teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 45.60 km
  • 12.00 km terenu
  • czas 02:45
  • średnio 16.58 km/h
  • rekord 37.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Kurki, świdośliwa, ziemniaki itp.

Sobota, 8 lipca 2017 · dodano: 10.07.2017 | Komentarze 11

55 kurek (pieprznik jadalny)
3 prawdziwki (borowik taki, czy owaki)
2 zajączki (podgrzybek złotopory i/lub obciętozarodnikowy)
1 czubajka (muchomor rdzawobrązowy)

Ponieważ od jakiegoś czasu na rynku można kupić kurki, także u dornfelda na bikestatsie było sporo kurek... uznałem że pora wybrać się do lasu ich poszukać. Ale nie miałem kiedy. Wreszcie dziś się udało wyskoczyć.

Ale zanim dojechałem do lasu... pole ziemniaków z prądem.

Ziemniak z prądem, to taki regionalny produkt Mazowsza. To proste, wystarczy zasadzić ziemniaki (ewentualnie kartofle... no w ostateczności mogą też być pyry, albo inne psianki) na piaszczystej glebie, pod linią energetyczną, przy czym jeśli chcemy uzyskać ziemniaki wysokoprocentowe, należy je posadzić pod linią wysokiego napięcia. Ziemniaki wysokoprocentowe stosuje się do przygotowania mocniejszych trunków. Jako że mój dziadek zajmował się bimbrownictwem (zwłaszcza w czasie okupacji), podaję kilka rodzinnych przepisów:

Nalewka z kwiatów ziemniaka
Zebrać kwiaty, opłukać, następnie ułożyć w dużym słoju i zalać wodą, lub wodą z cukrem*. Odstawić na miesiąc do trzech** w ciemne, chłodne miejsce. Po wyjęciu odcedzić, rozlać do butelek i gotowe. Podawać z plasterkiem ziemniaka.

Kartoflais nouveau
Zbieramy dojrzałe jagody ziemniaka, myjemy, kroimy i wrzucamy do gąsiora. Zalewamy wodą lub wodą z cukrem* i odstawiamy na 2-3 miesiące** w ciemne, ciepłe miejsce. Następnie zlewamy trunek, wlewamy ponownie do oczyszczonego gąsiora i odstawiamy na kilka miesięcy by wino stało się klarowne, a na koniec rozlewamy do butelek. Należy spożyć w przeciągu pół roku, ponieważ potem sinieje i traci swój szlachetny, piaskowy kolor.

Na początku możemy też dodać jabłka, lub sok jabłkowy, wtedy otrzymamy klasycznego jabola.

Bimber ziemniaczany
Bulwy ziemniaka wysokoprocentowego obieramy, myjemy i ścieramy na tarce. Odsączamy i płyn rozlewamy do butelek otrzymując bimber naturalnie mętny. Możemy też płyn odstawić na jeden dzień i gdy się odstoi, delikatnie zlać klarowny bimber. Tradycyjnie podaje się w musztardówce.

Odsączone tarte ziemniaki możemy użyć do smażenia placków ziemniaczanych, ale uwaga takie placki łatwo wchodzą, ale niezauważalnie zwalają z nóg (tym bardziej nie nadają się na zagrychę pod bimber, ani żaden z ww. trunków).


* - w zależności czy chcemy uzyskać trunek wytrawny, czy słodki
** - im dłużej, tym mocniejszy trunek, przy czym po trzech miesiącach proces przenikania procentów z kwiatów lub owoców w zasadzie się kończy (oczywiście na moc ma też wpływ to, czy mamy do czynienia z ziemniakami wysoko- czy niskoprocentowymi).




Gryka... fuj! ;-)




Pod Wolą Szydłowiecką okazuje się, że są już postawione nowe tablice (8-11) Przydrożnych Lekcji Historii (następnego dnia huann sprawdził, ze też... miesiąc temu jak tam byliśmy, to jeszcze nie było).  Zbliżenie po kliknięciu w fotkę, ponadto zbliżenia dwóch fragmentów - treści i mapki.



No i w las... letnie grzybobrania nie są moimi ulubionymi, bo zwykle jest za gorąco. Wolę jesienne, ale wtedy kurek nie ma, zresztą nie wiadomo czy inne grzyby też będą. Tak i dziś było dosyć duszno, mimo że słońce niezbyt często wyglądało zza chmur.

Na miejscach kurkowych faktycznie były kurki, przy czym część była już za stara na zbiór, jakbym przyjechał z tydzień temu to mógłbym je zebrać, a dziś kolejne.




Były też niewielkie ilości innych grzybów - trzy prawdziwki, ale prawie same kapelusze, bo nóżki robaczywe... tylko pół nierobaczywej nóżki udało się zebrać.



Zajączków było trochę więcej, ale tradycyjnie zarobaczywione i zapleśniałe... tutaj udało się w sumie jeden kapelusz i dwie połówki.



Oraz jedna symboliczna czubajka.



Były też surojadki, ale tych nie zbieram... ta brązowa, to może ta wariagowa cukrówka?




Z innych grzybów, które nie zbierałem... toto w zeszłym roku identyfikowałem, ale nie pamiętam, musiałbym się przekopać przez wpisy.



Sromotnik bezwstydny, gdy podszedłem odleciało z niego stado much, został tylko żuczek.



Świdośliwa... podobno przywleczona tutaj w czasie I wojny przez wojsko rosyjskie, jedna z wersji mówi o tym że była stosowana jako pasza dla koni. Chociaż jeśli już, to raczej obstawiałbym że jednak suszona świdośliwa była przeznaczona dla zołnierzy (ponoć suszone owoce np. z paczek, były cenione gdyż na przykład parzono z nich herbatki).

O ile faktycznie świdośliwa jest gatunkiem obcym i do tego rośnie w rejonie, gdzie przebiegał front i są do tej pory okopy, to jednak zastanawiam się czy to nie jest przypadkowa zbieżność, a opowieści to nie kolejne lokalne miejskie legendy. W Polsce występuje kilka gatunków świdośliwy i np. w przypadku świdośliwy kłosowej można przeczytać coś takiego: Jest także rośliną inwazyjną, w pełni zadomowioną na niektórych terenach leśnych gdzie niegdyś była celowo wprowadzana jako domieszka biocenotyczna i czynnik fitomelioracyjny.




Tak czy inaczej, owoce są słodkie, smaczne, nazbierałem też niecały kubek, będą dla Kluski do kompotu.




Miałem jeszcze zamiar nazbierać jagód (od jakiegoś czasu na rynku są jagodzianki, znak że jagody się zaczęły), ale nie miałem czasu, bo chciałem zdążyć przed deszczami, sprawdziłem tylko że są i zebrałem garstkę do kompotu.



Kruszyna pospolita... tego nie zbieram nie tylko dlatego, że owoce jeszcze niedojrzałe,  ale także (przede wszystkim) że są trochę trujące.



A to to nie wiem... jakiś lichy bez koralowy, czy co?



A ten owoc to... eee, znaczy żuczek.



No i tyle, przed deszczami zdążyłem, choć przez chwilę kropiło... ale potem okazało się że pierwsza fala minęła mnie od południa (gdyby nie to, to bym jednak nie zdążył i by mnie zlało). A kolejne deszcze przyszły 2,5 godziny po moim powrocie.




Komentarze
huann
| 06:56 wtorek, 11 lipca 2017 | linkuj Muszę w najbliższym czasie wyskoczyć na kury do Jamboru. Tym bardziej, że w sobotę przeszła tam jakaś trąba - i - jak to z trąbami bywa narobiła więcej szkód, niż pożytku ;)
lavinka
| 00:51 wtorek, 11 lipca 2017 | linkuj Kurki nadzwyczaj smaczne. Mniom om nom.
meteor2017
| 20:59 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Bywało i więcej kurek, ale faktycznie ładny zbiór, przynajmniej było co na patelnię wrzucić.

Gryka to przynajmniej wiadomo o co chodzi, trudniej z dzięcieliną, albo co gorsza ze świerzopem ;-)
malarz
| 19:17 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj "Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała"

Znalazłeś imponującą ilość kurek :)

PS Motyw na kubku też w temacie :)
Gość wariag | 16:40 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Też nie ma żadnych nowych propozycji. Stanęło na tym że pieczątka być może do stemplowania kwitów rekwizycyjnych. Co do naramiennika zero koncepcji ze strony Ruskich ale też jego stan jest taki że o jakiekolwiek koncepcje trudno.
meteor2017
| 16:19 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Chyba nie za bardzo, a na forum coś nowego wymyślili?
Gość wariag | 16:18 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj No dobra, niech będzie :)

A propos Woli Sz. - archeolodzy mają pomysł na tę tajemniczą tabliczkę i naramiennik z 32 ?
meteor2017
| 16:13 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj A no tak... ni to czerwona, ni to fioletowa ;-)
Gość wariag | 16:11 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Cukrówka była ciemno bordowa z żółtawymi blaszkami.
meteor2017
| 16:06 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj A, no dobra... nie zbieram, to i nie pamiętałem :-) Cukrówka była fioletowa, czy zielona? Faktycznie całkiem przyjemny krzaczek z tej świdośliwy.
Gość wariag | 15:24 poniedziałek, 10 lipca 2017 | linkuj Ten brązowawy to gołąbek chlebowy. Szkoda że u nas nie rośnie świdośliwa :(
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acydz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]