teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113337.50 km z czego 16413.95 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.97 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 28.80 km
  • 2.80 km terenu
  • czas 01:37
  • średnio 17.81 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Śniadanie z mrówkami i rudzikiem

Niedziela, 9 kwietnia 2023 · dodano: 10.04.2023 | Komentarze 4

Odkryciem niedzieli były takie oto kotki wierzbowe... wydaje mi się, że to wierzba purpurowa, kwiaty męskie. Teraz poszukać krzaka z kwiatami żeńskimi.






Obok typowe kotki wierzbowe, jest spora szansa że to wierzba iwa, choć sa też inne gatunki mające podobne kwiaty. Kolejno kwiat męski i żeński.




I jeszcze takie bazie, naprawdę malutkie, całkiem możliwe że to kolejny gatunek.



Czeremcha jeszcze nie kwitnie, ale już się szykuje



Za to rozkwitają mirabelki i inne śliwy. W mieście zaczęły oczywiście wcześniej, ale teraz zaczyna się kwitnienie za miastem... oczywiście nie wszystkie, bo zależy od stanowiska, szczególnie nasłonecznienia, ale też samego drzewka. Jednak przy takiej pogodzie z dnia na dzień będą kolejne rozkwitały.



Przerwa na drugie śniadanie



Mrówki też przyszły się posilić, serkiem nie były zachwycone



Za to dżem przypadł im do gustu... przed konsumpcją strzepałem mrówki z kanapek, niby są jadalne, ale jakoś nie miałem ochoty.




Jem kanapki, popijam kawą i czuję na sobie czyjś wzrok. Podnosze głowę, a tu parę metrów ode mnie siedzi rudzik i się na mnie gapi.

- Ej, ty!Kopsnij okruszka!



- Z profilu też nieźle wyglądam, co?



- To jak będzie z tymi okruszkami?



A poza tym po drodze ślimaczki - sesja foto i w krzaki

Ślimak winniczek



Ślimak zaroślowy, za tło robi przejeżdżające Polregio



Wstężyk gajowy



Ale wstężyki w większości siedziały sobie na drzewach i różnych badylach



Na przykład na forsycji



A ten ślimak bezskorupkowy jest chyba smakoszem grzybów, bo podgryzał czarkę szkarłatną tudzież austriacką




Z asfaltu ewakuowałem też trzmiela, który nie chciał się ruszyć, więc musiałem go ręcznie przenieść



Podobnie ta jaszczurka bezogonka, a skoro już wziąłem do ręki, to pstryknąłem parę fotek z bliska, bo nie uciekała... jak taka niemrawa, to nic dziwnego, że straciła ogonek.







  • dystans 26.90 km
  • 8.30 km terenu
  • czas 01:27
  • średnio 18.55 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Świąteczny raport kwiatuszkowy znad Pisi Gągoliny

Sobota, 8 kwietnia 2023 · dodano: 09.04.2023 | Komentarze 6

... po małej przymrozkowo-deszczowej przerwie z małą domieszką śniegu. W ogóle pogoda wariacka - rano niewiele ponad zero stopni, toteż ubrałem się jak na bezmrozową zimę z opcją na zdejmowanie wierzchnich warstw. Generalnie zdało to egzamin, z wyjątkiem zbyt grubych skarpetek, czy braku lekkiego obuwia na zmianę, bo popołudniu na słońcu można się było ugotwać inawet w krótkim rękawku dobrze było poszukać zienia na postoju (a te były długie, ba! wyjazd składał się głównie z postojów i łażenia z nosem w ściółce). Jednak później przyszły chmury i zrobiło się rześkawo.

Kwiatki początkowo miały złożone płatki, a niektóre były klapnięte jak ta kokorycz pełna.



Jednak w ciągu dnia podnosiły się i rozwijały.




Skorzystałem że jakiś łoś, czy dzik ryjąc wykopał kokorycz i zrobiłem zdjęcie z bulwą korzeniową. Gdyby ją rozciąć to byłaby w środku pełna, zaś kokorycz pusta ma bulwę pustą... nie rozcinałem, bo rozpoznałem gatunek po innych cechach, a po sesji foto roslinkę posadziłem, niech sobie ładnie rośnie.



Pisia po silnych opadach była lekko wezbrana... może nie na tyle by wylać, ale wypełniła całkowicie koryto.



Parka nartników spędza święta na nartach wodnych



Za to wlało się trochę wody do starorzecza, czasem jak nie ma wezbrań Pisi i jest bardziej sucho, to wysycha ono zupełnie.



To jeziorko jest bardzo ciekawe, bo od rzeki oddziela je pas ziemi szerokości1-2 metry w najwęższym miejscu. Zasadniczo ono nie wysycha, mimo że Pisia musi wystąpić z brzegów i dokonać wlewki zasilając to bajorko. Iryski jeszcze nie kwitną.



Niektóre roślinki rosnące nisko na samym brzegu zalało - podwodna plantacja ziarnopłonu wiosennego



A tu ziarnopłon rosnie na zwalonym, próchniejących drzewie (drzewa nie widać, bo jest porośnięte mchem). Zresztą nie on jeden rośnie w takiej lokalizacji



A tu kwitnący ziarnopłon z typową liczbą płatków



Mój rekordzista - 15 płatków, to nie tylko mój ziarnopłonowy rekord na dziś, ale też kiedykolwiek... znaczy w tym roku, bo wcześniej sporadycznie liczyłem płatki.



Żaba w ziarnopłonach - komisyjnie ustaliliśmy, że na co najmniej 90% jest to żaba trawna. Komisja byłła dwuosobowa - ja i Trollking.

No więc tak ja dokonałem klasyfikacji metoda wykluczeń:
- na pierwszy rzut oka widać, że należy do żab brunatnych, więc żaby zielone możemy wykreślić
- jesteśmy poza zasięgiem występowania żaby dalmatyńskiej, więc ją też można wykluczyć
- nie spotkałem żadnej niebieskiej, więc to raczej nie żaba moczarowa (teoretycznie mogłem nie spotkać żadnego samca, albo jeszcze się nie zaczął u nas sezon godowy, ale przy tej ilości żab powinien się trafić jakiś samiec, a z różnych regionów dochodzą informacje o tym że zniebieszczały, więc...)
- na placu boju pozostaje żaba trawna



A skoro jestem przy kręgowcach, to spotkałem sarenkę przeprawiającą się przez Pisię, płynącego bobra, który jednak zaraz dał nurka, oraz wiewiórkę biegającą po zwalonych drzewach, a potem siedzącą na gałęzi, cmokającą i machającą ogonkiem... myślałem, że to jakieś zachowania godowe, ale nigdzie nie było drugiej wiewiórki, więc może po prostu było jej wesoło.

Ale wracając do roślinek - bluszczyk kurdybanek i pączki w kącikach liści



Wcześniej widziałem ze dwie kwitnące roślinki, ale teraz długo nie mogłem żadnej znaleźć, ale w końcu się udało



Grab zaczyna kwitnąć




Lilia złoto... eee, znaczy złoć żółta. Powoli się kończy ich kwitnienie, coraz mniej kwiatków jest w lesie, być może za tydzień już żadnych nie będzie.



Śledziennica skrętolistna podobnie jak złoć była jednym z najpierwszych kwiatków leśnych, ale teraz jest jeszcze w pełni kwitnienia i jeszcze długo będzie nas cieszyć




Zaczynają się pojawiać łany zawilców gajowych



Zawilec żółty



Miodunka ćma



Łuskiewnik różowy



Zdrojówka rutewkowata



Szczyr



A trawy reprezentuje kosmatka



To tyle nad samo Pisią, trzeba się udać nieco w bok od samej doliny, żeby spotkać przylaszczkę pospolitą




Podbiał pospolity też nie rośnie nad samą rzeką, ale zwykle na poboczach i w rowach, ten akurat przy drodze leśnej. Robale gratis




A skoro jestem przy robalach - biedronka siedmiokropka



Żuk leśny




Trzmiel



Po drodze ewakuowałem z asfaltu kilka krocionogów



I taką włochatą gąsieniczkę



A skoro o gąsieniczkach mowa, to motyle też były. Oczywiście cytrynki - tutaj w towarzystwie pajączka



Cytrynki chyba bardzo lubią kokorycze, bo nawet gdy jest łan zawilców, to one wolą poszukać kokoryczy, jesli takie tam rosną




Rusałka żałobnik



Rusałka ceik z dosyć zniszczonymi skrzydełkami. Pierwsze wiosenne motylki to te, które zimują w postaci dorosłej, toteż często mają podniszczone, czy wytarte skrzydełka



Rusałka pawik, ale nie chciała pokazac oczek na tyle długo bym mógł jej cyknąć fotkę



To teraz pora przejść do... nie, nie do kup. Była flora, była fauna, więc teraz kolej na fungę. Tak, to jest grzybek.



I jeszcze taki, prawdopodobnie z tydzień temu wstawiałem zdjęcie dokładnie tego grzybka, ale był mniej rozwinięty.





  • dystans 16.90 km
  • 0.60 km terenu
  • czas 00:54
  • średnio 18.78 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Czwartek, 6 kwietnia 2023 · dodano: 07.04.2023 | Komentarze 7

Mirabelki na mieście zaczynają kwitnąć... to znacz yjuż z tydzień temu można było znaleźć jakieś drzewko, które rozkwitło, ale większość była w pączkach, dopiero w ostatnich dniach niektóre kwiatki zaczynają się rozwijać. Za miastem to chyba nadal tylko pączki.





Poza tym jesiony klonolistne coraz bardziej rozkwitają... chociaż nie przypomina to "kwitnięcia" w takim potocznym rozumieniu. Pierwszaa fotka to kwiaty żeńskie, a druga - męskie.








  • dystans 39.10 km
  • czas 02:08
  • średnio 18.33 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Pogoda ślimaczkowa

Sobota, 1 kwietnia 2023 · dodano: 04.04.2023 | Komentarze 4

Sobota była w sam raz dla ślimaczków, dlatego się pałętały tu i ówdzie jak ten wstężyk ogrodowy.



Gołębie zaś korzystały z ogólnodostępnych kąpieli



Ja byłem mniej zadowolony. Pewnie bym się w ogóle nie ruszył, ale zobaczyłem informację, że biblioteka we Mszczonowie od poniedziałku przechodzi remont i będzie przez miesiąc nieczynna... gdyby ogłosili to ciut wcześniej, to bym w piątek pojechał na sucho.

Rano było mokro po nocnych deszczach, ale nie padało i było znośnie, było tylko ryzyko że wracając właduję się w jakąś ulewę. W połowie drogi powrotnej faktycznie zaczęło podać, ale na szczęście niezbyt mocno i po kilku minutach przestało. Zaś sądząc po kałużach w Żyrku, parę chwil wcześniej nieźle tam padało, ale na szczęście ja się nie załapałem już na prysznic.



Kwitnące wierzby - kwiaty męskie




i kwiaty żeńskie




Klon jesionolistny też stopniowo rozkwita - kwiaty męskie



i żeńskie




I jeszcze takie maleństwo, ale za to w dużej ilości







  • dystans 28.50 km
  • 1.40 km terenu
  • czas 01:33
  • średnio 18.39 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Żaby, żaby, żaby...

Piątek, 31 marca 2023 · dodano: 02.04.2023 | Komentarze 6

Tym razem nad Pisią kicało sporo żab







Trafił się też żuczek




I takie maleństwo



A poza tym szczyr już kwitnie, już poprzednio widziałem pojedynczy kwiatek szczyru, ale te kwiaty są tak niepozorne, że jednemu cieżko zrobić zdjęcie




Kolejny egzemplarz bluszczyku kurdybanku zakwitł



A do tego jasnota



A inne roślinki jak kwitły, tak kwitną, tylko w coraz większej ilości - zawilec żółty



Kępka zawilców gajowych



Ten ma aż osiem płatków



Kokorycze puste już się popodnosiły, ale patrząc na prognozy, zaraz znów pewnie klapną



Łuskiewnik różowy, któremu za tło robi zdrojówka rutewkowata



A na koniec ziarnopłon wiosenny, który jest całkiem ciekawą roślinką. Otóż w Polsce występują dwa podgatunki ziarnopłona - w większości jest to podgatunek tetraploidalny (czyli mający aż cztery zestawy chromosomów), natomiast w południu kraju w niektórych miejscach można spotkać podgatunek diploidalny (ma dwa zestawy chromosomów, tak jak my).

Podgatunek tetraploidalny wytwarza bardzo mało nasion, toteż rozmnaża się głównie wegetatywnie przy pomocy bulw korzeniowych i bulwek łodygowych (właśnie po tych bulwkach wytwarzanych w kącikach liści można poznać tetraploida, bo u diploida ponoć nie powstają). Podgatunek diploidalny zaś w większym stopniu rozmnaża się przy pomocy nasion.

Inną ciekawostką jest to, że ziarnopłon wiosenny jest gatunkiem inwazyjnym... ale nie u nas, tylko w Ameryce Północnej, Australii, Nowej Zelandii, Japonii.




A to kwiatek z najmniejszą liczbą płatków, jaką znalazłem



Zazwyczaj kwiatki mają 8-9 płatków, dużo jest też 10-płatkowych i sporo jeszcze 11-płatkowch. Więcej lub mniej trudno trafić, bo jest ich dosyć mały odsetek.

8 płatków



9 płatków



10 płatkó



11 płatków




Mój rekordzista -  płatków






  • dystans 21.30 km
  • 6.60 km terenu
  • czas 01:13
  • średnio 17.51 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Pierwszy bocian i głupi dzięcioł

Czwartek, 30 marca 2023 · dodano: 31.03.2023 | Komentarze 6

Słońca za dużo nie było, ale troszkę wyjrzało zza chmur, było natomiast dzielnie zastępowane przez leśne słoneczka - ziarnopłony wiosenne. Tu widać różnice w wyglądzie kwiatów między początkiem, a końcem kwitnienia, choć nałożyła się na to pewnie jeszcze różnica w kształcie płatków. Tym razem dziesięcio- i dziewięciopłatkowe.




Zdrojówka rutewkowata z kwiatami pięcio- i czteropłatkowymi.





Zawilce gajowe jak anteny skierowane na słońce. Najczęściej są własnie takie sześciopłatkowe jak na zdjęciach, bywa jednak, że mają inną liczbę płatków, na przykład osiem.




Kosmatka kwitnąca i kłos przed zakwitnięciem




Jakaś dzika róża



Motyle reprezentuje dyżurny cytrynek pod trawką



A bocian i dzięcioł? No cóż, dzięcioła trafiłem jak próbował opukiwać latarnię - siedział na jej szczycie i walił w plastikową obudowę. Odczekałem, żeby się upewnić że to on puka, bo nie chciało mi się wierzyć. Fotki niestety nie mam.

No i trafił się pierwszy bocian w tym roku, fotka jest ale takiej jakości, że tylko da się stwierdzić, że to bocian i nic więcej.






  • dystans 25.30 km
  • 7.10 km terenu
  • czas 01:24
  • średnio 18.07 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Po jednodniowej zimie

Środa, 29 marca 2023 · dodano: 30.03.2023 | Komentarze 4

Grzybek



A dokładniej czarka szkarłatna lub austriacka, sa to zimowo-wiosenne grzyby. Początkowo myślałem, że to śmieć i chciałem go sprzątnąć, ale okazało się że to grzybek, znalazłem trzy sztuki rosnące na jednej gałązce. Podczas odgarniania liści znalazłem jednak śmiecia do sprzątnięcia - żółtą zapalniczkę.



Jeśli chodzi o kwiatki, to początkowo marnie się prezentowały - po wtorkowych śnieżycach i dwóch nocach z kilkustopniowymi mrozami, w większości stuliły płatki, a łodyżki obwisły. Ale że dzień był słoneczny i robiło się coraz cieplej (choć w cieniu panował cały czas chłodek), to stopniowo zaczynały się rozwijać.

Klapnięta przylaszczka



I kokorycz



Miodunka z poobmarzanymi kwiatkami, aczkolwiek pączkom raczej to nie zaszkodziło i kontynuuje kwitnienie



Chyba tylko na śledziennicy całe te przymrozki nie zrobiły żadnego wrażenia



W ciągu dnia kwiatki rozkwitły, np. złoć żółta



Czy ziarnopłony wiosenne, coraz łatwiej je znaleźć, choć nadal tylko na co korzystniejszych stanowiskach.



Rany, jak dużo ma  płatków... sprawdziłem moje zdjęcia i większość miała 9-10, choć zdarzył się też z 11 płatkami, a tu nagle ten. Jakbym chciał wyhodować ziarnopłon ogródkowy, to bym właśnie spróbował z tą roslinką.



Kiełkujące kwiatostany łuskiewnika różowego




Pierwszy w tym roku kwiatuszek bluszczyka kurdybanka.



Obejrzałem inne roślinki w okolicy, ale tylko ten jeden miał kwiatek



Nawet jeden cytrynek się trafił



Kosaćce w bajorku





Rzęsa tamże



Pisia River



A tu podbiał pospolity udowadnia, że zasługuje nie tylko na miano rośliny ruderalnej, ale też pionierskiej





  • dystans 38.50 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 02:03
  • średnio 18.78 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Łoś nad Pisią

Poniedziałek, 27 marca 2023 · dodano: 28.03.2023 | Komentarze 5

Od razu uprzedzę, że żadnego zdjęcia łosia tu nie będzie... no nie zdążyłem wyjąć aparatu, po prostu ja zjechałem w dolinę Pisi z jednej strony, a on jak mnie zobaczył to wspiął się na skarpę z drugiej i zniknął w lesie. Nie było to dla mnie zaskoczenie, bo w tym miesiącu widziałem śladu kopyt łosia na pobliskiej leśnej drodze.

A co tam nowego nad Pisią? Ano spod ziemi i spod liści wyłazi łuskiewnik różowy, jest to roślina z rodziny zarazowatych, pasożyt korzeni drzew. Rośnie pod ziemią i jedyna okazj, by go zaobserwować jest właśnie teraz gdy na powierzchni ziemi pojawiają się kwiatostany.




Trafił się też grzybek, chyba jakaś czarka, lub przynajmniej z rodziny czarkowatych.




Pojawiają się też kłosy kolejnych traw




A wracając do łosia, to ściółka była miejscami trochę zryta... kilka dni temu chyba nie była. Normalnie bym pewnie wziął to za robotę dzików, ale teraz podejrzewam tego łosia (choć dzików do końca nie wykluczam). Zryte były między innymi miejsca z ziarnopłonem wiosennym, toteż skorzystałem z okazji i wziąłem taką wyrytą roślinkę, by ją sfocić, a potem posadziłem.



O, tu widać bulwy, które są jadalne i ponoć znaleziska świadczą o tym, że były jadane w mezolicie i neolicie.



Jadalne są też liście i pąki kwiatowe, tylko należy pamiętać że mniej więcej w czasie kwitnienia roślina robi się lekko trująca... ale to łatwo poznać, bo zwiększająca się zawartość substancji toksycznych odbija się na smaku i liście robią się gorzkie.



Pierwsze roślinki już kwitną, ale że było pochmurno, to kwiaty były akurat złożone.



Poza tym coraz łatwiej znaleźć zawilce żółte



Zawilców gajowych już sporo, też były zwinięte z powodu braku słońca i dosyć chłodnego dnia



Śledziennica skrętolistna ma takie kwiaty, które się nie zwijają, ani nie rozwijają. Jest to roślina samopylna, choć może być też zapylana przez owady lub... ślimaki.



Kokorycz pełna. Na pierwszy rzut oka trudno rozróżnić, czy jest to kokorycz pełna, czy pusta, sa na to dwie metody - pierwsza to porównanie bulw, trzeba je wykopać i przeciąć, jeśli są w środku puste, to jest to kokorycz pusta, a jeśli wypełnione, to kokorycz pusta. Ale jest lepsza, bo nieinwazyjna metoda, należy obejrzeć przysadki kwiatowe, czyli te listki przy kwiatkach - jeśli są palczaste (czasem bardzo wyraźnie jak na zdjęciu, ale czasem se słabo widocznym podziałem) to jest to kokorycz pełna, zaś jednolite, jajowate świadczą o tym że jest to kokorycz pusta.



Kilka razy wyszło na chwilę słońce i  na taką chwilę załapały się kwiaty miodunki ćmej. Trzy kolory - miodunka. Różowe są tuż po rozkwitnięciu, potem fioletowieją, a na koniec robią się niebieskie i opadają.



Niektóre krzaki zaczynają się zielenić



Piórko



Poza tym pękają pąki pierwszych klonów jesionolistnych, który zaczynana powoli kwitnienie. Jest to roślina dwupienna, to znaczy że drzewo ma albo kwiaty męskie, albo żeńskie, nie jednocześnie oba rodzaje.

Tutaj są kwiaty męskie




A to są żeńskie. Roślinę taką można poznać choćby po nasionach, które wiszą na drzewie przez większość zimy, czasem nawet zostają do kolejnego kwitnienia - to te jasnobrązowe plamy w tle.



Tak było wczoraj, a dziś ... dwie śnieżyce. Co prawda śnieg szybko stopniał, bo temperatura dodatnia, ale dwie noce mroźne. No cóż, kwiatki pewnie nie są zachwycone, zwłaszcza te bardziej delikatne, bo śledziennica pewnie nie zauważyła.



  • dystans 38.60 km
  • 5.40 km terenu
  • czas 02:04
  • średnio 18.68 km/h
  • temperatura 20.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Rozpoczęcie sezonu motylkowego

Czwartek, 23 marca 2023 · dodano: 25.03.2023 | Komentarze 7

Tego dnia cytrynki latały stadami... no, to może lekka przesada, ale zdarzało się, że po trzy naraz. Tyle że cytrynki w ostatnich dniach już tu były, toteż nie uganiałem się usilnie za nimi. Jakby jakiś się trafił to owszem, ale wszystkie były rozlatane i nie udałom się żadnego uchwycić w obiektyw. Większość była intensywnie żółta, znaczy samce, ale kilka bladożółtych samiczek też widziałem.

Trafiła się natomiast pierwsza w tym roku rusałka żałobnik, jest to jeden z największych motyli w Polsce, choć nie największy. Rusałka żałobnik lubi siadać na leśnych dróżkach, tak ja też spotkałem tym razem, jednak początkowo nie udało mi się jej podejść - uciekła mi raz i drugi, a potem gdzieś poleciała i mi zniknęła z oczu. Połaziłem trochę po dróżce, ale jej nie znalazłem, już miałem odjeżdżać, gdy znalazłem ją kilka metrów od pozostawionego roweru i tym razem o dziwo nie przejawiała chęci ucieczki... chyba że to druga, która cały czas tam siedziała.




Ale ma pikselozę na skrzydełkach.



Kilka dni temu próbowałem sfocić rusałkę ceik, ale mi się nie udało. Tym razem miałem więcej szczęścia, choćby dlatego że było ich więcej i  jak jedna mi uciekła, to mogłem spróbować z następną. W sumie trzy udało się uchwycić w obiektyw. Taki pomarańczowy motyl wydaje się rzucać w oczy - może na zielonych liściach i trawach owszem, ale na zeschłych liściach już nie jest tak dobrze widoczny.




Kolejna, poznać można że to innych egzemplarz po kształcie i wielkości plamek



I jeszcze jedna



W temacie motyli, to jeszcze taką gąsieniczkę ewakuowałem z asfaltu




A na podbiałach buszowały błonkówki





Na zdrojówce też jakąś przyuważyłem




Ślimaczek



Jeśli chodzi o kwiatki, to zdrojówka rutewkowata już kwitnie, choć oczywiście nie każda roślinka




Kwitną też pierwsze kokorycze




I pierwsze ziarnopłony wiosenne




Przerwa na kanapki z forsycją, ziarnopłonem i czosnkiem niedźwiedzim



A wracając do kwiatków, coraz więcej zawilców gajowych, choć jeszcze nie tworzą one białych łanów




Śledziennica skrętolistna też kwitnie i jest jej sporo, choć ona aż tak masowo nie występuje



No i złoć żółta jest już chyba w maksimum kwitnienia






  • dystans 22.10 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:09
  • średnio 19.22 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Pierwsze żaby za płoty

Środa, 22 marca 2023 · dodano: 22.03.2023 | Komentarze 9

Pierwsze żabki w tym roku, z żab brunatnych





Przechodząc do kwiatków, to tak mi się przypomniało, że jesli ktoś by potrzebował pomocy przy ich identyfikacji, to jest Atlas Roślin... jest to co prawda atlas roślin górskich, ale większość kwiatków z niżu też się tu znajdzie. Ten atlas został stworzony przez przewodników z SKPG Kraków, a ja kiedyś go betatestowałem i co prawda mój wkład był znikomy, ale niezerowy - znalazłem drobny bład w nazwie śledziennicy skretolistnej, czyli tym kwiatku poniżej.



A co tam nowego w lesie? A na przykład szczyr. Co prawda jeszcze nie kwitnie, ma tylko pączki, ale kwiaty i tak sa tak niepozorne, że różnicy to dużej nie zrobi.



Kokorycz też ma pączki




A fiołek nie, ale roślinkę już można znaleźć




Zaś zdrojówka rutewkowata zaczyna powoli kwitnienie, poprzednio miała tylko pączki



A poza tym bez zmian, tyle że pozostałe kwiatki kwitną w coraz większej ilości, no i nie mogłem się powstrzymac by nie fotnąć. Na przykład miodunki cmej




Czy złoci żółtej... dziś słońca niewiele, toteż większość złoci miała złożone kwiatki, a nieliczne co najwyżej w półrozkwicie



Chwila słońca, z której korzystają przylaszczki



Zbiór koszyczków podbiału pospolitego