teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121892.90 km z czego 18249.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 60.19 km
  • 5.50 km terenu
  • czas 03:29
  • średnio 17.28 km/h
  • rekord 31.70 km/h
  • temperatura 1.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

śnieżyca wiosenna i śnieżyczka przebiśnieg

Piątek, 26 lutego 2016 · dodano: 26.02.2016 | Komentarze 2

śnieżyca wiosenna - śnieżyca występująca w  aurze wiosennej lub przedwiośnia, gdy nie ma pokrywy śniegowej
śnieżyczka przebiśnieg - śnieżyca homeopatyczna, nawet gdy jest długotrwała to i tak spod napadanego śniegu przebija ziemia czy darń.

Zalew w Korytowie... lód pobielony poranną śnieżyczką. Początkowo myślałem że to lód z przymrozków tej i poprzedniej nocy, ale teraz nie jestem pewien. Może to nawet resztki lodu ze stycznia?



A w obszarze górniczym Olszówka-Wręcza lodu nie ma



Mogiła w Korabiewicach... nowy nagrobek, bo w 2011 wyglądała tak



Krzyż na rozdrożu... też nówka sztuka




Z Głównej skręcam w Powiatową i od razu wzrasta współczynnik łaciatowości.




Okrzesza we Mszczonowie



I tamtejszy drewniak



Radziejowice - lód na stawie. Tu doszedłem do wniosku, że to mogą być resztki starego lodu, botrochę  wygląda na stary a nie nowy.



Przyszła śnieżyczka i lód zaczął się robić śnieżnobiały






A po drodze śnieżyczka przeszła w regularną śnieżycę. Jechałoby się całkiem przyjemnie, gdyby nie to, że na drogach zaczęło się robić mokro i obrzydliwie. Ale i tak dobrze że to nie deszcz padał.












  • dystans 5.46 km
  • czas 00:24
  • średnio 13.65 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Zabawy peronowe

Czwartek, 25 lutego 2016 · dodano: 25.02.2016 | Komentarze 0

Kluska chciała się bawić w "Akuku!", ale że bieganie po peronie to nienajlepszy pomysł, staraliśmy się zająć ją mniej dynamicznymi zabawami. Na przykład liczeniem nóg (okazało się że razem z pluszową Peppą mamy ich 10).

Albo w pokazywanie kolejnych osób i pytanie kto to (czasem to Kluska pokazuje a my odpowiadamy, a czasem na odwrót).
- Tatuś? - wskazując np. na babcię
- Nieee!
- Tatuś?
- Nieee!
- Tatuś?
- Nieee!
- Tatuś? - wskazując na mnie.
- Taaak!






O dwunastej pod Prząśniczką

Poniedziałek, 22 lutego 2016 · dodano: 25.02.2016 | Komentarze 0

Prząśniczka jest wygrywana ze szczytu magistratu, po tym jak zegar wybije dwunastą... niestety nawet z najbliższej ławki słabo słychać, bo samochody zagłuszają dosyć skutecznie.







  • dystans 8.25 km
  • czas 00:37
  • średnio 13.38 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po Klu z anomalią czasową

Niedziela, 21 lutego 2016 · dodano: 21.02.2016 | Komentarze 2

Przy okazji rundka keszowa po mieście i jakiś tak sporo wcześniej dotarliśmy na dworzec.

Jedna jednostka ED74 (blog1, blog2) kursująca jako pociąg Wit Stwosz z Terespola do Krakowa.



A to mała anomalia czasowa



Zegar z jednej strony pokazuje mniej więcej właściwą godzinę



A z drugiej czas grenlandzki, argentyński tudzież wschodnio-brazylijski... ewentualnie jakucki, japoński i koreański +/-5 min



Wtem! Wpada rozpędzony Impuls




  • dystans 5.46 km
  • czas 00:24
  • średnio 13.65 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

A kuku! na peronie

Piątek, 19 lutego 2016 · dodano: 21.02.2016 | Komentarze 0

Czyli z Kluską na dworzec





  • dystans 11.05 km
  • czas 00:36
  • średnio 18.42 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Po porannym przymrozku

Środa, 17 lutego 2016 · dodano: 21.02.2016 | Komentarze 0

W nocy były ze 3 stopnie na minusie, a przygruntowy przymrozek mógł być większy, toteż stawy pozamarzały. Lekko, bo w ciągu dnia lód stopił się zupełnie.





  • dystans 5.15 km
  • czas 00:24
  • średnio 12.88 km/h
  • temperatura 3.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Profesor Kluski zajęcia z paleontologii

Środa, 17 lutego 2016 · dodano: 17.02.2016 | Komentarze 1

Zapraszamy na zajęcia terenowe z profesor Kluską pt. Praktyczne aspekty paleontologii

Ćwiczenie 1: preparowanie śladów dinozaurów
Bierzemy model dinozaura (ewentualnie mogą być tylko nogi) i odciskamy ślady w piasku. Odstawiamy na kilka tysięcy lat by odeciski skamieniały i podrzucamy na stanowisko paleontologiczne.




Ćwiczenie 2: podrzucanie dinozaurów i wykopki.
Wykopujemy dołek. Bierzemy dinozaury (lub ich części) i umieszczamy w dołku. Zasypujemy.




Następnie zgłaszamy lokalizację jako miejsce odkrycia skamieniałości (w tym celu posłuży niewielki fragment pozostawiony z zakopanych dinozaurów.

Dziś jednak w ramach ćwiczeń sami przeprowadzimy wykopki.



O są!



Ćwiczenie 3: j.w.
Zadanie jest podobne, ale nieco trudniejsze, ponieważ teraz zakopujemy dinozaury w kilku różnych dołkach (po jednym na dołek).



Gotowe, teraz pora zacząć wykopki.



O, jeden jest!



Hmmm, a gdzie są kolejne? Tu coś powinno być a nie ma.



A może tu?



E tam, wykopanie ich zlecam jako zadanie domowe, przechodzimy do następnego zadania.

Ćwiczenie 4: Preparowanie jaja dinozaura.
O takiego. Ze względu na brak czasu pozostawiam je jako zadanie domowe.



A teraz pora nakarmić konika i wracamy nim do cywilizacji. Ci z Was którzy próbowali przyjechać samochodami terenowymi na teren zajęć i utopili je w błocie lub zakopali w piochach po drodze, mogą poprosić kolegów i koleżanki by was zabrali na grzbiet swojego konika. O samochody się nie martwcie, nie zginą... za kilka tysięcy lat archeolodzy z pewnością się ucieszą gdy je odkopią.




  • dystans 13.25 km
  • czas 00:41
  • średnio 19.39 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Mobilny żłobek panny Kluski

Wtorek, 16 lutego 2016 · dodano: 17.02.2016 | Komentarze 5

Żyrardowski pseudodeptak... ten fragment przebudowanej ul. Okrzei (jakieś 240m) nosi szumną nazwę deptaku. Deptak kojarzy się zazwyczaj z ulicą z zamkniętą dla samochodów, a tutaj została tylko zwężona do jednokierunkowej. Dodatkowo wcale szeroko tam nie jest, bo te donice mocno go zwężają. Dodatkowo przez to że płyty chodnikowe są poprzetykane kostką granitową, a sporefragmenty w ogóle z tej kostki (np, wąski chodnik po drugiej stronie), to jest dosyć wertepiasto... wózkiem z dużymi kołami to nie ma problemu (na polskie miasta tylko wózki terenowe!), ale np spacerówką z małymi kółeczkami, albo rowerkiem trójkołowym  to jest dosyć słabo.

Robiąc ten "deptak" nie myślano w ogóle o rowerzystach, a jeśli już to raczej jak się ich stąd pozbyć. Teoretycznie mogą jechać ulicą jednokierunkową... po granitowej kostce, wertep totalny, więc prawie wszyscy go omijają. W drugą stronę legalnie nie można. A to  był ważny ciąg komunikacyjny, prosto z rynku przez most na Pisi (a tych nie ma tak dużo) iza którą jest kilka osiedli. Rowerzyści sobie oczywiście radzą jak mogą i fragment chodnika za donicami zmienił się w nieoficjalną drogę rowerową.

Są dwa stojaki rowerowe (na początku i końcu "deptaka), oczywiście wyrwikółka... do jednego da się przy piąć ze 2-3 rowery za ramę (dwa z tyłu, albo jeden z tyłu i dwa z boku), ale do drugiego stojaka już nie bo jest dostawiony do ściany.

Plusy jakieś są, dla zwykłego pieszego jest więcej miejsca, bo nie musi się przepychać między zapatkowanymi na chodniku samochodami, jest też sporo ławek... ale nazwa deptak jest tu zdecydowanie na wyrost, chciałoby się raczej powiedzieć - deptak po żyrardowsku :-/




Kluska dziś ze mną nie jeździła na rowerze, bo miała swoje obowiązki... ma tyle dzieci pod opieką, że jak wychodzi z nimi, to musi zabierać dwa wózki, a i tak są spacerowane na zmianę. Dziś na spacer zostały wyprowadzone: dzidzia ogóreczek, dzidzia owieczka i dwie dzidzie kiwi.



- A teraz drogie dzieci idziemy na azymut... następnym razem spróbujemy pójść krzalem.



- Przerwa na trzecie śniadanie. Tata, steruj na plac zabaw.



- Co, dzidzie się nie mieszczą w drugim wózku? Dobra, daj mi tego kiwi.



Na szczęście dzidzie poszły spać i opiekunka mogła trochę czasu spędzić na zabawie... ale trzeba dzidze w wózkach podwieźć do każdego przyrządu, żeby były pod ręką na wypadek gdyby się obudziły.






  • dystans 25.00 km
  • 2.50 km terenu
  • czas 01:22
  • średnio 18.29 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Drzewo z innej planety

Niedziela, 14 lutego 2016 · dodano: 15.02.2016 | Komentarze 3

Jedno z moich ulubionych drzew w okolicy... chyba jakiś Obcy zrobiś sobie tutaj piknik na skraju drogi, nasionko wypadło mu z kieszeni i wyrosło w to oto drzewo.




Kawa z hubą



Dzisiaj w Kurakowym kubku, hej!




Pędolino zza krzaków




  • dystans 3.52 km
  • czas 00:18
  • średnio 11.73 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Walentynki z Kluską

Niedziela, 14 lutego 2016 · dodano: 14.02.2016 | Komentarze 3

Przez żołądek do serca... a zatem pojechaliśmy nakarmić kaczki.



- A co tam kaczki. Mniam!



Kluska znalazła sobie walentynkę... a właściwie sam się przyplątał... a właściwie to było tak:

Kubę znamy z Jordanka, dziś był na placu zabaw w parku i Kluska trochę się z nim bawiła, al jak poszła na mostek i do pałacyku, to pobiegł za nami. No i razem biegali po schodkach i ławkach pod pałacykiem, potem po drugim mostku, skałkach i ścieżką która jest z górki... tylko każde z nich inaczej odliczało i w innym momencie zaczynało biec. Raz tylko udało im się razem wystartować i okazało się że Kluska jest szybsza (może dlatego że ma dłuższe nogi).. Aż w końcu Kuba się znudził i poszedł na plac zabaw, a Kluska chciała dalej biegać, więc zatrudniła mnie do biegania i to był koniec Walentynek.




- Tata zdjęcie! Pac tutaj jaki fajny kadr, koniecnie zlób tu zdjęcie!