teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109102.90 km z czego 15619.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 91.54 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 04:39
  • średnio 19.69 km/h
  • rekord 36.30 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Złapać huanna, pojechać z nim kawałek i wrócić

Niedziela, 10 lipca 2016 · dodano: 13.07.2016 | Komentarze 9

Zaczynamy od wbicia się do MOPu Baranów przy A2... po co? Jak to po co? Po skrzynki oczywiście.

W zasadzie skrzynki MOPowe w okolicy z automatu ignorujemy (specjalny przycisk, dzięki czemu nie wyświetlają sie na mapie)... jednak ponieważ często, przejeżdżamy rowerami obok, to ta skrzynka nas drażniła, a że okazało się że ma wysokie oceny, to postanowiliśmy jednak wbić się na MOP. Początkowo planowaliśmy metodą na partyzanta - ponieważ zamki w bramach tych ogrodzeń szybko się psują, sprawdziliśmy bramę za MOPem - zamek zepsuty, zamknięta na śrubkę. No to stwierdziliśmy że kiedyś, najlepiej nocą, z niej skorzystamy i boczkiem wbijemy się na MOP. Jednak zawsze jak przejeżdżaliśmy obok wracając z trasy, to byliśmy zmęczeni i nam się nie chciało... a przyjechać tu specjalnie też nam się nie chciało po jakąś skrzynkę MOPową.

Ostatnio jednak zauważyliśmy, że furtka jest otwarta, więc dziś z niej skorzystaliśmy. Okazało się, że zamek się zepsuł, obecnie za zamknięcie robi szyfrowe... zapięcie rowerowe, ale było otwarte i tylko wisiało obok, może na noc zamykają.. A może to obsługa zepsuła zamek, mając dosyć łatania dziur w ogrodzeniu... no bo to trochę bez sensu - jest KFC we wsi (zresztą niedaleko od szkoły) i nie da się tam wejść. Zwizualizowaliśmy sobie taki dialog:
- Tato, pożycz nożyce do drutu.
- A na co ci?
- A bo chcieliśmy pójść z kolegami do KFC
- Dobra, masz.

Tak więc dziś wbiliśmy się i jeździliśmy rowerami po MOPie ;-) Skrzynka OC ładnie przygotowana i wychodzi na to, że znaleźliśmy najlepszą skrzynkę autostradowej Geościeżki - jedyna z oceną "znakomita", jedna z dwóch które nie są mikrusami i generującą połowę gwiazdek GeoŚcieżki - 4 sztuki (gwiazdki, czyli specjalne rekomendacje). No to pozostałych już nie musimy, zwłaszcza że mieliśmy porównanie z innymi skrzynkami autostradowymi, bo przy okazji poszukaliśmy dwóch keszy z drugiego serwisu (GC) które też tutaj są - zdecydowanie słabsze, ot mikrusy do nabijania statystyk. Tutaj lokalizacja spoko na skraju MOPa, ale przy jednej z GC lavinka stwierdziła że niedobrze jej się robi od spalin z parkujących obok TIRów i autostrady z drugiej strony. Więc po znalezieniu, szybko ruszyliśmy na świeże powietrze.



Pisia Tuczna, którą pozdrowiliśmy od huanna




A tu już Kaski - byliśmy tutaj sporo wcześniej, bo wyjechaliśmy z zapasem, więc zrobiliśmy sobie przerwę kanaqpkowo-kawową. na przyjemnym, drewnianym przystanku autobusowym. Nawet  miejscowa pani rowerzystka zatrzymała się i spytała czy czegoś nie potrzebujemy. Potem o umówionej godzinie (14:00) przyjechał huann, który jechał prawie bez odpoczynków żeby zdążyć na czas, toteż i on zrobił sobie tutaj dłuższy postój. Poczęstował nas wczorajszą drożdżówką i pączkiem z Bolimowa, ze sklepu pod którym wczoraj (a więc wypieki już tam leżały) ekipę cmentarną.



Potem ruszyliśmy już razem i kolejny postój w Parku Bajka w Błoniu.



Będąc w Błoniu, odwiedziliśmy pomnik Pchły Szachrajki, która jest rodem z Błonia. Niestety jest na terenie jakiejś poradni, która w weekendy jest zamknięta na głucho, a pomnik stoi w dużej odległości od ogrodzenia i fotkę trzeba robić na dużym zoomie.



Kolejny (ale bardzo krótki) stopik pod mogiłą z I wojny w Rokitnie... przybyła tutaj tablica Szlaku Frontu Wschodniego (powiększenie tablicy), a może już tu była gdy ostatnio przejeżdżałem tędy?



Ostatnia rozwałka pod dawną kuźnią w Płochocinie, tutaj się rozstaliśmy - huann pojechał dalej, a my jeszcze trochę posiedzieliśmy w cieniu (zaczął się straszny skwar), po czym pojechaliśmy znaleźć kilka skrzynek.





Kapliczka w Gołaszewie, ze względu na mocne słońce i duże kontrasty, to jedyne zdjęcie które jakoś sensownie wygląda. Fotka całej kapliczki, to czarna plama kapliczki z przepalonym tłem.



Szukamy skrzynek upamiętniających zniszczone w 1939 pociągi pod Ożarowem. Pierwsza jest o pociągu pancernym Poznańczyk, który 9 września 1939 nie mogąc się przebić do Warszawy został opuszczony przez załogę i zniszczony. Trasa na Poznań, ale Flirt który przejeżdżał jechał do Bydgoszczy. A osobówka KM przebijała się do Warszawy.






A kolejna skrzynka dotyczy pociągu z amunicją, który został zniszczony 8 września 1939 przez niemieckie lotnictwo. Obok stał pomnik lavinki na głazie narzutowym.



Jeszcze trochę się kręcimy po okolicy, z rozwałkami w cieniu (uff, jak gorąco!) w parku i na cmentarzu z 1939 w Ołtarzewie.




Tradycyjna ławeczka rozwałkowa na cmentarzu coraz bardziej zmurszała i stanowi już własny ekosystem.




Mikołajek płaskolistny.



lavinka ściga się z różowym Husarzem (EU44), czyli jedną z nowszych lokomotyw PKP Intercity



Kolejna rozwałka w cieniu pod kościołem w Żukowie.





Na dziedzińcu kościelnym... grzybobranie. Rosło z kilkanaście podgrzybków, ale część stara, zmurszała i opleśniała, a pozostałe robaczywe. Jednak udało się zebrać kilka kapeluszy, po wykrojeniu robaczywych ogonków.





Zagadka z dedykacją dla huanna - na poniższym zdjęciu znajdź Pisię Tuczną.



Oj, spóźniliśmy się na jubileuszowy zlot rowerowy... napisali że z okazji jubileuszu, ale nie napisali jakiego!





Komentarze
Gość wariag | 19:01 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Chociaż jak się szybciutko zaśpiewa "bombę atomową" to nawet, nawet ...

Jedna bomba atomowa, druga bomba atomowa,
Nie oddamy miasta Lwowa.

Wiem, też arytmiczne :)
meteor2017
| 18:43 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Może i nie trzyma, ale poziom abstrakcji to wynagradza, dlatego tak zostało ;-) Wymysliliśmy to w czasie siedzenia podczas deszczu w namiocie... widać padało arytmicznie.
huann
| 18:40 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Gdy kruczy w brzuchu - milczą muzy :(
Gość wariag | 18:28 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Wujkowa twórczość też jakaś arytmiczna ;)
huann
| 18:18 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Miała być serwisówka - serwisówka
Serwisówka - serwisówka - asfaltówka - taka że hej!
Zamiast niej wciąż stoi krówka, stoi krówka - krówka - koło Ke Ef Sej!
Gość wariag | 18:17 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Ta przeróbka nie trzyma rytmu ... w odróżnieniu od koguta :)
meteor2017
| 18:08 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Miała baba wesz domową, wesz, domową, wesz domową,
Zrobiła z niej bombę atomową, bombę atomową, hej!

to nasza przeróbka piosenki:
Miała baba koguta, koguta, koguta
Wsadziła go do buta, do buta hej!

@huann - mógłbyś lecieć wzdłuż A2, gdyby nie to że serwisówki są nieciągłe.
huann
| 16:43 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Byli w KFC, włamali się przez miejsce po włamaniu - i nie żarli. No doprawdy. Jakbym wiedział, to bym skręcił sporo przed 14:00 na MOP! A Pisia Tuczna jest na fotce, tylko widać na chwilowej diecie (ach biedna ona!) - i dlatego nie widać!
Gość wariag | 14:59 środa, 13 lipca 2016 | linkuj Miała baba mikołajka - hop sa sa
Pociągała go za .... włosy - hop sa sa
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]