, bo była to jazda po śniegu i po lodzie, a nie po asfalcie ;-P Aha, no i ręce mnie bolały od trzymania mocno kierownicy, żeby rower mi jechał cały czas możliwie przed siebie... nawet lekki skręt groził poślizgiem.

Słit focia na mostku... a mostek na Pisi Gągolinie




Jest i folwark... niestety wallson mnie ubiegł, był tu rano i zgarnął mobilniaki. Jednak nie żałuję, że tu pojechałem, bo gdybym nie miał dodatkowej motywacji, to może bym wcześniej zawrócił, a tak całkiem ładny dystans (jak na te warunki) wyszedł.






Wnętrza, a w nich




A między przekazem na Radio Maryja, a butelką po jabolu Cytrynowym Mocnym, takie coś (po kliknięciu w obrazek powiększenie do czytania):



Droga powrotna




Proszę państwa, oto rower


Kategoria mazowieckie


  • dystans 17.89 km
  • 6.50 km terenu
  • czas 01:22
  • średnio 13.09 km/h
  • rekord 23.20 km/h
  • temperatura -5.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

GeoBałwanek v. 4.0

Sobota, 12 stycznia 2013 · dodano: 12.01.2013 | Komentarze 34

Dzisiaj okazało się, że nie są potrzebne fotoradary, żeby polscy kierowcy nie przekraczali ograniczenia prędkości. Wystarczyła byle śnieżyca i już wszyscy jechali z prędkością sporo poniżej ograniczenia. Niewiele szybciej ode mnie.



Warunki do jazdy trudne, ale jeździło się znośnie... z wyjątkiem odcinka leśnego, a konkretnie Rudzkiej Drogi (wzdłuż torów). Ta droga jest koszmarna niezależnie od warunków pogodowych, jest totalnie rozjeżdżona i albo błoto, albo koleiny, a teraz koleiny pokryte lodem, a na to śnieg... brrr. Dlatego zamiast jechać na Jesionkę, skręciłem w Józefowską Drogę która jest mniej rozjeżdżona i jechało się o niebo lepiej. Drugi taki koszmarny odcinek, to fragment skrótu przez jaz na Pisi (normalnie jest trochę piaszczysty, ale jeździ się dobrze).

Dzisiaj kilometry powinny liczyć się podwójnie, a terenowe poczwórznie ;-)



A głównym celem wycieczki było ulepienie GeoBałwanka i ukrycie w nim skrzynki. Niestety nie jest taki wypasiony jak rok temu, kiedy był praktycznie mojej wysokości... ale wtedy była temperatura ok. 0 stopni, a teraz był mrozek (według ICMa jakieś -5). i śnieg słabo się lepił.




A tymczasem pociągi...



Kategoria mazowieckie


  • dystans 23.02 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:26
  • średnio 16.06 km/h
  • rekord 23.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Podżyrkowe minimum

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 25

Żyrardów - Działki - Sokule - Łubno - Żyrardów

Glinianki pod Wiskitkami





A to co było? Mostek? Pomost?



Karmazynowy reper



  • dystans 44.29 km
  • 12.00 km terenu
  • czas 02:24
  • średnio 18.45 km/h
  • rekord 27.20 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Jak to? Rów???

Sobota, 5 stycznia 2013 · dodano: 05.01.2013 | Komentarze 23

Jak sama nazwa wskazuje, wycieczka w okolice Jaktorowa.

A jak Jaktorów, to i tur (więcej o Jaktorowie i turze na blogu).




Dwór w Chylicach, mieści się w nim Stacja Doświadczalna SGGW. A Chylice w zasadzie zabudową zlały się z Jaktorowem tworząc jedną osadę.







Wielokrotny mostek kolejowy na bezimiennym cieku, który może robić za tytułowy rów. Zawsze go widziałem z pociągu, wreszcie udało się go obejrzeć z bliska.






A, takie tam...

Kategoria mazowieckie


  • dystans 120.49 km
  • 15.00 km terenu
  • czas 06:38
  • średnio 18.16 km/h
  • rekord 43.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Jaki Nowy Rok, taki cały rok?

Wtorek, 1 stycznia 2013 · dodano: 01.01.2013 | Komentarze 6

Żyrardów - Oryszew - Mikołajew - Budki Piaseckie - Sochaczew - Tułowice - Łasice - Przęsławice - Piaseczno - Górki - Hilarów - Wilcze Tułowskie - Miszory - Famułki Królewskie - Famułki Brochowskie - Bromierzyk - Łazy - Pasikonie - Zawady - Paski - Hermanów - Oryszew - Żyrardów

Ładna pogoda, a ja mogę się zerwać na cały dzień, to postanowiłem sieknąć setkę. Jak postanowiłem, tak zrobiłem - zerwałem się skoroświt i na rower, kierunek N z lekkim odbiciem na W. Słońce świeci, wiatr wieje w plecy, szron topnieje na drogach, na których ruch niemal zerowy. Pierwszą osobą, którą spotkałem, był rowerzysta, w ogóle w Żyrku i po drodze do Sochaczewa więcej spotykałem rowerzystów niż samochodów... dopiero w Socho statystyka się popsuła.

Trudne były dwa odcinki - jeden leśny w okolicach Przesławic i Piaseczna, droga oblodzona, w ciągu dnia topniejąca i teraz potwornie śliska. Fragmentami też odcinek kampinoski był oblodzony, a czasem gdy lód się pode mną zarywał, okazywało się że jechałem kałuża. Ze dwa albo trzy razy kałuża była długa i prułem dalej lód jak lodołamacz.

A statystyki takie:
- 4 skrzynki znalezione, a 1 nie
- 1 waypoint znaleziony, a drugi... chyba spłynął z deszczem




Most na rzece Pisi... połączonych wód Gągoliny i Tucznej



Sochaczew





Bzura



W temacie gmin



Most kolejki na Łasicy



Łabędź na Łasicy



Rozdwojenie jaźni



I kolejny mostek kolejki... tym razem na Kanale Kromnowskim



Plażowanie



Tu był drewniany most w Wyszogrodzie



Bzura, tym razem prawie u ujścia




Jak widać



Cmentarz olęderski



Zachód nad Łasicą



Powrót z założenia nie miał być zbyt łatwy, bo wiatr miał być zasadniczo w pysk... według ICMu słabszy niż rano, według pogodynki wcale bo nie. Ale odcinek kampinoski to było już przegięcie.

Zaczęło się w Famułkach Królewskich gumą i szkłem w oponie... bo jakiś debił musiał rozbić na drodze sylwestrową flaszkę. Potem były odcinki terenowe miejscami mocno oblodzone i jak prułem jakąś zamarzniętą kałuże, rozprułem sobie oponę, aż strzeliło... po oględzinach okazało się, że opona zaczyna mi się przecierać. Może bym nawet dojechał do domu, gdyby nie ten lód. Ostatecznie udało mi się prowizorycznie załatać dziurę - musiałem oponę obkleić naobkoło pałer tejpem (zużywszy prawie cały zapas) i dałem ją na przód. Potem jechałem na niedopompowanej na maksa dętce, żeby znów mi coś nie strzeliło... dopiero w Oryszewie dopompowałaem mocniej, bo stamtąd to i na piechotę do północy bym dodreptał. Na dziurawej oponie przejechałem prawie 40km.

Jaki Nowy Rok, taki cały rok? Może lepiej nie... dobrze że nie jestem przesądny.
Kategoria mazowieckie, >100