teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121847.60 km z czego 18232.15 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 88.05 km
  • 3.30 km terenu
  • czas 04:58
  • średnio 17.73 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście x7

Wtorek, 21 marca 2017 · dodano: 21.03.2017 | Komentarze 0

Przedszkolaki z Marzanną




  • dystans 46.58 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 02:48
  • średnio 16.64 km/h
  • rekord 31.20 km/h
  • temperatura 5.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Przepizgało z wiatrem

Niedziela, 19 marca 2017 · dodano: 19.03.2017 | Komentarze 4

Jako że pizgało konkretnie, postanowiliśmy pojechać z wiatrem... najpierw jednak podskoczyliśmy do Międzyborowa po skrzynkę mobilną, gdzie podczas jej przenoszenia, wpisów itp. lavinka stwierdziła że przewiało ją już wystarczająco i wraca do domu żeby się przeziębić albo co (fakt, wiatr oprócz tego że silny, był zaskakująco zimny).

#flaszkadnia - prosto z polskich sadów cytrynowych



A ja myk przez Radziejowice na Mszczonów. Dom Maklakiewiczów po remoncie.




A tu dla porównania fotki z 2011




Z ciekawostek, okazuje się że została tu urządzona Izba Pamięci Rodziny Maklakiewiczów. Więcej informacji na podstronie Izby Pamięci Ziemi Mszczonowskiej - link




Obok na skwerku stanął stojak ze zdjęciami archiwalnymi rynku... jak poszukać, to w internecie jest sporo zdjęć zniszczeń Mszczonowa w 1939 (na przykład na fotopolsce)







Wracać miałem mniej lub bardziej pod wiatr, było jeszcze przed 13-tą, a według prognoz dopiero po 13-ej wiatr miał zacząć bardziej słabnąć, zresztą i tak koło 15-16 można było oczekiwać że będzie istotniej słabszy. Wybrałem więc trasę nieco naokoło, ale za to nie centralnie pod wiatr i ze sporymi odcinkami osłoniętymi przez las.

No i na koniec podbiałki




  • dystans 71.00 km
  • 2.80 km terenu
  • czas 03:58
  • średnio 17.90 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Panie Kazimierzu! Ma pan klucz od kabiny?

Sobota, 11 marca 2017 · dodano: 11.03.2017 | Komentarze 4

- Proszę bardzo - świeży, prosto z ciepłych krajów.

klucz dzikich gęsi

- Kolejne pytanie. Zwierzę hodowlane, skrzydlate, występujące nad Wisłą. Podać jego odgłos.
- Oczywiście że kura.
- Kura też. Ale nam chodzi o gęś. Podać odgłos.
- Fru fru fru...
- Gę!!!

klucz dzikich gęsi

klucz dzikich gęsi

klucz dzikich ptaków

klucz dzikich gęsi

Utrata



A obok w Cholewach stoi Nepomuk, który ma chronić przed powodzią z tej Utraty.



Kapliczka w Cholewach - ostatnio przeglądając swoje stare zdjęcia, znalazłem jej fotkę z 2014. Widać na nich, że jako wazony służą szklanki/kielichy szrapneli.




Jak przejeżdżałem tamtędy bodaj w zeszłym roku, to kapliczka była rozebrana (być może jakiś samochód nie wyrobił się na zakręcie i ją skosił), dzisiaj więc podjechałem zobaczyć jak teraz wygląda. I tak jak się obawiałem, szrapnele już nie wróciły na kapliczkę.




Jedna z piwniczek po drodze



Dalej jadę wzdłuż Utraty do Błonia, na szczęście zazwyczaj niezbyt blisko, bo trochę od niej śmierdziało.



W Passie buduje się nowy kościół... współczesna architektura sakralna zazwyczaj przyprawia o ból zębów, ale tutaj o dziwo wygląda na to że będzie całkiem zgrabny kościółek. Raz że kopiuje klasycystyczne wzorce, a dwa że nie jest to jakiś ogromniasty gmach, tylko mały kościółek.



Błonie - kościół św. Trójcy i remiza były już na bikestatsie, ale chyba dawno. Kościół z XIII wieku, ale potem trochę przebudowany, zaś w międzywojniu otynkowany. Trochę gotykiem trąci, ale to już nie to co goła cegła.



Reper



W ścianie na zewnątrz wmurowane sa trzy epitafia (powiększenie po kliknięciu w każdą fotkę z tablicą) .

Franciszka z Orlińskich Szadkowska zm. 1816 (lat 26)



Stanisław Zakrzewski zm. 1820 (lat 13)



Józef Kalinowski zm. 1812 (lat 35)



I jeszcze tablica upamiętniających Błoniaków poległych w latach 1918-20



Remizę zaś zbudowano w latach 1913-14 (1905 to rok założenia OSP). W czasie I wojny służył za koszary, zaśw czasie wojny polsko-bolszewickiej, a potem w 1939 szpital wojskowy. W budynku przez jakiś czas mieściło się kino, czy szkoła.




Reper taki sam jak w murze kościoła.



Gong wiszący na szynie kolejowej.



No to może zagadka - jaki to wątek?



Kościół w Rokitnie był już kilka razy ba blogu, więc tylko wrzucę fotkę z boku, gniazd jaskółek i wnętrza.







  • dystans 75.15 km
  • czas 04:30
  • średnio 16.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście x7

Środa, 8 marca 2017 · dodano: 10.03.2017 | Komentarze 5

Przypinam rower pod sklepem, obok stoi jakiś dziadek i coś do mnie mówi. Ponieważ nie za bardzo zarejestrowałem co mówił (zajęty byłem wyjmowaniem łańcucha i po chwili zorientowałem się, że chyba do mnie mów), więc mruknąłem coś w stylu "Aha". Dziadek zaś, wskazując na łańcuch stwierdził:
- Dyskoteka.
- Słucham?
- Nosiło się takie sprzęty na dyskoteki.
- Eee, no ja z nich nie korzystałem - w zasadzie to w ogóle nie chodziłem na dyskoteki, a szkolnych dyskotekach dekowaliśmy się na schodach na poddasze, a na zielonej szkole zrywaliśmy się grać w karty.
- Ale tak było, prawda?
- No prawda - no bo co miałem powiedzieć? Zresztą pewnie prawda, tylko ja się o nią nie potknąłem :-)

A w ogródkach i na klombikach kwitną przebiśniegi (już w weekend widziałem).



  • dystans 38.02 km
  • czas 02:05
  • średnio 18.25 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Złapać huanna w przelocie

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 16

Dziś huann jechał do Warszawy, więc postanowiliśmy go złapać po drodze.

I on i my przejeżdżaliśmy przez dawną strefę ptasiej grypy, tabliczki wyznaczające zonę zdjęli jakoś na początku tygodnia, ale jedna na naszej trasie jeszcze się ostała.



Jako że wyjechaliśmy z zapasem (placków, kawy i czasu), a ostatnio przeglądając swoje zdjęcia trafiłem na gong pod OSP w Nowych Kozłowicach, to podjechaliśmy go obejrzeć i sfocić. Wygląda jakby go wykonano z jakiejś łuski, czy szklanki pocisku artyleryjskiego... a ten dół to jakby rozklepany, albo dospawany. Poniżej daję jeszcze fotkę z jesieni 2011.




Byliśmy umówieni o 13:30 na przystanku w Szymanowie, ale po drodze dostaliśmy info od huanna, że spóźni się kwadrans. Tak więc podjechaliśmy pod kościół w Szymanowie kontrolnie obejrzeć czy nie ma w nim jakichś wmurowanych pocisków... nie spodziewaliśmy się, bo w bezpośrednim sąsiedztwie wsi nie toczyły się uporczywe walki, ani kościół chyba nie doznał zniszczeń. Ale kto wie, w końcu długo był stosunkowo niedaleko frontu, a w Szymanowie były szpitale wojenne (a obecnie cmentarze), mogli coś na pamiątkę wmurować... ale zgodnie z oczekiwaniami nic nie znaleźliśmy. Ostatnio namierzyłem parę kościołów z pociskami, przy których byliśmy, które obfociliśmy, nawet pociski mamy na zdjęciach... ale je przegapiliśmy. To teraz chyba trzeba oglądać każdy kościół murowany pod tym kątem, przede wszystkim te które były w rejonie  ciężkich walk i doznały zniszczeń.





A to co? Kamień węgielny? Swoją drogą kiedyś myślałem że to od węgla, a nie węgła i wizualizowałem sobie wmurowanie bryły węgla w fundamenty.



Ledwie dotarliśmy na przystanek, nie zdążyliśmy się rozsiąść, a huann przyjechał... o czasie, jednak nadrobił te 15 minut. Trochę posiedzieliśmy, pogadaliśmy i lavinka wróciła trasą podobną do tej którą przyjechaliśmy (żeby nie zrypac się pod wiatr), a ja jeszcze kawałeczek podjechałem z huannem na Kaski, gdzie też odbiłem... mogłem podjechać jeszcze, ale im dalej na wschód bym pojechał, tym bardziej i dłużej bym potem wracał pod wiatr.

Pisia Tuczna (oczywiście z dedykacją) i rozlewiska





A na koniec kotki - tak na marginesie, w Szymanowie w ogródku widziałem też kwitnące przebiśniegi.



  • dystans 39.64 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 02:16
  • średnio 17.49 km/h
  • temperatura 15.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Kompozycja z lodu, drewna i mchu

Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 04.03.2017 | Komentarze 12

Ot, wiosenny standarcik do Radziejowic



Kompozycja z lodu





Odwilż ujawniła i uwydatniła linie perspektywy, które w pełnej fazie mrozowej dzieła, były ukryte przed widzem.




Kompozycja z drewna i mchu



Plenerowa galeria rzeźby z materiałów różnych, ale w większości nieco bardziej trwałych



Więcej zdjęć we wpisie u lavinki, bo dziś ona więcej latała z aparatem... ja ostatnio trochę obfociłem w listopadzie (link).


  • dystans 13.90 km
  • czas 00:50
  • średnio 16.68 km/h
  • temperatura 13.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście x2

Wtorek, 28 lutego 2017 · dodano: 01.03.2017 | Komentarze 6

Gdy w ostatni piątek przyszła śnieżyca i na pół dnia znów zrobiło się biało, Kluska wyjrzawszy przez okno zmartwiła się:
- Śnieg? Ja jus nie chcę zimy!

Ale śnieg na szczęście szybko stopniał i zrobiło się ciepło - temperatura dobiła  do 15 stopni (na słońcu pewnie było nawet cieplej). Jednak staw na Bielniku nadal skuty lodem, a kaczy przerębel choć  wyraźnie się wyróżnia innym lodem, też jest pod lodem.







  • dystans 4.22 km
  • czas 00:18
  • średnio 14.07 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z Klu na dworzec

Piątek, 17 lutego 2017 · dodano: 18.02.2017 | Komentarze 19

W siną dal....




  • dystans 4.22 km
  • czas 00:19
  • średnio 13.33 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Mas za duzo pomysłów! (po Klu na dworzec)

Niedziela, 12 lutego 2017 · dodano: 13.02.2017 | Komentarze 13

Kluska: "Ciebie nie lubię! Mama jest najmądzejsa i psytula, a ty mas za duzo pomysłów... w głowie", a potem na mnie napierdziała paszczowo.

Tiaaa, ostatnio dała mi limit na pomysły, mogę mieć tylko tsy... znaczy trzy.


  • dystans 14.50 km
  • czas 00:56
  • średnio 15.54 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

po mieście i po klu

Niedziela, 5 lutego 2017 · dodano: 05.02.2017 | Komentarze 8

Niepowtarzalna okazja! Króliki z... "hobbistycznej chodowli"