teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108816.95 km z czego 15571.85 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 119.52 km
  • 8.10 km terenu
  • czas 06:55
  • średnio 17.28 km/h
  • rekord 45.90 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Podrawska pętelka

Sobota, 19 maja 2018 · dodano: 26.05.2018 | Komentarze 4

Zapowiadała się niemal idealna pogoda na rower - bez deszczu, niezbyt ciepło. I faktycznie tak było - przez większość dnia pochmurno, gdy Słońce zaczynało wyglądać spomiędzy chmur, robiło się znacznie cieplej, ale na szczęście skwaru nie było... sytuację dodatkowo ratował chłodny wiatr.

No to w drogę - Przystanek Esterka (który kiedyś już był na blogu pocztówkowym i tam więcej zdjęć)



Jako że przystanek nie ma ławki, postój robimy pod  schowaną gdzieś za nim w krzakach wiatką.



Rejon za Jeruzalem obfituje w akacje przy drogach, normalnie można nie zwrócić na to uwagi, ale teraz gdy kwitły nie sposób tego faktu przeoczyć.




Zabudowania wojskowe przy poligonie Raducz (tak w ogóle na ogrodzeniu jest zakaz robienia zdjęć).



Rawkę przekraczamy pod Nowym Dworem



Jeden z pobocznych mostków chyba przeszedł gruntowny remont, bo pamiętam go, że był trochę rozpadający się. Na wewno zyskał nową nawierzchnię - stare podkłady kolejowe.



Pomnik Marii Grzegorzewskiej w Wołuczy




Dwór w Rossosze... chociaż niewiele go widać.



Tablica ogłoszeń w... eee, chyba Janolinie.





Przystanek gimbusów Wilkowice w Starej Wsi, widać korzysta z tradycji umieszczania stacji i dworców w sąsiednich miejscowościach.



Wysokienice - tutaj jest nowy kościół, ale warto się zatrzymać i zajść na dziedziniec kościelny, bo tam jest makieta starego kościółka.





Drewniany kościół został przeniesiony w 2006 roku do skansenu w Maurzycach, więc wstawiam jego fotkę z niegdysiejszej wizyty tamże.



Ale wracając do Wysokienic, pozostałości po cmentarzu przykościelnym.




Z pięknie obrośniętym bluszczem i winobluszczem pomnikiem go upamiętniającym




Od kościoła daleko nie odjechaliśmy, bo znów musieliśmy zrobić fotostop.



Rycerz taki trochę drewniany, można powiedzieć nawet że sztywny... stoi sobie tutaj na Szlaku Grunwaldzkim (jeden, w Samicach stoi na przykład dwóch - foto). Wysokienice są wymienione w Kronice Długosza przy opisie marszu na Grunwald... co prawda nie było tu takich dramatycznych wydarzeń jak w Samicach, ot wojsko stanęło obozem na noc.   Poniżej odpowiedni fragment (wg wydania z 1869, nowsze tłumaczenie tego fragmentu z łaciny można znaleźć np. tu)

We Czwartek po święcie Ś. Jana Chrzciciela, od południa, ruszył Władysław król Polski z całą siłą zgromadzonych wojsk do Wolborza. Poczem pierwszym obozem stanąwszy w Lubochni, w Piątek przybył do Wysokinic, a w Sobotę do Rudni żelaznej biskupiej i wielkiego stawu zwanego Sejmice, gdzie piorun uderzywszy zabił kilka koni i jednego człowieka, a drugiego śmiertelnie poraził; misę zaś gotowanemi rybami napełnioną, w namiocie rycerza Dobka z Oleśnicy, z której u stołu jadła drużyna, strawił ze szczętem, nikomu jednak z siedzących przy stole nie szkodził.

I tu jeszcze jedna ciekawostka, wymieniona jest w okolicy rudnia żelazna biskupia, w nowszym tłumaczeniu arcybiskupia kopalnia rudy żelaznej... niewątpliwie chodzi o rudę darniową :-)




Tablica ze szlakiem (szlak - powiększenie)



Pomnik dziesięciolecia odzyskania niepodległości... zastanawia dolna tabliczka, nie wiedziałem że godłem Polski jest korona.



Widoczki na okoliczne farmy wiatrowe.




Kapliczka w Soszycach po remoncie...  Figura odmalowana, ciekawe są te łuski którymi jest postać pokryta, wodnik jakiś czy co?




Pora na zjazd z powrotem w dolinę Rawki. A póki co mały postój w cieniu.



Przecinamy kolejkę rogowską



Kościół w Boguszycach. Tutaj ze dwa razy mieliśmy pecha, bo odbiliśmy się od zamkniętej furtki, ale dzisiaj udało się wejść na dziedzinie i obejrzeć kościół z bliska.





Teren bardzo zadbany, na dziedzińcu sporo, wymurowanych z kamienia polnego klombików, do tego jeszcze doniczki z kwiatkami poustawiane na pieńkach.




Nagrobek Ignacego Marcellego Kolumny de Wale Walewskiego, b. Podprefekta P-tu Gostyńskiego i Rawskiego, Radzcy Województwa Mazowieckiego. Dziedzica Dóbr Wale, Chociwek, Podkonic wielkich, małych i Rawskich*, Zglinny Wielkiej i Małej, Prandocina, Bogusławek, Boguszyc, Zawada.** urodził się w Walach d. 16 Stycznia 1779 † 25 Lipca 1851

*) - obecnie Podkonice Duże, Małe i Miejskie
**) - wszystkie wsie na południowych i zachodnich obrzeżach Rawy, tylko Zglinna kawałek dalej (na północ od Wysokienic i Wilkowic)





Po drodze mieliśmy pod kołami sporo fatalnych dróg, ale pod Rawą ich jakość tak się poprawiła, że nawet drogowskazami ostrzegali ile dziurdziołów będzie na danej trasie... wcześniej też mogliby ostrzegać, ale cyfry by były trzycyfrowe co najmniej.



Meszek



No i wjeżdżamy do Rawy Mazowieckiej (jak sama nazwa wskazuje, jesteśmy w województwie łódzkim), w rejonie miasta spotykamy sporo rowerzystów, min. jak się później okazuje także z bikestatsa, a mianowice Goździka i Skowronki.

Najpierw, gwóźdź programu, czyli najważniejsza atrakcja do zwiedzenia



Oto i Tatar... niestety chyba jeszcze w stanie płynnym, wymagającym zagęszczenia.




Dziury w wodzie.



Te dziury to chyba część przetwórni, zasysają z okolicy wszystko co w tej wodzie mieszka i rośnie, a  po przemieleniu i odsączeniu/odparowaniu otrzymujemy tatar, paprykarz i pasztet mazowiecki.




Uwaga na wiewióry giganty



Jeszcze stoi



Park w remoncie




Kościół zresztą też... kiedyś widziałem wzmiankę o usunięciu pocisków, ale te dwa w dzwonnicy jeszcze są. Kiedyś na wystawie zzdjęć z remontu widziałem jeszcze trzeci, chyba z tyłu dzwonnicy (którego nie da się zobaczyć z ulicy), teraz obejrzeliśmy aktualną wystawę pod kościołem, ale tamtej fotki nie było, a nowych pocisków na zdjęciach nie było widać.





Czubek ratusza zza krzaków



Zamek, a właściwie jego ogryzek, a właściwie to nawet jego rekonstrukcja.



Lepiej nie podchodzić, bo na głowę... powiedzmy że srak może naptać.



Tak niby wyglądał ten zamek (powiększenie)



No i pora wracać, jedźmy szybciej, bo się ściemnia.



Komentarze
malarz
| 04:24 niedziela, 27 maja 2018 | linkuj Wspaniała, jak zwykle, wycieczka i opis z odpowiednią dawką humoru oraz dużą ilością fotografii!
Daleki dystans, mimo, że pod kołami mieliście fatalne drogi.

PS. Taka relacja może wpłynąć na wolumen sprzedaży tej przetwórni ;)
huann
| 21:59 sobota, 26 maja 2018 | linkuj W przeciwieństwie do przypalonego Zgierza.
meteor2017
| 18:56 sobota, 26 maja 2018 | linkuj Niewątpliwie warto wpisać na kulinarną mapę województwa łódzkiego!
huann
| 18:07 sobota, 26 maja 2018 | linkuj Tatar przetwórnia. Muszę tam pojechać.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orobs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]