teczka bikera meteor2017
Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113010.25 km z czego 16357.45 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.96 km/hmeteor2017 bs-profil
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2025, Styczeń3 - 19
- 2024, Grudzień18 - 61
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2024
Dystans całkowity: | 581.95 km (w terenie 110.00 km; 18.90%) |
Czas w ruchu: | 32:19 |
Średnia prędkość: | 18.01 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 32.33 km i 1h 47m |
Więcej statystyk |
- dystans 42.05 km
- 5.10 km terenu
- czas 02:17
- średnio 18.42 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
W krzakach nad Pisią
Niedziela, 9 czerwca 2024 · dodano: 17.06.2024 | Komentarze 3
Gorący dzień, więc wbiłem się w głęboki dzień nad Pisią . Wypad okazał się robalowo całkiem owocny.Po pierwsze, trafiłem na takie coś.
Duże bydlę, prawie wielkości szerszenia. Początkowo myślałem, że to może jakiś motyl, albo muchówka... ponieważ w tych rzędach są gatunki z rodzin takich jak przeziernikowate, czy bzygowate, które wyglądem podszywają się pod żądłówki i inne błonkówki. No cóż, to całkiem niezła ochrona, każdy się dwa razy zastanowi zanim spróbuje skonsumować coś, co może poczęstować żądłem z jadem.
To tutaj okazało się jednak błonkówką, a konkretnie jakimś bryzgunem.
Kiedyś spotkałem gąsienicę jakiegoś bryzguna, wstawię tutaj fotkę, bo ma ciekawy wygląd.
Mała, zielona muchówka z rodziny Zmrużkowatych... ale nie jest to żaden zmrużek, tylko przyrówka trójpasa.
Inna muchówka
Wojsiłki to owady, które regularnie tu spotykam, lecz w niedużej ilości - jedną, dwie, czasem trzy sztuki... tym razem napotkałem ich ze dwadzieścia (choć może mniej, bo mogłem niektóre widzieć po kilka razy), może dlatego że w końcu się zebrałem i dzień wcześniej ponownie je zidentyfikowałem i to była nagroda.
Wojsiłki reprezentują trzy gatunki - na zdjęciach kolejno: wojsiłka jasnoplamka, zwyczajna i pospolita x2
Plamiec leśniak, kolejne spotkanie z tym motylem, tym razem nad Pisią.
Paśnik goździeniak jak zwykle krył się pod liściami, ale jeden z motylków stracił na chwilę czujność i udało się go dorwać.
Wąsateczka zawilczaneczka, samiczka
Rozszczepka śnicianka
Bielinek bytomkowiec, pokolenie letnie
Niezidentyfikowany motylek na niezapominajce
Fotka jest jaka jest, ale ten owad nie dał mi szans na lepszą. To nawet nie jest motyl, to naklonek z rzedu sieciarek.
Gąsieniczka typu "szczoteczka zamiatająca listek"
Sprawdziłem gąsienice na trędowniku i teraz gdy podrosła, można po wzorze zidentyfikować - zgodnie z podejrzeniami jest to kapturnica. W grę wchodzą trzy gatunki kapturnicy - trędownikówka, dziewannówka i firletówka, mają one podobny wzór i wszystkie trzy żerują na trędowniku i dziewannie. Tym razem znalazłem więcej tych gąsienic, nie tylko tą jedną, zresztą nie tylko w tym jednym miejscu nad Pisią.
Trędownik jest rośliną niezbyt rzucającą się w oczy. Kwiaty ma niepozorne, poza tym kwitnie stopniowo, a kwiatostan składa się głównie z owoców i pączków, oraz nielicznych kwiatów.
A co to za gąsieniczka? A nie, to zwykły patyczek.
Mrówcza farma mszyc
Trafiło się też z siedem kózek w trzech gatunkach. Zgrzytnica zielonkawowłosa.
Rębacz pniowiec
Baldurek pręgowany
A to chrząszcze z rodziny stonkowatych - złotka jasnotowa lub tęczowa.
Zaś biedronki reprezentuje parka biedronek mączniakówek.
Skorek
Owoce fiołka i otwarta torebka nasienna
Nasiona kozłka lekarskiego
Jeszcze coś na niebiesko kwitnie
Jeszcze łąki po drodze... na żółto
Starzec jakubek lub podobny, starzec wiosenny już przekwitł
Dziurawiec
- dystans 50.50 km
- 16.80 km terenu
- czas 02:44
- średnio 18.48 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Rekonesans grzybno-jagodowy
Sobota, 8 czerwca 2024 · dodano: 16.06.2024 | Komentarze 6
Podjechałem zobaczyć, czy nie pojawiły się jakieś prawdziwki, albo co... no i nie pojawiły się. No cóż, pierwsze deszcze po fali upałów i suszy nas niestety ominęły, a jak dotarły to niezbyt intensywne, dopiero kilka dni wcześniej dotarły do nas solidne ulewy i las został porządnie zlany. Oceniam, że jeśli w ogóle coś się ruszy w grzybni, to jeszcze kwestia tygodnia, albo dwóch.Aha, wpis przedstawia sytuację sprzed tygodnia.
Bezwstydny ten sromotnik. Nie dosyć, że bezwstydny, to jeszcze smrodliwy. Zlokalizować go można po zapachu, poczuwszy lekki zapach padliny obszukałem krzaki przy dróżce i go namierzyłem... lecz nie zawsze ta sztuka się udaje, po pierwszych niuchach węch traci swą wrażliwość i jest mało przydatny w poszukiwaniach.
Galaretowata masa z zarodnikami, którą odżywiają się uchy.
Ten już trochę opada z sił, no i
Było kilka kurek, dokładnie sześć
Muchomor czerwieniejący, ale głowy nie dam
Jakieś maluchy
Z grzybów była jeszcze koralówka
Jeszcze w temacie grzybowym - korzeniówka pospolita. Co prawda to nie grzyb, ale roślina ta nie prowadzi fotosyntezy (jest to tzw. roślina bezzieleniowa), tylko pasożytuje na grzybach, natomiast z podziemi wyłania się właśnie teraz na czas kwitnienia i owocowania. Podłącza się pod grzybnie min. gąsek, znalazłem też wzmiankę o borowikach... a właśnie grzyby można spotkać w tym miejscu.
Jak widać na razie z grzybami nyndza, ale przynajmniej zebrałem parę śmieci, które tam zalegały od jakiegoś czasu, a ja zawsze miałem zajęte ręce. Generalnie staram się zawsze parę śmieci wywieźć z lasu, zwłaszcza staram się wysprzątać ulubione miejscówki, bo gdybym zbierał wszystkie, to raz że bym się nie zabrał, a dwa że nie miałbym czasu na nic innego.
Po przespacerowaniu się po grzybowych miejscówkach, ruszyłem na pola jagodowe, zobaczyć co w jagodzinach piszczy. Jak opisać to jednym słowem? - słabizna.
W pierwszej miejscówce znalazłem grupę krzaczków, na których była sensowna ilość jagód, po ich wyzbieraniu miałem pół kubeczka, ale był problem z dozbieraniem do pełna, bo na większości krzaczków w ogóle nie było jagód, albo pojedyncze i małe, zbieranie polegało głównie na szukaniu krzaczka z jagodami.Potem pojechałem na jedną z moich ulubionych miejscówek, skąd pochodziło większość zbiorów w poprzednich latach i tam dałem sobie spokój wymęczywszy pół kubeczka... zdaje się, że to będzie słaby sezon jagodowy.
Wymęczony, pierwszy kubek jagód w tym roku.
Wcześniej sprawdzałem w tym rejonie drzewka świdośliwy i nie miaały one owoców. Teraz, gdy owoce dojrzewają i są lepiej widoczne, udało mi się namierzyć kilka drzewek z owocami, aczkolwiek kiście były mniej obfite niż zazwyczaj.
Poziomki też można było znaleźć
W poszukiwaniu jagód trafiłem na jakiegoś owada. Z ogólnej sylwetki, w tym skrzydeł i odwłoka wyglądał na ważkę.
Jednak "z twarzy" wyglądał na nieważkę.
Po sprawdzeniu okazało się, że to mrówkolew. Zapewne mrówkolew pospolity.
Motylki też były, kolejna miejscówka ze strzępotkiem perełkowcem. Trafił się jeden z dodatkowym oczkiem na górnym skrzydełku, oraz kolejny bez jednego oczka na dolnym skrzydełku.
Przeplatka atalia
Poproch pylinkowiak
A to jest motyl z rodziny koszówkowatych... znaczy larwa lub samica w koszyczku. Otóż larwy tych motylki przygotowują sobie takie mieszkanko, tzw. koszyczek. Po wykluciu przędą worek, który oblepiają różnym badziewiem, następnie się do niego wprowadzają, a w miarę wzrostu powiększają. Samice zwykle są bezskrzydłe, a czasem nawet beznogie i po przeobrażeniu w owada dorosłego nadal mieszkają w koszyczku. Motyle te można zazwyczaj zidentyfikować po budowie koszyczka, które są różnej wielkości i z różncyh materiałów.
No to spróbuję... to jest chyba koszówka czysta.
Jakiś skakun się trafił
Jeśli zaś chodzi o kwiatki, to na dzisiejszy wpis, oprócz korzeniówki załapały się - szczawik żółty. A wiecie, że jednym z gatunków szczawiku jest szczawik czterolistny? Posadzić taką czterolistną koniczynkę w ogródku lub doniczce i człowiek ma ogromne zapasy szczęścia.
Sałatnik leśny
Janowiec, szczodrzeniec... albo i to i to.
- dystans 22.90 km
- 5.50 km terenu
- czas 01:16
- średnio 18.08 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Po mieście i opłotkach 2
Piątek, 7 czerwca 2024 · dodano: 14.06.2024 | Komentarze 2
Takie tam zanim zrobi się za gorąco, więc daleko się nie oddalałem.Na leśnej, świetlistej drodze pouganiałem się za wachlarzykiem... w trakcie uganiania się, nie za bardzo jeszcze wiedziałem co to za wachlarzy, teraz już wiem - żdzieblaczek.
Ździebko zdziwiony ździeblaczek na ździebebełku trawy.
Przeplatka atalia
Strzępotek perełkowiec, tym razem z miejscówki znanej mi z poprzednich lat. Temu brakuje drugiego oczka na dolnym skrzydełku.
Gąsienica kuprówki złotnicy
Przymiotno białe, choć fioletowe, a na nim chrząszcz... możliwe że z rodziny kózkowatych np. jakiś zmorsznik, wiecheć, czy podobny. To też przykład, że wśród kózek są też mniejsze i mniej charakterystyczne osobniki.
Niedawno padało
A to ciemka, która wpadła mi do domu. Wzór na skrzydełkach podobny do niektórych wachlarzyków, ale nie ma takiego charakterystycznego ryjka.
- dystans 33.35 km
- 2.00 km terenu
- czas 01:47
- średnio 18.70 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Nadpisiowa motylkowycieczka
Czwartek, 6 czerwca 2024 · dodano: 13.06.2024 | Komentarze 3
Tym razem wypad nad Pisię, ale w motylkach utknąłem już na skraju lasu.Motylkiem dnia została zwójka tęczowana, to moje drugie z nią spotkanie, pierwsze dwa dni wcześniej, ale wtedy udało mi się sieknąć tylko jedno zdjęcie i to w cieniu. Tym razem trochę polatałem za tą zwójką, trochę to trwało nim udało mi się ją dobrze uchwycić, ale było warto.
Dzień bez strzępotka perełkowca, to dzień stracony. Kolejne miejsce, gdzie spotkałem go w większej ilości, albo w tym roku jest go wyjątkowo dużo, albo po prostu ja jestem we właściwych miejscach we właściwym czasie.
Były też wachlarzyki - w więc wachlarzyk gajowy
oraz wachlarzyk ździeblaczek... w zasadzie to wszystkie wachlarzyki to takie ździeblaczki.
Karłątek też się trafił.
A także łada dwukropka, to kolejny motyl, którego w tym roku często spotykam, może nie w dużej ilości, ale przynajmniej jeden-dwa na wycieczkę ostatnio się trafia. A w poprzednich latach raptem ze dwa razy go trafiłem.
Przeplatka atalia, latem potrafi występować masowo. Tutaj widać kilka egzemplarzy o różnym upierzeniu... znaczy ułuskowieniu. Różnią się grubością linii, wielkością poletek... czasem można też trafić egzemplarz, który ma poletka w różnych odcieniach pomarańczu.
Istnieje niewielkie ryzyko, że trafiła się też jakaś inna przeplatka, które bywają bardzo podobne. Jednak są one dosyć rzadkie i jak dotąd wszystkie, które dokładnie sprawdziłem okazały się przeplatką atalią. Generalnie trzeba też sprawdzić tylną stronę skrzydełek, tylko musza być one oświetlone, a nie prześwietlone jak na poniższym zdjęciu. W każdym razie, statystycznie są to przeplatki atalie.
Jeśli chodzi zaś o Pisię, to miejscówka którą odwiedziłem, jest moją ulubioną miejscówką wczesnowiosenną, wtedy nie ma sobie równych jeśli chodzi o kwiatki wiosenne, również robali bywa tam sporo, jeszcze w połowie maja najwięcej spotykałem właśnie tutaj. Ale gdy zbliża się lato, to coraz mniej kwiatków, a i głęboki cień nie jest zbyt zachęcający dla robali. Ale nie to, że nic tam nie można znaleźć, to i owo się trafi, ale w porównaniu z innymi miejscówkami wypada o blado.
Czosnek niedźwiedzi już przekwitł i powoli zanika.
Owocuje i zaczyna siać nasionami.
Oto nasionka
Kwiatki oczywiście też się jakieś trafią, choć w małej ilości.
Czyściec leśny
Czartawa pospolita
Bodziszek cuchnący
Jakieś owady też się trafi, na przykład świtezianki
A nawet motylki, kolejny którego ostatnio, a mianowicie dzień wcześniej spotkałem po raz pierwszy, a teraz jest drugie spotkanie - zalotnica lisianka
Wąsateczka zawilczaneczka, samiczka... Grzegorz Brzęczyszczykiewicz, Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody.
Rusałka admrał, która jest o tyle ciekawa, że jest motylem wędrownym. Otóż z nadejściem jesieni, rusałki te odlatują na południe Europy (chociaż niektóre zimują), natomiast wiosną przylatują do naszego kraju. Ta ma nieco uszkodzone skrzydełka, być może ślad po ciężkiej podróży z przygodami.
Gąsieniczka
Larwa pluskwiaczka
A to jest zabielica pokrzywowa, warto się rozejrzeć po zagonach pokrzyw, bo być może na łodyżkach mieszka sobie zabielica. W róznych miejscach ją spotykam, ale nigdzie nie widziałem jej w takich ilościach jak w tej właśnie miejscówce, nawet w innych miejscach nad Pisią jest jej mniej.
Są to samice, co poznajemy po tym białym pancerzu, który jest zbudowany z płatów wosku. Majowe zabielice byy krótsze, bowiem teraz mają też komorę jajową, to jest to przedłużenie zabielicy u dołu... oczywiście też z wosku.
Skorupka jajeczka... malutka, wielkości opuszki małego palna.
Jaszczurka bezogonka.
- Jak się schowam pod bluszczykiem kurdybankiem, to nikt mnie nie znajdzie, prawda?
Kolejna skorupka jajeczka, nieco większa, bo wielkości kciuka. Chciałem robić zdjęcie porównawcze obu skorupkom jajek, ale jak wróciłem, to tego pierwszego nie było... nie pomyliłem miejsca, bo na pniu były dwa małe kawałki skorupki, sprawdziłem czy nie spadło, ale w rejonie pnia nic nie leżało. Być może ktoś się skusił na przysmak i czekał go zawód, że puste. Może ta jaszczurka, bo widziałem ją na sąsiednim pniu.
Jeszcze z trasy - świdośliwa dojrzewa, co prawda większość drzewek w tym roku straciła owoce, ale na niektórych się ostały.
Pierwsze jagody (to wpis sprzed tygodnia, jakby co)
- dystans 23.80 km
- 2.30 km terenu
- czas 01:18
- średnio 18.31 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Motylkowycieczka
Środa, 5 czerwca 2024 · dodano: 12.06.2024 | Komentarze 3
Tym razem udałem się w kolejną ulubioną miejscówkę - rejon nieukończonego wiaduktu kolejowego. Z jednej strony są tu różne zagajniki, z drugiej trochę otwartego terenu przy linii kolejowej. Jednym z motylków, którego prawie zawsze spotykam (w okresie jego występowania) jest plamiec nabuczak, a jest on ciekawy ze względu na zmienność - otóż przepaska środkowa na skrzydłach czasem jest ciągła, czasem częściowo zanika i jest w postaci kropek, a czasem nie ma jej wcale. Tym razem widziałem go dwa razy, ale mi uciekał.Za to udało mi się zrobić zdjęcie innego plamca i to takiego, którego widziałem po raz pierwszy - jest to plamiec leśniak (vel plamiec czeremszak).
Siedział spokojnie, więc mogłem mu zrobić całą sesję zdjęciową. Nawet jak się w końcu zniecierpliwił i odleciał, to niedaleko. Takie motylki to ja lubię.
Kolejnym motylkiem o ciekawym wyglądzie, była proporzyca marzymłódka. Do tej pory kilka razy ją tu spotkałem i nigdzie więcej. Zawsze była to pojedyncza sztuka, nigdy nie widziałem naraz dwóch takich motyli.
Ponadto trafiłem na cztery gąsienice kraśnika, widziałem je pierwszy raz. W Polsce występuje kilkanaście gatunków kraśników i są one podobne do proporzycy marzymłódki, choć łatwo je odróżnić, bo mają one zupełnie inny układ czerwonych plamek i lekko mieniące się tło. Natomiast trudno rozróżnić między sobą poszczególne gatunki kraśników, dotyczy to też gąsienic, z tego co widziałem kilka gatunków ma larwy o podobnym wyglądzie.
Następny motyl - piórolotek śnieżynka. Pierwszy raz udało mi się spotkać tego piórolotka... żywego. Bowiem już raz widziałem upolowanego przez kwietnika.
Obtocznica pasterka - to jeszcze jeden motyl, którego spotkał pierwszy raz.
Zalotnica lisianka - tego również, ta wycieczka obfitowała w pierwsze spotkania.
Okazało się też, że występuje tu strzępotek perełkowiec i to większa ich ilość, widziałem ich chyba kilkanaście. Nie wiem czemu ich wcześniej tu nie widziałem, może po prostu nie jeździłem tu w okresie ich lotu, a może po prostu w tym roku jest ich wyjątkowo dużo.
Powyższy ma typową ilość oczek na skrzydłach, a poniższy... ma o jedno mniej na dolnym skrzydełku, za to dwa dodatkowe na górnym.
Łada dwukropka
Paśnik goździeniak - narzekałem wcześniej, że ciężko mu zrobić dobre zdjęcie, bo jest płochliwy i zwykle siada na spodzie liścia... no to tutaj się udało.
Jakiś wątlak, krocznik lub inny podobny motyl.
Trafił się też taki maluch, hmm... czyżby Wznosik Fabrycjusza (fajna nazwa, nie?)
Jakieś wachlarzyki, prawdopodobnie są to wachlarzyki gajowe.
Po drodze jeszcze karłątek na żmijowcu zwyczajnym... o ile z kozibrodem sobie już poradziłem, to żmijowiec do tej pory z nazwy myli mi się z wężymordem.
Nie tylko motylki były, także chrząszcze... ale za mało, żeby to nazwać chrząszczowycieczką. No, gdybym się na nich skupił, to pewnie by było troszkę więcej, jakieś maluchy na pewno by wpadły.
Chrząszcz z żukokształtnych, a dokładniej z rodziny poświętnikowatych.
I jeszcze jeden - malutka biedronka mączniakówka vel kroszela.
Z innych robaczków - tandem w stylu tramwajowym
Chyba pora ustawić znak "Uwaga bocian!"
Przydrożne kwiatki na trasie - jasieniec piaskowy
Farbownik lekarski
- dystans 64.90 km
- 6.50 km terenu
- czas 03:29
- średnio 18.63 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Rundka biblioteczno-muralowo-leśna
Wtorek, 4 czerwca 2024 · dodano: 11.06.2024 | Komentarze 3
Wybrałem się do Grodziska by oddać książki do biblioteki i obejrzeć nowy mural. Biblioteka czynna dopiero od 12-ej, ale ja chciałem wykorzystać poranną, przyjemną aurę (chmury i temperatura poniżej 20 stopni), więc tylko oddałem książki do wrzutni. I tak nie miałem zamiaru nic wypożyczać, nadchodzi lato, a więc można się spodziewać ekstremalnej pogody - upały przemieszane z deszczami (czyli generalnie podobnie jak przez ostatnie dwa miesiące), toteż może być ciężko wyskoczyć do jakiejś dalszej biblioteki (ograniczę się do tych miejscowych), bo znośną pogodę pewnie będę wolał wykorzystać do wypadu na jagody, grzyby, albo jakiegoś innego przyrodniczego.Oto i nowy mural, niedaleko Stawów Walczewskiego (teren parkowo-rekreacyjny), toteż trafo zyskało malowanie plażowo-familijne.
Zresztą na chwilę zahaczyłem o stawy, by zrobić sobie postój. Rzuciłem okiem na pawilon Letniej Biblioteki, który jest tu otwarty w letnie weekendy, zresztą pierwszy taki weekend w tym roku był za cztery dni.
Obok zauważyłem coś, co początkowo wziąłem za wysypisko gruzu wielkogabarytowego, ale tabliczka z regulaminem uświadomiła mi, że jest to TrialPark... tak, to niby jest do jazdy rowerem.
Po drodze minąłem mural z zeszłego roku.
I podjechałem pod mural na murku stadionu Pogoni Grodzisk, który powstał dwa lata temu, ale jakoś go przegapiłem - nawet jeśli widziałem jakieś zdjęcie, albo tędy przejeżdżałem, to pewnie wziąłem to za jakiś baner motywacyjny... ale ci pingpongiści całkiem fajni.
Postanowiłem wrócić nieco naokoło zahaczając o las i Pisię, toteż ruszyłem w kierunku Radziejowic.Niestety w międzyczasie robiło się cieplej, temperatura zaczęła przekraczać 20 stopni, a co gorsza coraz częściej prażyło słońce. Do tego lekko pod górkę i lekko pod wiatr... toteż strasznie się zmachałem i dojechałem przegrzany i zlany potem. Ale zaległem na jakiś czas w głębokim cieniu, pokrzepiłem się kawką i jak już wystygłem i wyschłem było lepiej.
Po drodze
A nad Pisią jak to na Pisią, były kwiatki, robale i inne motylki.
Samica jakiegoś gatunku wałęsaka z podczepionym kokonem z jajami.
Spotkałem też po raz kolejny strzępotka perełkowca
A to paśnik paśnik goździeniak. Sporo ich było i jak się przeszło przez pokrzywy, albo je przeczesało, to zwykle jakieś wylatywały, tyle że potem siadały pod jakimś liściem (niekoniecznie pokrzywy). Ciężko im tam zrobić zdjęcie, bo są bardzo płochliwe i przy jakichkolwiek próbach odwrócenia liścia uciekają.
Czasem przysiądą na jakimś źdźble, czy łodyżce i można spróbować go cyknąć. Tym razem za bardzo się nie udało, to jedyne zdjęcie na którym w ogóle widać że to goździeniak, aczkolwiek w archiwum mam w miarę przyzwoitą fotkę.
Czasem z pokrzyw oprócz goździeniaków wylatywała rozszczepka śnicianka
Trafiła się też malutka zwójka tęczowana
Na trędowniku znalazłem gąsieniczkę. Podejrzewam, że może to być kapturnica, która podobnie wygląda i żeruje właśnie na trędowniku... ale jak jest taka mała, to trudno stwierdzić na pewno, mam nadzieję że znajdę ją tutaj jak podrośnie, większe gąsienice kapturnicy mają bardzo charakterystyczny rysunek.
Pióronóg nadwodny, są już ich całe chmary, a między nimi także innych wązek tej wielkości.
Zabielica pokrzywowajest obecnie dłuższa niż pół miesiąca temu, bo wytworzyła komory jajowe - to przedłużenie u dołu.
Larwa jakiegoś pluskwiaka z rodziny tarczówkowatych, chyba ostatnie stadium, bo wielkości owada dorosłego.
Z biedronek - wrzeciążka
Było też kilka chrząszczy z rodziny kózkowatych. Na przykład tryk lipowy
albo baldurek pręgowany
Natomiast na kwiatach baldaszkowatych intensywne życie prowadziły chrząszcze z rodziny karmazynkowatych (ciekawe skąd ta nazwa), a dokładniej Lygistopterus sanguineus.
Okazało się, że pod koniec marca spotkałem larwy tego chrząszcza, więx pozwolę sobie wstawić fotkę.
A tu jakiś inny chrząszcz wpycha się na trzeciego
Baldacha tętni wielogatunkowym życiem
Chrząszczyk z rodziny ryjkowcowatyk też się trafił
Nawet mrówki nie pogardzą takim kwiatem
I tak płynnie przechodzę do kwiatów - zapominajki
Psianka słodkogórz, czyli krewna ziemniaka
Tojeść rozesłana
Dzwonki
Pszeniec gajowy, liście na szczycie są fioletowe, ale zdarzają się różne odcienie. Pierwsza fotka, to najbardziej typowy odcień, różżowawe są bardzo rzadkie, to już częściej są takie wpadające w granat.
Naparstnica zwyczajna
- dystans 30.40 km
- 4.10 km terenu
- czas 01:43
- średnio 17.71 km/h
- temperatura 20.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Po mieście i opłotkach
Poniedziałek, 3 czerwca 2024 · dodano: 10.06.2024 | Komentarze 3
Z rana gdy ruszyłem na miasto, panował przyjemny chłodek i chmury. Na drugi koniec miasta pojechałem nieco naokoło zahaczając o las.Strzępotek perełkowiec spotkany w pobliżu skraju lasu, przy dosyć świetlistej ścieżce. To jak na razie jedyne miejsce gdzie spotykam tego motyla regularnie w większej ilości, poza tym jedna, czy dwie miejscówki, gdzie trafiłem na pojedyncze motyle. Strzępotek ten wstępuje właśnie w takich miejscach jak to - skraje lasów i drogi leśne ze sporą ilością słońca.
Perełki z nazwy, to pewnie te oczka na skrzydełkach, poszczególne osobniki różnią się wielkością poszczególnych oczek i ich ilością. Na górnym skrzydełku zwykle jest jedno, ale rzadko bywają nawet trzy, zaś na dolnym jest ich sześć, ale mogą zanikać (najczęściej jedno, dolne - jak u tego motylka, rzadziej zanika drugie od góry)
Niecierpek
Przymiotno białe... choć lekko fioletowe i z żółtym środkiem.
Przyczyna porannego chłodu, czyli pozostałość po nocnym deszczu
Owoce czeremchy zwyczajnej
Mając kilkanaście kilometrów na liczniku, postanowiłem wrócić do domu jeszcze bardziej naokoło. Skusiła mnie do tego przyjemna aura, niestety po drodze coraz częściej wyglądało słońce, ale było jeszcze do wytrzymania.
Trzy kolory sztandarowych polnych kwiatów - chabry, rumianki, maki.
Szczególnie leżące odłogiem pola były w tych kwiatach pomiędzy źdźbłami zboża.
Wśród innych roślin, ukrywała się tam niepozorna ostróżeczka polna
Próbował się też ukryć taki oto motylek.
A na łące - świerzbnica łąkowa.
- dystans 19.80 km
- 0.50 km terenu
- czas 01:12
- średnio 16.50 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
po mieście
Sobota, 1 czerwca 2024 · dodano: 09.06.2024 | Komentarze 4
Hurra, dobiłem do czerwca! Czyli zaczynamy trzeci miesiąc lata... temperaturowo, z przerwami na przymrozki i deszcze.Jazdy po mieście, to i fotki z miasta, w szczególności fragment zieleni na skraju osiedla, do którego jeszcze nie dotarły kosiary i nie został wygolony, toteż jest bogato ukwiecony.
Cykoria podróżnik
Ten gatunek ma takie skrzydła, czy może jakaś choroba, na którą cierpi ten osobnik?
Dziewanna pospolita
Z dziewannami mylił mi się wiesiołek... ale w końcu ogarnąłem temat. Oto wiesiołek dwuletni (vel pachnący, vel późnokwitnący, vel czerwonołodygowy)
Jakiś masywny oset, ostrożeń, czy coś w tym stylu.
Największy dmuchawiec w Polsce (chyba) - kozibród. Bardzo długo nie mogłem zapamiętać nazwy tego kwiatka, bo mi się ciągle myliła z wężymordem, ale w końcu się udało.
Lipa
Bodziszek vs kostka
1 : 0
Atmosfera napięta, burzowa.