teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121538.80 km z czego 18167.65 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 26.27 km
  • 3.30 km terenu
  • czas 01:31
  • średnio 17.32 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

To tu, to tam

Sobota, 15 stycznia 2022 · dodano: 15.01.2022 | Komentarze 1

Nawet chwilami wyglądało słońce.



Trzęsak się trzęsie z zimna, bo choć dziś lekko na plusie, to w środku jest zamrożony.




  • dystans 6.10 km
  • czas 00:21
  • średnio 17.43 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście w mżawce

Czwartek, 13 stycznia 2022 · dodano: 13.01.2022 | Komentarze 4

Dziś dosyć paskudnie, więc tylko do sklepu po czteropak* i sześciopak**, plus inne drobiazgi żeby nie jeździć z pustymi sakwami. Plus rundka dookoła osiedla. Jak wykręciłem to myślałem, że mżawka przeszła... a to tylko wiatr i mżawkę miałem w plecy.

*) - jogurtów
**) - bułek


  • dystans 45.56 km
  • 14.30 km terenu
  • czas 02:28
  • średnio 18.47 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pożegnanie z mrozem

Środa, 12 stycznia 2022 · dodano: 12.01.2022 | Komentarze 4

Miałem nadzieję na wycieczkę w szadziowej bieli, niestety igiełki lodu przez noc opadły, widać za mało mroźna była. A jutro ma być już na plusie.

Powoli się jechało, bo trudno było przejechać obok licznych kałuż, rowów z wodą i rozlewisk, skoro były takie:













A to droga, którą wybrałem, dziś dało się przejść po lodzie.



Ale po przejściu zaraz wróciłem na kałużę z powodu bąbelków.







A potem na bagna - bobrza tama na dzień dobry.



Droga wgłąb bagien.




No i tak...













Zatopiony w lodzie cytrynek



A skoro już jestem przy motywach zwierzęcych, to gniazdko. O tej porze roku można odkryć gniazda, które latem są ukryte w krzakach i liściach.



Ta, no... zebra.



  • dystans 72.02 km
  • 11.60 km terenu
  • czas 03:59
  • średnio 18.08 km/h
  • temperatura -5.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Bibliomrozik

Wtorek, 11 stycznia 2022 · dodano: 11.01.2022 | Komentarze 4

O, taką zimę jako rowerzysta lubię - mróz i mało śniegu. Drogi czyste, gruntówy zmrożone, a jednak ładnie biało dookoła... a to dlatego że nad ranem była mgła i szadź wszystko przybieliła. Szkoda tylko, że tak będzie tylko jeszcze jeden dzień, bo potem odwilż.

Tak więc kurs do biblioteki w Grodzisku, a później jeszcze pętelka po lesie (ale zdjęć z tego już nie mam, bo zmrok zapada za wcześnie). Cały dzień na szczęście temperatura trzymała się w rozsądnej odległości od zera, toteż szron nie zaczął opadać i będzie jeszcze jutro.Trzeba korzystać, dopóki jest tak:












Tego gościa poznajemy po dzióbku.



Dziś nawet kałuże w przydrożnych rowach były śliczne.











Jakaś wystawa w bibliotece







  • dystans 38.70 km
  • czas 02:21
  • średnio 16.47 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po mieście i pod miastem

Poniedziałek, 10 stycznia 2022 · dodano: 10.01.2022 | Komentarze 4

Kadry z parku, no nie mogłem przejechać spokojnie koło Żabiego Oczka i nie uchwycić kolejnych arcydziełek Zimy i Mrozu.








Wiosna vs Zima



A tu Zima z Mrozem grają w bierki










Prątki Kocha... kocha, nie kocha, kocha, nie kocha... chyba kocha, bo mnożą się na potęgę.








  • dystans 37.60 km
  • 10.20 km terenu
  • czas 02:09
  • średnio 17.49 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Na bagna nie do końca skute lodem

Niedziela, 9 stycznia 2022 · dodano: 09.01.2022 | Komentarze 4

Jak w tytule - sprawdzić czy da się chodzić po lodzie, a na pewno trochę ten lód pofocić.



Śniegu raczej niewiele, zwłaszcza na łąkach i polach.



To mokradło aż się przelewało przez drogę, już myślałem że będę musiał jechać inną drogą, ale udało mi się przejść bokiem (z drugiej strony było mniej wody) i przenieść rower. Gruntów którą jechałem była strasznie rozjeżdżona przez ścinki, dobrze że zamarznięta (dlatego w ogóle nią pojechałem), ale i tak trzeba było uważać by nie wyrżnąć o brzegi kolein... tydzień temu bym tu utonął w błocie.




Co do lodu, to miejscami można by raczej przejść, ale miejscami był cienki, albo woda w ogóle nie zamarznięta... lepiej nie ryzykować nawet w miejscu gdzie dosyć dobrze zamarzło. Generalnie mróz od paru dni, ale nie jakiś bardzo duży.

Oto pierwszy lodowy postój. Ten biały lód, to w miejscach gdzie obniżył się poziom wody i pod nim jest trochę powietrza.











Drugi stopik na mokradłach



Groblą wgłąb bagien



Ale ciężko się szło, bo co chwila jakieś lodowe cudeńka człowieka zatrzymywały







Ławica bąbelków









I inne różności





Podlodowy ogród



I ciąg dalszy lodowego tego i owego







Cały dzień było bezchmurnie





Jeszcze stopik na cmentarzu z I wojny światowej








  • dystans 46.20 km
  • 7.00 km terenu
  • czas 02:27
  • średnio 18.86 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Pierwsza rundka biblioteczna w 2022

Sobota, 8 stycznia 2022 · dodano: 08.01.2022 | Komentarze 4

Pierwsza w tym roku rundka biblioteczna, co nie oznacza że była to pierwsza wizyta w bibliotece. Owszem, bibliotekę w Żyrardowie już odwiedziłem, ale teraz przyszła pora na podjechanie do jakiejś biblioteki poza Żyrkiem, a konkretnie do Jaktorowa.

Drogi dziś były już bardzo w porządku, w dużo lepszym stanie niż wczoraj, sprzyjającą okolicznością było też to, że przez cały dzień utrzymywała się temperatura ujemna, no może popołudniu ślizgała się w okolicach zera. Tak więc gruntówy były zmrożone, tak więc przejazd przez Wydmy Międzyborowskie, o którego brejowatość się obawiałem, też był ok.



W Jaktorowie najpierw wpadłem nad Pisię Tuczną na kubeczek kawy. O, melina wzbogaciła się o podstawowe umeblowanie.





W bibliotece zdziwiły mnie puste półki działu dziecięcego, okazało się że biblioteka otrzymała nowe pomieszczenie na salkę dziecięcą i właśnie trwa przenoszenie. Biblioteka mieści się w budynku szkoły, a konkretnie gimnazjum. Pełniła też chyba funkcję biblioteki szkolnej, dzieciaki miały do niej wejście bezpośrednio z korytarza (trochę trwało nim odkryłem, że tam jest takie tajne przejście). Teraz do sali dziecięcej idzie się właśnie tymi ukrytymi drzwiami i trzeba przejść przez korytarz do sąsiedniej sali.





W tym roku jeszcze nie było fotki pomnika ostatniego tura, a konkretnie turzycy, która padła w Puszczu Jaktorowskiej. To jeden z tych nieszczęsnych gatunków, które udało się ludzkości wytępić.

Kolejny, który prawie udało się wybić są bobry. Ostatnio opowiadaliśmy Klusce podczas wyprawy do żeremia,. że w czasach naszego dzieciństwa bobry były bardzo rzadkie i choć obecnie łatwo spotkać ślady ich działalności (nawet w żyrardowskim parku trzeba było pozabezpieczać drzewa przed obgryzaniem, a najbliższe żeremie mamy 1,5km od domu), to jeszcze kilkanaście lat temu napotkanie pościnanych drzew, a tym bardziej tamy było wielkim wydarzeniem przyrodniczym.



W drodze powrotnej przejechałem przez Las Radziejewski, a tam znowu p%@$#*&e polowanie... jakby dać im wolną rękę, to by wytępili pozostałem duże zwierzęta w Polsce. Zwierzyna znowu pouciekała z części lasu objętej polowaniem, na przykład z krzaków przy drodze 10m przede mną nagle wyskoczył dzik, chwilę uciekał drogę, po czym zagłębił się w las po drugiej stronie drogi, na szczęście w ten sposób oddalał się od rejonu polowania.

W ten sposób po raz pierwszy spotkałem dzika w tym lesie i to przy głównej drodze. Co prawda w okolicach spotykałem dziki, ale w innych lasach, ostatnio na wiosnę lochę z młodymi przechodzącą przez mokradła. Tutaj zaś często spotykam ślady rycia dzików, nawet teraz widziałem w kilku miejscach.

Lekko przyprószony szałas.



I jak tu się nie pomylić? Dziś jeszcze przez Stare Budy Radziejowskie przejeżdżałem.






  • dystans 23.35 km
  • 7.80 km terenu
  • czas 01:22
  • średnio 17.09 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka po bliskiej okolicy

Piątek, 7 stycznia 2022 · dodano: 07.01.2022 | Komentarze 5

Wieczorem spadło trochę śniegu, nie za dużo, na bałwanka za mało, ale na snowart w sam raz. Tym razem wydeptaliśmy Q-BEK.




To może dwa słowa wyjaśnienia, zanim zacząłem rysować komiksy o Panu Marianie, narysowałem kilka z serii Q-BEK, później też kilka powstało. Oto jeden z nich w klimatach świątecznych - wersja beta w logbooku świątecznej skrzynki.



Oraz pełny komiks (powiększenie po kliknięciu w fotkę).



A oto pierwowzór Q-Bka, czyli Kubek z Grzybem.



Śniegu na mieście niewiele, ale udało się spotkać takie kostkowe zjawisko przyrody (zanim zostało zadeptane i/lub rozjeżdżone).






Trochę po mieście, trochę po lesie. Tutaj znów czułem się jak na grobli, gdy rowy po obu stronach były wypełnione wodą.



Z każdej strony był inny lód, co świadczyło że w innych warunkach zamarzał. Z lewej był taki:



A z prawej taki:




Nieco dalej zaś taki:




Kałuża, przy której zatrzymałem się nieco dłużej








Na dobranoc Księżyc zza krzaków






  • dystans 46.10 km
  • 3.40 km terenu
  • czas 02:37
  • średnio 17.62 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Śnieżyca w Okopach

Czwartek, 6 stycznia 2022 · dodano: 06.01.2022 | Komentarze 7

W nocy i nad ranem według prognoz miało siąpić, ale nie siąpiło i nawet trochę podeschło po wczorajszych ulewach. Miałem więc nadzieję, że z zapowiadanymi śnieżycami będzie podobnie, ale nie było... lecz nie uprzedzajmy faktów.

Trochę mokro



Za to był silny wiatr, na początku rypałem pod zimny wiatr, albo z wiatrem bocznym. Zrobiłem sobie postój przy opuszczonej chałupce ze skrzynką (rany, ale tu zarosło).



Znalazłem tu poczwarkę, a właściwie pustą osłonkę po poczwarce. Sądząc z kształtu mogła być to rusałka pawik, jest to o tyle prawdopodobne, że latem rośnie tu dużo pokrzyw, na których żerują gąsienice pawiego oczka.



Podczas przerwy na kawę przyszła śnieżyca, gdy ruszałem wyglądało to tak.




Dojechałem na cmentarz wojenny i tam zrobiłem kolejny postój, w tym czasie przestało śnieżyć. Cmentarz jest w pobliżu tytułowej wsi Okopy, w pobliżu są też wsie Wojenna i reduta (obecnie Reduta Wojenna), są to nazwy nawiązujące do I wojny światowej, gdy przez ponad pół roku trwała tu wojna pozycyjna.

Cmentarz komplenie zarośnięty - to jest główna alejka, po lewej i prawej są podłużne mogiły zbiorowe.



Oto te mogiły.



Alejka prowadzi do centralnej części otoczonej wałem - oto wejście w wale.



Jest tu trochę fragmentów tablic nagrobnych.





Oraz pół pomnika z okresu międzywojennego (identyczne były na co najmniej kilku okolicznych cmentarzach). Możliwe, że górna częś gdzieś tu jest w ziemi.



Ze śniegu tyle pozostało.



Powrót mniej więcej tą samą trasą, z kilkoma różnicami gdy się dało. Mostek na Suchej.





Kościół w Kurdwanowie



I stary już nieużytkowany cmentarz w Kurdwanowie.



A tutaj czułem się jak na jakiej grobli przez bagna. To znów przekraczałem Suchą.



Fajna ta kładeczka



Trochę Sucha wylała po roztopach i późniejszych ulewach.




Powrót mając wiatr w plecy, choć na niektórych odcinkach trochę boczny. Znów zaczęło śnieżyć, ale niezbyt intensywnie. Czasem słońce zaznaczało swoją obecność zza chmur.





A za mną było tak.



Wieczorem, gdy już wróciłem, znów nasypało śniegu, ale teraz nie stopniał, bo temperatura spadła już poniżej zera. Jutro zobaczymy jakie warunki drogowe .


  • dystans 26.50 km
  • 2.40 km terenu
  • czas 00:36
  • średnio 44.17 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Wtorek, 4 stycznia 2022 · dodano: 04.01.2022 | Komentarze 2

Cały czas deszczowo, więc tyle co po bułki i pętelka dookoła osiedla.


To może tutaj wrzucę zdjęcia zakładek, które zrobiłem dla Kluski pod choinkę, tak mi się spodobała ta, którą ona zrobiła na wigilię drużynową, że postanowiłem podobne dla niej wykonać. Na rewersie komiks, a na awersie coś tam... przy pierwszej nie za bardzo miałem jakiś pomysł, ale coś tam nabazgrałem.

Natomiast drugą zrobiłem o tematyce astronomicznej, nawiązując do rozdziału i rysunków jednej z książek, które niedawno z Kluską czytaliśmy. Było o wielkościach planet i gwiazd, przy czym tam rysunki były na jednej stronie, toteż nie zachowywały one proporcji, a ja robiąc komiks mogłem w kadrach bardziej zbliżyć się do rzeczywistych różnic w rozmiarach.

(powiększenia zdjęć zakładek po kliknięciach w fotki)



Jako że Rigel i Betelgeza są w Orionie, to właśnie gwiazdozbiór Oriona umieściłem na awersie.



A to rysunki z książki (Jowisza pominąłem, bo stwierdziłem że mi się nie zmieści).