teczka bikera meteor2017
Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113010.25 km z czego 16357.45 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.96 km/hmeteor2017 bs-profil
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2025, Styczeń3 - 19
- 2024, Grudzień18 - 61
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2020
Dystans całkowity: | 354.29 km (w terenie 28.10 km; 7.93%) |
Czas w ruchu: | 23:50 |
Średnia prędkość: | 14.87 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 19.68 km i 1h 19m |
Więcej statystyk |
- dystans 47.28 km
- 1.00 km terenu
- czas 02:44
- średnio 17.30 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Myk do biblioteki
Sobota, 29 lutego 2020 · dodano: 02.03.2020 | Komentarze 1
Krokusy na skwerku... jak wiosna, to wiosna.Żurawie po drodze.
- Ej, nie jedz. Trzeba zachować ostrożność bo jakiś koleś się na nas lampi.
Kaczki:
- Co jak gdzie?
- Tam!
Tymczasem nagle z gospodarstwa po drugiej stronie drogi:
- Kukuryku!
Żurawie odpowiedziały tym swoim odgłosem, ale nie wiem jak dokonać transkrypcji. I przez chwilę sobie gadały z kogutem.
- dystans 5.00 km
- czas 00:20
- średnio 15.00 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Kowboje w Parku Procnera
Środa, 26 lutego 2020 · dodano: 01.03.2020 | Komentarze 2
Krótki wypad do Lasku Międzyborowskiego (jeszcze w Żyrardowie), zwanego obecnie Parkiem Procnera. Standardowa rundka po ścieżce zdrowia z wizytą na siłowni i przerwami na jedzenie.Wymyślamy nowe ćwiczenia, których nie narysowali na tablicach. Tutaj spadanie kontrolowane.
Klu dorwała się do aparatu.
Pan Marchewa.
Dłuższy postój przy stacji nr 7, tutaj rzucamy ringo, frisbee i gramy w badmintona.
Akcja ratowania ringo, które utknęło na gałęzi.
Idziemy do tajnej stacji nr 10 (nie uwzględnionej na mapce, zrobionej z resztek i ścinków). Bywa że jest to żyrafa, ale dzisiaj był to konik.
- Tata, masz sznurek?
- Mam, bo co?
- Bo będzie mi potrzebny.
Okazało się, że jest jej potrzebny do zrobienia uprzęży. Z drugiego kawałka zrobiliśmy strzemiona, a kocyk służy jako siodło. I tak oko kurier Pony Expressu rusza w niebezpieczną trasę:
- Wio Huraganie!
- Ihahaha!
- Uwaga, bandyci! Pif! Paf! Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!
Bandyci: Pif! Paf! Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!Pif! Paf!
- Skończyły się naboje, gdzie moja strzelba? Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach!
Bandyci: Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach! Bach!
- Mozart!
Bandyci: Aaaaaaaaaa!
- dystans 3.81 km
- czas 00:20
- średnio 11.43 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Ekopark i bliskie spotkanie z SOPem
Wtorek, 25 lutego 2020 · dodano: 29.02.2020 | Komentarze 5
Korzystając z wczesnego przedwiośnia, jedziemy z Klu do EkoParku.Było tak:
A dwa dni później tak:
Najwięcej czasu spędziliśmy na górce, rzucając z niej frisbee i ringo.
Przerwa na siłownię
Zabraliśmy też paletki, by pograć ping-ponga. Dzisiaj to była gra dla trzech graczy, trzecim graczem był wiatr. A ja dałem pokaz jak się gra w ping-ponga w jedną osobę.
Kotki brzozowe.
W pewnym momencie usłyszeliśmy że jakieś pojazdy jadą na sygnale. Ponieważ nie jeden, a kilka, to pomyśleliśmy że jakaś grubsza sprawa, może karambol na A2? A może jakiś większy pożar... rzut okiem w kierunku naszego mieszkania, ale na szczęście nie było stamtąd żadnego dymu. Mieliśmy na górce dobry punkt obserwacyjny, więc po jakimś czasie mogliśmy zobaczyć, że to tylko kolumna rządowa, no tak - kampania prezydencka. Rany, dobrze że b. premier nie mieszkała w pobliżu, bo byśmy mieli coś takiego regularnie.
Z EkoParku wracaliśmy za szkołą i przylegającymi do niej basenem i halą sportową. Tu przypadkiem władowaliśmy się w kocioł - policja, samochody SOPu i dużo innych zastawiających okoliczne chodniki i jeżdżące w te i we wte. Jechaliśmy bardzo ostrożnie przez to wszystko, zwłaszcza że SOP ma już ugruntowaną opinię, a po chwili okazało się że jest ona w pełni zasłużona, bo jakiś gówniarz* z SOPu wymusił na nas pierwszeństwo. *) - no serio, to jakiś szczyl był, który jak widać nawet po bocznych uliczkach nie umie jeździć, już w szkołach średnich ich rekrutują, czy co?
Na koniec, jak już się z tego wydostaliśmy,. to jeszcze widzieliśmy taką scenkę rodzajową - jakaś matka z dzieckiem chciała wejść na teren, bo wybrała się na basen, ale policjant jej nie wpuszczał. Dopiero jak jakaś wychodząca para wytłumaczyła, że zajęta jest tylko hala, a na basem jest wolny wstęp, dopiero ją wpuścił. Krótko mówiąc bajzel na kółkach.
- dystans 7.54 km
- czas 00:36
- średnio 12.57 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Po bibliotekac dookoła Żyrardowa
Poniedziałek, 24 lutego 2020 · dodano: 27.02.2020 | Komentarze 2
Dziś mała rundka po żyrardowskich bibliotekach, odwiedziliśmy wszystkie placówki biblioteki miejskiej. A Klu zrobiła sobie dzień mundurowy.Zaczynamy od filii nr 2 przy ul. Wittenberga.
Następnie wpadamy do centrali przy Mostowej, tu co prawda nie ma działu dziecięcego od kiedy oodział dla dzieci i młodzieży został przeniesiony do biblioteki fabrycznej, ale miałem jedną książkę do oddania, to przy okazji tu wpadliśmy.
Dłużej zabawiliśmy w bibliotece fabrycznej przy 1 Maja (adekwatny adres), która jest obecnie główną biblioteką dziecięcą.
Klu ma ostatnio fazę na Dziki Zachód.
Co można znaleźć w bibliotecznej toalecie? Planszę z motylami.
Lecimy dalej, filia nr 3 przy ul. Moniuszki.
I jeszcze filia nr 6 w centrum handlowym Stara Garbarnia.
Kółeczka zębate
- dystans 2.61 km
- czas 00:13
- średnio 12.05 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
szybki myk po skrzynkę
Niedziela, 23 lutego 2020 · dodano: 27.02.2020 | Komentarze 0
- dystans 15.37 km
- czas 01:10
- średnio 13.17 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Z Klu na zbiórkę
Sobota, 22 lutego 2020 · dodano: 25.02.2020 | Komentarze 4
Dzisiaj była zbiórka harcersko-zuchowa całego hufca z okazji Dnia Myśli Braterskiej, czyli właściwie urodzin założyciela Roberta Baden-Powella*, a co ciekawe także jego żony Olave, która miała urodziny tego samego dnia, no i też w skauting była zamieszana.Zbiórka miała być na Jordanku... tam była poprzednia zbiórka, no i tam jest harcówka. Pojechaliśmy na Jordanek, gdzie wpadliśmy jeszcze na dwójkę zuchów z rodzicami, ale poza tym tak trochę pustawo (zwłaszcza że byliśmy na styk, a nie wcześniej). Dopiero po sprawdzeniu wiadomości jedna z mam się jorgnęła, że to nie na tym Jordanku, tylko tym drugim za torami. No to szybki przeskok i dotarliśmy z małym obsuwem, ale w kwadransie akademickim się zmieściliśmy i to z pięciominutowym zapasem.
Ojejku, bo napisaliby normalnie jak dla lokalsów, że za torami, albo na Osadzie**, a nie że przy Reymonta... skąd niby mam wiedzieć, że ulica Jaktorowska od połowy nazywa się inaczej? W sumie niby logiczne, więc może nawet uda mi się zapamiętać, bo Jaktorowska prowadzi w kierunku Jaktorowa, a Reymonta w kierunku Skierniewic, jasne prawda? Nie? No bo za Skierniewicami się jedzie na Maków, za Makowem dalej prosto, i zaraz za Świętymi Laskami trzeba skręcić w lewo, przejazd przez tory i są Lipce Reymontowskie.
*) Baden-Baden Powell-Powell, jak ktoś kiedyś napisał w Rezerwacie Utopia, niewykluczone nawet że jakiś huann
**) skrót od osada Młyńska, bo lavinka jako słoik z Warszawy mówi Osada na zabytkowy kompleks osady fabrycznej i nigdy nie wiem o co jej chodzi...
-Harcerze... i wy zuchy. Dziś mamy zaszczyt świętować Dzień Myśli Braterskiej w dniu urodzin założyciela skautingu Roberta Baden-Powella...A gdzie Kluska?
- Jestem, jestem!
- Znowu się spóźniasz?
- Sie mi bo... zgubiło "S" na koszulce.
Podział na grupy do gry harcerskiej, a my w długą i powrót po Klu 3 godziny później.
Dwa zdjęcia pożyczyłem z fanpage'a hufca.
- dystans 8.86 km
- czas 00:44
- średnio 12.08 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Warsztaty komiksu w deszczu
Piątek, 21 lutego 2020 · dodano: 22.02.2020 | Komentarze 1
Dzisiaj deszczowo, więc tylko do biblioteki na trzeci, ostatni dzień warsztatów komiksowych.Dzieciaki na warsztatach robiły komiks o przygodach misia Alfreda (bibliotecznej maskotki), który wyruszył w świat. Klusce bardzo się podobało, bo sama od dawna rysuje komiksy (o czytaniu nawet nie wspominając), teraz na przykład rysuje komiks o Bidoniku na Dzikim Zachodzie (tata rysuje komiks, którego bohaterem jest Q-BEK, to ona ma BIDONIQ).
Kluska należała do zespołu niebieskiego, który miał do dyspozycji oprócz czarnego kolor niebieski i przygotowali komiks o misiu na Grenlandii (na przykład zieloni rysowali przygodę w Amazonii). Kluska była odpowiedzialna za rysowanie lisiczki, piesków, lotniska z samolotem... no i oczywiście część śnieżynek, czy chmurek.
Poniżej ów komiks, powiększenia po kliknięciu w fotki.
- dystans 8.86 km
- czas 00:40
- średnio 13.29 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Z Klu nad Żabie Oczko
Czwartek, 20 lutego 2020 · dodano: 21.02.2020 | Komentarze 7
Dziś do parku, a tam łowienie muszelek. Korzystamy z tego, że jest niższy poziom wody w Żabim Oczku i można zejść "na plażę".- Ta jest daleko, daj mi patyk bo sama nie dosięgniesz.
- Dosięgnę.
- No widzisz że nie dosięgniesz.
- Dosięgnę!
- Dobra, potrzymam cię, bo może i dosięgniesz, ale wpadniesz do wody.
Nasze połowy. Piórko jest kalifem Harunem Arachidem, a któraś z sąsiednich muszelek wielkim wezyrem Iznogudem, który chce zostać kalifem w miejsce kalifa.
Głównie żyworodki, parę zatoczków rogowych, mała błotniarka (ale chyba się nie załapała na zdjęcie), jakieś małże (chyba skójki).
W kanałku i stawie w parku też woda częściowo spuszczona.
Na brzegu sporo szczeżui, niektóre zamknięte, niektóre uchylone i rozkładające się bo śmierdzały... trochę tych zamkniętych powrzucałem z powrotem do wody, bo może jeszcze żyły.
Trochę szczeżui było w tych otworach w betonowej obudowie kanałku.
Tutaj na brzegu można było znaleźć żyworodki, błotniarka stawowa, szczeżuje.
Kluska na Zielonej Wyspie (Greenland).
Spotkaliśmy też zwierzaki z Industrialnej Zagrody na spacerze. Ale nie wszystkie, nie było na przykład wielbłądów.
- dystans 12.75 km
- czas 01:00
- średnio 12.75 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Z Klu na sosenkową łąkę
Środa, 19 lutego 2020 · dodano: 19.02.2020 | Komentarze 0
Rano z Kluską na warsztaty komiksowe w bibliotece, a potem korzystając z ładnej pogody, mały wypad w teren.Nad Pisią, Kluska znalazła relikty młynu, albo zabudowań młyńskich, oraz deskę (którą koniecznie musieliśmy zabrać ze sobą)
Mostek na Pisi
A potem gruntówą wzdłuż Pisi na łąkę... łąka dosyć sucha (trawy, mchy), pewnie na piochach, a na niej sosenki samosiejki.
Bieg do tamtej sosenki i z powrotem.
Przy jechaliśmy tu min. po to, żeby umieścić skrzynkę mobilną w terenie. Skrzynkę choinkową, którą należy chować w choinkach.
Hmmm, no to na której choince wieszamy?
Gry i zabawy - skakanka, frisbee, ringo...
Kluska zorganizowała dwie kępy trawy, żeby koniecznie posadzić w domu.
No i drzewo do włażenia też się znalazło.
Jemioła... która zresztą zaczyna kwitnąć.
Mchy
Porosty
Pożegnalna fotka z resztkami słońca, bo już na horyzoncie zbierały się pełne chmury.
- dystans 34.71 km
- 5.00 km terenu
- czas 02:24
- średnio 14.46 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Wiosennie nad stawy
Poniedziałek, 17 lutego 2020 · dodano: 18.02.2020 | Komentarze 2
Plan na dziś jest prosty - przed południem jedziemy mniej więcej z silnym wiatrem w plecy. Łazimy po stawach, powrót pod wiatr, ale gdy wiatr już zelżeje.Po drodze trafiamy na kwitnący podbiał pospolity (normalnie wiosna pełną gębą, zwłaszcza że dzień wcześniej znaleźliśmy kwitnącą złoć i śledziennicę).
A do tego cytrynki (wiem, na zdjęciu mało co widać, no cóż taki aparacik... ale możecie mi uywieżyć na słowo, że te żółte rozmazane plamy to cytrynki).
lavinka poluje z aparatem na cytrynki
Innymi oznakami wiosny są kotki - topolowe
wierzbowe
olchowe
i leszczynowe (ale te były już ponad tydzień temu)
Pogoda na początku przyjemna, ciepło, ptaszki ćwierkają, wieje ale w plecy.
Przekraczamy Pisię Tuczną (wiadomo, z dedykacją).
I dojeżdżamy na stawy pod Kraśniczą Wolą (Uroczysko Rozłogi - tutaj info). Załączam mapki - pierwsza z tablicy informacyjnej , druga to mapa topograficzna (powiększenia obu po kliknięciu w fotki). Co ciekawe nazwy stawów z mapy topo są zupełnie inne niż używane obecnie nazwy na tablicach, okazuje się bowiem że są nazwy wymyślone przez członków Towarzystwa Przyrodniczego Bocian, o nadawaniu nazw w tym wątku na forum. A oto stawy:
- Rozłogi I, czasem na mapach Rozłogi Pierwsze, tutaj Błotniak
- Rozłogi II (Rozłogi Drugie) - Gęgawa
- Wielki III* - Żuraw, Bąk (i może Leśny)
- Mały IV - Rzekotka
- Duży V - Zapomniany
* - na mapie jest co prawda I, ale wydaje się że powinno być III
Na tablicach jest zdjęcie z lotu pata, widać że jakiś czas temu było więcej wody niż obecnie
Zaczynam od stawu Rozłogi I / Gęgawa.Te białe kropki to łabędzie.
lavinka na mnichu (tak się nazywa ten spust wody, na którym stoi).
Idziemy północnym skrajem stawu
lavinka wraca z wyspy, o ile w zachodniej części stawu jest woda, to wschodnia jest w większości sucha, z wyjątkiem cieku zasilającego staw.
Tutaj najwięcej wody, więc tutaj spotkaliśmy najwięcej ptactwa. Zbliżenia ptaków dosyć słabe, bo mój aparacik się do tego nie nadaje, a lavinka zapomniała teleobiektywu.
Łabędzie, której już były na wcześniejszych zdjęciach
Gęsi
Żurawie
Taki schemat z jednej z tablic (powiększenie po kliknięciu w fotkę).
Mostek, a za nim z lewej staw Rozłogi II / Błotniak. Kompletnie suchy.
Przemieszczamy się w kierunku kolejnych stawów, a przy nich płuczka.
Staw Wielki, a konkretnie jego część nazwana Bąk. To drugi staw częściowo z wodą.
Ale po bokach jest sucho... obchodzimy ten staw groblą dookoła.
Wysepka.
O, to chyba purchawica olbrzymia, grzyb jadalny (ale jak jest młody).
Grobla przez Staw Wielki, z lewej Bąk, a z prawej Żuraw.
W Stawie Żuraw na początku jest trochę wody, ale dalej już raczej sucho.
Natomiast Staw Mały / Rzekotka też jest kompletnie suchy.
Staw Leśny, to w ogóle teraz nie staw, tylko zagajnik w zagłębieniu.
A to Staw Duży / Zapomniany, również suchy jak pieprz (a przynajmniej jak wanilia).
Ogródek mchowy na mnichu.
Kanał obok stawu
Rzeczka/kanał między stawami.
No i to tyle, powrót rzeczywiście pod osłabły wiatr, przeszkadzał ale nie aż tak bardzo.
A teraz muszelki ze stawów. Dziś przegląd muszelek z Uroczyska Rozłogi, muszelki z innych miejsc w poprzednich wpisach:
- znad Wisły
- z glinianek pod Wiskitkami
Zatoczek rogowy
Zatoczki patchworkowe
Poniżej też raczej zatoczki, ale te mniejsze... jako że jest ich parę gatunków, nie pokuszę się o dokładną identyfikację tych maleństw, grupuję poniżej podobne muszelki które wydają mi się osobnymi gatunkami, ale też nie gwarantuję że na przykład w jednej grupie nie będzie kilku gatunków.
Grupa pierwsza, muszelki z jednej strony nieco spłaszczone, na 3 i4 zdjęciu widać jakby ostrą krawędź .
Te zatoczki są bardzo cienkie i też z jednej strony lekko spłaszczone.
Kolejne zatoczki równie cienkie, ale nie spłaszczone, poza tym wolniej się rozszerzają.
Kolejne trzy muszelki to od lewej:
- muszelka mniej więcej pokroju żyworodki, tylko malutka
- zatoczek nieco inny niż powyższe (z tych nieco grubszych, ale nie spłaszczony)
- mały zatoczek rogowy
Żyworodki
Błotniarka stawowa
Aczkolwiek tych małych nie jestem stuprocentowo pewien, że błotniarki... z jednej strony wydaje mi się że są mniej ostre, z drugiej strony może to jest tylko wrażenie. Roboczo zaliczam do błotniarek ze znakiem zapytania.
To tyle jeśli chodzi o ślimaki (z lądowych, na groblach dużo muszelek wstężyków)
Na koniec małże... małżyki w zasadzie, małżątka z rodziny Sphaeriidae (czyli kulkówkowate ew. groszkówkowate).