teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 45.90 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 02:19
  • średnio 19.81 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Akcja Biblioteka 2.2

Piątek, 6 listopada 2020 · dodano: 10.11.2020 | Komentarze 7

Drugi Dzień Akcji Biblioteka. O ile w czwartek podczas Akcji Biblioteka 2.1 było słonecznie, to przez cały piątek było pochmurnie i przez cały dzień mżyło.

Przypomnę poprzednie akcje biblioteczne:
- Akcja Biblioteka 1 (przed wiosennym lockdownem)
- Akcje Biblioteka po lockdownie (wpis zbiorczy z podsumowaniem otwierania zasad funkcjonowania okolicznych bibliotek)
- Akcja Biblioteka 2.0 (czyli tydzień temu)
- Akcja Biblioteka 2.1 (czyli dwa dni temu)
- aktualizacja:
- Akcja Biblioteka 3.1 oraz 3.2 (przed świętami, gdy jednak nie zamknęli)



Żyrardów

Zaczynam od odwiedzenia dwóch kolejnych filii w Żyrardowie, w obydwu musiałem swoje odstać (na szczęście przede mną było po jednej osobie). System online żyrardowskiej biblioteki ma ten mankament, że pozwala na zamówienie tylko trzech książek na kartę, żeby wypożyczyć pozostałe muszę więc przyjechać z karteczką. W filii nr 2 wypożyczam 7 książek na swoje konto (konto Kluski jest już tutaj zapełnione).

W bibliotece dziecięcej zaś mogłem wypożyczyć tylko trzy pozycje na kartę Kluski... według regulaminu, niestety nie można wypożyczać w tej  filii na kartę dorosłego, ale systemowo nie jest to zablokowane, bo kiedyś przez przypadek mi się to udało. Postanowiłem więc namówić bibliotekarkę, żeby mi pozwoliła wypożyczyć na moją kartę w tych wyjątkowych okolicznościach i co się okazało? Że sami na to wpadli i wypożyczają na karty dorosłych. No i super, dzięki temu mogę wypożyczyć ekstra 7 książek (ważne akurat w tej filii, bo tu mam z czego wybierać, bo w innych żyrardowskich już trudno coś dla Kluski wybrać).

Wyciągam więc przygotowaną zawczasu karteczkę, jednak jednej pozycji pani bibliotekarka nie może namierzyć... a tu telefon co i raz dzwoni, kolejka pod drzwiami i tylko jedna osoba na bibliotece*. Umawiamy się więc, że na razie biorę co jest, a tę książkę wrzucę w zamówienie online i jeśli jakimś cudem będzie 5 minut spokoju to bibliotekarka jej na spokojnie poszuka bez presji (zwłaszcza że i tak miałem jeszcze zamiar tu wpaść, by wymienić książkę, którą Kluską dopiero kończy czytać).

*) - ostatnio system pracy w bibliotece jest następujący - zmiana ranna, przerwa na dezynfekcję i wietrzenie pomieszczeń, zmiana popołudniowa. Co miało sens przy normalnym funkcjonowaniu biblioteki, gdy czytelników nie było dużo i jedna osoba się wyrabiała (natomiast w razie pozytywnego wyniku testu u kogoś, nie trzeba było wysyłać części personelu na kwarantannę). Jednak w dwa dni przed zamknięciem ta jedna osoba na placówkę to było za mało.



No a teraz w trasę - mimo mżawki jechało się dobrze... w sumie nawet mżawa mi praktycznie wcale nie przeszkadzała, na szczęście nie przeszła w regularny deszcz (nawet mały byłby dosyć upierdliwy).




Tędy do biblioteki, limit wypożyczeń - 5 tomów.



Radziejowice

Bibliotek mieści się w budynku dawnej powozowni na terenie zespołu pałacowo-parkowego. W tym roku tu nie byłem, bo po lockdownie trzeba było się tu umawiać na godzinę, a potem gdy wszystkie biblioteki jakoś tam funkcjonowały, to nie miałem potrzeby tu zaglądać, zwłaszcza że księgozbiór już przez nas przejrzany i na koniec trudno już było wybrać książki do wypożyczenia. Ale dziś podskoczyłem - zawsze to +5 książek. Jak podjechałem, to bibliotekarka właśnie przygotowywała moje zamówienie (wszedłem z marszu, ale zaraz po mnie pojawiła się inna osoba i tak powstała kolejka). Niedawno uruchomili wolny dostęp do zbiorów, a tu znów trzeba całkowicie zamykać.




Ponieważ dawno tu nie byłem (od wiosny chyba), to z przyjemnością zrobiłem sobie postój w parku na ulubionej ławeczce z widokiem na pałac poprzez stawy.

Na wejściu takie tabliczki... na początek trochę się zdenerwowałem, że nakazują noszenie maseczek, choć w parkach nakaz nie obowiązuje, ale trzeba było doczytać do końca punktu.



Galeria malarstwa Chełmońskiego nieczynna, z obrazów dostępny tylko ta kopia na plakacie.



No i oryginał, ale bez łabędzia.






Gospodarz parku




Dawna gorzelnia, trwa remont. Jeśli chodzi o remont i adaptację, zabytkowych, to mam złe doświadczenia... na szczęście tutaj wydaje się że będzie w miarę ok, przynajmniej sądząc po remoncie pierwszych dwóch o lewej budynków. Płot też dobrze rokuje, bo nie postawili jakiegoś bardziewia, tylko wybudowali kamienno-ceglany.

Kiedyś lavinka miała w  opuszczonej gorzelni swoją skrzynkę... zresztą, jeśli wnętrza tych budynków po prawej za bardzo nie ruszali, to możliwe, że na dal tam jest. Na potrzeby opisu wyszukała wtedy taką oto ciekawostkę:

"Zdarzyło się, że dwa wagony importowanych na święta jako bakalie pięknych tunezyjskich daktyli stały się łupem maleńkiego pajęczaka z rodziny roztoczy, zwanego rozkruszkiem. Dostawca reklamację przyjął, zwrotu towaru sobie nie życzył, więc otrzymała go do przerobu na spirytus gorzelnia doświadczalna CLPR w Radziejowicach koło Mszczonowa, której działalnością opiekowałem się jako konsultant. Daktyle mają skład chemiczny bardzo podobny do miodu i ich przerób na spirytus jest niezwykle łatwy. Wystarczy dodać odpowiednią ilość wody, zagotować, ostudzić, dodać drożdże i po dwudniowej fermentacji oddestylować. Spirytus daktylowy był świetny, poszedł na wódki gatunkowe, a daktylówka dojrzewana parę lat na własne potrzeby w Centralnym Laboratorium, smakowała jak najlepsza brandy. Najlepszy interes zrobił jednak na daktylach kierownik gorzelni. Nabył doniczki, zasadził 2000 pestek, sprzedał po roku palemki i kupił sobie za to marzenie tamtych czasów – syrenkę. "



Natomiast zdziwiłem się dzisiaj, że w obniżeniach, gdzie przeczuwałem wstawienie metalowych sztachetek, umieścili takie coś.



Wiatrak jako chmurowskaz pokazujący jak wysoko są chmury. Dziś chmury były za wysoko by była mgła, jednak na tyle nisko że ich rozrzedzona część zamiatała mżawką po ziemi. Z lewej Keramzyt Mszczonów.



Mszczonów

Bibliotekę ostatnio odwiedzałem w maju i czerwcu, czyli zaraz po lockdownie, zanim otworzyły się żyrardowskie placówki. Później już nie miałem potrzeby tu zaglądać, nie miałem czasu obskakiwać wszystkich bibliotek w okolicy, jak już jechałem to robiłem rundkę na Grodzisk i Jaktorów i  kierunek Mszczonów, Radziejowice zarzuciłem.

Wchodzę z marszu bez kolejki, za mną pojawia się kolejna osoba, ale że tu są dwa stanowiska obsługi, to kolejka się nie tworzy... taka organizacja obsługi jest pewnie od 28.IX kiedy przywrócili wolny dostęp do zbiorów, bo wcześniej było jedno stanowisko w przedsionku. Gdy wypożyczałem po lockdownie, to przyjechałem z karteczką (bo zamawianie online było wyłączone), na której miałem oprócz pięciu książek dodatkową zapasową, na wypadek gdyby jedną ktoś w międzyczasie wypożyczył. Zdziwiłem się gdy bibliotekarka podała mi sześć książek, spytałem się czy limit został podniesiony i dostałem odpowiedź, że nie ale w obecnej sytuacji starają się nie ograniczać do tego limitu.

Teraz też miałem nadzieję wypożyczyć więcej niż pięć, więc po odebraniu zamówionych książek (zamawianie online zostało w minionych miesiącach włączone), zagadałem czy mogę w związku z zamknięciem wypożyczyć więcej (liczyłem że jeszcze z pięć będę mógł) i dowiedziałem się że w międzyczasie podnieśli limit na kartę do 10 książek. No to znów mam +5 książek (dziś już +12 wobec przewidywanego limitu, super) i wręczyłem karteczkę z zawczasu przygotowanym dodatkowym zamówieniem.

edit: informacja z fanpage'a biblioteki: "W piątek wspólnie pobiliśmy rekord wypożyczonych egzemplarzy!" z moich obserwacji wynika, że w innych placówkach też był rekordowy ruch i ilość wypożyczeń.




Ten legion kaczuszek pod biblioteką jest mocno niepokojący.... to Klusce z kaczuszkami te stojaki się skojarzyły.



A to ponoć najgłębszy basen nurkowy na świecie (45m), z zewnątrz już wykończony, po wyguglaniu okazuje się, że w środku też.



Przed drogą powrotną, krótki postój na skwerku.  Chyba przez cały zeszły rok stał rozbabrany i zarastający, dopiero wiosną tego roku zobaczyłem że roboty po dłuższej przerwie znów ruszyły i wreszcie został ukończony. Nie ma jednak najważniejszej rzeczy, czyli placu zabaw (był przed remontem), za to został włączony teren nad Okrzeszą, a na skarpie zostały wybudowane schodni na dolny poziom.



Przyjemna kompozycja z głazów narzutowych.




Oto jedna z wypożyczonych książek. Jak tylko ją wyszukałem i zobaczyłem że jest dostępna do wypożyczenia, to nie wahałem się ani chwili. Sempe jest u nas najbardziej znany jako ilustrator Mikołajka. Mikołajek bez ilustracji Sempego to byłoby tylko pół Mikołajka... no może 2/3. Czytaliśmy też






Powrót, pogoda jak widać.



Jeszcze ponowna wizyta w bibliotece dziecięcej w Żyrku, te dwie zamówione książki już na mnie czekały, ale musiałem swoje odstać, a kolejki popołudniu większe - przede mną cztery osoby.

Warto jednak było drugi raz tu podjechać, bo zastałem taki oto widoczek. Bibliotek ma chyba teraz swojego pupila - siedział na tablicy przy wejściu i zupełnie mu nie przeszkadzało, że obok chodzili lub stali ludzie.




Uff, można podsumować Akcję Biblioteka, w ciągu 2 dni udało mi się wypożyczyć 53 książki i 1 grę, razem z książkami które wypożyczyłem już tydzień temu (szykując się na zamknięcie bibliotek) i tymi które wypożyczyłem wcześniej, ale jeszcze są w czytaniu, mamy teraz w domu 98 książek (nie licząc tych już przeczytanych). Wydaje się, że to dużo, ale biorąc pod uwagę, że Kluska jedną niewielką książkę czyta codziennie rano... nie licząc tych czytanych w ciągu dnia, na wycieczkach w Weehoo, ani tych które my jej czytamy. Wiosną przed lockdownem mieliśmy jakieś 50 książek i na niecałe dwa miesiące (7,5 tygodnia) było to za mało.

Pytanie ile teraz będą zamknięte biblioteki, nie sądzę żeby to rzeczywiście były 3 tygodnie, raczej bym obstawiał dwa miesiące... i mam nadzieję że nie będą to trzy lub dłużej. Dwa miesiące spokojnie wytrzymamy, trzy już będzie trudno ale jeszcze jakoś damy radę, jeśli dłużej to będzie tragedia.


Poniżej na obrazku, na górze na prawo od gry jest kilka książek aktualnie w czytaniu, poza tym:
- lewa kupka i komiksy u góry - książki z Żyrardowa (51 sztuk)
- środkowa - Grodzisk Mazowiecki (19). oraz Jaktorów i Międzyborów (13)
- prawa - Mszczonów (10) i Radziejowice (5)




Zapasy Mikołajka... Mikołajek tak przypadł do gustu Klusce, że kolejne tomy czytamy już czwarty lub piąty raz, na dobranoc musi być kilka opowiadań o Mikołajku. Poniżej na fotce egzemplarze biblioteczne plus nasze domowe, a obok gra Mikołajek i komiks Mikołajek (co ciekawe ten komiks był pierwowzorem Mikołajka).



Niewielki fragment domowej biblioteczki.








Komentarze
Trollking
| 19:32 środa, 18 listopada 2020 | linkuj A to się gnojek zakamuflował, jak papuga jakaś :)
lavinka
| 11:11 wtorek, 17 listopada 2020 | linkuj To jest zmokły gołąb. :)
meteor2017
| 10:29 wtorek, 17 listopada 2020 | linkuj Bo to jest gołąb :-)
Marecki
| 15:28 niedziela, 15 listopada 2020 | linkuj Niezła sprawa z tym ptakiem pod biblioteką. Na pewno nie jest to myszołów. Na moje mniejszy, wielkości pustułki /gołebia. Niesty podobnie jak Tomek bez dzioba nie da rady nic więcej powiedzieć..
Pod Mszczonowem leży drugi największy głaz narzutowy w Polsce, byliście ?
lavinka
| 18:06 sobota, 14 listopada 2020 | linkuj Szkoda że bez placu zabaw. No ale i tak tam rzadko bywamy.
malarz
| 15:55 środa, 11 listopada 2020 | linkuj Zapasy na trudne czasy!
Świetna fotka gospodarza parku :-)
Po tekście: "Tędy do biblioteki, limit wypożyczeń - 5 tomów" - kapitalnie pasująca fotografia ;-)

PS. Swoją drogą rekord wypożyczeń nie dziwi...
Trollking
| 00:50 środa, 11 listopada 2020 | linkuj Panie bibliotekarki okazują się misjonarkami czasów pandemii! Brawo dla Nich! :)

Super zbiory, w sumie to mógłbym zostać Waszym dzieckiem na czas czytania Mikołajka i komiksów :)

Ten ptaszor mi na myszołowa wygląda, ale jakieś dziwne barwy ma. Pyszczka brakuje, żeby ocenić, ale mimo wszystko widok imponujący :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]