teczka bikera meteor2017
meteor2017 bs-profil
Hołmpejcz
Wujka To Miego pocztówki zza miedzy
Szef kuchni poleca - Bubble Berry Coffee
Mini Atlas Motyli
Archiwum MfPRDKW
Poczet rowerów
Jakieś tam wykresy
Kalendarium
- 2025, Listopad1 - 0
- 2025, Październik21 - 9
- 2025, Wrzesień25 - 28
- 2025, Sierpień28 - 18
- 2025, Lipiec30 - 64
- 2025, Czerwiec24 - 38
- 2025, Maj28 - 40
- 2025, Kwiecień12 - 25
- 2025, Marzec18 - 46
- 2025, Luty12 - 32
- 2025, Styczeń15 - 50
- 2024, Grudzień21 - 69
- 2024, Listopad13 - 25
- 2024, Październik22 - 58
- 2024, Wrzesień16 - 36
- 2024, Sierpień9 - 19
- 2024, Lipiec12 - 32
- 2024, Czerwiec18 - 74
- 2024, Maj12 - 44
- 2024, Kwiecień15 - 56
- 2024, Marzec15 - 43
- 2024, Luty8 - 35
- 2024, Styczeń5 - 14
- 2023, Grudzień9 - 41
- 2023, Listopad10 - 43
- 2023, Październik22 - 106
- 2023, Wrzesień21 - 102
- 2023, Sierpień18 - 81
- 2023, Lipiec14 - 47
- 2023, Czerwiec19 - 74
- 2023, Maj28 - 100
- 2023, Kwiecień23 - 127
- 2023, Marzec16 - 87
- 2023, Luty19 - 99
- 2023, Styczeń17 - 91
- 2022, Grudzień18 - 113
- 2022, Listopad26 - 112
- 2022, Październik31 - 91
- 2022, Wrzesień30 - 114
- 2022, Sierpień22 - 95
- 2022, Lipiec26 - 104
- 2022, Czerwiec30 - 68
- 2022, Maj34 - 136
- 2022, Kwiecień23 - 78
- 2022, Marzec25 - 91
- 2022, Luty20 - 88
- 2022, Styczeń25 - 123
- 2021, Grudzień15 - 110
- 2021, Listopad21 - 64
- 2021, Październik22 - 105
- 2021, Wrzesień18 - 86
- 2021, Sierpień18 - 110
- 2021, Lipiec13 - 62
- 2021, Czerwiec16 - 78
- 2021, Maj23 - 95
- 2021, Kwiecień22 - 124
- 2021, Marzec19 - 95
- 2021, Luty10 - 38
- 2021, Styczeń14 - 63
- 2020, Grudzień15 - 27
- 2020, Listopad15 - 17
- 2020, Październik23 - 19
- 2020, Wrzesień21 - 77
- 2020, Sierpień16 - 82
- 2020, Lipiec18 - 77
- 2020, Czerwiec21 - 84
- 2020, Maj25 - 102
- 2020, Kwiecień28 - 220
- 2020, Marzec27 - 77
- 2020, Luty18 - 40
- 2020, Styczeń9 - 11
- 2019, Grudzień13 - 15
- 2019, Listopad13 - 12
- 2019, Październik22 - 47
- 2019, Wrzesień21 - 46
- 2019, Sierpień21 - 19
- 2019, Lipiec26 - 31
- 2019, Czerwiec27 - 17
- 2019, Maj35 - 48
- 2019, Kwiecień34 - 40
- 2019, Marzec34 - 49
- 2019, Luty29 - 44
- 2019, Styczeń36 - 162
- 2018, Grudzień16 - 22
- 2018, Listopad23 - 5
- 2018, Październik25 - 20
- 2018, Wrzesień21 - 24
- 2018, Sierpień25 - 57
- 2018, Lipiec26 - 59
- 2018, Czerwiec16 - 44
- 2018, Maj20 - 32
- 2018, Kwiecień23 - 66
- 2018, Marzec23 - 66
- 2018, Luty20 - 87
- 2018, Styczeń15 - 74
- 2017, Grudzień19 - 111
- 2017, Listopad12 - 46
- 2017, Październik24 - 49
- 2017, Wrzesień22 - 82
- 2017, Sierpień22 - 64
- 2017, Lipiec19 - 45
- 2017, Czerwiec21 - 60
- 2017, Maj24 - 171
- 2017, Kwiecień20 - 165
- 2017, Marzec17 - 73
- 2017, Luty11 - 46
- 2017, Styczeń17 - 84
- 2016, Grudzień14 - 48
- 2016, Listopad26 - 129
- 2016, Październik20 - 117
- 2016, Wrzesień26 - 103
- 2016, Sierpień37 - 179
- 2016, Lipiec32 - 278
- 2016, Czerwiec30 - 102
- 2016, Maj36 - 127
- 2016, Kwiecień36 - 139
- 2016, Marzec41 - 173
- 2016, Luty31 - 116
- 2016, Styczeń28 - 180
- 2015, Grudzień16 - 118
- 2015, Listopad21 - 82
- 2015, Październik32 - 98
- 2015, Wrzesień21 - 109
- 2015, Sierpień7 - 29
- 2015, Lipiec27 - 86
- 2015, Czerwiec32 - 71
- 2015, Maj25 - 168
- 2015, Kwiecień17 - 113
- 2015, Marzec16 - 88
- 2015, Luty9 - 90
- 2015, Styczeń4 - 22
- 2014, Grudzień19 - 192
- 2014, Listopad18 - 87
- 2014, Październik12 - 96
- 2014, Wrzesień20 - 85
- 2014, Sierpień13 - 26
- 2014, Lipiec12 - 78
- 2014, Czerwiec17 - 89
- 2014, Maj27 - 122
- 2014, Kwiecień17 - 122
- 2014, Marzec9 - 85
- 2014, Luty7 - 69
- 2014, Styczeń5 - 53
- 2013, Grudzień17 - 187
- 2013, Listopad15 - 117
- 2013, Październik20 - 137
- 2013, Wrzesień18 - 162
- 2013, Sierpień16 - 74
- 2013, Lipiec4 - 20
- 2013, Czerwiec12 - 98
- 2013, Maj15 - 55
- 2013, Kwiecień8 - 76
- 2013, Marzec8 - 100
- 2013, Luty5 - 56
- 2013, Styczeń7 - 147
- 2012, Grudzień5 - 38
- 2012, Listopad5 - 127
- 2012, Październik4 - 23
- 2012, Wrzesień4 - 27
- 2012, Sierpień10 - 32
- 2012, Lipiec10 - 23
- 2012, Czerwiec6 - 31
- 2012, Maj17 - 116
- 2012, Kwiecień19 - 106
- 2012, Marzec12 - 79
- 2012, Luty4 - 21
- 2012, Styczeń3 - 37
- 2011, Grudzień3 - 31
- 2011, Listopad13 - 135
- 2011, Październik15 - 121
- 2011, Wrzesień15 - 26
- 2011, Sierpień6 - 9
- 2011, Lipiec14 - 2
- 2011, Czerwiec13 - 83
- 2011, Maj12 - 78
- 2011, Kwiecień9 - 35
- 2011, Marzec2 - 3
- 2010, Listopad1 - 1
- 2010, Październik13 - 14
- 2010, Wrzesień4 - 9
- 2010, Sierpień3 - 3
- 2010, Lipiec6 - 4
- 2010, Czerwiec7 - 3
- 2010, Maj8 - 5
- 2010, Kwiecień9 - 10
- 2010, Marzec1 - 0
- 2009, Grudzień7 - 13
- 2009, Listopad8 - 16
- 2009, Październik11 - 5
- 2009, Wrzesień19 - 21
- 2009, Sierpień18 - 14
- 2009, Lipiec25 - 11
- 2009, Czerwiec7 - 16
- 2009, Maj5 - 12
- 2009, Kwiecień10 - 22
- 2009, Marzec10 - 10
- 2009, Luty5 - 0
- 2009, Styczeń5 - 12
- dystans 71.60 km
- 1.50 km terenu
- czas 04:02
- średnio 17.75 km/h
- rekord 33.00 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Winko Dnia
Poniedziałek, 7 marca 2016 · dodano: 08.03.2016 | Komentarze 2
Jako że jestem miłośnikiem tanich win (jeśli chodzi o radosną tfurczość przez duże TFU na etykietkach, a nie w kontekście konsumpci), to dzień mi zrobiła znaleziona po drodze flaszka po winku Pierun. Grzmoci błyskawicznie! Mnie też dosłownie zwaliło z nóg... ze śmiechu.A taki fajny mural znalazłem w Sochaczewie (jeszcze kilka fotek na blogu pocztówkowym)
O, zainstalowali światła z sekundnikiem
Muzeum już kiedyś zwiedzałem, więc dziś tylko rzut okiem zza płotu
Bzura river
Nad rzeką za kościołem wyrosło coś, co chyba jest drogą krzyżową, itp.
Natomiast z drugiej strony mostu, poniżej zamku nad Bzurą jest tor dla motorów... niezbyt przyjemne sąsiedztwo. W tym miejscu lepiej nie schodzić nad rzekę, bo można się utopić w błocie. A jak się trafi, że coś po nim jeździ, to jazgot motoru jest mocno uciążliwy nawet na zamku... my tak trafiliśmy, gdy podjechaliśmy zobaczyć zamek po rewitalizacji i po obfoceniu szybko się zmyliśmy, bo to żadna przyjemność siedzieć w takim hałasie.
A oto i zamek
Mapka w nieco większym rozmiarze tutaj
Patrzyłem czy nie będzie jakiegoś napisu w stylu Zbyszko z Gągoliny, Zima 1576, 2543 dni do cywila... ale nic nie znalazłem, tylko jeden wpół zatarty podpis z nieokreślonego okresu.
Jeśli chodzi o tablice informacyjno-edukacyjne, to oprócz tych o zamku, jest też o I wojnie i wojnie pozycyjnej nad Bzurą. Są zdjęcia archiwalnie i mapa ataku gazowego nałożona na współczesną mapę topograficzną.
Jest też o II wojnie, a dokładniej o kampanii wrześniowej.
Najrdzewiej jest pod latarnią... czy jakoś tak
W parku naokoło zamku znajdziemy taką oto mogiłę z czasów rewolucji 1905 roku
A tuż obok pomnik Chopina (w końcu do Żelazowej Woli jest stąd rzut beretem)
Wąskotorowy przystanek
Ciuchcia przed muzeum sochaczewskiej wąskotorówki
I przy sochaczewskim dworku
Budynek dworca typowy dla Kolei Kaliskiej, jeszcze kilka takich jest między Warszawą a Kaliszem.
Ruiny cegielni w Boryszewei
A na koniec klimatyczny mostek na Pisi
Tu był chyba kiedyś wodowskaz, ale podziałki już niestety nie ma :-(
- dystans 53.93 km
- 2.50 km terenu
- czas 03:04
- średnio 17.59 km/h
- rekord 36.10 km/h
- temperatura 10.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Podeszczowo mokro i wilgotno
Niedziela, 6 marca 2016 · dodano: 07.03.2016 | Komentarze 3
Z rana padało, potem siąpiło... jak już wreszcie przeszło i nawet wyszło słońca, to wyszedłem i ja na rower.Mały Kanion Pisi Tucznej
Jakoś wody jakby więcej niż tydzień temu - porównaj z foto
Klucz dzikich gęsi
Ruderka
Maryjka między Dąbrówką a Chlebnią
Kontynuując tematy ruderalne
... i maryjne, tu przed kościołem w Żukowie
Cmentarz tamże, min. kolejne Maryjki
- dystans 92.25 km
- 2.50 km terenu
- czas 05:19
- średnio 17.35 km/h
- rekord 31.30 km/h
- temperatura 4.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Na Rokitno
Sobota, 5 marca 2016 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 22
Wyruszyłem z rana na Rokitno mając wiatr boczny lub boczno-paszczowy, by tam wykręcić na zachód przez Błonie i złapać wiatr w plecy zanim osiągnie popołudniowe maksimum, aby potem gdy zacznie pod wieczór słabnąć, wykręcić za Pawłowicami na południe i przez Teresin pojechać z wiatrem bocznym,Pomnik w Czubinie... od czasu odbudowy i przesunięcia dalej od drogi, żaden wypadający z zakrętu samochód jeszcze go nie skosił (patrz: pomnik przed i po wypadku, oraz pomnik po odbudowie).
Przy okazji możemy obejrzeć jak się buduje drogi rowerowe w małych miejscowościach... wygoda rowerzystów jest tu zwykle na ostatnim miejscu.
Normalnie można by dojechać do skrzyżowania i bez kombinacji skręcić w prawo (albo w lewo) i już.
A tera żeby jechać zgodnie z przepisami, musimy zjechać na lewo na kostkowy cpr (ciąg pieszo -rowerowy, czyli drogę dla pieszych i rowerów), przejechać 100m, zejść z roweru i przeprowadzić przez przejście dla pieszych (przejazdu dla rowerów nie ma i w głębi widać znak końca cpr), by wsiąść na rower i przejechać kolejne 550m cpr-em (początkowo kostkowym, potem asfaltowym) by zjechać na drogę i pojechać już dalej normalnie. Jeśli skręcamy w lewo, to po tych pierwszych 100m musimy zejść lub zjechać na drugą stronę jezdni i włączyć się do ruchu.
Prawda że teraz jest prościej i wygodniej? Aha, gdyby nie znak zakazu, to według niektórych interpretacji kodeksu drogowego, nie byłoby obowiązku jechać cpr-em (tutaj opis)
Sam cpr jak już zrobi się asfaltowy (nie można było walnąć asfaltu po całości? po co tam w ogóle ta nieszczęsna kostka?), to już jest ładny i szeroki.
Natomiast dochodzimy do następnej kwestii - utrzymanie drogi dla rowerów, często jest tak że po wybudowaniu wszyscy o niej zapominają. Co z tego że asfalt, skoro zalega na nim pioch? Swoją drogą czy było to odśnieżane, czy tylko posypywane piachem, bo jeśli tylko posypywane, to i tak tym nie da się jeździć. No dobra, jest jeszcze zima (astronomiczna), dajmy miesiąc czy dwa na sprzątnięcie i wtedy oceńmy... aczkolwiek widziałem kiedyś tak zapiaszczoną ddr-kę już we wrześniu :-/
Jedziemy, jedziemy, aż tu nagle! Koniec gminy, powiatu (niebieska tabliczka z lewej) i cpr-u. To jest kolejny problem budowania infrastruktury rowerowej w Polsce, jest budowana od przypadku do przypadku, przy okazji budowy/remontu dróg, fragmentami które z niczym się nie łączą... żeby tutaj dociągnęli cpr chociaż do kościoła (czyli jeszcze ze 250m), nie mówiąc już o tym że logiczna byłaby ciągłość aż do błonia i/lub Józefowa/Płochocina z drugiej strony. A tak jest to droga znikąd donikąd... no dobra, z Domu Pomocy Społecznej donikąd.
Aha, w jadąc w drugą stronę nie natrafiamy na żaden znak zakazu, a znak cpr-u łatwo przegapić i zanim człowiek się zorientuje że coś jest z lewej, to i tak nie wjedzie nim się to nie skończy, bo pomiędzy jest rów. Przynajmniej można z czystym sumieniem zignorować.
Kościół w Rokitnie, okazało się że na dziedzińcu kościoła nie ma już starego sprzętu rolniczego, który oglądaliśmy kilka lat temu.
Przy wejściu kilka tabliczek - fundacyjna nad wejściem, dwie tablice grobowe fundatorów spoczywających w kryptach i dwie gablotki ze statutem i historią kościoła (tak ładnie wykaligrafowane, że aż ciężko się czyta).
Powiększenie statutu i historii
Kraty bram
Dzwonnica zbudowana w latach 1911-13... ostatnio podczas prac konserwacyjnych, w kuli tuż pod krzyżem znaleziono dokumenty z 1911 napisane przez ks. Sędziakowskiego (info - link1, link2)
I jeszcze rzut okiem na kościół z boku... może mur nie jest tak obronny jak w Brochowie, ale idealnie nadawał się do obsadzenia żołnierzami, co Niemcy wykorzystali w 1914, ale o tym zaraz.
Jak widać na zdjęciach powyżej, kościół obecnie nie posiada wież, a w każdym razie nie są one wyższe niż reszta fasady... ale kiedyś wyglądały inaczej, na poniższym zdjęciu nie ma jeszcze murowanej dzwonnicy przy kościele, tylko drewniana (foto z tej podstrony strony parafii, tam też więcej informacji o kościele).

W październiku 1914 roku, pozycje obronne przy kościele zajęli Niemcy i bronili się przed atakującymi od strony Warszawy Rosjanami, Wtedy też kościół uległ znacznemu zniszczeniu. Oto kilka artykułów z ówczesnej prasy w linkach poniżej i jeden fragment na fotce.
- Kurjer Warszawski, 28 października 1914
- Kurjer Warszawski, 29 października 1914
- Kurjer Warszawski, 18 września 1915

Poniżej kilka zdjęć zniszczonego kościoła, ze strony paraii i z tej strony (tam też jeszcze jeden opis walk)



O Rokitnie pisze też amerykański korespondent wojenny londyńskiego Timesa Stanley Washburn w książce Field Notes from the Russian Front (całość dostępna online tutaj lub tutaj).
Co prawda pisze o miejscowości o niewymawialnej nazwie, a Rokitno jest chyba raczej wymawialne nawet dla Amerykanina, ale może trafił na jakiegoś odpowiednika huanna i aarda, który może nie katował go próbując nauczyć wymawiać Dzierżązną koło Zgierza, ale może jakieś pobliskie nazwy jak Żyrardów nad Pisią Gągoliną, Żuków nad Rokitnicą i gdy doszli do Rokitno nad Rokitnicą koło Czubina, to biedaczek się poddał.
W każdym razie reszta się zgadza - broniony kościół pod Błonie, karabin maszynowy na wieży, mogiła pułkownika (zwłaszcza to ostatnie - jak często giną pułkownicy w boju, zwłaszcza gdy inne szczegóły pasują), Więc to musi być Rokitno - poniżej krótki fragment z tej książki, a tutaj całość o Rokitnie.

A oto i wspomniana mogiła z tabliczką upamiętniającą pułkownika Stanisława Różańskiego.
A tu taka notka z Kurjera Warszawskiego

I zdjęcie mogiły ze wspomnianej powyżej książki, fot. George H. Mewes.

Uwaga, za mogiłą grasują kury!
Kolejna śmieszka rowerowa bez sensu jest w Błoniu... jest to droga dla rowerów z przejazdami, ale oczywiście kostkowa. A dlaczego bez sensu? Na takiej uliczce nie ma po prostu żadnego sensu budowanie wydzielonej infrastruktury rowerowej, jest to boczna uliczka, która na obu końcach kończy się ślepo i stanowi niemal wyłącznie dojazd do okolicznych domków, są progi spowalniające, a ruch w zasadzie znikomy. Krótko mówiąc spokojna i bezpieczna uliczka, idealna do jazdy na rowerze.
Natomiast mamy tu przykład, że poprowadzenie z jednej strony chodnika dla pieszych, a z drugiej dla rowerzystów po prostu się nie sprawdza... piesi i tak chodzą raz jedną, raz drugą stroną ;-) Lepiej zostawić ten chodnik pieszym i pojechać asfaltem.
A teraz przyjrzyjmy się znakom... co autor miał na myśli? Z tego można wywnioskować, że zakaz jazdy rowerem dotyczy chodnika i mogę spokojnie jechać asfaltem :-) (no nie do końca, bo istnienie ddr implikuje nakaz jazdy nią). Ja wiem że pewnie chodziło o zakaz zatrzymywania, ale wtedy ten dopisek powinien być pod górnym znakiem
No dobra, to teraz kolejna zagadka.
A wiecie, że Pchła Szachrajka jest z Błonia? Oto ona
Rzecze na to Pchła do słonia:
"A ja jestem rodem z Błonia,
Tam plantację mam wzorową,
Sadzę na niej kość słoniową. ( a tu reszta wiersza)
Przejeżdżając przez Błonie, zatrzymałem się jeszcze obfocić tę oto kamieniczkę i kilka jdetali z jej ściany - tabliczkę informującą że tu był szpital powstańczy, obzdóbkę spod niej i reper.
Jadąc dalej minąłem drogowców łatających drogę. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to że robili asfaltowe łaty na gruntowej drodze! Widziałem już niedawno coś takiego za Międzyborowem, ale myślałem że z łataniem się tak rozpędzili że nie zauważyli że asfaltowa droga się skończyła, a zaczęła gruntowa... ale tutaj widzę że to nie przypadek, że to nowa, eksperymentalna technologia stosowana ostatnio przez naszych drogowców
Kirkut
Ostatnio jak tu byłem, to macew było więcej... niestety w 2013 jakiś wandal rozbił te stojące, ostały się jedynie leżące w trawie i kilka innych fragmentów grobów (kolumienki, postumenty itp). Na zdjęciach poniżej ocalałe macewy i rozbity postument. Więcej informacji tutaj
A to Utrata - wodowskaz online, według niego w momencie robienia zdjęcia było 147cm i 5,8 m3/s przepływu
To chyba resztki starej łaty wodowskazowej.
W swojej naiwności myślałem, że pasy rowerowe z Paprotni (Teresina) są do samego Kampinosu... oczywiście że nie, kończą się na Utracie, tutaj widać na asfalcie linię zmiany powiatu/gminy, biegną jakieś 3km i urywają się w połowie drogi do Kampinos w środku pola... a właściwie rzeki.
A tutaj drugi koniec pod Paprotnią przechodzi w kostkową śmieszkę, po czym zaczyna się jednostronny cpr (tu rzut oka wstecz na przejazd rowerowy i początek dwustronnej śmieszki, za zakrętem zaczynają się pasy.
A cpr (oczywiście kostkowy), ma co chwila obniżenia na wyjazdy z posesji... i to pochyłe. Można tutaj ćwiczyć jazdę po muldach.
No i koniec. śmieszka się kończy przed ruchliwą Drogą Krajową 2 i dalej już nie ma ułatwień dla rowerzystów (ale utrudnień też), znów brak jakiejś ciągłości, mimo że kawałek dalej po prawej i po drugiej stronie szosy zaczyna się kolejny cpr wzdłuż głównej ulicy Paprotni. Ja i tak ten cpr omijam z daleka i jadę boczną uliczką, tą na wprost.
Aha, ponieważ ruch tu duży, korzystam z przejścia dla pieszych. Jest to jedno z nielicznych sensownie zastosowanych przycisków przy sygnalizacji świetlnej, jakie spotkałem. Na skrzyżowaniu nie ma świateł, tylko tam z lewej za winklem na przejściu, jak się przyciśnie to prawie nigdy się nie czeka, zaraz się zapala zielone... chyba że przed chwilą ktoś inny korzystał z przjeścia, ale to rzadkość.
Cmentarz... prosimy nie straszyć po nocy, bo wtedy i tak tu nikogo nie ma, duchy prosimy o zastosowanie się do regulaminu.
Dwie mogiły wojenne przy wejściu.
A tu pomnik przy stacji związany z mogiłą... obecny stoi tu nieco ponad 4 lata, ale od tej pory otoczenie też się nieco zmieniło. A tak wyglądał stary pomnik , oraz nowy niedługo po postawieniu.
Maryjka przy peronie w 1936 i obecnie
Stacja Teresin-Niepokalanów (dawniej Szymanów) w 1913, 1940. i 2016.
Pod Teresiłem upolowałem jeszcze Flirta, jeden z nowych nabytków PKP Intercity.
Łąki nad Pisią Tuczną (koryto Pisi jest niewidoczne, ale jest tam z prawej strony kadru).
Na koniec dnia wyszło słońce, choć nadal przeświecało przez chmury.
- dystans 5.42 km
- czas 00:24
- średnio 13.55 km/h
- temperatura 2.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Z Klu na dworzec
Piątek, 4 marca 2016 · dodano: 04.03.2016 | Komentarze 0
- dystans 9.77 km
- czas 00:37
- średnio 15.84 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Chodnik nieczynny
Piątek, 4 marca 2016 · dodano: 04.03.2016 | Komentarze 1
Uwaga, chodnik został zamknięty na tydzień z powodu zaparkowania na nim mobilnej reklamy... Straż Miejska chyba nie zna się na marketingu, bo podjęła czynności w celu jej usunięcia.- dystans 10.26 km
- czas 00:36
- średnio 17.10 km/h
- temperatura 5.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Precz z wiosną!
Czwartek, 3 marca 2016 · dodano: 04.03.2016 | Komentarze 1
Dwa dni temu spadł śnieg, ale do dnia dzisiejszego w większość już stopniał, ostały się tylko nieliczne kupki lub płaty tu i ówdzie... nad tzw. Starą Pisią nie ma, ale za to już obok nad głównym korytem Pisi Gągoliny znajdziemy jeszcze jakiś płat śniegu.No to zapodam humoreskę Jacka Sawaszkiewicza (ze zbiorku "Tatko i ja") pasującą do powyższego tematu.
Hasełko
W piątek, przed wolną sobotą, tato zredagował następujące ogłoszenie:
„W związku z roztopami i zalaniem piwnic zachęca się wszystkich lokatorów budynku do walki ze skutkami ataku wiosny. Zbiórka jutro o godzinie 10-tej na podwórzu, z własnym sprzętem przeciwpowodziowym".
Potem kazał mi przepisać to na czysto i poszliśmy z kartką do pana gospodarza domu, żeby uzyskać zgodę na przyklejenie jej do bramy.
Pan gospodarz przeczytał tekst kilkakrotnie. Następnie rozparł się w fotelu i zabębnił palcami po blacie biurka.
— Treść niby słuszna — powiedział. — Ale za bardzo rozwlekła. Chcecie ludzi zmobilizować czy uśpić?
Tato przeniósł ciężar ciała z nogi na nogę.
— No, tego... — rzekł. — Oczywiście zmolibi... zmobizi...
— Chcemy osuszyć piwnice — wtrąciłem.
Gospodarz domu kiwnął głową z godnością.
— Pochwalam — powiedział. — Ale nie formę. To zdanie o zbiórce tylko ludzi zniechęci.
— Jestem gotów z tego zdania zrezygnować — przystał z ochotą ojciec.
Pan gospodarz ponownie przeczytał treść kartki.
— Jeżeli zachęcacie do walki ze skutkami wiosny — zauważył — to wiadomo, że chodzi o roztopy, a nie o pączki na drzewach. Ten wstęp jest zbyteczny.
— Ze wstępu też jestem gotów zrezygnować — zgodził się tato skwapliwie. — Niech zostanie tylko: „Zachęca się lokatorów do walki ze skutkami ataku wiosny".
Gospodarz domu zmarszczył czoło od myślenia.
— Hasło powinno być zwięzłe — oświadczył po długiej chwili. — Powinno działać jak smagnięcie batem. A co byście powiedzieli na takie hasełko: „Precz z wiosną!"?
Ojciec aż zatarł ręce.
— Doskonałe! — zawołał. — Naprawdę pierwszorzędne. I zwięzłe i jednoznaczne, i wiadomo, czego się trzymać...
Pan gospodarz uciszył tatę gestem.
— No więc bierzcie się do dzieła — zarządził. — Napiszcie to na jakimś transparenciku, a transparencik przymocujcie do drzewek na podwórzu. Powodzenia.
Niezwłocznie wróciliśmy do mieszkania, Żeby jak najszybciej wykonać robotę. Ojciec z rozpędu przygotował identyczne napisy na okoliczność ataku zimy, jesieni i lata.
Teraz żadna pora roku nas nie zaskoczy.
- dystans 10.32 km
- czas 00:38
- średnio 16.29 km/h
- rower Zardzewiały Rower itp
- Jazda na rowerze
Idzie luty, podkuj... kup błotniki
Poniedziałek, 29 lutego 2016 · dodano: 02.03.2016 | Komentarze 1
Takie podsumowanie ostatniego dnia lutego, a właściwie sporej części lutego.A teraz z cyklu Wymówki:
- Nie mogę jechać rowerem, bo mam za dużo rzeczy do przewiezienia
- dystans 4.17 km
- czas 00:18
- średnio 13.90 km/h
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Po Klu na dworzec
Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 02.03.2016 | Komentarze 2
- dystans 66.31 km
- 7.30 km terenu
- czas 03:37
- średnio 18.33 km/h
- rekord 28.30 km/h
- temperatura 3.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Szlakiem szlaków
Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 29.02.2016 | Komentarze 7
Na początek Suchszy Dopływ Suchej i poroztopowe rozlewiska na okolicznych łąkachRokita... znaczy mam na myśli rzeczkę, bo to co się w niej odbija to ja.
A oto i jeden ze szlaków - Szlak Grunwaldzki w Samicach. Otóż tędy ciągnął Jagiełło z wojskiem na Krzyżaków, w Kronikach Długosza wspominane są Sejmice, ale chodzi zapewne właśnie o Samice. Poniżej odpowiedni fragment (wg wydania z 1869, nowsze tłumaczenie tego fragmentu z łaciny można znaleźć np. tu)
We Czwartek po święcie Ś. Jana Chrzciciela, od południa, ruszył Władysław król Polski z całą siłą zgromadzonych wojsk do Wolborza. Poczem pierwszym obozem stanąwszy w Lubochni, w Piątek przybył do Wysokinic, a w Sobotę do Rudni żelaznej biskupiej i wielkiego stawu zwanego Sejmice, gdzie piorun uderzywszy zabił kilka koni i jednego człowieka, a drugiego śmiertelnie poraził; misę zaś gotowanemi rybami napełnioną, w namiocie rycerza Dobka z Oleśnicy, z której u stołu jadła drużyna, strawił ze szczętem, nikomu jednak z siedzących przy stole nie szkodził.
I tu jeszcze jedna ciekawostka, wymieniona jest w okolicy rudnia żelazna biskupia, w nowszym tłumaczeniu arcybiskupia kopalnia rudy żelaznej... niewątpliwie chodzi o rudę darniową :-)
Szlak w terenie nie jest oznaczony, są tylko tablice jakiś czas temu umieszczone w niektórych miejscowościach. Kilka słów o szlaku z ulotką na tej stronie, a tutaj powiększenie mapki szlaku (foto).
Kolejny szlak, oznaczony postawionymi niedawno takimi tabliczkami... co do oznaczenia to mam wątpliwości czy potrafiłbym podążać jego śladem, w Kamionie więcej tabliczek nie widziałem i nie wiem gdzie prowadzi dalej. wniosek taki, że te tabliczki mogą być przydatne w terenie, ale i tak trzeba znać dokładnie przebieg szlaku żeby nim podążać... pytanie jaki jest jego przebieg, znalazłem stronę www.szlakfrontuwschodniego.eu ale tam praktycznych informacji o jego przebiegu nie ma (może w przyszłości się pojawi), póki są tylko tabliczki umieszczane w terenie (widziałem do tej pory np. w Złotej, Kozienicach i chyba w Modlinie).
Edit: znalazłem w Bitewniku Łódzkim projekt tego szlaku z jego przebiegiem: Szlak Front Wschodni 1914-18
Widok na dolinę Rawki
A nad Rawką bobry nie próżnują
Czy kotki olchowe i wierzbowe zwiastują wiosnę?
Smutno się w ostatnich latach jeździ po Puszczy Bolimowskiej i innych lasach, tak są masakrowane ścinkami. Ten krzyż niedawno stał w środku lasu, a teraz ło :-(
Tu jeszcze nie wycięli...
- dystans 69.96 km
- 2.50 km terenu
- czas 03:45
- średnio 18.66 km/h
- rekord 40.60 km/h
- temperatura 0.0°C
- rower Srebrny Rower
- Jazda na rowerze
Kawa nad Pisią i Utratą
Sobota, 27 lutego 2016 · dodano: 28.02.2016 | Komentarze 8
Dobra, sprawdźmy jaka dziś pogoda i w drogę.Krótki stopik na moście nad Pisią Gągoliną. Te placki, to nie ptasie kupy, tylko porosty na moście (z dedykacją zamiast grzybków).
Panorama Szymanowa
Do Szymanowa nie wjeżdżałem, tylko skręciłem w aleję w kierunku dawnego folwarku Strugi.
A tam skręciłem w drugą aleję, dawną drogę łączącą folwarki Strugi i Kawęczyn.
Już nie łączy, bo z mostu na Pisi niewiele zostało.Te krzaki na wprost to park podworski w Kawęczynie.
mieszka rowerowa pod Teresinem... biegnie chyba po dawnym przebiegu kolejki guzowskiej (cukrownia Guzów - st. Szymanów z odnogą do folwarku Strugi), więc śladów nasypu raczej już nie ma co szukać.
No nie mogłem się powstrzymać żeby nie obfocić... ale te urządzenia elekstryczne są już chyba unplugged.
Ursus C-45 przed Zespołem Szkół (dawniej Rolniczych, obecnie Wyszyńskiego) w Teresinie. Jest on pracą dyplomową (więcej fotek na blogu pocztówkowym).
Stacja Teresin Niepokalanów (d. st. Szymanów).
Wyjazd z teresina, początkowo kostkowy cpr z dużymi obniżeniami na wyjazdy z posesji (do zwykłej jazdy na rowerze sie nie nadaje, co najwyżej do ćwiczenia akrobacji rowerowych), ale potem o dziwo pojawiają się pasy rowerowe!!! Możliwe że do samego Kampinosu, ale nie sprawdziłem bo skręciłem na Pawłowice.
Utrata (i kościół) w Pawłowicach, mały postój nad rzeką. Niestety okazało się że Utrata nadal trochę jest smródką, na szczęście nie na tyle żebym musiał się zwijak skoro już się usadziłem, ale na przyszłość na postoje lepiej nie zatrzymywać się na brzegu tej rzeki.
Plantacja śniegu.
Czyżby przy tej kapliczce też ktoś się nie wyrobił na zakręcie?
A to przykład jednostronnej drogi pod Cegłowem. Połowa jest tak zryta, że jadąc w jednym kierunku (tuta wgłąb kadru), trzeba jechać lewą stroną drogi, bo prawą się nie da... trochę takich dróg jest w okolicach Cegłowa i Szymanowa , więc lokalsi często jeżdżą tu po angielsku, samochody też.
Na koniec Pisia Tuczna, a właściwie wodowskaz na niej... zakrzaczony. Ale w czynie społecznym wziąłem drąga i odgarnąłem trochę te trawy i inne śmieci. Teraz można robić pomiar :-)





