teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109683.10 km z czego 15689.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.92 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 73.29 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 04:44
  • średnio 15.48 km/h
  • rekord 34.10 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Ognisko kołowe pod Otrębusami

Piątek, 19 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 0

Dzisiaj pojechaliśmy pod Otrębusy na ognisko kołowe SKPB.

Tradycyjnie z bukiecikiem podróżnym z kwiatków osiedlowych.



Niuch, niuch!



Podróż należy zacząć od jedzenia



Zieeew... no to dobranoc



Kluska trochę nam się budziła, ale też troszkę się zdrzemnęła. Dotarliśmy z godzinę wcześniej... to było tak wycelowane, żeby nam nie zdążyła usnąć w domu, tylko w podróży, a poza tym mieliśmy zapas na nieprzewidziane okoliczności, które szczęśliwie nie zaszły.

Na miejscu okazało się, że jest drugie ognisko młodzieży gimnazjalnej (koniec roku szkolnego), poza tym na ławkach zalegało kilku stałych bywalców żłopiących piwo, co skończyło się później awanturą i interwencją policji, która odprowadziła awanturujących się gości.

Fajnie że był tam domek dla dzieci, Kluska zabrała z roweru flagę piracką i zatknęła ją w domku - tu jest nasza baza!



Plac zabaw jaki jest każdy widzi (cały się mieści w powyższym kadrze), ale regulamin być musi



Szyszki!!!






A tu taka zabawa, my rzucamy mamie do góry szyszki, mama je łapie i spszcza zjeżdżalnią na dół, a my je łapiemy do kubełka... była kiedyś taka gierka z jajeczkami (najpopularniejsza), oraz w kilku innych wariantach.



Oj, nie udało się



Pora na kolację



Zarząd SKPB organizujący ognisko przybył z pewnym opóźnieniem. Niestety nie udało się namówić Kluski żeby poszła podać wszystkim rękę na cześć. Przebyła połowę drogi z domku do ogniska, po czym zawróciła i uciekła. Nie udało się też dołączyć do zbierania drewna - namawialiśmy ją że pójdziemy zbierać patyczki, ale niestety.  Udało się dotrzeć gdy ognisko już płonęło, niestety nie było metrówek, to Kluska wrzuciła do ogniska największy patyk jaki znalazła



A potem znów chodu do domku... tyle by było z integracji. Dopiero jak zobaczyła kiełbaski, wróciła do ogniska i na widok ceraty z dużą ilością kiełbasy, chleba i dodatków oniemiała zachwycona. Pierwszą kiełbaskę wszamała na surowo, drugą już udało się upiec... jak jej pokroiłem do miseczki, to zażyczyła sobie keczapu bo podpatrzyła że inni go używają.

- Mama, gdzie z tymi łapami... ja sama piekę kiełbaskę!




Niestety nie było śpiewanek (może później po manewrach, ale nie doczekaliśmy), więc Kluska nie miała okazji się wytańczyć. W zasadzie mieliśmy podjechać do jakiejś stacji (np. Brwinów, bo tam najmniej schodów) i wrócić pociągiem, ale zdecydowaliśmy się jednak wrócić rowerem. Dawno nie jechaliśmy nocą - tyle światełek... Kluska zasnęła po 10 kilometrze i spała do samego domu.

W sumie wyszedł rekordowy dystans dzienny Kluski, ponad 73km. Jakbyśmy wyjechali rano, to moglibyśmy machnąć setkę.

.

Kategoria mazowieckie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sadzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]