teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 9.26 km
  • czas 00:40
  • średnio 13.89 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z Kluską nad Zalew Żyrardowski

Środa, 3 lipca 2019 · dodano: 08.07.2019 | Komentarze 7

Trochę się ochłodziło, to wykorzystaliśmy najzimniejszy niedeszczowy dzień od co najmniej miesiąca i pojechaliśmy nad Zalew Żyrardowski. Nie lubimy tłumów, nie lubimy się smażyć, no i w ogóle nie lubimy upałów, dlatego właśnie taka pogoda jest dla nas idealna na pojechanie gdziekolwiek, a zwłaszcza miejsca uczęszczane.

Dla porównania tutaj wpisy z zeszłorocznych wizyt na zalewie:
- Testowanie zalewu zaraz po otwarciu
- Z Kluską nad zalew


Cykoria podróżnik... ja twierdzę że jest niebieska, Kluska że fioletowa. Również lavinka i yurek twierdzą że kwiatki są fioletowe. Może bym zwątpił i się poddał, ale w moim atlasie stoi, że są niebieskie (w takiej Wikipedii na przykład też).



A te jakie są, cwaniaczki? Fioletowe?



I kwiatki obu kolorów naraz.



Nad zalewem przybyła w tym roku nowa stacja roweru miejskiego, piąta w mieście. Tym samym zaczyna mieć sens jedyna do tej pory stacja po tej stronie torów, czyli przy dworcu. Swoją drogą zajrzałem na stronę żyrardowskiego roweru i ze zdziwieniem odkryłem, że na moim osiedlu też przybyła stacja (szósta), niestety w takim miejscu, że nijak nam nie pasuje, nawet jej nie widziałem.



Ze zmian, w tym roku przybyły takie tabliczki przy wejściu. Trochę się wkurzyliśmy, bo trzeba by zdejmować sakwy i targać je na plażę (są wypełnione niezbędnikami typu kocyk, jedzenie, zabawki do piasku itp. itd.), olaliśmy je i weszliśmy z rowerami... zresztą potem się okazało, że powszechnie są ignorowane. Zresztą inne zakazy też są niestety ignorowane - mianowicie palenie i picie alkoholu na plaży, o czym świadczy mnóstwo petów i kapsli w piasku.



Udaliśmy się na naszą miejscówkę, najdalszy, najustronniejszy zakątek plaży, na którym rosną jedyne drzewa, które dają jakiś cień. Niestety jest to też miejsce najbardziej zaśmiecone, po rozłożeniu kocyka posprzątaliśmy najbliższe otoczenie by nie leżeć pośród śmieci, podobnie jak miejsce gdzie się bawiła Klu. Wywaliliśmy kilka garści petów, kapsli i drobniejszych papierków.



Rozpoczynamy prace budowlane. Korzystając ze starożytnej niecki przybrzeżnej, budujemy port, a więc kanał i baseny portowe.







No, już prawie gotowe, jeszcze tylko przygotować z patyczków zaporę przy wejściu do kanału, żeby łódeczki-drewienka nie wypłynęły... mamy bowiem pływy i woda raz się wlewa do basenu, a raz wypływa porywając ze sobą łódeczki.

A teraz Klu z laviną buduję fortyfikacje na wzgórzach wokół basenu.



Z drugiej zaś strony postawiliśmy piramidę w której siedzą kapłani i magowie, za pomocą czarów broniąc podejścia z tej strony.



I jeszcze sześcian artyleryjski broniący wejścia do portu i częściowo podejścia od brzegu.



Ja cały czas w krótkim rękawku i spodenkach, ale lavinka w chwilach odpoczynku zaczęła marznąć.



Bocian!



Spacer po plaży i pomoście



Wizyta na placu zabaw



Tablice z grą w kółko i krzyżyk (aczkolwiek postawienie aż trzech to lekka przesada, bardzo bardzo rzadko zdarza się, żebym na placu zabaw ktokolwiek się tym bawił), oraz memo (to już trzy memo miałoby chyba większy sens, pod warunkiem że byłyby różne symbole i układy na tablicach).




Labirynt, w którym wyrobiły się już skróty.




Powrót wodą, woda jest co prawda ciepła, ale po wyjściu z niej zimny wiatr sprawiał że się momentalnie marzło, toteż jeśli chodzi o kąpiel poprzestaliśmy na zamoczeniu nóg (a Kluska także spodenek i sukienki).




lavinka mi po cichu zrelacjonowała co się działo, gdy nas nie było. Na plażę kawałek dalej przyszła grupa młodzieży, w pewnym momencie do naszej miejscówki podeszły dwie nastolatki z tej grupy i jedna z nich z okrzykiem "Te, obadaj to" jeb z kopa w jedną z naszych budowli. lavinka jak to zobaczyła, to pogoniła gówniary i nim wróciliśmy naprawiła zniszczenia (Kluska strasznie się denerwuje tego typu rzeczami).

No cóż, mieliśmy do czynienia ze statystyczną młodzieżą. Poziom czterolatka, który niszczy innym babki w piaskownicy, tylko że tutaj nie było komu wytłumaczyć że tak się nie robi i zostało na starsze lata. No cóż, ta sytuacja tłumaczy wiele rzeczy - poniszczone przystanki autobusowe, ławki itp. także śmieci na plażach i we wszelkich innych miejscach.

Ponieważ popołudniu zaczęło się zjeżdżać coraz więcej ludzi i co prawda poza tą grupką była chyba normalna młodzież, a nie patologiczna, ale uznaliśmy że pora się zmywać, toteż zapakowaliśmy się i pojechaliśmy do domu.

.
Kategoria mazowieckie



Komentarze
meteor2017
| 21:04 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Tak to jest ze zdjęciami :-) Najlepiej sprawdź przy okazji na jakimś poboczu, czy w innym rowie przydrożnym...

Ja osobiście operują tylko kolorami podstawowymi... no może jeszcze ich prostymi mieszankami, choć z tym zaczynają być problemy - na przykładzie powyższego niebieskiego/fioletu, podobnie z lavinką mamy rozbieżność czy coś jest jeszcze niebieskie, czy już zielone.
yurek55
| 20:56 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Na zdjęciach blogowych jest fioletowa, ta od malarza - raczej niebieska. A to kolory lavinki to chyba sama je wymyśliła. :) Ja takich nie widziałem. :)
meteor2017
| 20:19 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj @malarz - przy czym lepiej nie oceniać koloru według fotografii, zdecydowanie trzeba w realu... kolory na fotografii mogą być przekłamane, różnice mogą też być w zależności od wyświetlacza.
meteor2017
| 20:17 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj @huann - w tę stronę to bardziej przekop do Okrzeszy, która jest bliżej, jak sie powiedzie, to będzie można podjąć wyzwanie przekopu do Tucznej.
lavinka
| 18:11 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj @cykoria: Ja na zdjęciu zalinkowanym przez malarza widzę głównie fiolet z lekką nutą błękitu na brzegach. Zdecydowanie fiolet wpadający w indygo, coś a la rozbielone lila zmieszane z ultramaryną.

@Huann: Podoba mi się interpretacja tabliczki. :)
malarz
| 15:48 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Są różne fotografie cykorii podróżnik, np. na fotografii
https://pixabay.com/pl/photos/kwiat-polny-cykoria-podróżnik-3527650/
ma kolor niebieski.
huann
| 13:47 poniedziałek, 8 lipca 2019 | linkuj Czyżbyście zaczęli przekop z Zalewu Gągolinianego w kierunku Mierzei Tucznej?
A co do zakazu wprowadzania rowerów to słuszny - otóż rowery służą do jeżdżenia, a nie prowadzenia (w przeciwieństwie do aut)! Następnym razem, by nie łamać zakazu - po prostu... wjedźcie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa botek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]