teczka bikera meteor2017

meteor2017 bs-profil

Hołmpejcz
Wujka To Miego pocztówki zza miedzy
Szef kuchni poleca - Bubble Berry Coffee
Mini Atlas Motyli
Archiwum MfPRDKW
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy

Kalendarium
- 2025, Lipiec26 - 53
- 2025, Czerwiec24 - 38
- 2025, Maj28 - 40
- 2025, Kwiecień12 - 25
- 2025, Marzec18 - 46
- 2025, Luty12 - 32
- 2025, Styczeń15 - 50
- 2024, Grudzień21 - 69
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 48.40 km
- 11.30 km terenu
- czas 02:38
- średnio 18.38 km/h
- temperatura 10.0°C
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Podgrzybnęło z wiatrem
Niedziela, 8 października 2023 · dodano: 09.10.2023 | Komentarze 6
Grzybstats:- 70 podgrzybków
- 1 zajączek
Niedziela słoneczna, ale wietrzna i zimna, a to dlatego, że arktyczny wiatr nieźle dał do pieca... znaczy do lodówki. Wreszcie jest ta pora roku, że gdy świeci słońce, to człowiek nie musi rozpaczliwie chować się w cieniu, żeby uniknąć ugotowania. Dojazd pod wiatr lub z wiatrem bocznym, toteż chociaż było to niecałe 20 km, a do tego końcówkę miałem z korzystnym wiatrem, do dojechałem nieźle zmachany.
Gdy już byłem w lesie, przeleciały nade mną trzy nieduże klucze dzikich gęsi. Dobrze, że komunikują się w czasie lotu, dzięki temu można usłyszeć to rozgęgane towarzystwo, inaczej na pewno bym je przegapił.
Podjechałem na miejscówkę, gdzie w piątek trafiłem na wysyp i na niewielkim obszarze uzbierałem ponad 90 grzybów. Liczyłem, że dozbieram łepków do marynowania. Tym razem co prawda podgrzybki były, ale bardziej rozproszone, za to występowały na większym obszarze. Takich małych łepków zbyt dużo nie było.
Były za to takie większe. Ostatecznie były takie ładne i twarde, że zamarynowałem je w większych słojach. W ogóle grzybów uzbierałem tu 60 i niemal wszystkie były młode i twarde, takie są najlepsze.
W towarzystwie raźniej
Aj, zaplątałem się
Potem jeszcze przeskoczyłem do miejscówki, z której pochodzi większość zebranych w tym roku podgrzybków, ale nadal pusto, tylko jednego znalazłem... jednak gdy zorientowałem się, że jakiejś rewelacji nie ma, to zbyt długo i dokładnie tu nie szperałem. W ogóle ta miejscówka jest dosyć kapryśna, czasem wszędzie naokoło są grzyby, a tu nic... a czasami na odwrót. Za to jak jest wysyp, naprawdę można sporo to uzbierać, a jak się trafi na początek, to i dużo łepków się trafi. Zresztą w obu dziś odwiedzonych miejscówkach notuję najlepsze zbiory podgrzybków.
Za to po drodze, przy drodze trafiłem najpierw jednego podgrzybka, potem dwa, przy których zatrzymałem się ciut dłużej, bo gdy poszperałem po okolicy, to znalazłem kolejne, w tym kilka łepków. W sumie 14 przydrożnych się trafiło.
Skoczyłem jeszcze sprawdzić, czy wykluły się sromotniki bezwstydne... półtora tygodnia od znalezienia jaj i nic. Przy okazji był to rekonesans, czy w okolicy nie pojawiły się znów prawdziwki, albo co, ale nic nie znalazłem.
Z innych grzybów trafił się mały siedzuń sosnowy, ale tym razem go nie zbierałem. Po testach smakowych stwierdziłem, że jakoś bardzo mi nie podchodzi i skuszę się co najwyżej, jeśli już rzeczywiście żadnych innych grzybów nie będzie.
Było też sporo olszówek (krowiak podwinięty). Co ciekawe, ten grzyb był kiedyś uważany za jadalny, jeszcze mój dziadek go zbierał, nawet mam atlas z 1982, w którym jest oznaczony jako "jadalny po ugotowaniu". Jednakże obecnie jest uważany za trujący, chociaż zatrucie może wystąpić nie za każdym spożyciem i nie u każdego.
Jak rozpoznać kurkę od niekurki. Należy dźgnąć delikwenta palcem i posłuchać jaki dźwięk wyda:
- jeśli zrobi "ko, ko, ko", to znaczy że jest to kurka,
- jeśli "gę, gę", to gąska,
- jeśli "gru, gru", to gołabek,
- jeśli "kic, kic", to zajączek,
- a jeśli cuś innego, to jest to cuś innego.
To jest niekurka, a dokładniej cuś innego.
Pamiątka po sezonie lęgowym, ciekawe co to było? Kurka? Gąska? Gołąbek? Bo na skorupkę sromotnika mi to nie wygląda.
W drodze powrotnej znów spotkałem klucze gęsi, tym razem walczyły z wiatrem. Ja za to miałem wiatr korzystny, co najwyżej boczny.
Tutaj są dwa klucze, ale na różnych wysokościach.
A tutaj te same dwa klucze, właśnie łączą się w jeden.
Pojawiło się troszkę chmur i co ciekawe występowały w liniach... tak jakby były to kolejne fale chmur.
- dystans 44.80 km
- 13.60 km terenu
- czas 02:31
- średnio 17.80 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Podgrzybki 5: Reaktywacja
Piątek, 6 października 2023 · dodano: 07.10.2023 | Komentarze 6
Grzybstats:- 109 podgrzybków
- 12 kurek
- 3 kozaki
- 2 siedzunie
- 1 czubajka
Zasadniczo był to bardziej rekonesans, by zobaczyć czy po ostatnich deszczach są już jakieś ruchy w grzybni, a liczyłem głownie na trochę kurek. Ostatecznie jednak okazało się, że dwa tygodnie po tym jak zbierałem resztki podgrzybków, znów się pokazały i był to piąty duży zbiór podgrzybków w tym roku (małych w zasadzie nie było, ledwie kilka sztuk znalezionych). Poza tym przyjemny chłodek, idealny na spacery po lesie, wreszcie człowiek nie spływa potem podczas grzybobrania.
Na początek na trasie pozbierałem kurek... niewiele, pewnie by było więcej, ale utknąłem w podgrzybkach i do dalszych miejscówek kurkowych nie dotarłem.
Gdy kontrolnie sprawdziłem jedną miejscówkę podgrzybkową, okazało się, że znów się pokazały, niedużo ale jednak. W tym miejscu nazbierałem jakieś dziesięć sztuk.
W kolejnej miejscówce tylko jeden podgrzybek, ale też dużo czasu tam nie spędziłem.
W trzeciej zaś, tej która w tym roku wygenerowała najwięcej podgrzybkomasy, a nawet w ogóle grzybomasy, podgrzybków nie było za dużo, znalazłem raptem kilka sztuk... ale też dobrze, zaczęły wyskakiwac, więc jest nadzieja że będzie więcej.
Spędziłem tutaj sporo czasu, by przespacerować miejscówkę z grubsza wzdłuż i wszerz. Oprócz podgrzybków znalazłem dwa małe siedzunie sosnowe (szmaciaki, jak kto woli).
Siedzunie trzeba dobrze umyć, bo sporo w nich ziemi, a także różnych żyjątek, które uznają tego grzyba za idealne mieszkanie. Warto jeszcze w lesie rozkroić na kilka kawałków i wyeksmitować lokatorów - wije lubią w nich siedzieć. A tutaj pajączek podczas obiadu się trafił.
Poza tym znalazłem pomarańczowe kozaki.Jeden duży i o dziwo nierobaczywy, był dobrze ukryty w roślinności.
Gdyby nie on, to bym nie znalazł dwóch mniejszych, które rosły obok i były jeszcze schowane. Fotki po odgarnięciu liści.
Czubajek było tym razem dosyć mało. Zebrałem jeden łepek, żeby zwiększyć masę grzybów, ale to było zanim trafiłęm na większą ilość podgrzybków.
I na tym by się skończyło, bo zastanawiałem się nad powrotem, ale postanowiłem obejrzeć czwartą miejscówkę, do której w tym roku jeszcze nie dotarłem, bo utykałem w poprzedniej. No i tutaj trafiłem na wysyp i dozbierałem kolejne dziewięćdziesiąt podgrzybków.
Z innych grzybów, które nie zbierałem. W miejscówkach podgrzybkowych spotykam takie coś, kolorem jest podobny do podgrzybków i z daleka można pomylić, zwłaszcza jeśli kształt jest nieco mniej ekscentryczny. Z bliska oczywiście nawet ślepy by rozróżnł, choćby po blaszkach. O ile dobrze go zidentyfikowałem, to jest to ponurnik aksamitny - niejadalny, gorzki.
Tęgoskór, też niejadalny
Późne jagódki.
Grabarz żółtoczarny, ten chrząszcz najbardziej lubi padlinę i na niej go można spotkać, ale też na rozkładających się grzybach, jak w tym przypadku.
- dystans 21.30 km
- 7.80 km terenu
- czas 01:14
- średnio 17.27 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Powtórka z wichurki
Czwartek, 5 października 2023 · dodano: 05.10.2023 | Komentarze 6
Grzybstats:- 17 czernidłaków kołpakowatych
Wiało tak samo jak wczoraj, to i traska podobna do wczorajszej. Tyle, że dziś trafiłem na czernidłaki kołpakowate. Młode grzyby są jadalne, ale muszą być jeszcze białe, zanim zaczną czernieć. Normalnie ich nie zbieram, bo albo już obciekają czarną mazią, albo rosną przy jakiejś drodze, albo mam inne grzyby... teraz znalazłem nadające się do zbioru owocniki przy drodze leśnej, a innych grzybów i tak nie było, więc się skusiłem.
Przekrój przez owocnik nadający się do zbioru i taki już czerniejący. W ogóle grzyby te trzeba szybko przerobić, bo nawet zerwane zaczynają czernieć... kilka usmażyłem w panierce na spróbowanie, a resztę normalnie udusiłem z cebulką.
Przyroda bardzo powoli jesiennieje, ale już tu i ówdzie nabiera jesiennych kolorków.
- dystans 16.80 km
- 8.70 km terenu
- czas 00:57
- średnio 17.68 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Krótka, wietrzna pętelka
Środa, 4 października 2023 · dodano: 04.10.2023 | Komentarze 5
Żeby nie walczyć z wiatrem - krótka pętelka przez las.Słonecznik bulwiasty... bodajże.
Inna przydrożna roślinka
Z grzybów - kolonia maslanki
Jeszcze pluskwiaczek się trafił
- dystans 36.90 km
- 5.00 km terenu
- czas 02:02
- średnio 18.15 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Rundka bezgrzybowa
Poniedziałek, 2 października 2023 · dodano: 03.10.2023 | Komentarze 3
Pszeniec gajowyJeden z kwiatków przydrożnych
Owoce konwalii majowej
oraz konwalijki dwulistnej
Jakieś grzybki owszem były, ale niekoniecznie jadalne. Zresztą niespecjalnie szukałem, bo teraz raczej posucha grzybowa.
Muchomor czerwony jest chyba najbardziej rozpoznawalnym muchomorem
- dystans 52.15 km
- 20.80 km terenu
- czas 03:02
- średnio 17.19 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Kurki pocieszenia
Niedziela, 1 października 2023 · dodano: 02.10.2023 | Komentarze 7
Grzybstats:- 36 kurek
Nie spodziewałem się zbyt udanego grzybobrania, najbardziej liczyłem na kurki... i właśnie na nich się skończyło. Wszystkie grzyby z tego wpisu są jadalne (o ile dobrze je zidentyfikowałem), ale zebrałem tylko kurki.
Purchawka
Rzeczone kurki
Jednej założyłem pikielhaubę dla ochrony przed spadającymi żołędziami, ale tak pasowała, jak hełm Kokoszowi.
Przez jakiś czas myślałem, że trafi się też kozak pocieszeni... ten z prawej na oko widać było, że kompletnie robaczywy, bo nawet miał dziurki z wierzchu kapelusza. Ale ten z lewej wyglądał na dobry... dopiero w domu się okazało, że jednak robaczywy.
Łepek kani. Trafiła się tez jedna rozwinięta, ale robaczywa.
Jajo sromotnika bezwstydnego. W zasadzie miałem zamiar podjechać tu wcześniej i zobaczyć czy już się wykluły z jaj, ale było za gorąco... bałem się, że jest już za późno na dobrą fotkę owocnika sromotnika, a okazało się, że nadal jest za wcześnie. Długo się wykluwają, może trzeba posadzić tu jakiegoś koguta, by je wysiedział?
To chyba opieńki
A ten grzyb, choć na oko podobny, to raczej lakówka np. pospolita
A ten grzybek denaturatowy, to lakówka ametystowa
Gąska
Żuczek na posterunku onserwacyjnym
Kwiaty po drodze
Interesująco wybarwione liście dąbka
- dystans 51.50 km
- 1.00 km terenu
- czas 02:43
- średnio 18.96 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Rundka biblioteczno-muralowa
Piątek, 29 września 2023 · dodano: 30.09.2023 | Komentarze 3
Przy okazji, będąc w Grodzisku, podjechałem obejrzeć najnowszy mural, który powstał z okazji I Festiwalu Kultur Świata.To jest chyba fragment, w którego tworzeniu uczesniczyły dzieci i młodzież... do poziomu, do którego nie trzeba było chodzić po rusztowaniach.
Przy okazji zerknąłem na kilka pomalowanych skrzynek elektrycznych - przy Stawach Goliana
Przy bibliotece
Przy Centrum Kultury... jest jeszcze przy dworcu (z pociągiem), ale tam nie chciało mi się podjeżdżać.
Przy okazji udało się trafić na mural spółdzielni mieszkaniowej, którego lokalizacji nie udało mi się w zeszłym roku ustalić.
Po drodze trafiłem na dożynkę w Kraśniczej Woli - oczko mu się odlepiło... temu misiu. Wspominałem już, że u nas zasadniczo nie stawia się dożynek, ale zwyczaj ten zaczyna docierać i tutaj. Rok temu trafiłem na jedną w Korytowie (wpis ze zdjęciem), a teraz tutaj. Co ciekawe, obie są tego samego typu, czyli "Chłop i Baba".
- dystans 31.25 km
- 5.70 km terenu
- czas 01:39
- średnio 18.94 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Taniec z szablakami
Czwartek, 28 września 2023 · dodano: 29.09.2023 | Komentarze 5
Znów upały, ale na horyzoncie pogodynek widać zapowiedź poprawy pogody, znaczy ochłodzenie. Postanowiłem skorzystać z ostatnich słonecznych i gorących dni i się zmasakrować... znaczy ruszyć nad Pisię i poszukać ważek. Zmasakrować, bo trzeba latać w słońcu i do tego w długich spodniach (krzaki), jak już miałem dość, to wracałem w zakątek z głębokim cieniem pod bukami, by ostygnąć i napić się zimnej kawy.Jakieś pojedyncze ważki można trafić tu i tam, ale zwykle ciężko dorwać taka jedną, bo jak ucieknie, to już po ptokach, trzeba mieć farta - np. jednego szablaka sfociłem w sierpniu - link. Ale żeby mieć pewność, a przynajmniej duże szanse by złapać jakąś ważkę w obiektyw, trzeba ruszyć na jakąś dobrą miejscówkę nad wodą. Mam taki fragment Pisi, w lesie, ale akurat bezdrzewny i nasłoneczniony, gdzie w tym roku latałem za ważkami, toteż właśnie tam pojechałem sprawdzić czy coś lata.
Okazało się, że był jakiś gatunek szablaka - samce patrolujące odcinki rzeki, gdzie akurat świeciło słońce, siadające na punktach obserwacyjnych, lub przeganiające inne samce i staczające z nimi potyczki, aż trzask było słychać. Poza tym parki latające w tandemie i składające jaja, oraz kopulujące. Poza tym mam wrażenie, że raz czy dwa przeleciało coś większego, w tym parka, ale nie byłem w stanie nawet rzucić okiem co to było, a także jakiś maluch wielkości łątki lub pióronoga, ale akurat podchodziłem jakąś parkę, a potem już na niego nie trafiłem.
Parki składające jaj były prawie cały czas w locie, ale kopulujące przysiadały i dało się podejść. Dwa razy mi uciekły, ale za trzecim razem się udało.
Poza tym przysiadające samce były osiągalnym obiektem.
Jakieś małże, czy inne ślimaki wędrujące w mule.
Psianka słodkogórz, wiosną widziałem jej kwiaty, więc nie zdziwiło mnie, gdy trafiłem na owoce.
Jeżynki w kolorze jagód.
- dystans 16.60 km
- 0.50 km terenu
- czas 00:57
- średnio 17.47 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
po mieście
Środa, 27 września 2023 · dodano: 28.09.2023 | Komentarze 3
Sezon na zimujące motylki uważam za rozpoczęty - pierwszy motyl, który szukał u na w domu miejsca do przezimowania. Zazwyczaj w zakamarkach znajdujemy rusałki pawik, choć kilka razy zdarzyły się też cytrynki. Tym razem trafiła się szczerbówka ksieni, co nie dziwi, gdyż można je znaleźć zimujące w tych samych miejscach do rusałki pawik (np. w przepustach).Owocujący cis
- dystans 50.85 km
- 15.20 km terenu
- czas 02:43
- średnio 18.72 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Kurki na bezgrzybiu
Wtorek, 26 września 2023 · dodano: 26.09.2023 | Komentarze 8
Grzybstats:- 129 kurek
- 13 czubajek
- 1 siedzuń
Wypad do lasu, by sprawdzić co tam w grzybni. Nie spodziewałem się obfitych zbiorów, liczyłem tylko że będzie trochę kurek, ale jeśli chodzi o resztę, to nie liczyłem na cokolwiek.
Z ciekawych znalezisk, trafiły się jaja sromotnika bezwstydnego (tak, ten grzyb jest jajorodny). Parę razy w tym roku czułem gdzies w pobliżu zapach sromotnika, ale jakoś nie udało mi się żadnego namierzyć, może dlatego że zwykle były tam gęste krzaki. Teraz nie mogłem się powstrzymać, by jednego z jaj nie przekroić, a podobne te jaja są jadalne.
Przekrój przez jajo
Tak wygląda jajo w całej okazałości
A to druga połówka
Kurki nie zawiodły, znalazłem nawet więcej niż się spodziewałem.
Zahaczyłem o miejscówkę podgrzybkową, by sprawdzić czy już wygasła. Otóż erupcja podgrzybków miała miejsce niecałe trzy tygodnie temu i początkowo była bardzo intensywna, ale stopniowo natężenie malało. Ostatnio znalazłem jeszcze sporo podgrzybków, ale żadnego łepka. Teraz rzeczywiście nie znalazłem żadnego nowego grzyba, tylko kilka starych i w większości zapleśniałych.
Ten był w najlepszym stanie.
Czubajek też było dużo mniej, ale jeszcze były, skusiłem się na trochę takich łepków.
Poza tym znalazłem siedzunia sosnowego.
Gołąbki były, ale też mniej
Wiązka maślanki wiązkowej (albo innej). Lepiej jej nie pić, bo trująca.
Starsza wiązka
Muchomor chyba cytrynowy
Muchomor cały biały
Na jednym z nich opałał się pająk. Nic to, że nie było słońca, dzięki temu nie da się spiec, ja też najbardziej lubię się opalać w cieniu.
A na tym grzybku punkt obserwacyjny miał żuczek
Krocionóg w postaci spirali
Żabki chyba lubią mech, teraz był dosyć suchy, ale normalnie dosyć długo trzyma wilgoć.
Galasy na liściu grabu
Nie wiem dlaczego przy tym kwiatku po głowie chodziła mi nazwa "wężymord", przecież to żmijowiec zwyczajny.