teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 70.85 km
  • 1.00 km terenu
  • czas 03:41
  • średnio 19.24 km/h
  • rekord 36.20 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Rama rama

Wtorek, 18 lutego 2014 · dodano: 18.02.2014 | Komentarze 5

Lepiej późno niż, wcale, czyli dodałem relację z kolejnego dnia Longinady w Norwegii: Longinada 5: Przez góry nad fiord

Dzisiaj lavinka jechała do Brwinowa oddać ramę do malowania... to znaczy jechała na tej ramie... to znaczy nie na samej rami, bo jeszcze większość osprzętu miała niezdemontowane.

Zaczęliśmy od nawisów śnieżnych nad Pisią Tuczną. Tak sobie wyobraziłem krasnoludkowego alpinistę popylającego po tym nawisie... mam nadzieję, że się pod nim nie urwie, bo niechybnie by w tej Pisi utonął, mimo że poziom wody według łaty jest raczej niewysoki.


Przedwiośnie charakteryzuje się współwystępowaniem śniegów reliktowych i kałuż wielkoobszarowych.

m:O, nie ma liści to ładnie widać tę willę.
l: To ta w kształcie parowca?
m: Czego?
l: Ojej no, miałam na myśli parowóz!
Głodzisk, to i głodnemu chleb na myśli. lavinka myślała zapewne o rejsie po pojezierzu kałuż wielkoobszarowych, albo Pisią Tuczną aż do źródeł.

Skorzystaliśmy z tego, że w Milanówku powstała nowa skrzynka i ją znaleźliśmy. Jest ona w miejscu nieistniejącego przystanku WuKaDki Milanówek Graniczna, zlikwidowanego stosunkowo niedawno, bo w 1995. Dwa dalsze doprowadzające WKD do stacji PKP Milanówek, zostały zlikwidowane  w 1972. Zachował się tutaj słupek hektometrowy z trzeciego kilometra odnogi do Milanówka, a poza tym jest tu sympatyczny skrócik po trasie kolejki wciśnięty między domki.



Po drodze na skraju Podkowy Leśnej i Brwinowa, przed domem Iwaszkiewiczów lavinka znalazła skrzynkę którą ja już miałem, to obfociłem w międzyczasie co tam było wywieszone.


W Brwinowie postanowiłem wreszcie obfocić krzyż upamiętniający Powstanie Listopadowe, a który miałem obfocony fragmentarycznie... na miejscu wyjaśniło się dlaczego, po prostu zdjęcia całokształtu nie da się zrobić ze względu na samochody stojące wszędzie. Co prawda to nie jest parking tylko skwerek przed miejscem pamięci, ale co tam... sam trawnik w okolicy też obstawiony i rozjeżdżony, a parkin park&ride półpusty.


lavinka pożegnała się z rowerem na dwa (miejmy nadzieję, że niecałe) tygodnie i wróciła pieszo-pociągiem. A ja rowerem. Oto jeszcze resztki wiatraka w Karolinie.

P.S. na liczniku mam teraz tówniusieńkie 18 000 km... od ostatniego, mniej lub bardziej przypadkowego wyzerowania licznika (np. przy zmianie baterii).
Kategoria mazowieckie



Komentarze
lavinka
| 23:35 środa, 19 lutego 2014 | linkuj Lavinka była bezpieczna, bo stała od strony nienawisłej :)
huann
| 21:25 środa, 19 lutego 2014 | linkuj Co do krasnoludków-alpinistów, to ważne, żeby na nich z nawisu nie spadła żadna Lavinka!
lavinka
| 22:34 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj Oj no każdemu się może pomylić! Zwłaszcza gdy miał pobudkę o 7:30 a potem jeszcze dwa razy latał do przychodni i apteki kluskowe recepty załatwiać. Tego samego dnia zgubiłam komórkę, którą właśnie pid parowcem... tfu! parowozem w kształcie domu wsadziłam do kieszeni polaru i zapomniałam.Dzięki czemu przeczytałam cały rozdział książki zamiast klikać na blablerze ;)
meteor2017
| 21:16 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj Ni nie, to jest właśnie komin tego parostatku... znaczy parowozu
Gość wariag | 21:14 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj A żeby się Lavinka w rejsie gdzieś nie zapodziała na foto nr 4 widzimy latarnię morską ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emius
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]