teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 64.90 km
  • 6.50 km terenu
  • czas 03:29
  • średnio 18.63 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka biblioteczno-muralowo-leśna

Wtorek, 4 czerwca 2024 · dodano: 11.06.2024 | Komentarze 3

Wybrałem się do Grodziska by oddać książki do biblioteki i obejrzeć nowy mural. Biblioteka czynna dopiero od 12-ej, ale ja chciałem wykorzystać poranną, przyjemną aurę (chmury i temperatura poniżej 20 stopni), więc tylko oddałem książki do wrzutni. I tak nie miałem zamiaru nic wypożyczać, nadchodzi lato, a więc można się spodziewać ekstremalnej pogody - upały przemieszane z deszczami (czyli generalnie podobnie jak przez ostatnie dwa miesiące), toteż może być ciężko wyskoczyć do jakiejś dalszej biblioteki (ograniczę się do tych miejscowych), bo znośną pogodę pewnie będę wolał wykorzystać do wypadu na jagody, grzyby, albo jakiegoś innego przyrodniczego.

Oto i nowy mural, niedaleko Stawów Walczewskiego (teren parkowo-rekreacyjny), toteż trafo zyskało malowanie plażowo-familijne.






Zresztą na chwilę zahaczyłem o stawy, by zrobić sobie postój. Rzuciłem okiem na pawilon Letniej Biblioteki, który jest tu otwarty w letnie weekendy, zresztą pierwszy taki weekend w tym roku był za cztery dni.




Obok zauważyłem coś, co początkowo wziąłem za wysypisko gruzu wielkogabarytowego, ale tabliczka z regulaminem uświadomiła mi, że jest to TrialPark... tak, to niby jest do jazdy rowerem.




Po drodze minąłem mural z zeszłego roku.



I podjechałem pod mural na murku stadionu Pogoni Grodzisk, który powstał dwa lata temu, ale jakoś go przegapiłem - nawet jeśli widziałem jakieś zdjęcie, albo tędy przejeżdżałem, to pewnie wziąłem to za jakiś baner motywacyjny... ale ci pingpongiści całkiem fajni.






Postanowiłem wrócić nieco naokoło zahaczając o las i Pisię, toteż ruszyłem w kierunku Radziejowic.Niestety w międzyczasie robiło się cieplej, temperatura zaczęła przekraczać 20 stopni, a co gorsza coraz częściej prażyło słońce. Do tego lekko pod górkę i lekko pod wiatr... toteż strasznie się zmachałem i dojechałem przegrzany i zlany potem. Ale zaległem na jakiś czas w głębokim cieniu, pokrzepiłem się kawką i jak już wystygłem i wyschłem było lepiej.

Po drodze



A nad Pisią jak to na Pisią, były kwiatki, robale i inne motylki.

Samica jakiegoś gatunku wałęsaka z podczepionym kokonem z jajami.




Spotkałem też po raz kolejny strzępotka perełkowca



A to paśnik paśnik goździeniak. Sporo ich było i jak się przeszło przez pokrzywy, albo je przeczesało, to zwykle jakieś wylatywały, tyle że potem siadały pod jakimś liściem (niekoniecznie pokrzywy). Ciężko im tam zrobić zdjęcie, bo są bardzo płochliwe i przy jakichkolwiek próbach odwrócenia liścia uciekają.



Czasem przysiądą na jakimś źdźble, czy łodyżce i można spróbować go cyknąć. Tym razem za bardzo się nie udało, to jedyne zdjęcie na którym w ogóle widać że to goździeniak, aczkolwiek w archiwum mam w miarę przyzwoitą fotkę.



Czasem z pokrzyw oprócz goździeniaków wylatywała rozszczepka śnicianka




Trafiła się też malutka zwójka tęczowana



Na trędowniku znalazłem gąsieniczkę. Podejrzewam, że może to być kapturnica, która podobnie wygląda i żeruje właśnie na trędowniku... ale jak jest taka mała, to trudno stwierdzić na pewno, mam nadzieję że znajdę ją tutaj jak podrośnie, większe gąsienice kapturnicy mają bardzo charakterystyczny rysunek.




Pióronóg nadwodny, są już ich całe chmary, a między nimi także innych wązek tej wielkości.



Zabielica pokrzywowajest obecnie dłuższa niż pół miesiąca temu, bo wytworzyła komory jajowe - to przedłużenie u dołu.



Larwa jakiegoś pluskwiaka z rodziny tarczówkowatych, chyba ostatnie stadium, bo wielkości owada dorosłego.



Z biedronek - wrzeciążka



Było też kilka chrząszczy z rodziny kózkowatych. Na przykład tryk lipowy




albo baldurek pręgowany



Natomiast na kwiatach baldaszkowatych intensywne życie prowadziły chrząszcze z rodziny karmazynkowatych (ciekawe skąd ta nazwa), a dokładniej Lygistopterus sanguineus.



Okazało się, że pod koniec marca spotkałem larwy tego chrząszcza, więx pozwolę  sobie wstawić fotkę.



A tu jakiś inny chrząszcz wpycha się na trzeciego



Baldacha tętni wielogatunkowym życiem



Chrząszczyk z rodziny ryjkowcowatyk też się trafił



Nawet mrówki nie pogardzą takim kwiatem



I tak płynnie przechodzę do kwiatów - zapominajki



Psianka słodkogórz, czyli krewna ziemniaka



Tojeść rozesłana



Dzwonki



Pszeniec gajowy, liście na szczycie są fioletowe, ale zdarzają się różne odcienie. Pierwsza fotka, to najbardziej typowy odcień, różżowawe są bardzo rzadkie, to już częściej są takie wpadające w granat.





Naparstnica zwyczajna





Komentarze
Trollking
| 23:43 sobota, 15 czerwca 2024 | linkuj Potwierdzam - dobra robota. No i to jest właśnie to - robienie zdjęć przyrodzie to najlepszy moty(lo)wator do rozwoju osobistego :)

A murale całkiem godne.

Tylko ten "rowerowy" park wygląda na gruby przekręt. Nic nowego :)
meteor2017
| 17:25 czwartek, 13 czerwca 2024 | linkuj @yurek - Dzięki, sam przy okazji robienia wpisu sporo się dowiedziałem ;-)
yurek55
| 17:09 środa, 12 czerwca 2024 | linkuj Solidna porcja entomologii i botaniki, plus ciekawe fotki. Dobra robota!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eswej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]