teczka bikera meteor2017
Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113010.25 km z czego 16357.45 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.96 km/hmeteor2017 bs-profil
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2025, Styczeń3 - 19
- 2024, Grudzień18 - 61
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2024
Dystans całkowity: | 414.10 km (w terenie 59.90 km; 14.47%) |
Czas w ruchu: | 22:38 |
Średnia prędkość: | 18.30 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 34.51 km i 1h 53m |
Więcej statystyk |
- dystans 23.50 km
- 0.50 km terenu
- czas 01:24
- średnio 16.79 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
po mieście
Środa, 22 maja 2024 · dodano: 01.09.2024 | Komentarze 0
- dystans 43.95 km
- 9.40 km terenu
- czas 02:24
- średnio 18.31 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Robaczywy żółciak
Sobota, 18 maja 2024 · dodano: 09.06.2024 | Komentarze 6
Podskoczyłem do lasu, by zebrać żółciaka, którego kilka dni wcześniej uznałem za zbyt młodego i zostawiłem by podrósł. Niestety pokilku gorących dniach co prawda podrósł, ale też zarobaczywiał... pierwszy raz widziałem robaczywego żółciaka. Poza tym znalazłem jeszcze jednego, ale dosyć małego i nie opłacało się zbierać skoro więcej nie znalazłem.Jakiś jaskier
I jakiś motylek
Skwar filtrowany przez liście.
A skoro mowa o żółciaku siarkowym, to dodam że te z poprzedniego zbioru przerobiłem na sznycle, ale że miałem ich sporo, to przy wykrawaniu płatów do smażenia dosyć grubo ścinałem skraje i nie kombinowałem z mniejszymi kawałkami. Zostało się dużo okrawków, które postanowiłem przerobić na kotlety mielone. Zdecydowałem się postawić na przyprawy leśne i nazbierałem czosnku niedźwiedziego, bluszczyka kurdybanka, szczawiku zajęczego, oraz pokrzywy zwyczajnej, kóre posiekałem i dodałem do masy kotletowej.
Gotowe kotlety mielone z żółciaka - chyba były dobre, bo sporo zniknęło od razu. Dobrze, że wyszło znacznie więcej niż na zdjęciu, bo by nic na następne dni nie zostało.
- dystans 37.90 km
- 6.50 km terenu
- czas 02:04
- średnio 18.34 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Kukułkowycieczka
Czwartek, 16 maja 2024 · dodano: 08.06.2024 | Komentarze 4
Pojechałem na kukułki... znaczy nie chodzi o ptaki, choć te rzeczywiście kukały tu i ówdzie, lecz o nasze rodzime storczyki (inna nazwa - stoplamek). Rośnie u nas kilka gatunków, ale są one bardzo podobne, więc nie wnikam który to. Zazwyczaj jeżdżę szukać kukułek na początku kwitnienia, ale latanie po łące w upały nie należy do przyjemności. W końcu w jakiś nieco chłodniejszy poranek udało mi się wybrać na tyle rano, by się przy okazji nie usmażyć. Na początek kwitnienia nie dotarłem, ale kukułkowa łąka w pełni kwitnienia też ma swój urok.Uroku dodawały też kwitnące firletki poszarpane.
Jakiś robal ją trochę obślinił
Jaskry też
Z innych roślin łąkowych -
Ciekawe co tu się wylęgło. Od czasu, do czasu spotykam takie konstrukcje (edit: to gniazdo klecanki, prawdopodobnie klecanki polnej)
Z łąkowych motylków - czerwończyk uroczek
A potem nad Pisię, schować się w cieniu drzew.
Tam - oko w oko ze świteziankami.
Znów spotkałem tam fałdówkę siostrzyczkę, tym razem dwie, w różnych odcieniach.
Kolejny już w tym roku świerzbik
A to rozszczepka śnicianka, pierwszy raz widzę tego motyla i początkowo myślałem, że to jakiś gatunek szczękalicy, ale okazało msię że nie. Motyle są bardzo podobne, tylko różnią nieco wzorkiem na skrzydłach, zresztą należą do tej samej rodziny motyli.
Strzępotek ruczajnik, napotkany w części bardziej łąkowej.
A to... możliwe, że to już nie gąsienica, a poczwarka.
Takie cuś
Jakiś wójek
I jeszcze owad, którego regularnie spotykam nad Pisią. (edit: w końcu ponownie wziąłem się za jego identyfikację, okazuje się że są tu wojsiłki, tuta - wojsiłka pospolita)
Na kozłku lekarskim.
Ten drugi bzykacz miał spore szczęście, po pod kwiatami ukrył się pająk kwietnik, ale już coś złowił, więc akurat nie czyhał na kolejne ofiary. Kilka dni wcześniej na tym kwiatku widziałem tego kwietnika, więc obejrzałem dokładnie kwiatostany i tylko dlatego udało mi się go znaleźć.
Chrząszcz na kwiatach kaliny
Kuklik zwisły
- dystans 43.10 km
- 1.70 km terenu
- czas 02:15
- średnio 19.16 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Rundka nadpisiowa
Wtorek, 14 maja 2024 · dodano: 07.06.2024 | Komentarze 4
Tradycyjna wizyta w jednym z ulubionych miejsc nad Pisią Gągoliną. W miejscu tym jest najwięcej kwiatków wiosennych, teraz już mało co tu kwitnie, ale za to można liczyć na różne robale.Coraz więcej świtezianek, pewnie dlatego że do świtezianek błyszczących dołączyły świtezianki modre (które są na zdjęciach.)
Oko w oko z samicą świtezianki modrej.
A tak z boku lata samiec.
Z motylków - fałdówka siostrzyczka. Kiedyś już takiego spotkałem, ale teraz wreszcie udało mi się do zidentyfikować.
A tu taki niepozorny motylek. Najbardziej przypomina mi owocówki z rodziny zawójkowatych, tylko że one mają białe przepaski, a nie szare.
Kolejny maluch - wąsateczka zawilczaneczka z rodziny wąsikowatych. Samiec, co poznajemy po długaśnych wąsikach... znaczy czułkach.
Jakie paniki, czy inne kroczniki... raz na liściu, raz pod liściem.
Przezierka pokrzywianka, to kolejny motyl, który przesiaduje pod liściami, zazwyczaj pokrzywy. Żeby go zlokalizowac, trzeba przejść przez pokrzywy (dlatego, nawet gdy jest gorąco, to zabieram ze sobą długie spodnie na zmianę... i skarpetki), albo je przeczesać patykiem. Gdy wyleci, to trzeba śledzić jego lot i patrzeć gdzie się schowa.
Żeby jednak zrobić przyzwoite zdjęcie, trzeba delikatnie odwrócić liść, którym siedzi... zwykle motyl odlatuje, ale nie jest on jakoś bardzo płochliwy, więc czasem ta sztuka się udaje.
Jakaś gąsieniczka, podobne ma szczerbówka ksieni, ale trudno mi to stwierdzić.
Hmmm... kokono-poczwarka jakiejś owłosionej gąsienicy?
Hmmm, tego owada chyba kiedyś identyfikowałem... muszę spróbować ponownie, lub poszukać.
Tego typu robalki można spotkać, na przykład na pniach powalonych drzew.
Ten na przykład oglądał dziurki w pniu (wygryzione przez inne robale), po czym składał w nich jaja, do czego przydaje się to długaśne pokładełko.
O, jeszcze jeden.
Biegowiec osowaty, chrząszcz z rodziny kózkowatych. Cztery dni wcześniej spotkałem go dokładnie na tym samym, lyb sąsiednim liściu, więc to pewnie ten sam.
Mrówcza farma mszyc.
Kuleczka pajączków. Jakbym je pzaalarmował, to by eksplodowała na wszystkie strony uciekającymi pajączkami... ale skoro udało mi się je niepostrzeżenie podejść, to tak samo cichcem się wycofałem, by ich nie straszyś.
Z pająków - kwadratnik.
I jeszcze taki
Jeszcze takie turkusowo-różowo-błyszczące cuś... już kiedyś coś takiego widziałem, ale nawet fotki nie udało mi strzelić, teraz też tylko jedną słabą, bo toto jest ruchliwe i płochliwe.
Ślimaczek
Kozłek lekarski, kwiat po kilku dniach kwitnienia wyblakł i zrobił się zupełnie biały.
Jak zlokalizować gniazdo dzięcioła? Po tym, że dziupla drze ryja.
Śluzowiec samotek zmienny, zobaczyłem go dokładnie tydzień wcześniej, wtedy był jeszcze biały, miękki. Ten pierwszy gładki, a ten z dolnego zdjęcia jeszcze grudkowaty.
A z dojazdu - margerytki z przydrożnych łąk.
Świerszcz na śmieszce.
- dystans 25.30 km
- 5.50 km terenu
- czas 01:23
- średnio 18.29 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Pętelka niecenzuralna
Niedziela, 12 maja 2024 · dodano: 05.06.2024 | Komentarze 4
...znaczy przedupalna. Trzeba skorzystać z chłodnego poranka, myk do lasu i powrót w narastającym skwarze.Wpis sprzed trzech tygodni, bo jak zwykle mam pewne opóźnienie. Kolejna fala upałów pozbawiła mnie zupełnie energii i zazwyczaj nie chciało mi się koła z domu wyściubić (poza krótkimi rundkami po mieści, a i tak w miarę możliwości rano), a jak już był jakiś chłodniejszy dzień, to deszczowy. Nawet na przygotowanie relacji na bikestatsie nie miałem energii. Teraz zaczynam nadrabiać zaległości, ale powinno pójść szybko, bo w maju za dużo jazd nie było.
Paprotki
Ostatnie wspomnienie deszczu
Celem była dolinka Suchszego Dopływu Suchej, te łąki normalnie są podmokłe i bez woderów nie ma co wchodzić, bo nawet kalosze nie wystarczają. Teraz z lasu (drzewa z prawej) do rzeczki (drzewa z lewej) dało się dojść suchą stopą, tylko miejscami było nieco błotniście.
Rzeczka też już stojąca, bez nurtu. Gdyby nie bobrze tamy, to możliwe że już byłaby sucha, kiedyś zanim się wprowadziły, przez większość roku była sucha. Zresztą, może do końca maja już wyschła.
No to parę fotek znalezisk z aktualnie nie-podmokłych łąk.
Żywokost lekarski
Na powyższym zdjęciu widać białą plamkę, to pająk kwietni czatujący na przylatujące owady. Jak widać na tym przykładzie, na fioletowych kwiatkach przyjmuje on barwę białą, gdyż w repertuarze ubarwień ma tylko żółć i biel.
To jakiś gatunek rzepichy. W grę wchodzą min. takie gatunki jak rzepicha leśna, błotna, ziemnowodna, austriacka, które zresztą tworzą między sobą mieszańce.
Coś tu chyba się wylęga/wylęgło.
A po drodze - kwitnąca czeremcha amerykańska, która kwitnie z miesiąc później niż zwyczajna. .. to było w połowie maja, bo teraz już są zielone owoce.
Na jednym drzewku zauważyłem dziwnie zniekształcone kwiatostany, było takich kilka lub kilkanaście. Na sąsiednich drzewkach nie zauważyłem takich, ale wszystkich dokładnie nie przejrzałem, więc łatwo mogłem gdzieś przegapić, jednak jakby wszystkie były w takim stopniu przez coś zaatakowane, to bym raczej wypatrzył.
Czarny bez, który kwitnie dosyć nierównomiernie, bo jeszcze do tej pory można znaleźć kolejne kwitnące krzaczki.
- dystans 46.10 km
- 19.50 km terenu
- czas 02:27
- średnio 18.82 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Takie sobie grzybobranko
Sobota, 11 maja 2024 · dodano: 13.05.2024 | Komentarze 2
Zwierzakami dnia były dziki. Najpierw spotkałem dorosłego, a jakiś czas później w innym miejscu warchlaka.Młodego zauważyłem przy drodze kilka metrów ode mnie, nie jechałem zbyt szybko, więc nie nie wykonując gwałtownych ruchów, by go nie wystraszyć poturlałem się dalej, przy okazji rozglądając się, czy w pobliżu nie ma matki (nie zauważyłem). Dziczek kompletnie mnie zignorował, zupełnie jakbym w ogóle nie przejeżdżał, a ja spokojnie się oddaliłem na bezpieczną odległość (dla swojego dobra, jak i zwierzaka). Fotka słaba, bo na dalekim zoomie.
Pojechałem w rejony, gdzie czasem jeżdżę na grzyby i bywa że spotykam żółciaki siarkowe, więc postanowiłem sprawdzić czy jakieś znajdę. No i owszem znalazłem, ale nie za dużo.
Zastanawiałem się, czy ten nie jest za stary, bo gdy po ugotowaniu zamiast być w miare elastczne, robią się kruche, to są już takie sobie w smaku. Początkowo go zostawiłem, ale ponieważ nie znalazłem więcej, to wróciłem po niego. Nie był już taki gumiasto-elastyczny, ale do jedzenia się nadawał.
Później znalazłem jeszcze jednego, ale ten dla odmiany był za młody, taki co świeżo wyrósł jest dla odmiany zbyt gumiasty.
Jesień idzie, nie ma na to rady... chociaż jakby po wiośnie przychodziła jesień, to bym jakoś bardzo z tego powodu nie płakał.
Jeśli chodzi o świdośliwę, to w tym roku będzie słabo. Prawie nie ma owoców na drzewkach, pojedyncze trudno znaleźć, a takich jak na zdjęciu to prawie nie ma... a normalnie to pełno kisci po kilka-kilkanaście owoców. Widać zwariowana kwietniowa pogoda im zaszkodziła, dwa lata temu również praktycznie nie było świdośliwy, a w zeszłym roku się nie wybrałem, bo było za gorąco.
Siódmaczek leśny
Jeszcze można trafić na kwitnące fiołki, ale możliwe że to inny gatunek niż te z kwietnia.
Borówka brusznica też kwitnie
Żarnowiec miotlasty już od jakiegoś czasu, kwiaty są na przemian z wykształcającymi się strąkami.
Ogniczek większy, ostatnio mam szczęście do tego chrząszcza
Trzyszcz polny, fotka taka sobie, ale dobrze że w ogóle jakąś udało się zrobić. W jednym miejscu było ich kilka na drodze, ale odlatywały nim się odpowiednio zbliżyłem, a jak wylądowały na ściółce to uciekały per pedes. Niektóre miały nie tylko brązowe, ale też zielone pokrywy.
Zieleńczy ostrężyniec
Jeśli chodzi o inne motylki, to takie były - to mogą być jakieś wątlaki, lub inne podobne.
Co do gąsienic, to na przykład po spacerze w lesie na butach miałem dwie gąsienice. Tę z lewej na lewym bucie, a tą drugą na prawym.
A tę zauważyłem, gdy stawiałem na ziemi kubek z kawą.
Natomiast gdy zauważyłem poobgryzane liście kruszyny całe w dziurach, to pomyślałem że tam też znajdę jakieś gąsienice... i owszem, ale z kilku krzaczków tylko na jednej udało mi się coś znaleźć, może inne dobrze się ukryły, albo już przepoczwarzyły.
Kwitnąca kruszyna
Zaś na dąbku szypułkowym lub bezszypułkowym znalazłem dwie gąsienice
Taką samą znalazłem na dąbku czerwonym
Łany firletki poszarpanej na łace
- dystans 35.70 km
- 7.00 km terenu
- czas 01:58
- średnio 18.15 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
MikroZOO nad Pisią Gągoliną
Piątek, 10 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 7
Tytuł robala dnia zdobyła zielonka ukośnica. Bardzo się ucieszyłem, gdy spotkałem tego motylka, bo po raz pierwszy go widzę, a poza tym grzecznie siedziała na liściu i dała się obfocić ze wszystkich stron. Motylek ładny i do tego dosyć charakterystyczny, co dawało nadzieję na identyfikację i rzeczywiście udało się, a jak się okazało, był to mój pierwszy przedstawiciel rodziny rezeliowatych, jaki udało mi się zidentyfikować.Podejrzewam, że tak cierpliwa znosiła fotosesję, bo po prostu odsypiała nockę. Nie znalazłem takiej wzmianki o jej trybie życia, ale podejrzewam że prowadzi nocny tryb życia. Co prawda należy do rodziny ciem, czyli z definicji motyli nocnych, ale to o niczym nie świadczy, bo wiele ciem prowadzi dzienny tryb życia, albo lata zarówno w dzień i w nocy.
Zielonka była jednak niemrawa, właśnie jakby zaspana, gdy poruszyłem liściem by uzyskać lepszy kadr, to się przewróciła... po chwili co prawda się pozbierała, ale nie zmieniła lokalizacji i nadal siedziała na tym samym liściu. Ba, nawet pół godziny później była w tym samym miejscu.
Świerzbik nakropek, ewentualnie kreskowiak - w tym roku mam szczęście do tego motyla, wcześniej rzadko go spotykałem i ledwie dwa razy udało mi się zrobić zdjęcie, a teraz łącznie z poniższymi dwoma, były cztery spotkania. W sumie łatwo mu się robi zdjęcia, bo też sprawia wrażenie jakby odsypiał.
A tutaj mrówka się zainteresowała co to za dziwny listek. Połaziła sobie po motylku, a potem ruszyła dalej.
Walgina rdestniak już taka cierpliwa nie była, gdy przymierzałem się do fotki od góry i musiałem odgarnąć liście, to niestety odleciała.
A ten to w ogóle wygląda jak strzęp suchego liścia, zwłaszcza z daleka.
Pochwik metriotes lutarea na gwiazdnicy. Bardzo się cieszę, że w tym roku udało mi się zidentyfikować takiego niepozornego motylka, a wiedząc że lubi przebywać na kwiatach gwiazdnicy, to łatwo go namierzyć, z czego korzystam.
Inne owady oczywiście też można spotkać na gwiazdnicy.
Na kwiatkach trzeba jednak uważać, na przykład na kozłku lekarskim czaił się kwietnik. To dosyć ciekawy pająk, bo na białych kwiatkach przybiera kolor żółty, na żółtych - żółty, na czerwonych... eee, w zasadzie to tylko te dwa kolory, więc biały, albo żółty, albo na nich nie poluje. Na fioletowych i różowych przybiera kolor biały i całkiem nieźle się w ten sposób maskuje, co widać na załączonym obrazku.
A teraz chrząszcze - biegowiec osowaty z rodziny kózkowatych. Wspominałem już, że lubię tę rodzinę, bo jest w niej sporo sporawych, charakterystycznych i przez to w miarę łatwych do identyfikacji chrząszczy.
Zgrzytnica zielonkawowłosa, również z kózkowatych.
Fajrant
Łanocha pobrzęcz
Ogniczek większy
Schizotus pectinicornis, z rodziny ogniczkowatych jak ogniczek.
Ampedus elegantulus z rodziny sprężykowatych... a co mi tam, będę na niego mówił sprężyk elegancik.
Jeśli chodzi o sprężyki, to jest wśród nich sporo czarnych z czerwono-brązowymi pokrywami, przez co trudno je zidentyfikować, toteż nie będę próbował przy poniższych dwóch.
To chyba chrząszcz z rodziny pływakowatych, jednak takie maluchy w odróżnieniu od dużego pływaka żółtobrzeżka, są trudne do identyfikacji.
Dobrze znane mi chrząszcze żerujące na liściach leszczyny.
Te mikroskopijne szkieletory to zabielice pokrzywowe, samice. Biały pancerz zaś, to wosk.
I jeszcze takie tam...
Z ważek - coraz więcej pióronogów
Są też świtezianki błyszczące, były już poprzednio, ale nie udało mi się strzelić fotki. Tym razem uwieczniłem samicę, z żadnym samcem się ta sztuka nie udała.
Zerwa kłosowa
Firletka poszarpana jest typową rośliną łąkową, ale w lesie nad Pisią też można pojedyncze sztuki spotkać.
Kosaciec żółty
Kalina koralowa, te większe kwiaty na brzegu są płonne i mają sprawić, że kwiatostan będzie lepiej widoczny. Płodne są niepozorne kwiatuszki w środku.
Miodownik melisowaty
Śluzowiec samotek zmienny, trzy dni wcześniej był jeszcze miękki, teraz już stwardniał. Te, które wtedy były ziarniste, teraz są szare.
A te które były gładkie, teraz są już brązowe.
No i na koniec żółciak siarkowy, ten który poprzednio zostawiłem do podrośnięcia. Owszem podrósł.
Jeśli chodzi o żółciaka, to po wykrojeniu płatów na sznycle zastanawiałem się co zrobić z okrawkami. Kiedyś już dusiłem żółciaka, a teraz zdecydowałem na "kotlety mielone" (równie dobrze można by je nazwać plackami). Skoro to "krab z lasu", to postawiłem na leśne zioła i dodałem czosnku niedźwiedziego, pokrzywy, bluszczyka kurdybanku i szczawiku zajęczego w ilości "dużo".
Chyba były dobre, bo sporo zniknęło zaraz po usmażeniu, na szczęście wyszło ich więcej niż jest na zdjęciach, bo inaczej zniknęłyby wszystkie. Fotki przed i po usmażeniu.
- dystans 23.60 km
- 0.50 km terenu
- czas 01:23
- średnio 17.06 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
po mieście
Czwartek, 9 maja 2024 · dodano: 05.06.2024 | Komentarze 0
- dystans 24.60 km
- 0.50 km terenu
- czas 01:27
- średnio 16.97 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
po mieście
Czwartek, 9 maja 2024 · dodano: 05.06.2024 | Komentarze 0
- dystans 46.35 km
- 1.80 km terenu
- czas 02:25
- średnio 19.18 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Z wątrobowcem na Ty
Środa, 8 maja 2024 · dodano: 10.05.2024 | Komentarze 4
...a dokładniej z porostnica wielokształtną. Bardzo się ucieszyłem, bo właśnie znalazłem trzecie stanowisko tego wątrobowca i to z dużą ilością tych roślin. Wcześniej wiele razy tu byłem, ale zauważyłem dopiero teraz, a to dzięki temu, że po wykształceniu plemni i rodni na trzonkach jest lepiej widoczny.Gametofit męski
Gametofit żeński
Porostnica jest dwupienna, poniżej od lewej rośliny męskie, a z prawej żeńskie. Rozróżnić można właśnie teraz w okresie godowym, że tak powiem. Z tego co zauważyłem, tworzy całe płaty, które są albo głównie męskie, albo głównie żeńskie (przynajmniej tak to wygląda tutaj). Podejrzewam, że to może być efekt rozrastania się jednej roślinki.
Stanowisko to jest obok miejscówki, do której się udałem z nadzieją na jakieś motylki typu plamiec nabuczak, którego rzeczywiście spotkałem, ale z innymi motylkami było słabo... znaczy było kilka, ale uciekły. W sezonie lotu plamca nabuczak spotykam tutaj prawie za każdym razem., tym razem dwa, ale tylko jednemu udało mi się zrobić zdjęcie.
Motylek ten jest o tyle ciekawy, że osobniki różnią się plamkami, zwłaszcza tworzącymi tzw. przepaskę środkową. Ten ma przepaskę najbardziej zbliżoną do ciągłej, spośród tych które do tej pory spotkałem, Bywa że plamki nie są zlane, tylko każda osobno, a nawet zanikają.
Z innych motylków, to tylko takiego udało mi się uwiecznić.
Oraz jakiegoś chrząszcza.
Przetacznik ożankowy lub jakiś podobny.
Pieciornik, być może piaskowy.
Głóg
Widoczek po drodze
Pamiątka po długim weekendzie.