teczka bikera meteor2017
Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113060.45 km z czego 16358.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.96 km/hmeteor2017 bs-profil
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2025, Styczeń4 - 21
- 2024, Grudzień18 - 61
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 46.10 km
- 19.50 km terenu
- czas 02:27
- średnio 18.82 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Takie sobie grzybobranko
Sobota, 11 maja 2024 · dodano: 13.05.2024 | Komentarze 2
Zwierzakami dnia były dziki. Najpierw spotkałem dorosłego, a jakiś czas później w innym miejscu warchlaka.Młodego zauważyłem przy drodze kilka metrów ode mnie, nie jechałem zbyt szybko, więc nie nie wykonując gwałtownych ruchów, by go nie wystraszyć poturlałem się dalej, przy okazji rozglądając się, czy w pobliżu nie ma matki (nie zauważyłem). Dziczek kompletnie mnie zignorował, zupełnie jakbym w ogóle nie przejeżdżał, a ja spokojnie się oddaliłem na bezpieczną odległość (dla swojego dobra, jak i zwierzaka). Fotka słaba, bo na dalekim zoomie.
Pojechałem w rejony, gdzie czasem jeżdżę na grzyby i bywa że spotykam żółciaki siarkowe, więc postanowiłem sprawdzić czy jakieś znajdę. No i owszem znalazłem, ale nie za dużo.
Zastanawiałem się, czy ten nie jest za stary, bo gdy po ugotowaniu zamiast być w miare elastczne, robią się kruche, to są już takie sobie w smaku. Początkowo go zostawiłem, ale ponieważ nie znalazłem więcej, to wróciłem po niego. Nie był już taki gumiasto-elastyczny, ale do jedzenia się nadawał.
Później znalazłem jeszcze jednego, ale ten dla odmiany był za młody, taki co świeżo wyrósł jest dla odmiany zbyt gumiasty.
Jesień idzie, nie ma na to rady... chociaż jakby po wiośnie przychodziła jesień, to bym jakoś bardzo z tego powodu nie płakał.
Jeśli chodzi o świdośliwę, to w tym roku będzie słabo. Prawie nie ma owoców na drzewkach, pojedyncze trudno znaleźć, a takich jak na zdjęciu to prawie nie ma... a normalnie to pełno kisci po kilka-kilkanaście owoców. Widać zwariowana kwietniowa pogoda im zaszkodziła, dwa lata temu również praktycznie nie było świdośliwy, a w zeszłym roku się nie wybrałem, bo było za gorąco.
Siódmaczek leśny
Jeszcze można trafić na kwitnące fiołki, ale możliwe że to inny gatunek niż te z kwietnia.
Borówka brusznica też kwitnie
Żarnowiec miotlasty już od jakiegoś czasu, kwiaty są na przemian z wykształcającymi się strąkami.
Ogniczek większy, ostatnio mam szczęście do tego chrząszcza
Trzyszcz polny, fotka taka sobie, ale dobrze że w ogóle jakąś udało się zrobić. W jednym miejscu było ich kilka na drodze, ale odlatywały nim się odpowiednio zbliżyłem, a jak wylądowały na ściółce to uciekały per pedes. Niektóre miały nie tylko brązowe, ale też zielone pokrywy.
Zieleńczy ostrężyniec
Jeśli chodzi o inne motylki, to takie były - to mogą być jakieś wątlaki, lub inne podobne.
Co do gąsienic, to na przykład po spacerze w lesie na butach miałem dwie gąsienice. Tę z lewej na lewym bucie, a tą drugą na prawym.
A tę zauważyłem, gdy stawiałem na ziemi kubek z kawą.
Natomiast gdy zauważyłem poobgryzane liście kruszyny całe w dziurach, to pomyślałem że tam też znajdę jakieś gąsienice... i owszem, ale z kilku krzaczków tylko na jednej udało mi się coś znaleźć, może inne dobrze się ukryły, albo już przepoczwarzyły.
Kwitnąca kruszyna
Zaś na dąbku szypułkowym lub bezszypułkowym znalazłem dwie gąsienice
Taką samą znalazłem na dąbku czerwonym
Łany firletki poszarpanej na łace
- dystans 35.70 km
- 7.00 km terenu
- czas 01:58
- średnio 18.15 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
MikroZOO nad Pisią Gągoliną
Piątek, 10 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 7
Tytuł robala dnia zdobyła zielonka ukośnica. Bardzo się ucieszyłem, gdy spotkałem tego motylka, bo po raz pierwszy go widzę, a poza tym grzecznie siedziała na liściu i dała się obfocić ze wszystkich stron. Motylek ładny i do tego dosyć charakterystyczny, co dawało nadzieję na identyfikację i rzeczywiście udało się, a jak się okazało, był to mój pierwszy przedstawiciel rodziny rezeliowatych, jaki udało mi się zidentyfikować.Podejrzewam, że tak cierpliwa znosiła fotosesję, bo po prostu odsypiała nockę. Nie znalazłem takiej wzmianki o jej trybie życia, ale podejrzewam że prowadzi nocny tryb życia. Co prawda należy do rodziny ciem, czyli z definicji motyli nocnych, ale to o niczym nie świadczy, bo wiele ciem prowadzi dzienny tryb życia, albo lata zarówno w dzień i w nocy.
Zielonka była jednak niemrawa, właśnie jakby zaspana, gdy poruszyłem liściem by uzyskać lepszy kadr, to się przewróciła... po chwili co prawda się pozbierała, ale nie zmieniła lokalizacji i nadal siedziała na tym samym liściu. Ba, nawet pół godziny później była w tym samym miejscu.
Świerzbik nakropek, ewentualnie kreskowiak - w tym roku mam szczęście do tego motyla, wcześniej rzadko go spotykałem i ledwie dwa razy udało mi się zrobić zdjęcie, a teraz łącznie z poniższymi dwoma, były cztery spotkania. W sumie łatwo mu się robi zdjęcia, bo też sprawia wrażenie jakby odsypiał.
A tutaj mrówka się zainteresowała co to za dziwny listek. Połaziła sobie po motylku, a potem ruszyła dalej.
Walgina rdestniak już taka cierpliwa nie była, gdy przymierzałem się do fotki od góry i musiałem odgarnąć liście, to niestety odleciała.
A ten to w ogóle wygląda jak strzęp suchego liścia, zwłaszcza z daleka.
Pochwik metriotes lutarea na gwiazdnicy. Bardzo się cieszę, że w tym roku udało mi się zidentyfikować takiego niepozornego motylka, a wiedząc że lubi przebywać na kwiatach gwiazdnicy, to łatwo go namierzyć, z czego korzystam.
Inne owady oczywiście też można spotkać na gwiazdnicy.
Na kwiatkach trzeba jednak uważać, na przykład na kozłku lekarskim czaił się kwietnik. To dosyć ciekawy pająk, bo na białych kwiatkach przybiera kolor żółty, na żółtych - żółty, na czerwonych... eee, w zasadzie to tylko te dwa kolory, więc biały, albo żółty, albo na nich nie poluje. Na fioletowych i różowych przybiera kolor biały i całkiem nieźle się w ten sposób maskuje, co widać na załączonym obrazku.
A teraz chrząszcze - biegowiec osowaty z rodziny kózkowatych. Wspominałem już, że lubię tę rodzinę, bo jest w niej sporo sporawych, charakterystycznych i przez to w miarę łatwych do identyfikacji chrząszczy.
Zgrzytnica zielonkawowłosa, również z kózkowatych.
Fajrant
Łanocha pobrzęcz
Ogniczek większy
Schizotus pectinicornis, z rodziny ogniczkowatych jak ogniczek.
Ampedus elegantulus z rodziny sprężykowatych... a co mi tam, będę na niego mówił sprężyk elegancik.
Jeśli chodzi o sprężyki, to jest wśród nich sporo czarnych z czerwono-brązowymi pokrywami, przez co trudno je zidentyfikować, toteż nie będę próbował przy poniższych dwóch.
To chyba chrząszcz z rodziny pływakowatych, jednak takie maluchy w odróżnieniu od dużego pływaka żółtobrzeżka, są trudne do identyfikacji.
Dobrze znane mi chrząszcze żerujące na liściach leszczyny.
Te mikroskopijne szkieletory to zabielice pokrzywowe, samice. Biały pancerz zaś, to wosk.
I jeszcze takie tam...
Z ważek - coraz więcej pióronogów
Są też świtezianki błyszczące, były już poprzednio, ale nie udało mi się strzelić fotki. Tym razem uwieczniłem samicę, z żadnym samcem się ta sztuka nie udała.
Zerwa kłosowa
Firletka poszarpana jest typową rośliną łąkową, ale w lesie nad Pisią też można pojedyncze sztuki spotkać.
Kosaciec żółty
Kalina koralowa, te większe kwiaty na brzegu są płonne i mają sprawić, że kwiatostan będzie lepiej widoczny. Płodne są niepozorne kwiatuszki w środku.
Miodownik melisowaty
Śluzowiec samotek zmienny, trzy dni wcześniej był jeszcze miękki, teraz już stwardniał. Te, które wtedy były ziarniste, teraz są szare.
A te które były gładkie, teraz są już brązowe.
No i na koniec żółciak siarkowy, ten który poprzednio zostawiłem do podrośnięcia. Owszem podrósł.
Jeśli chodzi o żółciaka, to po wykrojeniu płatów na sznycle zastanawiałem się co zrobić z okrawkami. Kiedyś już dusiłem żółciaka, a teraz zdecydowałem na "kotlety mielone" (równie dobrze można by je nazwać plackami). Skoro to "krab z lasu", to postawiłem na leśne zioła i dodałem czosnku niedźwiedziego, pokrzywy, bluszczyka kurdybanku i szczawiku zajęczego w ilości "dużo".
Chyba były dobre, bo sporo zniknęło zaraz po usmażeniu, na szczęście wyszło ich więcej niż jest na zdjęciach, bo inaczej zniknęłyby wszystkie. Fotki przed i po usmażeniu.
- dystans 46.35 km
- 1.80 km terenu
- czas 02:25
- średnio 19.18 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Z wątrobowcem na Ty
Środa, 8 maja 2024 · dodano: 10.05.2024 | Komentarze 4
...a dokładniej z porostnica wielokształtną. Bardzo się ucieszyłem, bo właśnie znalazłem trzecie stanowisko tego wątrobowca i to z dużą ilością tych roślin. Wcześniej wiele razy tu byłem, ale zauważyłem dopiero teraz, a to dzięki temu, że po wykształceniu plemni i rodni na trzonkach jest lepiej widoczny.Gametofit męski
Gametofit żeński
Porostnica jest dwupienna, poniżej od lewej rośliny męskie, a z prawej żeńskie. Rozróżnić można właśnie teraz w okresie godowym, że tak powiem. Z tego co zauważyłem, tworzy całe płaty, które są albo głównie męskie, albo głównie żeńskie (przynajmniej tak to wygląda tutaj). Podejrzewam, że to może być efekt rozrastania się jednej roślinki.
Stanowisko to jest obok miejscówki, do której się udałem z nadzieją na jakieś motylki typu plamiec nabuczak, którego rzeczywiście spotkałem, ale z innymi motylkami było słabo... znaczy było kilka, ale uciekły. W sezonie lotu plamca nabuczak spotykam tutaj prawie za każdym razem., tym razem dwa, ale tylko jednemu udało mi się zrobić zdjęcie.
Motylek ten jest o tyle ciekawy, że osobniki różnią się plamkami, zwłaszcza tworzącymi tzw. przepaskę środkową. Ten ma przepaskę najbardziej zbliżoną do ciągłej, spośród tych które do tej pory spotkałem, Bywa że plamki nie są zlane, tylko każda osobno, a nawet zanikają.
Z innych motylków, to tylko takiego udało mi się uwiecznić.
Oraz jakiegoś chrząszcza.
Przetacznik ożankowy lub jakiś podobny.
Pieciornik, być może piaskowy.
Głóg
Widoczek po drodze
Pamiątka po długim weekendzie.
- dystans 37.30 km
- 6.50 km terenu
- czas 02:03
- średnio 18.20 km/h
- temperatura 17.0°C
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Wszystko w pyłku
Wtorek, 7 maja 2024 · dodano: 09.05.2024 | Komentarze 13
Pierwszy od jakiegoś czasu dzień, gdy temperatura nie przekroczyła 20 stopni. Trzeba było skorzystać z okazji, że było pochmurno i przyjemnie chłodno, tylko niestety są już komary... no cóż, aura ostatnio prawie jak w lato, a to oznacza krew, pot i łzy. Na szczęście we wtorek dało się założyć długie spodnie, długi rękaw i pełne buty i nie ugotować się, dzięki czemu była ochrona przed pokrzywami i częściowa przed komarami (tak więc krew była), tylko gdy czasami wychodziło słońce, robiło się gorąco (potu zatem też nie zabrakło).Wszystko w lesie było w pyłku, w większości był zaapewne pyłek sosnowy. Da się go wypatrzeć też na zdjęciach np. na liściach, a także owadach, bo pokryte było nim w zasadzie wszystko, tylko czasem nie był widoczny.
Rozpoczął się sezon na żółciaki siarkowe, udało się znaleźć pierwszego. Było go sporo, więc część mniejszych zostawiłem do podrośnięcia. Klasyczną potrawą z żółciaka jest sznycel, który w wyglądzie i konsystencji przypomina kurczaka. Można spotkać nazwę "kurczak z lasu", co jest kalką angielskiej nazwy zwyczajowej "chicken of the woods" (co ciekawe, funkcjonuje też nazwa "crab of the woods"). Niektórzy piszą nawet, że smakuje jak kurczak, ale nie mogę się z tym zgodzić, podejrzewam że większość z tych osób nigdy nie próbowała żółciaka.
Żółciak ma intensywny zapach, który niektórzy moga uznać za nieprzyjemny (ale nie siarkowy jak piszą niektórzy, epitet gatunkowy odnosi się do koloru, a nie zapachu). Jednak w większości znika on po obgotowaniu.
A tu drugi, mniejszy żółciak, tym razem na leżącym i próchniejącym pniu drzewa.
Pojawiły się też kolejne śluźnie samotka zmiennego. Tutaj młodszy, jeszcze ziarnisty, a do tego chrząszczyk. Tym małym chrząszczom chyba smakował, bo kilka ich widziałem przy tych śluzowcach.
Starszy i już prawie gładki.
Kwitnie waleriana, znaczy kozłek lekarski. Można niuchnąć na uspokojenie, aczkolwiek nie wiem czy intensywny zapach kwiatów też ma takie działanie, bowiem krople walerianowe nie wyrabia się z ziela, czy kwiatów, a z korzeni.
Łan czosnku niedźwiedziego
W rejonach podmokłych kwitnie kosaciec żółty
A w miejscach nad rzeką gdzie mniej drzew, kwitną jaskry. A te chrząszcze można spotkać także na innych kwiatkach.
Bluszczyk kurdybanek jeszcze trochę kwitnie
Podobnie gwiazdnica wielkokwiatowa, choć to już końcówka kwitnienia. Trudno było było tym razem znaleźć motylki Metriotes lutarea, może z powodu pogody, a może dlatego że kończy się ich okres lotu. Ale dwa się trafiły.
I jeszcze jakiś chrząszcz
Konwalie majowe w pełni kwitnienia
Zaczynają też kwitnąć konwalijki dwulistne
Oraz kokoryczki
Poziomka... w tym miejscu zastanawiałem się, czy te plamy na liściach, to nie uszkodzenia spowodowane przymrozkami, ale okazało się, że to pyłek, tylko że niedawne deszcze chyba zmyły go w większe skupiska.
Rzemlik plamisty z rodziny kózkowatych. To bardzo fajna rodzina chrząszczy, gdyż jest w niej sporo dosyć charakterystycznych, a nawet wręcz efektownych chrząszczy, które nie są zbyt trudne do identyfikacji.
A obok trafił się ogniczek większy z rodziny ogniczkowatych.
Później spotkałem jeszcze jednego.
A to pewnie jakiś omomiłek
Inny chrząszcz o podobnej sylwetce
Jeden z licznych naliściaków z pokrzyw
Wtyk straszyk, a nawet dwa na sąsiednich liściach
Gielas czternastokropek
To nie komar gigant, tylko koziułka wielka (z lewej samica, z prawej samiec), nie należy nawet do uwielbianej przez wszystkich rodziny komarowatych, tylko do koziułkowatych (inna nazwa: komarnice). To największa polska muchówka, tylko ciekawe czy pod względem długości, rozpiętości skrzydeł, czy też rozpiętości odnóży? Pewnie wszystko naraz.
Szwarc muchówka
Farmy mszyc pracują już pełną parą, toteż mrówki muszą się uwijać.
Ten mały szkieletor, to zabielica pokrzywowa, nazwa dosyć dobrze opisuje gatunek, można go spotkać na łodygach pokrzywy.
Gąsienica kuprówki złotnicy
Pająki były
Kosarze też
Ciekawe czyja to wylinka
Gadziogłówki już chyba zakończyły przeobrażanie, bo żadnego nie spotkałem. Sądząc po liczbie wylinek nad rzeką, w tym roku było ich mniej... ale trudno to dobrze ocenić w ten sposób.
Spotkałem też pierwszą wylinkę mniejszej ważki, zapewne pióronoga zwykłego, bo już się pojawiły.
A oto i pióronóg
Ten jeszcze suszy skrzydełka, bo są szkliste.
Jeszcze zgrupowanie takich owadów trafiłem, trudno mi nawet stwierdzić do jakiego rzędu należą, mogą to być nawet motyle, choć mała szansa.
Parka
To tyle jeśli chodzi o owady, było też sporo żab.
- dystans 29.20 km
- 6.20 km terenu
- czas 01:32
- średnio 19.04 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Zwierzyniec nadpisiowy
Sobota, 27 kwietnia 2024 · dodano: 06.05.2024 | Komentarze 7
Ponieważ widziałem już wcześniej pierwszą wylinkę, to nie zdziwiłem się, gdy zobaczyłem gadziogłówki zwyczajne. Jak tylko się ociepliło, larwy zaczęły wychodzić z rzeki i się przeobrażać w dorosłe ważki.Poza tym były oczywiście różne robale, w tym wójkowate - ten egzemplarz wstępnie zidentyfikowałem jako prawdopodobnie grabierka wiosenna.
Widywałem też wcześniej sporo podobnych owadów, ale o mniejszych oczach... gdy spotkałem parki, okazało się że to ten sam gatunek, tylko dymorfizm płciowy dotyczył właśnie oczu.
Były też inne wójkowate - duże i małe na rzeżusze leśnej. Tutaj jest duży i to chyba wójek.
A tutaj te małe.
A tutaj duży i mały w towarzystwie motylka Metriotes lutarea... oczywiście na gwiazdnicy wielkokwiatowej, skoro jest ten motylek.
Trafiła się też parka Metriotes lutarea.
Owoc gwiazdnicy
Jeśli chodzi o parki, to jeszcze były takie malutkie chrząszcze na gwiazdnicy
A także naliściaki na pokrzywie
Trafiły się też biedronki - ta to chyba wrzeciążka.
A to gielas czternastokropek.
Z pająków - kwadratnik długonogi
Żylenica nadwodna
Taki cuś
To chyba jakiś sprężyk, w każdym razie skoczył jak sprężyk, czyli wyginając ciało, które wydało specyficzny odgłos kliknięcia.
Ten chrząszcz to zakliniec wiosenny, lub zakliniec (tak, ten gatunek nie ma epitetu gatunkowego) z rodziny jenkowatych, co można poznać bo dosyć dużych rogach... znaczy żuwaczkach.
Taki cusiek.
Z motylków, oprócz wspomnianego wcześniej złocistego malucha, udało się dorwać samca bielinka bytomkowca, który pożywiał się nektarem rzeżuchy.
Ostatnie kwiaty ziarnopłonu.
Po drodze jeszcze spotkanie z jakimś chrząszczem z rodziny omarlicowatych.
- dystans 43.10 km
- 5.50 km terenu
- czas 02:18
- średnio 18.74 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Wiosna z wójkami
Wtorek, 23 kwietnia 2024 · dodano: 27.04.2024 | Komentarze 4
Wpis jeszcze z tych zimnych dni, toteż robale grzecznie siedziały na listkach, patyczkach, oraz innym badziewiu i można było je spokojnie obfocić.Sporo było takich owadów, wychodzi na to że to muchówka z rodziny wójkowatych, ale chyba nie wójek we własnej osobie, tylko ciócia... eee, znaczy grabierka (np. grabierka wiosenna).
Miejscami występowały naprawdę masowo
A to podobny owad, ale nie wiem co to.Przede wszyskim oczy ma mniejsze
Jeszcze taki wójkowaty się trafił... ten to chyba bardziej wójek niż grabierka, ale głowy nie dam.
A to Metriotes lutarea na gwiadnicy. Akurat wyszło słońce, więc motylek wesoło machał czułkami.
Z motylków jeszcze wąsik zieloniaczek (jeśli mowa o wąsikach, to raczej mamy na mysli wójka, tym razem to ciócia... znaczy samiczka, bo ma krótsze wąsiki... znaczy czułki)
Jeszcze taki motylek się trafił.
Coraz więcej naliściaków i coraz łatwiej je znaleźć.
No i... pakiet innych robali
Wylinka gadziogłówki, czyli zaczynają wyłazić larwy ważki i się przeobrażać. Ciekaw jestem, czy ta wyszła w ostatnich dniach, gdy było już zimno, czy jeszcze zanim się ochłodziło.
Owoce zdrojówki rutewkowatej, tutaj akurat potrójne strąki, ale mogą się wykształcić pojedyncze, podwójne, potrójne lub poczwórne.
A to owoc zawilca gajowego, ostatnie zawilce jeszcze kwitną, choć ostatnio trudno to było nazwać kwitnieniem, raczej zwinięte kwiatki przeczekiwały aż zrobi się cieplej i słoneczniej.
Postanowiłem zrobić zdjęcie nasion kokoryczy ze skalą, do czego wykorzystałem kartkę w kratkę. Przy okazji dostałem dowód, że ta biała wypustka (czyli elajosom, inaczej - ciałko mrówcze) rzeczywiście jest przysmakiem mrówek, bo jedna się przypałętała i zabrała sobie nasionko.
Kuklik zwisły, jego kwiatki widziałem już jakiś czas temu, ale fotki jeszcze nie wstawiałem.
Jakiś jaskier
Kolejna z traw zaczyna kwitnienie
Wiąz pospolity i jego nasiona
- dystans 35.95 km
- 5.50 km terenu
- czas 02:02
- średnio 17.68 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Z kamerą wśród robali
Poniedziałek, 22 kwietnia 2024 · dodano: 24.04.2024 | Komentarze 3
Ponieważ było zimno, robale grzecznie siedziały na roślinkach i nie przejawiały chęci ucieczki, nawet jeśli im się wsadziło obiekty w oko, toteż trzeba było korzystać z okazji.Ta muchówka, to chyba grabierka obrzeżona, ale głowy nie dam, być może coś podobnego.
A ten motyl to świerzbik nakropek,ewentualnie kreskowiak.
Sporo robali można było znaleźć na krzaczkach rzeżuchy leśnej
Takie mikrochrząszcze na przykład
Albo jętkę
Czy takie cuś
Oraz pająk kwadratnik, prawdopodobnie kwadratnik długonogi. Te pająki można rozpoznac po charakterystycznej pozie, którą przybierają w spoczynku.
Natomiast na pokrzywach coraz więcej naliściaków, ale jeszcze nie tak dużo, wkrótce pokrzywy będe dosłownie nimi obsypane... przynajmniej te nad Pisią.
Ten naliściak udaje chyba kwadratnika.
Wasatek zieloniaczek - samiec (ten z dłuższymi czułkami) i samiczka.
I sporo innych robali latających... to znaczy chwilowo nie za bardzo.
Na mchu też
Żaby też dało się znaleźć.
Paprocie nad rzeką
I jakieś grzybki.
Gdyby cały czas utrzymywało się ciepło, to wszystko by szybciej rozkwitało i przekwitało, a tak chwilowo zwolniło, prawie że stanęło. Na przykład jabłonie - już by przekwitły, albo przekwitały, a tak te które zakwitły później są w pełni rozkwitu i jeszcze mają nierozwinięte pączki.
- dystans 31.40 km
- 3.00 km terenu
- czas 01:41
- średnio 18.65 km/h
- temperatura 3.0°C
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Upał zelżał, skwaru ni ma
Czwartek, 18 kwietnia 2024 · dodano: 20.04.2024 | Komentarze 3
W nocy przymrozek, w dzień też dosyć chłodno, a popołudniu deszcz... ale zdążyłem przed nim.Mokry fiołek polny
Wśród kropelek dostrzegłem larwę owada z rzędu prostoskrzydłych... czyli jakiegoś konika polnego. Jako, że przechodzi on przeobrażenie niezupełne, to jest podobny do owada dorosłego, a po kolejnych linieniach staje się coraz większy i bardziej podobny do imago.
Trójlistna koniczyna na szczęście
I tak dotarłem nad Pisię, zobaczyć co w ściółce piszczy. Ponieważ było pochmurno i zimno, to niektóre kwiatki były zwinięte, ale te które nie składają płatków, można było podziwiać, a z czasem niektóre trochę się rozwinęły.
Zaczyna kwitnąć czosnek niedźwiedzi.
Rzeżucha leśna
Jasnota gajowiec
Jasnota plamista
Bluszczyk kurdybanek
Czosnaczek pospolity
Gwiazdnica wielkokwiatowa, choć większość kwiatków była zwinięta.
Kościenica wodna
Ziarnopłon wiosenny już w większości przekwitł, a nieliczne pozostałe kwiatki były zwinięte. Można już oglądać owoce, jednak podgatunek który tutaj występuje jest tetraploidem (ma poczwórny zestaw chromosomów) i w odróżnieniu od podgatunków diploidalnych, ponoć wytwarza bardzo mało nasion.
To jak się rozmnaża? W odróżnieniu od diploidów, wytwarza bulwki łodygowe (rozmnóżki wegetatywne), które pojawiają się po kwitnieniu.
A to owoce szczyru
Grzybki też były
Z motylkami było słabo, to znaczy w ogóle ich nie było... ale udało mi się trafić na dwie samiczki wąsatka zieloniaczka.
Generalnie owady sobie siedziały na liściach, się suszyły i nie odlatywały natychmiast. Toteż jak już się jakiegoś znalazło, to można było bez problemu cyknąć fotkę.
Biedronka w pokrzywie
Inne przesiadujące na liściach
Naliściak, który masowo pojawia się na pokrzywach, ale jeszcze nie teraz.
W drodze powrotnej trafił się trzmiel w krzaku bzu
Kasztanowce też zaczynają kwitnąć.
Oraz jarzębiny (choć w mieście zaczęły już jakiś czas temu i są w pełni rozkwitu)
- dystans 23.75 km
- 6.80 km terenu
- czas 01:16
- średnio 18.75 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Krótko przed deszczem
Niedziela, 14 kwietnia 2024 · dodano: 17.04.2024 | Komentarze 10
Konwalie zaczynają kwitnąćKonwalijki dwulistne jeszcze nie
A kokoryczka już prawie
A na gwiazdnicy wielkokwiatowej znalazłem niepozorne motylki, tak niepozorne, że nie ma nawet polskiej nazwy. Metriotes lutarea to motylek o długości ok. 1 cm, spotkać go można właśnie na kwiatach gwiazdnicy wielkokwiatowej, która jest jego jedyną* rośliną żywicielską - gąsienice żywią się nasionami gwiazdnicy, zaś puste torebki nasienne wykorzystują jako przenośne domki... chyba spróbuję w kolejnych miesiącach znaleźć tutaj takie "ślimaczki".
*) - wymieniana jest jeszcze leniec górski, ale ta u nas nie występuje
Całkiem sporo ich tu było, nawet udało się złapać trzy w jednym kadrze.
Poza tym spotkałem jętkę
Na grabach zaś było sporo takich owadów, zresztą nie tylko na grabach, a le na nich najwięcej... albo po prostu na nich były najlepiej widoczne.
Paprocie w trakcie rozwijania
- dystans 70.50 km
- 23.50 km terenu
- czas 03:55
- średnio 18.00 km/h
- rower Wrześniowy Rower
- Jazda na rowerze
Cyklogrobbing nad Rawką
Sobota, 13 kwietnia 2024 · dodano: 15.04.2024 | Komentarze 2
Na początek wąsik zieloniaczek, aczkolwiek żeby go spotkać, nie musiałem jechac aż nad Rawkę, pierwszą chmurę wąsików spotkałem już na 4 kilometrze.To są samce, poznajemy po czułkach, które sa ponad dwa razy dłuższe od ciała.Bocian z mniszkowej łąki
Rzeczka Rokita, na niektórych mapach właśnie tędy przebiega granica między województwem mazowieckim, a łódzkim... choć tak naprawdę chyba nie dokładnie po rzeczce.
Jednak dla nas jest torzeczka graniczna, zwłaszcza że barierki mostku wyglądają jak szlabany graniczne.
Taka droga przez las
Trochę byłem zaskoczony takim szlabanem na przejeździe przez eSeŁkę, który jak widać został zamknięty. Na szczęście pieszo lub z rowerem da się przejść obok szlabanów.
W sumie nie jestem jakoś bardzo zdziwiony, na jednym z pobliskich przejazdów widziałem kiedyś jak kierowca przejeżdżał niecałe 50m przed nadjeżdżającym pociągiem, a na sąsiednim kilka lat temu był wypadek, gdy samochód wjechał pod lokomotywę. Generalnie przy obecnym natężeniu ruchu drogowego i nieprzestrzeganiu przepisów przez polskich kierowców, przejazdy bez sygnalizacji i rogatek w zasadzie tracą rację bytu, a montowanie tego wszystkiego kosztuje. Tutaj widać, że w ostatnich były montowane progi, oznakowanie poziome i pionowe też jest dosyć świeże... ale chyba nie zdawało to egzaminu.
Generalnie zamknięcie przejazdu ma swoje dobre strony - mniejszy ruch to mniej rozjechanych zwierzaków, a także przyjemniejszy spacer, czy przejazd rowerem. Komunikacyjnie zaś nic się nie traci, jest równoległa droga przez wieś z drugiej strony Rawki.
A tu jedna z ostatnich bruków w moich okolicach
No i tytułowa Rawka
Łąki nad Rawką
Widok ze skarpy na starorzecze Rawki
Oraz widok nań z dna doliny
Okopy z I wojny światowej na skarpie Rawki
A oto i pierwszy cmentarz wojenny z tego okresu
Kolejny
I jeszcze jeden
Na nim w 2015 pogrzebano szczątki rosyjskich żołnierzy, z mogiły którą odkryto podczas budowy pobliskiej drogi.
Następny
I ostatni. W odległości do 2km od trasy było jeszcze z 10 cmentarzy z i wojny.
To tyle, jeśli chodzi o część historyczna, wracam do części przyrodniczej.
Zieleńczyk ostrężyniec
Kolejny wąsik, tym razem znad Rawki
Samiec oleicy
Zgubione piórko
Jar Rokity, rzeczka tym razem bliżej ujścia do Rawki, do tego kultowa kładeczka.
A to dolina Korabiewki
Wilczomlecz z owadobonusem
Kwiaty męskie jałowca - jak się trąciło gałązkę, to powstawała chmura pyłku.
Kwiaty żeńskie trudniej zauważyć, trzeba dokładniej przyjrzeć się krzaczkom, na których nie ma kwiatów męskich, a najlepiej żeby były na nich szyszkojagody.
Szyszkojagody z zeszłorocznego kwitnienia.
Siódmaczek leśny zaczyna kwitnienie
Przejeżdżałem, przez okolice, w które zwykle jeżdżę na jagody. Dlaczego akurat tam? Odpowiedzią niech będzie zdjęcie jednego z jagodowych krzaczkó.
Borówki brusznice też zaczynają kwitnienie
Mówię zaczynają! No!
Dąb czerwony
To chyba jakieś zaskorupiałe resztki zeszłorocznych śluzowców
Czy wiało? Rzepakowy wiatrowskaz mówi, że owszem.
Kategoria łódzkie