teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 120096.70 km z czego 17848.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.08 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2025

Dystans całkowity:128.70 km (w terenie 34.00 km; 26.42%)
Czas w ruchu:06:36
Średnia prędkość:19.50 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:64.35 km i 3h 18m
Więcej statystyk
  • dystans 57.60 km
  • 16.50 km terenu
  • czas 02:57
  • średnio 19.53 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Wrześniowa rundka przedkoszmarna

Wtorek, 2 września 2025 · dodano: 06.09.2025 | Komentarze 0

Gorący początek września... no cóż, formalnie to jeszcze lato, więc wszystko się zgadza. Udało mi się wcześnie zebrać (no może nie aż tak bardzo, ale dzień zaczyna się teraz istotnie później niż np. w lipcu), więc wykręciłem coś więcej niż przedupane minimum, a nawet więcej niż przedupalny standarcik.

Wspominałem już kilka razy, że w tym roku mam wyjątkowe szczęście do padalców, spotkałem już ich więcej niż w jakimkolwiek roku... seria spotkań trwa - oto kolejny.



Chłodno z rana, więc był dosyć nieruchawy, toteż musiałem go wziąć na ręce i przenieść w las, bo leżał na zjeździe na boczną dróżkę,






Poranne klimaty



To chyba oman łąkowy, tutaj o płatkach pokrytych poranną rosą.





To chyba żagwiak łuskowaty (w zasadzie grzyb jadalny), ale nie mogłem się dokładnie przyjrzeć, bo rósł wysoko, a fotka na dalekim zoomie.



Znajome kozy na ul. Baby Jagi (sic!) i jednocześnie na mostku na Suchej.




Na pochyłą górkę to i koza wlezie... tak to jakoś szło. Od dziś ten stos to dla mnie Kozi Wierch.




  • dystans 71.10 km
  • 17.50 km terenu
  • czas 03:39
  • średnio 19.48 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Całkiem przyjemnie

Poniedziałek, 1 września 2025 · dodano: 06.09.2025 | Komentarze 0

Dogoniłem wrzesień... uff!

Trochę powtórka z rozrywki, bo znowu przyjemny (choć trochę cieplejszy) poranek i chmury... ale obawiałem się, że znów się zrobi lampa. Postanowiłem pojechać więc tak, by w razie czego mieć więcej cienia i ne mieć zbyt dalekiej drogi powrotnej i słusznie, bo w końcu zrobiła się lampa i pora było wracać. Mimo że miałem niewiele mniej, bo kilkanaście kilometrów, to tym razem się nie zmasakrowałem... a to dlatego, że ogólnie było jakoś 3-4 stopnie mnie, niby niewiele, a okazuje się, że różnica była  kolosalna.

Spotkałem takiego delikwenta w trakcie porannej gimnastyki... czy co on tam robił. Pozycja odstraszająca to raczej nie jest, bo robił wygibasy robił zanim się zbliżyłem. Kiedyś już spotkałem osobnika, który się tak dziwnie zachowywał.




Dokładnej identyfikacji się nie podejmę, to chyba jakiś trzmiel, trzmielec, lub coś podobnego.



A to na czym siedział, to łopian pajęczynowaty. Rzeczywiście pączki i kielichy kwiatowe są oplecione jakby pajęczyną. Rzepy potem pewnie też.




Mięta nad wodą, to może nadwodna?



Kielisznik zaroślowy