teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 114917.05 km z czego 16731.05 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.99 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 47.23 km
  • czas 02:43
  • średnio 17.39 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Kurs na próbę

Poniedziałek, 11 kwietnia 2022 · dodano: 15.04.2022 | Komentarze 6

Z Kluską na próbę zespołu. Ponieważ o tej porze roku dojeżdżamy za dnia i jeszcze byliśmy ciut wcześniej, to porobiliśmy zdjęcia kwiatków przed harcówką (w budynku dawnej wiejskiej szkoły).

To zdaje się jakiś gatunek cebulicy





Żonkil



Fijoł




Poza tym była skorupka zeżartego jajka i w pobliżu zdechły szpak... początkowo zastanawiałem się, czy jedno z drugim nie ma czegoś wspólnego, ale chyba nie bo szpacze jaja są niebieskie. Tak czy inaczej zdechły szpak stał atrakcją dla dzieciaków, gdy na miejsce dotarły kolejne dziewczyny.



A poza tym na totemie pod harcówką przybyła tabliczka kolejnej drużyny.



I jeszcze wspomnienia z festiwalu i filmik z wykonaniem piosenki "Przygoda" na przesłuchaniu konkursowym. Fotorelacja z festiwalu była już tutaj - X Harcogranie (2022),



A dla porównania wykonanie tej samej piosenki na koncercie galowym (które już tu umieszczałem):


.


  • dystans 26.55 km
  • 2.00 km terenu
  • czas 01:29
  • średnio 17.90 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kolejna pętelka

Niedziela, 10 kwietnia 2022 · dodano: 12.04.2022 | Komentarze 2

Wpadłem na chwilę nad Pisię napić się kawki z termosu. Kolejnego przeglądu kwiatków nie będę robić, bo nic nowego, ale nie wyjadę przecież znad Pisi bez zdjęć. Tak więc kwiatek dnia to łuskiewnik różowy, jak pierwszy raz udało mi się znaleźć tego pasożyta korzeni drzew, to było wielkie "wow".










  • dystans 36.18 km
  • 3.60 km terenu
  • czas 02:06
  • średnio 17.23 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Pętelka po okolicy

Sobota, 9 kwietnia 2022 · dodano: 11.04.2022 | Komentarze 2

Symboliczna fotka z lasu - kępka przylaszczek.



A w mieście zaczynają kwitnąć mirabelki.





  • dystans 32.92 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 01:53
  • średnio 17.48 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Krótka kwiatkowycieczka nad Pisią

Czwartek, 7 kwietnia 2022 · dodano: 10.04.2022 | Komentarze 3

Trzeba korzystać z pogody, gdy jest. Tak więc szybki wypad nad Pisię, zobaczyć co w lesie kwitnie.



Ale po drodze trzeba było pokonać na wpół zalany mostek, bo Pisia wezbrała po roztopach.




Głębocznica... może ten wąwozik nie jest na miarę kazimierskich, czy sandomierskich, ale jest. Mały, ciasny, ale własny, toteż nad Pisią można się uczyć nie tylko botaniki, zoologii, ale też geologii (bo to pod ten dział nauki chyba najbardziej podchodzi) - znaczy mamy dolinę rzeczną z meandrującą rzeką i jeszcze głębocznicę z erozją antropogeniczną.



Nasz szałas znów odcięty od świata... ponownie znalazł się na wyspie.




Tak w ogóle, możliwe że tu powstanie nowe koryto Pisi. bo o ile przy samym szałasie woda wlewa się "od dołu" w obniżenie terenu, to także coraz częściej przelewa się "od góry" tworząc z roku na rok coraz bardziej wartki i coraz większy strumyk.



O, tutaj rzeka rozmyła brzeg i wyrąbała dziurę, przez którą się przelewa przy wyższych stanach. To naprawdę fascynujące obserwować taki proces zmiany koryta... choć to zajęcie na całe lata.



Kiełkujący czosnek niedźwiedzi też znalazł się w wodzie, teraz to raczej czosnek wodny lub bagienny.




To chyba rusałka ceik, ale głowy nie dam.



Na koniec aktualny przegląd kwiatków - w zasadzie nic nowego, bo nagły atak zimy zastopował nieco wegetację, ale jak się ociepli to można oczekiwać nowości.

Tak na marginesie chwalicie moją wiedzę botaniczną - akurat jeśli chodzi o kwiatki wiosenne, to jest to dosyć łatwy temat i jeśli ktoś chce pogłębić swoją wiedzę, to właśnie od nich najlepiej zacząć, bonie ma ich wiele i łatwo opanować temat. Tak naprawdę największą trudnością jest ich znalezienie, warto spenetrować okoliczne lasy liściaste i mieszane (jeszcze niewycięte), ale jak się już znajdzie odpowiednie stanowiska to już potem można jechać na pewniaka. Ja mam to szczęście, że Las Radziejeswki jest dosyć mocno rozkwiecony, zwłaszcza rejony na Pisią... co prawda został mocno przetrzebiony przez ścinki ale nadal jest wiele miejsc gdzie da się znaleźć kwiatki.

Co do identyfikacji, to polecam przygotowany przez przewodników z zaprzyjaźnionego koła Atlas kwiatów w górach. Co prawda jest to atlas roślin górskich, ale obejmuje też większość nizinnych, bo w końcu w dolinach znajdziemy typowe rośliny występujące na niżu. Przyznam się, że brałem udział w betatestowaniu tego atlasu, mój wkład był niewielki, bo tylko wykryłem błąd w nazwie "śledziennica skrętolistna", no można się w niej zakręcić.


A poniżej podam kilka pomocnych uwag o dzisiejszych kwiatkach.

Jednym z najwcześniejszych kwiatków jest przylaszczka pospolita. Bardzo charakterystyczny i łatwy do rozpoznania kwiatek, który na początku nie wypuszcza liści, tylko same łodyżki z kwiatami.

Dopiero rozwinięte kwiaty mają ciemniejszy odcień fioletu, a te już rozkwitnięte są bledsze.




Poza tym jak się robi im zdjęcia w cieniu, to wychodzą bardziej niebieskie.



Zdarzają się rzadko egzemplarze bardziej różowe, a nawet białe (ale to będą pojedyncze egzemplarze pośród fioletowych) - w tym wpisie więcej fotek różowych i jednej białej.



Polecę teraz kolorami - kolejnym fioletkiem jest kokorycz, która ma tak charakterystyczne kwiaty, że nie da się jej z niczym pomylić. Może to być jeden z dwóch gatunków - kokorycz pełna lub pusta i różni się głównie bulwą, która jest pełna lub pusta. Oczywiście nie sprawdzam za każdym razem bulw, żeby nie niszczyć roślinek, kiedyś znalazłem jakąś na terenie zrytym lub wypłukanym i przeciąwszy stwierdziłem że bulwa jest raczej pełna.

Zdarzają się też egzemplarze białe i na pogórzach widziałem biało-fioletowe łany kokoryczy, ale u nas takich nie spotkałem. Podejrzewam że tamte były kokoryczami pustymi (wydaje mi się że u niej występują częściej różne odmiany barwne), a te u nas kokorycze pełne... ale to tylko gdybanie.

W każdym razie, ja zazwyczaj nie wdaję się w szczegóły i nie ustalam nazwy gatunkowej, pozostaję przy nazwie rodzajowej i opisuję ją po prostu jako "kokorycz" (co polecam tu i przy innych roślinkach, gdzie w grę wchodzi kilka podobnych gatunków).




Kolejny fioletek to miodunka ćma - cechą charakterystyczną są dwukolorowe kwiaty, niezapylone są różowe, a zapylone fioletowe.

Jak pierwszy raz ją identyfikowałem, to ustaliłem że jest to miodunka plamista, bo tylko taką miałem w atlasie i przez wiele klat właśnie jako taką ją traktowałem. Ale potem okazało się, że są też inne gatunki miodunek... miodunka plamista ma jasne plamy liściach, a te tutaj nie.





Łuskiewnik różowy trudno pomylić z czymkolwiek, trudnością może być znalezienie stanowiska na którym występuje. Znaleźć go można tylko wiosną, gdy kwitnie, bp poza tym siedzi pod ziemią (jest pasożytem korzeni drzew). U mnie występuje na skarpie Pisi lub bezpośrednio przy niej.



A teraz klasyka wiosny, jeden z bardziej powszechnych kwiatków wiosennych - zawilec gajowy. Szczególnie pięknie wyglądają łany zawilców, gdy las jest wyścielony takim biało-zielonym dywanem. Liście takie jakby palczaste i na jednej roślince jest jeden kwiatek (nie pamiętam czy widziałem z dwoma, a jesli tak to bardzo rzadko).




Kolejny biały kwiatek to zdrojówka rutewkowata, od zawilca różni się liśćmi, które są bardziej zwarte, a na każdej roślince jest po kilka kwiatków i/lub pączków.







Przechodzimy do kwiatków żółtych - złoć żółta jest jednym z pierwszych kwitnących. Liście ma wydłużone, trawiaste, również płatki ma wąski i długie.




Zawilec żółty podobny do gajowego, tyle że żółty...  kwiaty ma mniejsze, bardziej okrągłe i często zdarzają się po dwa na jednej roślince.





Ziarnopłon wiosenny w odróżnieniu od powyższego ma więcej i bardziej podłużne kwiatki. Poza ty, liście sercowate, płożące się i sam kwiatek wyrasta sobie spomiędzy nich na łodyżce.




Śledziennica skrętolistna, to coś czego nie da się z niczym pomylić, a nazwa wyjątkowo dobrze opisuje kształt roślinki.




To tyle jeśli chodzi o aktualnie kwitnące u mnie kwiatki leśne... można jeszcze to i owo spotkać na stanowiskach ruderalnych, czy w ogródkach, ale staram się skupiać na stanowiskach naturalnych.

Dla kompletu warto jeszcze wspomnieć o podbiale pospolitym, który jest najwcześniej kwitnącym u mnie kwiatkiem, choć występuje na stanowiskach ruderalnych. Jego fotki w tym wpisie.




  • dystans 18.90 km
  • czas 01:03
  • średnio 18.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Krótka rundka po okolicy

Środa, 6 kwietnia 2022 · dodano: 09.04.2022 | Komentarze 6

Ot takie tam po okolicy, nawet bym nie wrzucał żadnych zdjęć, bo pogoda taka sobie, a nic nowego nie trafiłem... gdyby nie ponowne spotkanie z danielami.





  • dystans 10.75 km
  • czas 00:37
  • średnio 17.43 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście (Harcogranie 2022)

Poniedziałek, 4 kwietnia 2022 · dodano: 04.04.2022 | Komentarze 8

Poranny kurs w kolejnej, ale tym razem krótkiej śnieżycy... zaraz potem zaczęła się odwilż, stopniało wszystko co napadało i kontynuowany był proces topnienia pokrywy śniegowej z piątkowo-sobotnich opadów.

Fotki natomiast z weekendu, kiedy odbył się jubileuszowy X Festiwal Harcogranie w Starachowicach. Z Hufca Jaktorów pojechała mocna ekipa:
- The Tonacja Junior (młodsze dziewczyny - startowały w kategorii "Zespoły do lat 14") - tu śpiewała Kluska,
- The Tonacja (starsze dziewczyny - "Zespoły do lat 21"),
- Lisia Sfora (dziewczyny z drużyny Kluski, zespół śpiewał na długo zanim powstała The Tonacja - "Zespoły do lat 14"),
- Evelina (Ukrainka, jedna z dziewczyn które mieszkają na wsi u drużynowego Kluski i wpadają na próby The Tonacji - kategoria "soliści").

Tak się prezentowała The Tonacja Junior w sobotę na przeglądzie konkursowym (Kluska to tan najbardziej z lewej). Wykonały piosenki "Przygoda" (zespołu Wiślanie69, znaną z czołówki serialu "Do przerwy 0:1"), oraz "Dłonie" (Majki Jeżowskiej).




Fotka na ściance - tym razem dziewczyny nie występowały w barwach swoich drużyn i gromad, teraz mają już swoje barwy zespołu (chusty, getry, pagony - do kompletu jest jeszcze koszulka w tym samym kolorze). Kluska cały czas z lewej.



A to niedzielny Koncert Galowy.



A tutaj można posłuchać powyższego występu (niestety nie było relacji live z przeglądu konkursowego jak np. na Opalu, ale za to koncert galowy był transmitowany w lepszej jakości):



No i w końcu ogłoszenie wyników - The Tonacja Junior zajęła I miejsce w swojej kategorii.


Tak na marginesie mamy teorię na temat tego sukcesu - prawdopodobnie szczęście przyniosły elementy mundurów Kluski, na powyższych zdjęciach są trzy spódnice i dwie koszule Kluski. Nowy mundur jest dosyć drogi, a dziewczyny w tym wieku szybko z niego wyrastają, nosi się go zazwyczaj rzadko przy większych okazjach, toteż często są odsprzedawane dalej. Kluskowe były z drugiej ręki i te z których wyrosła odsprzedaliśmy ostatnio dziewczynom z The Tonacji Junior. A obecna spódnica Kluski jest po Czkawce z Lisiej Sfory, w której też święciła triumfy min. właśnie na Hacograniu.

Kluska przybija piątkę komendantowi festiwalu.



Dumne laureatki jubileuszowego Harcogania.




A jak inni?

- Lisia Sfora - zdobyła wyróżnienie, ale one już były na Harcograniu i rok temu zajęły II miejsce.

- The Tonacja - niestety bez podium i wyróżnień, no cóż, startowały w bardzo trudnej kategorii, konkurencja była duża i nie wystarczyło po prostu zaśpiewać bardzo dobrze.

- Evelina - zajęła III miejsce i dodatkowo otrzymała nagrodę komendanta festiwalu, którą przyznaje występowi który zrobi na nim największe wrażenie., a trzeba przyznać że w obecnych okolicznościach, gdy za naszą granicą toczy wojna, był to występ szczególnie poruszający. Niewątpliwie był to występ wyjątkowy, Evelina zaśpiewała jedną piosenkę po ukraińsku ("Modlitwa za Ukrainu" i prawdopodobnie była to pierwsza wykonana na festiwalu piosenka w języku ukraińskim), a drugą po polsku ("Z tylu chmur", a na naukę piosenki w obcym języku miała mniej niż miesiąc)... nie dziwię się więc komendantowi, że tę nagrodę przyznał Evelinie, a że zaśpiewała bardzo dobrze, to III miejsce też jest zasłużone.


To tyle, a teraz byle do następnego festiwalu... trudno nam jako rodzicom tłumaczyć dzieciom, że nagroda nie jest najważniejsza, że liczy się przede wszystkim dobra zabawa, gdy tymczasem Kluska z juniorkami z każdego festiwalu wraca z jakimiś laurami. Teraz po I miejscu będzie jeszcze ciężej, bo nie za bardzo może już być lepiej, co najwyżej tak samo dobrze i mamy nadzieję że słabszego wyniku nie będą traktowały jako porażkę.


  • dystans 37.93 km
  • czas 02:07
  • średnio 17.92 km/h
  • temperatura -2.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Mroźny, słoneczny, biały poranek

Niedziela, 3 kwietnia 2022 · dodano: 03.04.2022 | Komentarze 6

Mimo że napadało białego sy... puchu, to dzisiaj warunki do jazdy były wyjątkowo dobre. A wszystko przez to, że wczoraj było popołudniu odwilżowo, śnieg zmienił się na asfaltowych i betonowych nawierzchniach w breję, która spłynęła. W nocy zaś złapał solidny mróz - nie wierzę w te -3 stopnie, które pokazują termometry, moim zdaniem było więcej... znaczy mniej (przynajmniej przygruntowo). Poranek mroźny i słoneczny, więc hop na rower skorzystać z idealnej pogody.

Po drodze winter-art w postaci zmrożonych kałuż.







Kompozycja lodowo-mineralna



Przejazd przez Międzyborów




Styczniowe wiatrołomy



Przejście dla pieszych jeży



Już z jednym baranem ciężko wytrzymać, a co dopiero jak jest Baranów siedmiu... ale raz kozie śmierć, jadę tam.



Mazowiecka chałupka



Musiałem przepuścić EP09



Sarenki przepuszczać nie musiałem, bo choć była w tym samym miejscu co ja, to w innym czasie.



Mazowieckie widoczki zimowo-wiosenne.




Hmmm, na północny-wschód od Żyrka zdecydowanie mniej śniegu... mam wrażenie, że wpływ na to miała jakaś kombinacja trzech czynników:
1) Spadło tu mniej śniegu (najprostsza i najoczywistsza przyczyna),
2) Świeży śnieg zwiewało z pól do rowów i w krzaki (na tym odcinku był dziś największy wygwizdów, mimo że wcześniej też jechałem w tym kierunku),
3) Na zaoranych polach szybciej śnieg tajał podczas wczorajszej odwilży (na zieleniących polach było więcej śniegu, a na łąkach jeszcze więcej... ale nadal jakby mniej niż w innych rejonach)



Koncert szpaków na pięciolinii



- Ekhm, przed państwem znany śpiewak szpak Ziutek Luciano Kos.



- Wystąpi na rustykalnej scenie mazowieckiej.



- Mogę zaczynać?
- Dawaj.



- Lalala lili, lalalala lilili, ćwir ćwir...



- Lalalala...
- Uwaga myszołów!



- Gdzie?



- Tam!



Chyba myszołów, bo na drapieżnikach to ja się słabo znam. A właściwie to trzy przeleciały.



  • dystans 9.80 km
  • czas 02:45
  • średnio 3.56 km/h
  • Wędrówka

Piękną zimę mamy tej wiosny

Sobota, 2 kwietnia 2022 · dodano: 02.04.2022 | Komentarze 2

Śnieg sypał od rana przez cały piątek i sypał jeszcze przez noc i pół soboty... nie była to jakaś bardzo intensywna śnieżyca, ale padało, padało, ciągle padało i napadało więcej śniegu niż w grudniu. Tylko że w już w sobotę przed południem się ociepliło i zaczęła się odwilż (z przerwą na noc z soboty na niedzielę).

Rano w sobotę (dziś) wybrałem się ulepić kolejnego, tym razem wiosennego GeoBałwanka, a przy okazji porobić fotki wiosny, znaczy zimy... znaczy eee... no czegoś takiego:





Ta kępa wierzby jest całkiem interesujący, bo pokazuje jak nasłonecznienie wpływa na rozwój rośliny, tutaj na kwitnienie. Otóż strona południowo i południowo-wschodnia jest w pełni rozkwitu (fotki powyżej).



Południowo-zachodnia już przekwitła.



Północna w  jeszcze nie kwitnie.



A pomiędzy północną, a pozostałymi jest strefa przejściowa, gdzie dopiero zaczyna się kwitnienie.






A  oto i kwietniowy, wiosenny bałwanek, można powiedzieć że wygląda kwitnąco.




Chowam skrzynkę.



No tak, w tym roku lepienie bałwana, a niemal dokładnie rok temu (31 marca) brodziliśmy w Pisi:



Ale wracając do tego roku - parę widoczków łąk i krzaków.





Odwiedziłem dłuuugą bobrzą tamę (słabo widoczny pod śniegiem wał na skraju wody) i zalane łąki.




Zalany lasek za tamą.




Droga na łąki i z łąk, tereny zabudowały się nowymi domami, ale jeszcze można znaleźć jakiś stary dom, który powstał w czasach gdy tu była wieś, a nie przedmieścia Żyrardowa.




Dziś nawet ci, którzy wybrali rower, nierzadko nie za bardzo z niego korzystali. Ja stwierdziłem, że mojego nie będę masakrował w tej brei.





Kwiaty na śniegu

Piątek, 1 kwietnia 2022 · dodano: 01.04.2022 | Komentarze 3

Tym razem świeże zdjęcia, dzisiejsze.

Dziś polecamy lody forsycjowe.




Sorbet barwinkowy.



Hiacynty Bambino na patyku.



Pączki mrożone.



Sałatę lodową.



Gołąbki na zimno.

- Eee tego... wiosna miała być panie. Kwiatki, ciepełko i żarcia w bród, a tu co?



A kawka mrożona gdzie? Odleciała do ciepłych krajów?





  • dystans 23.60 km
  • czas 01:23
  • średnio 17.06 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

po mieście

Czwartek, 31 marca 2022 · dodano: 08.04.2022 | Komentarze 3

Taniec godowy śmieszek





Więcej mew śmieszek