teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2020

Dystans całkowity:457.45 km (w terenie 14.10 km; 3.08%)
Czas w ruchu:10:17
Średnia prędkość:19.30 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:30.50 km i 1h 42m
Więcej statystyk
  • dystans 30.15 km
  • 1.60 km terenu
  • czas 01:22
  • średnio 22.06 km/h
  • temperatura 1.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Zakończenie sezonu rowerowego 2020

Czwartek, 31 grudnia 2020 · dodano: 31.12.2020 | Komentarze 2

...czyli zdążyć przed godziną policyjną.

No może bez przesady, raczej przed zmrokiem, ale nie mogłem się powstrzymać przed tym podtytułem. Podsumowań roku zasadniczo nie robię, ale sprawa tej godziny policyjnej może być dobrym podsumowaniem tego roku - co prawda premier twierdzi, że to nie zakaz tylko apel, ale tak się zastanawiam czy ewentualny mandat należy potraktować jako nakaz zapłaty, czy raczej jako opel o dobrowolne wsparcie budżetu państwa? Ale poza tym to godzina policyjna mnie ani ziębi ani grzeje, bo nijak nie wpływa na moje plany sylwestrowe.



Ale do rzeczy, znaczy do do jazdy.Rano myk do sklepu (rany, niech już skończy się ten grudzień i wreszcie znikną tłumy w sklepach... przynajmniej w środku tygodnia) i pętelka naokoło osiedla. A po południu krótka traska po okolicy.

Przejazd przez Międzyborów.




Pogoda taka sobie, ale nie narzekam, przynajmniej nie padało jak przez ostatnie dwa dni, po których to opadach było teraz sporo wilgoci.




Krótka wizyta u beeeczek... znaczy u owieczek po drodze.






Na koniec jeszcze stado ptaków... niby to tylko gawrony i kawki, ale i tak przyjemnie się na taką chmarę pogapić, jak ta ptasia chmura się rozdziela, łączy, wydłuża, zakręca itp.




Ptasia chmura opada na pozycje spoczynkowe.




A na koniec kilka zabawnych rysuków z książki "Mrówki małe i duże" Justyny Kierat.

Z rozdziału o hodowli mszyc i czerwców.



Oraz z rozdziału o modraszkach, których larwy mieszkają w mrowiskach.









po mieście

Środa, 30 grudnia 2020 · dodano: 31.07.2022 | Komentarze 0

Kuprówka złotnica (Euproctis similis)
lub
Kuprówka rudnica (Euproctis chrysorrhoea)


to jest chyba złotnica











I jeszcze martwa ciemka - kuprówka złotnica lub rudnica (ta chyba rudnica)





Kuprówka złotnica - gąsienica






























Było też gąsienicowe przedszkole (też raczej kuprówka złotnica)



Z lotu motyla wygląda jak jakaqś parowozownia, albo zajezdnia tramwajowa




I jajeczka, ciekawe czy tego samego motyla



Ale dąbek, to się raczej nie cieszy z takich ażurowych listków






  • dystans 33.80 km
  • 4.00 km terenu
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Międzyświąteczna rundka do biblioteki

Poniedziałek, 28 grudnia 2020 · dodano: 01.11.2022 | Komentarze 0

Radziejowice, Mszczonów


  • dystans 25.20 km
  • 1.00 km terenu
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka świąteczna po okolicy

Piątek, 25 grudnia 2020 · dodano: 01.11.2022 | Komentarze 0



  • dystans 50.65 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 02:31
  • średnio 20.13 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Akcja Biblioteka 3.2

Poniedziałek, 21 grudnia 2020 · dodano: 21.12.2020 | Komentarze 5

Tydzień przedświąteczny, to moim zdanie najgorszy, albo jeden z najgorszych tygodni w roku. Nie dosyć, że dzień jest najkrótszy*, to jeszcze we wszystkich sklepach pełno ludzi, nie wspominając o masakrycznym ruchu ulicznym. Poza tym sezon grzewczy w pełni i przejeżdżając przez wsie i różne części miasta, czasem trzeba wstrzymać oddech, by się nie zatruć palonym PETem. Dziś i tak nie było najgorzej - nie lało (jutro ma padać), nie było brei pośniegowej.

*) W sumie to zabawne, latem bywa że człowiek chce, żeby to koszmarne słońce wreszcie zaszło, zimą wręcz przeciwnie... a w taki dzień jak dziś, chciałby żeby w ogóle się pokazało.



No to kolejna rundka po bibliotekach... rozporządzenia oczywiście jeszcze nie ma (obstawiam, że najwcześniej będzie 23-ego wieczorem), póki co pojawił się "zarys projektu rozporządzenia"**, a w nim takie fajne sformułowanie "Z uwagi na sytuację epidemiczną wprowadzenie dodatkowych obostrzeń m.in.. w zakresie prowadzenia usług hotelarskich oraz działalności tzw. galerii handlowych." Czyli MIĘDZY INNYMI mogą tu wrzucić jeszcze cokolwiek.

**) taki wstęp do zarysu podstaw...

Zobacz też: Akcja Biblioteka 3.1



Rano podskoczyłem do dziecięcej w Żyrku, a potem w dalszą trasę. Jako, że w Grodzisku i Jaktorowie byłem tydzień temu, więc dziś kurs na pół gwizdka, a nie z pełnym ładunkiem książek. Normalnie to bym pewnie za tydzień tam pojechał.

Drogę przebiegły mi bażanty (niektóre przebiegły, a niektóre przeleciały). Ta plama na polu po ściętej kukurydzy, to jeden z tych bażantów.



Grodzisk - dolna półeczka książek po angielsku - z lewej "Biff, Chip and Kipper" (poziomy 1-6)



Między półkami.



W Jaktorowe wymieniłem tylko dwie książki, nie wiem czy by mi się chciało specjalnie jechać, ale i tak przejeżdżałem przez Jaktorów.




W drodze powrotnej, zaczęło się robić coraz wilgotniej, a dojechałem do domu w lekkiej mżawce.

Liczę na to, że teraz biblioteki nie zostaną zamknięte, ale mimo że wzmianek o tym nie było, dopóki nie ma tekstu rozporządzenia, nie można nic powiedzieć na pewno. Ponieważ teraz jest kurs raczej na zaostrzanie restrykcji, a nie łagodzenie, trzeba trzymać rękę na pulsie, bo w każdym momencie mogą nam te biblioteki zamknąć... niby ostatnio nowe obostrzenia zapowiadają z pewnym wyprzedzeniem, ale nigdy nic nie wiadomo. Poza tym jak ostatnio zamykali biblioteki, to nie ogłosili tego wprost, tylko że zamykają kulturę. Teraz kultura jest zamknięta i z ogłoszeń odnośnie niej, nie będzie już można wywnioskować o zamiarach wobec bibliotek, a rozporządzenia pojawiają się "za pięć dwunasta" i z przygotowaniem się nie można czekać na ich publikację.

Tak więc, teraz będę się starał na bieżąco wymieniać przeczytane książki (zwłaszcza z dalszych bibliotek), żeby mnie nie zaskoczyli z pustą półką. Między świętami, a Sylwestrem planuję kolejną rundkę po bibliotekach (na wypadek gdyby coś wprowadzili od Nowego Roku), a potem się zobaczy.


Edit: 21-eog w nocy w końcu poznaliśmy treść rozporządzenia, biblioteki pozostają otwarte. Uff, do następnej konferencji mamy spokój.



po mieście

Niedziela, 20 grudnia 2020 · dodano: 31.07.2022 | Komentarze 0

jakiś karłątek?








wydaje mi się że jest karłątek kniejnik




















































  • dystans 43.20 km
  • 4.50 km terenu
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Akcja Biblioteka 3.1

Piątek, 18 grudnia 2020 · dodano: 19.12.2020 | Komentarze 9

Istotnym momentem w tym tygodniu była czwartkowa rządowa konferencja odnośnie zapowiadanych obostrzeń... jedną z rzeczy, które mnie bardziej interesowały, była kwestia bibliotek i oczywiście nic się nie dowiedziałem. Co prawda nic o zamknięciu bibliotek nie było (ale jak ostatnio zamykali, to na konferencji też wprost o bibliotekach nic nie mówili), ale też brak jasnej informacji że na pewno będą otwarte. Wydaje się że powinny pozostać otwarte, ale... no właśnie jest to "ale", tak więc pewności nie mam. Dopóki nie ma rozporządzenia (które mogą wrzucić dopiero w święta, lub tuż przed) to nic na 100% nie powiedzieć.

Co prawda minister zapowiedział, że "nie ma planu obostrzeń innych lub w innych terminach, niż podano", ale ja im k***a nie wierzę. No właśnie, "nie ma planu"... na razie, ale za tydzień i tak mogą zamknąć. Poza tym mogą kłamać w żywe oczy, tak jak w październiku się zarzekali do końca że cmentarzy nie będą zamykać i co?

Tak więc jasnej i pewnej informacji nie mam, muszę się opierać na własnych szacunkach, a oceniam to tak, że skoro jest teraz kurs na zaostrzanie restrykcji, to istnieje ryzyku że biblioteki od 28-ego (albo od stycznia) zostaną zamknięte i trzeba się przygotować. Jeśli dodatkowe restrykcje rzeczywiście nie zostaną wprowadzone, to ok. Ale jeśli zostaną, to ja będę na nie przygotowany i nie zostanę z ręką w nocniku i Kluską, która nie ma co czytać.


Generalnie miałem zacząć objazd w przyszłym tygodniu, ale okazało się że w świąteczny tydzień biblioteka w Radziejowicach jest nieczynna, więc mogłem tam skoczyć tylko w piątek... a skoro jechałem w tym kierunku, to od razu postanowiłem zahaczyć o Mszczonów. O ile Radziejowice i Mszczonów chciałem odwiedzić jeszcze przed świętami, o tyle biblioteki w Grodzisku i Jaktorowie , które odwiedziłem na początku tygodnia, miałem zostawić w spokoju... a tak pojadę tam w przyszłym tygodniu.

Relacje z poprzednich akcji:
- Akcja Biblioteka 1
- Akcja Biblioteka po otwarciu
- Akcja Biblioteka 2


No to w drogę - choinka w przedsionku w Radziejowicach.




Choinka we Mszczonowie




Mszczonów - samotny biały składak pod biblioteką.



I czerwony krzak bukszpanu.



Powrót częściowo przez las, żeby nie rypać pod wiatr (który jednak osłabł i zaczął zmieniać kierunek), oraz nie rypać nieco główniejszymi szosami.

Jak jest zimno, można się przytulić:.. mnie było wręcz za ciepło, bo pod 7 stopni podchodziło, a byłem przygotowany na nieco niższą temperaturę, więc nie musiałem się do drzew przytulać.



W drodze powrotnej postanowiłem jeszcze zahaczyć o Międzyborów, tutaj mogłem wziąć tylko dwie książki, ale postanowiłem zapełnić konto pod korek, niż potem żałować że za mało wypożyczyłem, gdy miałem taką możliwość.




Aha, rano jeszcze zrobiłem pierwszą rundkę po żyrardowskich bibliotekach.



Tutaj wypożyczyłem także dla siebie kilka książek ze Świata Dysku na święta... co prawda pierwsze 4-5 tomów przeczytałem na bieżąco jak były wydawane w Polsce, to na kolejne przychodziła mi ochota raz na parę lat, czytałem ze 2-3 i znów kilka lat przerwy. Teraz mnie naszło.

Ale Świat Dysku bez okładki Josha Kirby'ego to już nie to samo... następca został chyba niestety wybrany ze względu na podobieństwo nazwiska (Kidby), a nie stylu.



Jeśli chodzi o lektury po angielsku dla Kluski, to wzięliśmy się za serię książeczek do nauki czytania dla angielskich dzieci -  "Biff, chip and Kipper", na razie czytamy bardzo proste historyjki z poziomu 1 i poziomu 2, które Kluska może samodzielnie bez problemu przeczytać. Poza tym wypożyczyłem na próbę książeczkę z ćwiczeniem słów (też poziom 1). Z tej serii są książeczki "First Experiences" (te już my jej czytamy), podobne trochę do "Mądrej Myszy", którą czytywaliśmy i której pierwszym tomikiem który dorwaliśmy, też był tom o tematyce kolejowej (o, w tym wpisie fotki).



Historyjki są bardzo proste i zabawne. Klusce bardzo się podobają - oto przykład (z jedzeniem!):











Jeszcze 21-ego Akcja Biblioteka 3,2, natomiast 21-ego w nocy w końcu poznaliśmy treść rozporządzenia, biblioteki pozostają otwarte. Uff, do następnej konferencji mamy spokój.


Do biblio

Wtorek, 15 grudnia 2020 · dodano: 16.10.2022 | Komentarze 0



po mieście

Niedziela, 13 grudnia 2020 · dodano: 31.07.2022 | Komentarze 0

Kraśnik (sp. Zygaena)

przeczytaj o tej rodzinie motyli na stronach:
- Insektarium
- Wikipedia
- Świat Makro
- Lepidoptera.eu
- LepiWiki


Kraśnik biedrzeniowiec (Zygaena minos)
lub
Kraśnik purpuraczek (Zygaena purpuralis)

... chyba, o ile dobrze zidentyfikowąłem.. Oba te gatunki są bardzo podobne, mają na skrzydłach trzy podłużne, czerwone plamki, ale ponoć czasami mogą się zlewać i tu właśnie jest chyba taka sytuacja. Jedna plamka jest słabo oddzielona, a dwie kolejne już całkowicie zlane.

Niestety więcej zdjęć nie udało mi się zrobić, bo odleciał.




Kraśnik o pięciu plamkach






























  • dystans 46.00 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 02:26
  • średnio 18.90 km/h
  • temperatura -2.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Zimna rundka biblioteczna

Środa, 9 grudnia 2020 · dodano: 12.12.2020 | Komentarze 4

Kolejna rundka po bibliotekach, tym razem do Międzyborowa i Jaktorowa, gdzie biblioteki były w zeszłym tygodniu otwarte w bardzo ograniczonym zakresie, oraz do Radziejowic i Mszczonowa, które są położone bardziej na południe


Niby tylko minimalnie chłodniej niż tydzień wcześniej, ale cały czas pochmurno i do tego silniejszy wiatr (często wmordewind, lub inny upierdliwie boczny), toteż w rzeczywistości było istotnie zimniej i aura nie sprzyjała dłuższym postojom.

Na początek Międzyborów



I Jaktorów



W Jaktorowie zrobiłem sobie stopik na skwerku za pomnikiem Ostatniego Tura i popijając herbatkę z termosu, przejrzałem wypożyczone ksiąąki.

Pani K. - lavinka miała kiedyś papużkę o takim  imieniu.



Potem ruszyłem na południe do Radziejowic.




Choinka pod biblioteką i domem kultury.



Park zamknięty z powodu silnego wiatru, ale i tak nie miałem zamiaru robić tam postoju, bo za zimno.



Stąd już rzut kołem serwisówką wzdłuż Gierkówki do Mszczonowa. Tam najpierw obejrzałem najnowszy nabytek mszczonowskiej biblioteki, czyli wrzutnię ustawioną w podcieniu domu kultury. Jest to po prostu metalowy zasobnik z obrotową półką do wkładania książek, taką jak w pojemnikach na używaną odzież, czy eletrośmieci.

W porównaniu z grodziską wrzutnią, jej konstrukcja jest prosta, wręcz prymitywna. W Grodzisku bowiem, w ścianę Mediateki jest wbudowana wrzutnia elektroniczna, która działa bardziej jak wpłatomat - jest podajnik z ruchomą taśmą do zwrotu książek, od razu skanowane są książki* i zdejmowane z konta, można też pobrać wydruk zwróconych książek, czy sprawdzić stan swojego konta (tego ostatniego jeszcze nie testowałem).

*) - książki mają specjalne wklejki, magnetyczne czy jakieś tam... ale tylko te z Mediateki, w innych filiach są już tradycyjne naklejki z kodem kreskowym (ale przed nimi nie ma wrzutni).




Półeczka książek świątecznych.



Załapałem się na mikołajkowe zakładki... co prawda część już wyszła, ale i tak bym wybrał z bałwankiem.



O, takie były:



O ile do tego momentu mniej lub bardziej walczyłem z wiatrem, to powrót ze Mszczonowa jak na skrzydłach z silnym wiatrem w plecy... i bardzo dobrze, bo już zapadał zmrok i dzięki temu szybko dojechałem do domu nim zapadł całkowity zmrok i nie musiałem rypać po nocy przy samochodach świecących po oczach (czego nie cierpię).



Z wypożyczonych dziś książek.hitem okazała się "Winnie the Witch". Otóż postanowiliśmy zacząć czytać książeczki po angielsku i wypożyczyłem na próbę kilka różnych.



"Winnie the Witch" okazała się strzałem w dziesiątkę, raz że Kluska w ogóle była podekscytowana tym, że będziemy czytać po angielsku, a dwa że sama książka bardzo pasuje do gustu Kluski - zabawne rysunki i zabawna, nieco zwariowana historia... o czarownicy i jej czarnym kocie Wilburze i o tym jak Winnie potrafiła przypadkiem na nim usiąść, lub się o niego potknąć, gdy zasnął na czarnym fotelu, czy czarnej podłodze.

Inne wypożyczone anglojęzyczne książki już nie były takie fajne, ot do przeczytania raz, czy dwa... ale Winnie czytaliśmy już chyba ze cztery razy i na tym się nie skończy. Dobrze że jest kilkanaście książeczek z tej serii i są w okolicznych bibliotekach.