teczka bikera meteor2017

Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

Czerstwe batony

Pocztówki zza miedzy

Hołmpejcz

Wujka To Miego pocztówki zza miedzy
Archiwum MfPRDKW
Mini Atlas Motyli

Znajomi bikestatsowi

wszyscy znajomi(28)

Poczet rowerów

Srebrny Rower 52845 km

Tęczowy Rower

Zardzewiały Rower itp 7731 km

Wrześniowy Rower 49425 km

Miejski Rower 109 km

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

dystans 17.10 km
6.50 km terenu
rower Srebrny Rower
Jazda na rowerze

współrowerzyści ma wycieczce:

Lisia Polanka

Poniedziałek, 19 kwietnia 2021 · dodano: 23.04.2021 | Komentarze 7

Tego dnia miało co prawda wiać, ale jeszcze względnie ciepło... zwłaszcza na słońcu, a okazało się ostatecznie, że dzień był słoneczny. No to lu, jedziemy w krzaki.

Niewątpliwie wydarzeniem wycieczki było spotkanie z liskiem - tutaj jeszcze nas nie zauważył, ani nie wyczuł (byliśmy na zawietrznej), ale my go widzieliśmy i nie ruszaliśmy się, by go przedwcześnie nie spłoszyć.

O, a tu już nas spostrzegł. I tak sobie staliśmy jakiś czas, gapiąc się na siebie wzajemnie, aż mu się znudziło i dał nura w krzaki.

Kluska się ucieszyła, bo pierwszy raz widziała lisa i do tego mogła mu się przyjrzeć, nie było to szybkie mignięcie rudej kity gdzieś w krzakach. No i jest przecież teraz w zastępie Lisy.

Poszliśmy też oglądać lisie nory (albo borsucze... albo jedno i drugie).

A później testowaliśmy czy Kluska da radę chodzić w OP-1 (ale tylko dół, nie pamiętam czy w ogóle mamy płasczyki do kompletu).

Tak więc wciągamy gumowe gacie i chlup na mokradła.

Można sobie nawet posiedzieć w wodzie.

A poza tym tak sobie zalegaliśmy.

I obserwowaliśmy jak się zieleni

I jak kwitną kaczeńce

Przechodząc od flory do fauny - stare gniazdko.

Ślimaczki

Prawdopodobnie hurmak olchowiec

Jakiś innyc chrząszcz

Poza tym było tu mnóstwo jaszczurek - głównie ciemnobrązowe maleństwa, które tak smyrgały, że ciężko było im strzelić fotkę. Ale były też dwie większe i nieco bardziej nieruchawe, dzięki czemu udało im się zrobić sesję foto.
Ta wygląda na zwinkę

A ta... cięzko ocenić.

Jeszcze spacer dróżkami po najbliższej. Teren został zalesiony i teraz są tu rządkiem posadzone dosyć młode drzewa. Ale takie ściany lasu też tworzą niezły klimat, trochę jak z horroru.

Jeszcze rzut obiektywem na niebo

Komentarze

meteor2017 | 07:00 poniedziałek, 26 kwietnia 2021 | linkuj @yurek - dwupłatowiec - miałem nadzieję że ktoś w komentarzach mi to wyjaśni ;-) Podejrzewałbym że to jakiś samolot z I wojny z czasów frontu nad Rawką wpadł w dziurę czasową i teraz nad nami wyskoczył... ale wtedy raczej były konstrukcje typu Taube, a nie jakieś dwupłatowce ;-)

meteor2017 | 06:56 poniedziałek, 26 kwietnia 2021 | linkuj @huann - eee, tequika to nie ta liga... tylko wąż ze żmijówki jest tej samej klasy. Swoją drogą, jaszczurka z winka mogłaby być naszym produktem eksportowym... tylko szkoda jaszczurek.

meteor2017 | 06:54 poniedziałek, 26 kwietnia 2021 | linkuj @Trollking - zastanawiamy się nad nakręceniem filmiku, rzeczywiście przerobienie fotki na b&w mogłoby wzmóc klimat

Też podejrzewałem (przez porównanie) żyworódkę, ale ze względu na zmienność głowy nie dam i dlatego wolałem po prostu nie podpisywać.

yurek55 | 15:51 sobota, 24 kwietnia 2021 | linkuj A ten dwupłatowiec skąd się przypałętał?

Marecki | 08:03 sobota, 24 kwietnia 2021 | linkuj Pieknie, obcowanie z naturą to też są moje klimaty..

huann | 21:20 piątek, 23 kwietnia 2021 | linkuj Nie ma to jak jaszczurka z winka ;) Tylko robalek z tequilki jej dorówna! :D

Trollking | 21:14 piątek, 23 kwietnia 2021 | linkuj Piękny wpis, pełen rozmaitości :)

Zacznę od końca, czyli od horroru - super. Przerobiłbym fotkę na czarno-białą ewentualnie :)

Ta druga jaszczurka to chyba żyworodna.

A spotkania z liskiem zazdroszczę.

Po co Wam mieszkanie, skoro tak dobrze sobie radzicie bez niego? :)))

Komentuj

Wujka

To Mi'ego

rowerowy blog