teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2022

Dystans całkowity:816.91 km (w terenie 101.30 km; 12.40%)
Czas w ruchu:49:08
Średnia prędkość:16.63 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:32.68 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • dystans 23.60 km
  • czas 01:23
  • średnio 17.06 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Czwartek, 31 marca 2022 · dodano: 08.04.2022 | Komentarze 3

Taniec godowy śmieszek





Więcej mew śmieszek








  • dystans 16.28 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:10
  • średnio 13.95 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Tradycyjnie nad Pisię

Środa, 30 marca 2022 · dodano: 06.04.2022 | Komentarze 6

Uzupełnianie marca - wypad nad Pisie jeszcze przed nagłym, weekendowym atakiem zimy.

Poszukiwanie nowych kwiatków było owocne, udało się kilka wypatrzeć. Oto łuskiewnik różowy.




Ziarnopłon wiosenny już nie tylko w pączkach




Ale też w pełni rozkwitu




Zdrojówka rutewkowata





A faunę repreztował ten oto ślimaczek






  • dystans 19.93 km
  • 5.40 km terenu
  • czas 01:24
  • średnio 14.24 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

na próbę

Poniedziałek, 28 marca 2022 · dodano: 08.04.2022 | Komentarze 0



  • dystans 33.86 km
  • 3.70 km terenu
  • czas 01:55
  • średnio 17.67 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kwiatkowycieczka pełną gębą

Niedziela, 27 marca 2022 · dodano: 01.04.2022 | Komentarze 3

Co prawda pierwsza kwiatkowycieczka nad Pisię już była, ale taka na pół gwizdka... bo co to niby jest? Dwa kwiatki na krzyż? Ale sześć dni wiosną to jak cała epoka i tym razem efekty poszukiwań były lepsze.

Zacząłem od śledziennicy skrętolistnej.





Przylaszczka pospolita była już poprzednio, ale tym razem ze względu na zimny poranek kwiatki były w większości zwinięte (choć dało się jeden, czy dwa znaleźć rozwinięte).





Również złoć żółta nie była nowością i  też w większości pozwijana, ale na słońcu zaczynały rozkładać płatki.





Zawilce gajowe już widziałem, ale w innym miejscu. I też musiałem poszukać takich co choć trochę się rozwinęły tego poranka.




Ale zawilce żółte już były nowością i po raz pierwszy w tym roku goszczą u mnie na bikestatsie (podobnie jak kolejne trzy kwiatki)





Pojawiła się kokorycz, prawdopodobnie pełna, trzeba by sprawdzić bulwę, czy jest pełna (wtedy kokorycz pełna), czy pusta (wtedy kokorycz pusta), kiedyś sprawdziłem i wydaje mi się że była pełna (stuprocentowej pewności nie miałem), a nie będę powtarzał tej procedury za każdym razem.





Ziarnopłon wiosenny dopiero zaczyna się rozwijać, na pełen rozkwit trzeba jeszcze parę dni poczekać.




Za to miodunka ćma pięknie kwitła. Bardzo się cieszę, że znalazłem to stanowisko miodunki (rok, albo dwa lata temu) i to lepsze niż dotychczasowe, a tuż obok podstawowej nadpisiowej miejscówki kwiatkowej - dzięki czemu mogę większości kwiatków wiosennych poszukiwać w jednym miejscu (przylaszczki też niedawno odkryłem tutaj powyżej doliny Pisi). A miejscówka lepsza od poprzednich, bo nasłoneczniona skarpa i tutaj kwitnie wcześniej.

W ogóle kiedyś mówiłem na ten kwiatek miodunka plamista, bo tylko taką miodunkę tego pokroju miałem w atlasie, dopiero niedawno wraz z dostępnością różnych atlasów online mogłem to zweryfikować i do tej pory nie pamiętam jaka to miodunka, za każdym razem muszę to sprawdzać. Miodunkę plamistą zapamiętywałem w ten sposób, że jak człowiek je ciekły miód, to zawsze się poplami i lepi.






Pisia, wczesnowiosenny widok na dolinę ze skarpy miodunkowej. Niedługo pojawią się liście i  choć widok w realu nadalbędzie, to na zdjęciach już nic nie będzie widać poza zielenią.



Widoczki na Pisię Gągolinę.




Wpis połowicznie primaaprilisowy - bo za oknem śnieg w postaci pokrywy i opadu, temperatura spadła poniżej zera (przynajmniej u mnie i w połowie kraju)... a tutaj kwiatki i słońce. Połowicznie, bo zdjęcia prawdziwe, tyle że sprzed pięciu dni.



  • dystans 25.01 km
  • czas 01:25
  • średnio 17.65 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Sobota, 26 marca 2022 · dodano: 06.04.2022 | Komentarze 0



  • dystans 35.95 km
  • 3.00 km terenu
  • czas 02:21
  • średnio 15.30 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Siedem żab

Piątek, 25 marca 2022 · dodano: 29.03.2022 | Komentarze 2

Znów na stawy pod Kraśniczą Wolą, ale tym razem we trójkę. Jednak nie ptaki były głównym motywem tego dnia - tylko żaby, których spotkaliśmy aż siedem. Dwie nad Pisią Tuczną i pięć nad stawami. Chyba ze trzy musieliśmy zdjąć ze ścieżki żeby ich nie zdeptać, a jak lavinka z Kluską poszły szukać skrzynki, to jej nie znalazły (dopiero ja musiałem im pomóc), ale za to znalazły żaby.

Były to żaby brunatne (zielone ponoć budzą się później), a więc trawne i/lub moczarowe. Mogła się też napatoczyć jakaś nieduża ropucha, a że nie wszystkie fociliśmy, to teraz ciężko stwierdzić.

Najmniejsza napotkana żabka




Coś łypie z trawy na człowieka



Tu przyjechaliśmy





Pierwsza miejscówka postojowa na stawach



Idziemy dalej, uwaga żaba!



Podglądamy ptaki - znów były to gęgawy, łyski (w kadrze) i łabędzie (poza kadrem).


 

Były też różne maluchy



Ten powyżej wydaje się że ten sam, którego zdjęcie jest na tablicy z ptakami tu występującymi, a więc byłby to potrzos.



Były też gniazda z zeszłego sezonu (co najmniej).




Miejscówka hamakowa



Trochę się zasiedzieliśmy, toteż w drodze powrotnej zastał nas zachód słońca.






  • dystans 51.58 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 02:50
  • średnio 18.20 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Wiosenny kurs biblioteczny

Czwartek, 24 marca 2022 · dodano: 28.03.2022 | Komentarze 3

Po drodze pierwsze ratowanie żaby w tym roku, czyli ewakuacja z asfaltu... ale jak się potem bliżej przyjrzałem, to chyba jednak ropucha. Wielkość mnie zmyliła, bo była taka żabowa, ale może to samiec, bo samce są mniejsze.




Oko w oko z ropuchem



O, tu mu będzie dobrze



Stopik na skwerku w Jaktorowie - a tu tramwaje...





...biedronka...



...wij drewniak w skrzynce...



...i pierwszy kwitnący mniszek.



Dalej po drodze do Grodziska napotkałem sporawe stadko sarenek - naliczyłem 21 sztuk. Dawno takiego stadka nie widziałem, ostatnio raczej po kilka i to nie więcej niż cztery widywałem.




Kwitnące wierzby





I uwijające się pciółki



Wracając zahaczyłem o stawy pod Kraśniczą Wolą, zwane też Uroczyskiem Rozłogi. Tutaj zaobserwowałem (kolejno na zdjęciach): gęgawy, łąbędzie, łyski.





Gęgawy wylegiwały się też obok na łąkach.



Można odhaczyć co spotkałem i zobaczyć czego nie.



A to dzisiejszy stosik książek



W bibliotece są zwykle zakładki do pobrania, zwykle będące reklamówkami książek. Oto jedna z nich, tym razem z małym atlasem ptaków i jednocześnie reklama książek przyrodniczych.





Drewniany (w większości) kościółek  w Izdebnie Kościelnym.





  • dystans 15.29 km
  • 8.80 km terenu
  • czas 01:05
  • średnio 14.11 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Wypad na ognisko

Środa, 23 marca 2022 · dodano: 27.03.2022 | Komentarze 4

Udało się znaleźć pierwszy kwitnący zawilec gajowy.




Kluska rozpala ognisko






Badyl-jitsu









  • dystans 16.81 km
  • 3.70 km terenu
  • czas 01:10
  • średnio 14.41 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Nad Pisię

Wtorek, 22 marca 2022 · dodano: 26.03.2022 | Komentarze 7

Kluska zaczyna od łowienia nartników. Są różne dodatkowe atrakcje, bo Kluska przypadkiem przerzuca wiaderko na drugi brzeg i trzeba je jakoś ściągnąć i nie spławić przy okazji... a nikomu nie chce się przeprawiać na drugą stronę, czy rypać do mostku/





Ziuciek!



Znajduje też żabę



Skacząc ubabrała się czym (chyba śluzowcami), stąd to żółte za głową.



Sezon hamakowy uważamy za otwarty.



Jak już wspominałem, Yotsuba to manga o naszym dziecku. W tym tomie jadą na biwak, więc szczególnie bliskie nam klimaty.



Mają nawet hamak i Yotsuba korzysta z niego tak jak Kluska (gdy była młodsza).





Zaglądamy do skrzynki nad Pisią.



Tor przeszkód z powalonych drzew.



Sądząc bo spodniach i butach, wycieczka była udana.





  • dystans 20.66 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 01:14
  • średnio 16.75 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Cytrynkiem w twarz (kwiatkowycieczka)

Poniedziałek, 21 marca 2022 · dodano: 25.03.2022 | Komentarze 4

Wizyta w Lesie Radziejewskim, by zobaczyć co kwitnie. Otóż na potęgę kwitną cytrynki, jednym omal nie dostałem w twarz.




Widziałem też rusałkę pawik, ale nie udało mi się jej sfocić. Za to pod obiektyw wpadł mi taki motyl, też jakaś rusałka (wydaje się, że rusałka ceik, lub jakaś podobna).




Kwitną przylaszczki!








O ile  na słońcu są wyraźnie fioletowe, to w cieniu na zdjęciach wychodzą bardziej niebieskie.



Złoć żółta też kwitnie






I to tyle jeśli chodzi o kwiatki w lesie.

Spotkanie z dzięciołem (Kluska twierdzi, że to dzięcioł duży - ale może też być średni, z tej perspektywy trudno stwierdzić), jeszcze widziałem dzięcioła czarnego, ale sfocić mi się go nie udało.