teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121538.80 km z czego 18167.65 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 26.18 km
  • czas 01:30
  • średnio 17.45 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

po mieście

Niedziela, 13 czerwca 2021 · dodano: 17.06.2021 | Komentarze 2

Deszczowa przerwa w upałach







Trzeba skorzystać z mórz okresowych i zwodować nasze łódeczki



Tsunami!



"Pypeć dwumasztowy"



I "Pypeć jednomasztowy"



A tak w ogóle w tym deszczu byliśmy na meczu... kto mnie zna pewnie by się zdziwił, bo sportem w ogóle się nie interesuję, a nogi wprost nie znoszę. Ale w tym meczu grał kolega Kluski. Tuż przed meczem była ulewa, ale w czasie meczu już tylko trochę padało, a nawet momentami przestawało... Prawdę mówiąc poszedłem z zamiarem śledzenia gry, był to zresztą pierwszy mecz na jakim kiedykolwiek byłem. Jednak nie minęło dziesięć minut, a mnie to znużyło i przestałem patrzeć co się dzieje na boisku. Nawet  nie wiem jaki był wynik, poza tym że nasi przegrali.

Grunt, że Kluska dobrze się bawiła. Z koleżanką (siostrą grającego kolegi) dopingowały drużynę machając zielonymi szarfami (kolor drużyny) i wymyślając różne hasła. Początkowo myślałem że krzyczą "Ave Żyrardowianka", ale potem okazało się że na początku jest APe (skrót od Akademia Piłkarska).

lavinka w pewnym momencie jęknęła:
- Rany, nawet moja córka lepiej kopie piłkę...
- ...i szybciej biega - dodałem
- ...i lepiej fauluje.
- Jakby ją wpuścić na boisko, to znieśliby na noszach pół przeciwnej drużyny i ćwiartkę naszej.

Ale tak to wygląda, gdy na treningi najczęściej chodzą nie te dzieciaki które najwięcej i najlepiej biegają i kopią na podwórku, a trening jest zamiast biegania po podwórku. Tak na marginesie Kluskę też kiedyś rodzina zapisała na piłkę nożną, ale jak zwykle w przypadku zajęć dodatkowych wytrzymała tylko parę miesięcy... no bo nie można robić tego co się chce, tylko to co trener każe. To już lepiej pokopać sobie piłkę na luzie z tatą na leśnej ścieżce, czy nawet czasami na boisku... ale w żadnym wypadku z chłopakami, bo oni lecą za piłką jak wariaci, jakby od tego życie zależało i nie da się przyjemnie pokopać, bo jest ciągła walka o piłkę.


Na koniec wodnych tematów - nenufary w parku





  • dystans 24.10 km
  • czas 01:20
  • średnio 18.08 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

po mieście w czasie upałów

Czwartek, 10 czerwca 2021 · dodano: 16.06.2021 | Komentarze 4

Pierwszą falę upałów przetrwaliśmy, ale teraz zaczęła się druga i a prognoz wynika że gorsza... cóż, lato psiamac.

W gorące dni nie ma szans na jakąś aktywność, dopiero wieczorem szliśmy lub jechaliśmy do EkoParku na deskorolkę itp. Wyruszaliśmy po 20-ej, a jak dzień był ciut mniej upalny, albo przyszły chmury to po 19-ej i zwykle siedzieliśmy do zamknięcia parku o 22-ej.

Asfaltową pętelkę w parku opatrzyliśmy odpowiednim napisem.



Ktoś potem dopisał "i rowerów", a my poprawiliśmy (bo było słabo widoczne) i dopisaliśmy hulajnogi... potem już nikt nie podjął pałeczki i nic nie dopisali.



Jazda na deskorolce bywa niebezpieczna.



Zachody Słońca w parku.




Ach i udało się spotkać świerszcza, tym razem nie była to larwa, a dorosły osobnik.




Panowie coś robią w dziurze pod chodnikiem... za naszych czasów dookoła by stała chmara dzieciaków i gapiła się co robią, w dzisiejszych czasach tylko Kluska.



Oglądaliśmy też na podwórku zaćmienie Słońca. Mamy specjalne okularki ze specjalnym filtrem... ale najlepiej obserwowało się przez lornetkę. Oczywiście nie lampiliśmy się bezpośrednio na Słońce, tylko rzutowaliśmy obraz na kartkę.




W okolicach maksymalnej fazy zaćmienia



Gryz powoli maleje



Końcówka zaćmienia









  • dystans 17.67 km
  • 9.00 km terenu
  • czas 01:10
  • średnio 15.15 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Za gorąco

Piątek, 4 czerwca 2021 · dodano: 14.06.2021 | Komentarze 8

Dwa dni wcześniej będąc na kiełbasce zgubiliśmy kredkę. Niby nic, ale akurat Kluska ma walizeczkę z zestawem rysowniczym, który jeszcze jest kompletny i trochę było szkoda... a to wszystko, że zbieraliśmy się na chybcika z powodu roju i wszystko zostało byle jak wrzucone do sakw, a później na kolejnej miejscówce się wysypały się z sakwy.

Tak więc wiedzieliśmy gdzie powinna być, tak więc postanowiłem podskoczyć na szybko do lasu i ją znaleźć. Mimo że dosyć dokładnie wiedziałem gdzie jej szukać, to łatwo nie było - zielona kredka w konwaliach... właśnie dlatego ją przegapiliśmy zbierając rozsypane kredki.



A poza tym zaczęły się upały (te poprzednie, wpis z opóźnieniem) i choć jeszcze nie był najgorętszy dzień, to i tak było zdecydowanie za ciepło... miałem początkowo zamiar zrobić jeszcze jakąś pętelkę, sprawdzić parę dróżek, ale zrezygnowałem. Zbyt długo też nie mogłem odpoczywać w cieniu, bo komary były upierdliwe.

Postanowiłem więc jak najkrótszą drogą wrócić do domu, a także jak najbardziej przez las... mimo to po powrocie musiałem się reanimować pod prysznicem




Kosaciec syberyjski





  • dystans 18.46 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:18
  • średnio 14.20 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Ognisko, kiełbaska i rój

Środa, 2 czerwca 2021 · dodano: 13.06.2021 | Komentarze 6

Korzystamy z dnia, kiedy jeszcze nie było za gorąco i robimy wypad do lasu, na kiełbaskę z ogniska.



Od razu zaczynamy od rozpalenia ogniska i upieczenia kiełbaski, dopóki jeszcze są chmury i nie jest zbyt ciepło... ale i tak jest na tyle ciepło, że człowiek raczej unika ognia niż się do niego garnie, toteż po dokonaniu obróbki cieplnej kiełby, nie podtrzymujemy ognia i pozwalamy mu się wypalić i wygasnąć.

Z cyklu "jak wy znajdujecie te robale?"  Ano na przykład w pewnym momencie coś mi przesłaniało jedno ze szkieł okularów, myśląc że to zabrudzenie zdjąłem je aby przeczyścić, a tu okazuje się że usiadł na nich jakiś chrząszcz. Ot, jak jesteśmy w lesie, czy gdzieś indziej w plenerze, robale same nas znajdują.




W pewnym momencie pojawił się jakiś szum, jakby brzęczenie... stopniowo wydawało się że natężenie jest większe niż ileś tam minut temu. Początkowo myśleliśmy, że to może szosy, że wiatr się zmienił i teraz ją bardziej słychać... ale jak bzyczenie stało się niepokące i zaczęliśmy się rozglądać, okazało się że przyleciał rój!

Tylko spokojnie! Pszczoły są wysoko w górze, i tylko pojedyncze zlatują na jakieś 3-4 metry nad ziemię, a na naszym poziomie nie ma żadnej, tak więc póki co jest jeszcze bezpiecznie. Najpierw ewakuowaliśmy Kluskę na bezpieczną odległość i tu należy się jej pochwała, bo choć zwykle jest takim małym żywiołem trudnym do opanowania, to w takich sytuacjach zachowuje się zaskakująco odpowiedzialnie, nie biegała, nie krzyczała, słuchała się naszych poleceń (to naprawdę wydarzenie bez precedensu) i stała spokojnie tam gdzie ją zostawiliśmy.

Następnie spokojnie zgarnęliśmy nasz bajzel... nam potrzebna jest tylko chwila, żeby zrobić bałagan. Z jednego stołu rzeczy okołożarciowe, z drugiego zeszyty, książki, zestaw do rysowania i pisania, oraz inne akcesoria zabawowe. Sru wszystko do sakw i odwrót. Uff, z rojami do tej pory nie mieliśmy do czynienia bezpośrednio, ot na przykład nie mogliśmy zwiedzić skansenu, bo jedno z poddaszy przyleciał rój.

Parę godzin później wracając do domu, jak przejeżdżaliśmy obok, to zerknęliśmy okiem jak tam sytuacja i roju już chyba nie było.





Szkoda było nam wycieczki, więc pojechaliśmy w inne miejsce. Dobrze, że z kiełbaską i ogniskiem uwinęliśmy się od razu, to przynajmniej cel wycieczki osiągnięty i teraz mogliśmy się skitrać gdziekolwiek.

Tym razem tytuł robala dnia zdobiła zielona, wypasiona gąsienica. Jak ją znaleźliśmy? Po prostu wlazła mi na nogę. Nie wiem jakiego motyla to larwa, początkowo myślałem że może cytrynka, ale po sprawdzeniu okazało się że nie, bo tamta nie ma tych pasków.




Na sośnie znaleźliśmy potem inną, mniejszą gąsienicę, ale wydaje się że z tego samego gatunku, tylko mniej nażarta.




A potem znów spotkaliśmy tę pierwszą... chyba, bo była w pobliżu miejsca gdzie ją zostawiliśmy, tym razem wlazła nam na pasek od torby.




Jakieś jajeczka



Jak widać już puste.



Świeże galasy.




Jeszcze jeden chrząszcz





I symboliczny pajączek.



Sądząc po szyszkach, jest to kuźnia dzięcioła.



Trochę kwiatków na koniec - jakiś jaskier lub kuklik



Przetacznik



No i... eee...



Gwiazdnica



Na koniec dmuchawce





  • dystans 72.06 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 03:38
  • średnio 19.83 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Transport książek w Dzień Dziecka

Wtorek, 1 czerwca 2021 · dodano: 12.06.2021 | Komentarze 9

Akurat tak wypadło, że po świeżą porcję książek najwygodniej mi było jechać w Dzień Dziecka, tak więc w pewnym sensie był to taki prezent dla Klu... ale po prostu zapas zaczął mi się kończyć i była pora na kolejną rundkę.

Rano do dziecięcej w Żyrku, a potem kierunek Jaktorów i Grodzisk. Biblioteka w Jaktorowie z okazji Dz. Dz. przystrojona balonami.




Taki znak początku Jaktorowa może się wydawać trochę dziwny w środku miejscowości... ale osadę tworzy w zasadzie kilka wsi - Jaktorów, Jaktorów-Kolonia, Chylice, Chylice-Kolonia i Budy-Grzybek. Razem są wielkości małego miasteczka (ponad 5 tys. mieszkańców), tyle że bez typowego układu miejskiego, a centrum jest po prostu przy przystanku kolejowym.... ale zwyczajowo całość określa się jako Jaktorów. Dla porównania  jest on ponad 3 razy większy od podżyrardowskich Wiskitek, które w tym roku odzyskały prawa miejskie.



Dalej ruszam na Grodzisk, tam najpierw odwiedzam dziecięcą - znów balony i mały upominek dla Kluski w postaci torby płóciennej z logo biblioteki (przyda się na książki, które dziś wniosłem na pięterko w torbie z biblioteki Mszczonów). A potem jeszcze odwiedziny w filii nr 2.



Wracając odbijam na południe i oddaję książki w Radziejowicach. Tylko oddaję, bo tam coraz trudniej mi coś wypożyczyć (większość już czytaliśmy), a poza tym nie mam kiedy obskoczyć wszystkich tych bibliotek.

A oto zapas wypożyczonych książek - bez tych z Żyrardowa, bo te były z osobnego kursu i zostawiłem je w domu.



Oto jedna z książek autorstwa Tomasza Samojlika, jednego z ulubionych rysowników Kluski.






A propos mróweczek, oto mrówka spotkana pod biblioteką w Jaktorowie.



A tak w ogóle, to Kluska na Dz. Dz. dostała deskorolkę. O ile TinTin był prezentem niespodzianką, to deskorolka była prezentem spodziewanką, bo Kluska o jakiegoś czasu chciała deskorolkę i nawet sobie wyszukała jaką chce. Dlatego ostatnieo wieczory spędzamy w EkoParku, gdzie jest asfaltowa alejka kółeczko po którym można sobie pojeździć... bo po tych wszechobecnych kostkach się nie da.

Swoją drogą, kiedyś obecny EkoPark nazywano SkateParkiem... nawet nie wiem dlaczego, ale sam tej nazwy używałem. Być może ta nazwa wynikała z tego, że przed generalną przebudową parku też były tutaj asfaltowe alejki nadające się do jazdy na desce? Później nie wiem skąd się wzięła nazwa EkoPark, ale ja nadal używałem starej, przestałem jej używać ponieważ w międzyczasie powstał typowy skatepark, tak jak to się powszechnie rozumie, czyli z różnymi rampami... i przestawiłem się, bo używanie starej nazwy wprowadzało w błąd i nie wiadomo było które miejsce mam na myśli.



W związku z wyprowadzaniem deski na spacer, bywamy tam ostatnio regularnie wieczorami, po 19-ej albo nawet po 20-ej, bo wcześniej jest za gorąco.






  • dystans 23.58 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 01:12
  • średnio 19.65 km/h
  • Jazda na rowerze

Motyle

Poniedziałek, 31 maja 2021 · dodano: 13.06.2021 | Komentarze 2

ABSOLUTNIE AMATORSKI METEOROWY MINI ATLAS MOTYLI
(AAMM AM)


- poniżej atlas imago, gąsienice są tutaj: Atlasik Gąsienic
- amatorska identyfikacja na potrzeby własne, mogą się zdarzyć jakieś błędy



PAZIOWATE

Paź królowej (Papilio machaon)
więcej zdjęć




BIELINKOWATE

Zorzynek rzeżuchowiec (Anthocharis cardamines)
więcej zdjęć





Bielinek bytomkowiec (Pieris napi)
więcej zdjęć




Bielinek rzepnik (Pieris rapae)
więcej zdjęć




Bielinek kapustnik (Pieris brassicae)
więcej zdjęć




Wietek (sp. Leptidea)
więcej zdjęć



Latolistek cytrynek (Gonepteryx rhamni)
więcej zdjęć




RUSAŁKOWATE

Osadnik egeria (Pararge aegeria)
więcej zdjęć




Rusałka kratkowiec (Araschnia levana)
więcej zdjęć






Rusałka pawik (Aglais io)
więcej zdjęć





Rusałka ceik (Polygonia c-album L.)
więcej zdjęć




Rusałka pokrzywnik (Aglais urticae)
więcej zdjęć




Rusałka admirał (Vanessa atalanta)
więcej zdjęć




Rusałka żałobnik (Nymphalis antiopa)
więcej zdjęć




Przeplatka atalia (Melitaea athalia)
więcej zdjęć



Dostojka latonia, inaczej - perłowiec mniejszy (Issoria lathonia)
więcej zdjęć




Dostojka malinowiec, perłowiec malinowiec, perłowiec królewicz (Argynnis paphia)
więcej zdjęć





Mieniak tęczowiec (Apatura iris)
więcej zdjęć




Mieniak strużnik (Apatura ilia)
więcej zdjęć





Polowiec szachownica (Melanargia galathe)
więcej zdjęć




Przestrojnik jurtina, przestrojnik wielki (Maniola jurtina)
więcej zdjęć






Przestrojnik trawnik (Aphantopus hyperantus)
więcej zdjęć





Strzępotek ruczajnik (Coenonympha pamphilus)
więcej zdjęć



Strzępotek perełkowiec (Coenonympha arcania)
więcej zdjęć




MODRASZKOWATE

Modraszki
więcej zdjęć






Czerwończyk żarek (Lycaena phlaeas)
więcej zdjęć




Czerwończyk dukacik (Lycaena virgaureae)
więcej zdjęć





Czerwończyk uroczek (Lycaena tityrus)
więcej zdjęć








Czerwończyk płomieniec (Lycaena hippothoe)
więcej zdjęć




Czerwończyk nieparek (Lycaena dispar)
więcej zdjęć




Zieleńczyk ostrężyniec (Callophrys rubi)
więcej zdjęć



Ogończyk ostrokrzewowiec (Satyrium ilicis)
więcej zdjęć




POWSZELATKOWATE

Powszelatek brunatek (Erynnis tages)
więcej zdjęć





Karłątek
więcej zdjęć






KRAŚNIKOWATE


Kraśnik (sp. Zygaena)
więcej zdjęć





MROCZNICOWATE

Oblaczek granatek (Amata phegea)
więcej zdjęć





Proporzyca marzymłódka (Tyria jacobaeae)
więcej zdjęć



Wstęgówka (sp. Catocala)
więcej zdjęć




Wygłoba koniczynówka (Euclidia glyphica)
więcej zdjęć




Wygłoba szczawiówka (Euclidia mi)
więcej zdjęć



Niedźwiedziówka jastrzębica (Diacrisia sannio)
więcej zdjęć



Łada dwukropka (Cybosia mesomella)
więcej zdjęć



Fałdówka siostrzyczka (Eilema sororcula)
więcej zdjęć



Kuprówka złotnica (Euproctis similis)
i/lub
Kuprówka rudnica (Euproctis chrysorrhoea)
więcej zdjęć





Szewnica miętówka (Spilosoma lubricipeda)
więcej zdjęć



Szczerbówka ksieni, szczerbówka wierzbówka (Scoliopteryx libatrix)
więcej zdjęć



Szczękalica
więcej zdjęć




Rozszczepka śnicianka (Hypena proboscidalis)
więcej zdjęć



Obtocznica pasterka (Lygephila pastinum)
więcej zdjęć



Zalotnica lisianka (Rivula sericealis)
więcej zdjęć



MIERNIKOWCOWATE

Plamiec nabuczak (Lomaspilis marginata)
więcej zdjęć



Plamiec leśniak, plamiec czeremszak (Abraxas sylvata)
więcej zdjęć



Witalnik nostrzak (Chiasmia clathrata, Semiothisa clathrata)
więcej zdjęć



Witalnik dębiniak (Macaria notata)
więcej zdjęć




Poproch pylinkowiak (Ematurga atomaria)
więcej zdjęć




Rączyk leszczyniak
(Angerona prunaria)
więcej zdjęć



Witalnik rdzawiak (Macaria brunneata)
więcej zdjęć





Wątlak nawrzosak (Scopula immorata)
więcej zdjęć



Świerzbik nakropek (Cyclophora punctaria)
i / lub
Świerzbik kreskowiak (Cyclophora linearia)
więcej zdjęć




Skalniak orliczak (Petrophora chlorosata)
więcej zdjęć



Walgina rdestniak (Timandra comae)
więcej zdjęć



Ostrolot muszlowiak (Campaea margaritaria)
więcej zdjęć



Miernik borówczak (Jodis putata)
więcej zdjęć




Piędzik przedzimek (Operophtera brumata)
lub
Piędzik siewierak (Operophtera fagata)
więcej zdjęć




Paśnik posmutek, paśnik smętniak (Epirrhoe tristata)
więcej zdjęć



Paśnik zieleniak (Colostygia pectinataria)
więcej zdjęć



Paśnik goździeniak (Camptogramma bilineata)
więcej zdjęć



Ciemnokres dwuplamek (Lomographa bimaculata)
więcej zdjęć



Ciemnokres czeremszak (Lomographa temerata)
więcej zdjęć




Dyblik liniaczek (Siona lineata)
więcej zdjęć





WACHLARZYKOWATE

Przezierka pokrzywianka (Anania hortulata)
więcej zdjęć



Ćma bukszpanowa (Cydalima perspectalis)
więcej zdjęć




SÓWKOWATE

Rolnica tasiemka (Noctua pronuba)
więcej zdjęć





Błyszczka jarzynówka (Autographa gamma)
więcej zdjęć





BARCZATKOWATE

Barczatka dębówka (Lasiocampa quercus)
więcej zdjęć





Barczatka malinówka, kokonica malinówka (Macrothylacia rubi)
więcej zdjęć






REZELIOWATE

Zielonka ukośnica (Pseudoips prasinana)
więcej zdjęć




WĄSIKOWATE

Wąsik zieloniaczek, wąsalek czarnogłówek (Adela reaumurella)
więcej zdjęć




Wąsateczka zawilczaneczka (Nemophora degeerella)
więcej zdjęć



ZWÓJKOWATE

Zwójka tęczowana (Olethreutes arcuella)
więcej zdjęć



KRZYWIKOWATE

Incurvaria masculella
więcej zdjęć



POCHWIKOWATE

Metriotes lutarea, Coleophora lutarea
więcej zdjęć



PIÓROLOTKOWATE

Piórolotek śnieżynka, piórolotek pięciopiór (Pterophorus pentadactyla)
więcej zdjęć



Inne piórolotki
więcej zdjęć




  • dystans 23.24 km
  • 12.00 km terenu
  • czas 01:38
  • średnio 14.23 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Na bagna

Niedziela, 30 maja 2021 · dodano: 09.06.2021 | Komentarze 6

Na bagna zamierzaliśmy wybrać się, gdy zaczną kwitnąć... zaczęły, a więc ruszamy.

Jest tuż przed Dniem Dziecka, do dat nie przywiązujemy jakiejś wielkiej wagi i Kluska dostaje pierwszy prezent dwa dni wcześniej (i tak nam marudzi że nie może się doczekać, więc nie ma sensu przetrzymywać). Prezent czyta p[o drodze, jest to komiks o Tintinie, ja osobiście uważam go za taki sobie, ale Klusce się podoba (no i warto znać klasykę).



Po drodze mijamy chyba ze cztery dziuple drące ryja, udaje się też przyuważyć dzięcioła karmiącego taką dziuplę.



Na miejscu Kluska ćwiczy rozbijanie namiotu, tym razem nie jest to jej namiocik, tylko jeden z naszych namiotów wyjazdowych (a żeby sobie potrenowała na innym modelu ). Namiot jest na wypadek deszczu, a także by było gdzie się schować przed komarami... na szczęście było to jeszcze przed upałami, bo inaczej byśmy się ugotowali w środku, dla mnie i tak trochę za duszno - na szczęście temperatura w sam raz na długie spodnie i bluzę z długim rękawem, co trochę pomagało, a i tak trzeba było być w ruchu, albo się cały czas odpędzać.



Ekspedycja na bagna - na razie suchą stopą (kanałek pokonuje się bobrzą tamą).



A dalej czymś w rodzaju grobli między rozlewiskami.





Widoki na boki






A potem z Kluską wskakujemy w OP-1 i ruszamy na właściwe bagno. Tym razem po skrzynkę, która jest tam ukryta... niestety ta na podżyrardowskich mokradłach nas trochę zawiodła, bo wody było niedużo, głównie płycizny na kaloszki i tylko kilka głębszych miejsc.

Ta miejscówka jest jednak wystarczająco uwodniona.



Ponieważ skrzynka jest ukryta w największej gęstwinie, musimy się przedzierać... ja idę przodem i toruję drogę.





W końcu się udaje dotrzeć na miejsce i choć to tylko niecałe 30m od brzegu, to jednak sporo czasu nam to zajęło -parę razy musieliśmy zawracać i szukać innej drogi przez gęstwinę.

Wpis do logbooka - tylko go nie upuścić do wody... no i jedyny deszcz tego dnia dorwał nas właśnie tutaj.



Fotka pamiątkowa z kwiatami okrężnicy bagiennej.







Wracamy



Z drugiej strony szybko się udało wyjść z gęstwiny, ale za to musieliśmy obejść bagno dookoła, żeby wrócić... dlatego długo to trwało, zwłaszcza że trzeba było doliczyć czas na różne wygłupy.









O, tu coś okazałego rośnie



Mchy





Huby



Kwiaty kruszyny



Tak jak poprzednio, tak i tutaj sporo pędów jest zaatakowanych przez grzyb, okazuje się że jest to Puccinia coronata, grzyb wywołujący także chorobę roślin o nazwie rdza koronowa i atakujący w jednym ze stadiów zboża (owies, jęcznień itd.)




Robale - tego znaleźliśmy na namiocie




Bzykające się muchy



Mrówcza farma mszyc




Pająk



I stado młodych pajączków




Jednak robalem dnia zostaje żuk gigant, który jak się okazuje potem, jest żukiem pastwiskowym. Ma on prawie 3 cm długości (no, może 2,5... ale z hakiem).

Żuk pastwiskowy i dla porównania typowy żuk leśny.








Składanie namiotu - najpierw złożenie i przeturlanie się po nim, żeby lepiej się go potem zwijało.






  • dystans 37.97 km
  • 9.50 km terenu
  • czas 02:06
  • średnio 18.08 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Łosie w jeziorku

Sobota, 29 maja 2021 · dodano: 02.06.2021 | Komentarze 8

Zrobiłem sobie rundkę po kilku okolicznych skrzynkach, żeby je sprawdzić i ewentualnie przeserwisować. Jednej nie mogłem sprawdzić, bo w bajorku pasły się łosie... jeziorko to prywatnie nazywamy Jeziorkiem Łabędzim (ale chyba powinno być łosiowe), jak podjeżdżałem to coś mi bryknęło przy brzegu i zniknęło w krzakach, a na środku był łoś. Znaczy klępa... a uciekł zapewnie łoszak. Pstryknąłem fotki i się wycofałem, żeby im bardziej już nie przeszkadzać.



Jeziorko to w suchsze lata wysycha i jest tylko kałuża na środku, albo i to nie, tylko trochę błota. Ostatnio było sucho, więc zarosło - parę lat temu nie było nim tyle roślinności, tylko czysta tafla wody. Teraz jak widać zaczęło kwitnąć.



Jeziorko jest zasilane przez Suchą... jako że w pobliżu jest kolejna Sucha, to tę roboczo nazywam Suchą Marańską (zresztą jedna SUcha wpada do drugiej, albo na odwrót). Woda obecnie w niej jest, ale już tylko w postaci kałuż, bo nie płynie.




Motyl



Jakieś pióra, ale nie wiem czyje




Siódmaczek leśny



Kalina koralowa




Trochę grzybków



lady dawnego żywicowania sosen



Na wsi gęsi musiały mi ustąpić z drogi... właściwie to nie musiały, bo bym je wyminął, ale i tak zeszły z drogi, a przy okazji mnie obsyczały.



Suche łąki



Ślady pyłków na wyschniętych kałużach








  • dystans 19.16 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 01:16
  • średnio 15.13 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Tradycyjne szałasowanie i hamakowanie

Czwartek, 27 maja 2021 · dodano: 01.06.2021 | Komentarze 4

czyli jedziemy sobie posiedzieć w lesie

W poszukiwaniu czterolistnego szczawiku



Śluzowce... kiedyś myślałem, że to jakieś grzyby, zresztą naukowcy też kiedyś zaliczali je do grzybów, więc moja intuicja nie była całkiem zła. Teraz już wiem, że  (cytuję): "Nie są zwierzętami, nie są roślinami, nie są grzybami. Są czymś pomiędzy"

Samotek zmienny



Rulik nadrzewny



A tu coś zaatakowało pędy kruszyny. Było takich więcej, ale tutaj przybrały wyjątkowy wygląd, jak jakiś stwór morski.

(Edit: są to ecja Puccinia coronata, grzyba wywołującego chorobę roślin o nazwie rdza koronowa)



Słóonik




Dziupla, która drze ryja. Siedzą tam młode dzięciołki i cały czas się drą:
- Jeść, jeść, jeść,
Żryć, żryć, żryć,
Jeść, jeść, jesć,
Mniam, mniam, mniam!




Spotkaliśmy też młode liski, w tym samym miejscu, w którym ja spotkałem ostatnio. Tym razemdwa, jeden od razu się zmył, a drugi był nieco odważniejszy... co prawda zdjęcia nie udało się zrobić, udało się je obejrzeć, a co najważniejsze - Kluska je tym razem widziała.



No i wracając zapolowaliśmy jeszcze na kukułki.







  • dystans 28.89 km
  • 5.60 km terenu
  • czas 01:37
  • średnio 17.87 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pętelka z liskiem i kukułką

Środa, 26 maja 2021 · dodano: 30.05.2021 | Komentarze 4

Zdecydowanie wydarzeniem tej wycieczki było spotkanie małego liska. Zobaczyłem go kilka metrów ode mnie, na zarośniętej uczęszczanej gruntówie biegnącej w las... nie uciekał, gapił się na mnie, a ja n a niego. Przez chwilę nawet myślałem czy to nie jakiś piesek. Po chwili przeszedł w trawę i tam przysiadł.




Czeremcha amerykańska dopiero ma pączki. Czeremcha już co prawda kwitła, ale to była czeremcha zwyczajna, amerykańska różni się tym, że później kwitnie i owocuje, inną łatwo zauważalną cechą jest to, że ma gładsze, bardziej błyszczące liście.



Bodziszek cuchnący (sądząc po kwiatach, to właśnie chyba ten bodziszek).




Konwalijka dwulistna




Pluskwiat, zdaje się że plusknia jagodziak.





Hmmm, chyba jakieś omomiłki.




Fiołki



Wilczomlecze




Żarnowiec




Rozkwiecona łąka... to jest ten moment kiedy stwierdzam, że jest już lato - łąki są bardziej rozkwiecone niż lasy, pojawiają się komary, pokrzywy już są wysokie.



Jaskry



firletka poszarpana



Szczaw



Tak sobie jadąc, pomyślałem sobie że muszę sprawdzić, czy już kwitną storczyki. Wtem! Zobaczyłem jakąś różową plamę na łące! Patrzę, a to storczyk (inne nazwy to kukułka, albo stoplamek).  Prawdopodobnie jest to kukułka plamista, albo szerokolistna.