teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113855.30 km z czego 16536.15 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.98 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w kategorii

mazowieckie

Dystans całkowity:36996.27 km (w terenie 6288.62 km; 17.00%)
Czas w ruchu:2151:17
Średnia prędkość:17.20 km/h
Maksymalna prędkość:52.20 km/h
Liczba aktywności:556
Średnio na aktywność:66.54 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • Nordic Walking

Nordic Krzaking

Niedziela, 15 stycznia 2012 · dodano: 15.01.2012 | Komentarze 4

Miał być Nordic Walking, a wyszedł Nordic Walking Terenowy, czyli Nordic Krzaking. Śniegu za mało na narty, to ruszyliśmy w teren z samymi kijkami. Wyszło jakieś 7km





  • dystans 63.72 km
  • 14.50 km terenu
  • czas 03:33
  • średnio 17.95 km/h
  • rekord 32.20 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Wujku To Mi ratuj!

Wtorek, 3 stycznia 2012 · dodano: 03.01.2012 | Komentarze 12

- Tu wujek To Mi, co się stało?
- Skrzynka chyba zginęła!
- Zaraz tam będę!

Żyrardów - Studzieniec - Puszcza mariańska - Kamion - Samice - Ruda - Bartniki - Franciszków - Jesionka - Sokule - Działki - Żyrardów

Pierwsza skrzynka, to ta w Studzieńcu obok cmentarza. Skrzynki faktycznie nie ma... a ponadto krzyży na bezimiennych mogiłach jakby mniej. Może źle zapamiętałem... ale nie, po chwili odkrywam na cmentarzu ślady ogniska. Ktoś rozpalił ognisko na cmentarzu (najpewniej młodzież z pobliskiego zakładu poprawczego), a za opał służyły drewniane krzyże. Normalnie się scyzoryk w kieszeni otwiera :-(




Kolejny przystanek, to Puszcza Mariańska i miejsce pierwszej Pocztówki. Na miejscu okazuje się, że... jest remont bocznicy! Pośredni etap skrzynki znajdował się w miejscu robót, więc nie miałem go jak ewakuować, ale na szczęście skrzynka finałowa była na miejscu i udało mi się do niej dostać, ewakuowałem ją... tak więc fałszywy alarm - skrzynka nie zginęła, ale dobrze że tutaj przyjechałem.





Takie coś po drodze



Następny w kolejce jest młyn koło Samic. Tutaj miałem informację, że skrzynka przemoczona, zabrałem ją więc ze sobą do wysuszenia i obejrzałem potencjalne miejscówki... niestety na górne piętra młyna już jest dosyc niebezpiecznie wchodzić.



A skoro już tu byłem, to zajrzałem do pobliskiej skrzynki niedaleko mogiły z I wojny. Skrzynka przy okopie ma się świetnie, zabrałem 3 GeoKrety, a jednego wrzuciłem.



Następna skrzynka, która miała niedawno nieznalezienie, to lavinki Górka Bobslejowa (a właściwie tor MTB). Początkowo nie mogłem znaleźć, bałem się że też zginęła, bo na górce ślady po ogniskach i dużo śmieci. Ale po dłuższych poszukiwaniach udało się. W czynie społecznym wywiozłem stąd pół tuzina PETów.



Dobrze, że drogę znałem na pamięć, bo gdybym próbował jechać szlakami, to mógłbym zabłądzić z powodu braku oznaczeń, które zostały zerżnięte.



Jeszcze fotkagrodziska nad Rawką... korzystając z tego, że nie ma liści i w ogóle cokolwiek widać

Kategoria mazowieckie


  • dystans 73.41 km
  • 7.00 km terenu
  • czas 04:26
  • średnio 16.56 km/h
  • rekord 24.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Noworoczny Cyklogrobbing

Niedziela, 1 stycznia 2012 · dodano: 01.01.2012 | Komentarze 21

Żyrardów - Międzyborów - Jaktorów - Grodzisk mazowiecki - Milanówek - Brwinów - Czubin - Żuków - Natolin - Chlebnia - Zabłotnia - Izdebno Kościelne - Baranów - Feliksów - Kozłowice Nowe - Żyrardów

Śniegu nie ma, deszcz nie pada, lekki poranny mrozek i Słońce... a więc pogoda akurat by zacząć rowerowo Nowy Rok.



Jadę z Jaktorowa do Grodziska, przy drodze stoi jakiś chłopak i wygląda na zdezorientowanego. Gdy przejeżdżam obok niego, pyta:
- Przepraszam, w którym kierunku jest Grodzisk Mazowiecki?
- Tam - machnąłem w kierunku w którym jadę.

No tak, niektórzy jeszcze nie wrócili z Sylwestra ;-)

Siedzę na ławce w parku w Milanówku. Sądząc po bogatej kolekcji kapsli i korków wokół niej, robi za popularną miejscową melinę. Siedzę, wcinam kanapki i popijam kawą. Chwiejnym krokiem zbliża się jakiś koleś... wygląda na stałego bywalca łwaki.
- Prze-epraszam. Czy mogę o coś zapytać?
- Tak, słucham - pewnie zapyta czy nie mam drobnych, bo go suszy i brakuje mu na lekarstwo... ale nie:
- Co-o dzisiaj jest? - przez chwilę zastanawiam się jakich jednostkach udzielić odpowiedzi, decyduję się na dzień tygodnia:
- Niedziela.
- O k...a! Naprawdę?
- Tak, jest niedziela. Nowy Rok.
- K..a, chyba przegięłem pałę - i ruszył dalej omal nie spadając z chodnika.

Nowy Rok.

Rano fajnie się jechało, mało samochodów, nawet na głównych drogach, na bocznych w ogóle pustki. Brak piratów drogowych (pewnie jeszcze spali pod stołem, albo na tylnych siedzeniach samochodów które mnie mijały), wszyscy jechali z przepisową prędkością.

Bliżej 12-ej ruch zaczął rosną i popołudniu wrócił w miarę do normy, pojawili się też piraci drogowi nie zdejmujący nogi z gazu. Za to nikt dzisiaj nie budował autostrady, a pracownicy z autostrady są właśnie kierowcami którzy najczęściej i najbardziej przekraczają prędkość na okolicznych drogach. Więc i tak było nieco bezpieczniej niz zazwyczaj.

A dlaczego sie nad tym rozwodzę? Spójrzcie na to zdjęcie:



Dziś to miejsce wyglądało tak:



W ostatnich miesiącach ktoś nie wyrobił się na zakręcie i skasował pomnik, który przetrwał i II wojnę światową i komunizm...


To tyle przydługiego wstępu, pora na Cyklogrobbing... w dużym skrócie:

Jak to? Rów?



Głodzisk Mazowiecki - spacer po cmentarzu w Grodzisku, cmentarz ładny, sporo starych, ciekawych grobów... w zasadzie pół dnia można tu spędzić.

Oto na północnym cypelku cmentarza, zaułek, miejsce pamięci.






Mogiła żołnierzy polskich poległych w czasie I wojny, a po lewej radzieckich poległych w 1945




Połączona mogiła żołnierzy poległuch w 1920 i 1939



Kilka wybranych grobów






Lubię na starych grobach dodatkowe informacje o zmarłych... kim był - a to lekarz, a to dziedziczka dóbr takich a takich, oficer... jeszcze na grobach żołnierskich, oficerskich takie informacje się pojawiały, a na innych już nie. Ale oto znalazłem grób, na którym w skrócie jest cały życiorys:



Na koniec tajemniczy znak z grobu z 1914



Milano



Na cmentarzu zauważyłem ciekawą rzecz - groby żołnierskie zostały opatrzone plakietką WP, a AKowskie plakietkami z Kotwicą. Ciekawy projekt, natomiast faktycznie dzieki nim można odnaleźć groby np. członków ruchu oporu rozsiane po całym cmentarzu.



Oto mogiła poległych w czasie wysadzenia radiostacji (pomnik powyzej)



A to grób członków AK, którzy przeżyli wojnę.



Kwatera z 1939



A tu mogiły zmarłych w szpitalu w Milanówku członków Powstania Warszawskiego



Brwin-off, Brwin-on

Kwatera z 1914 - odnowiony pomnik i rablice




A obok kwatera z 1939


Kategoria mazowieckie


  • dystans 63.05 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 03:29
  • średnio 18.10 km/h
  • rekord 33.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Złapać huanna w przelocie

Czwartek, 29 grudnia 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 24

Otrzymałem wczoraj SMSa od huanna z przewidywaną trajektorią lotu na dziś... lotu z wiatrem 22 km/h. Trajektoria Nieborów-Bolimów-Humin-Aleksandrów-Szymanów-Rokitno co prawda o Żyrardów nie przebiegała, ale na tyle blisko od niego, zeby spróbować huanna przechwycić.

Ruszyłem więc mając silny boczny wiatr na umówione miejsce pod sklepem w Czerwonej Niwie. Dalej z wiatrem... ależ się śmigało. I postój żarciowy w Szymanowie, gdzie zaciągnąłem huanna na cmentarz z I wojny.




Dojechaliśmy razem do Bieniewic, gdzie huann pojechał na Błonie, a jeszcze zrobiłem skok w bok do skrzynki. huann kołuje na rondku:



A oto i skrzynka:




A potem do domu... niestety pod wiatr aż do Baranowa, a dalej wiatr albo boczny, albo ukośny w pysk, dlatego do domu dotarłem zmordowany.
Kategoria mazowieckie


  • dystans 54.03 km
  • 7.00 km terenu
  • czas 02:58
  • średnio 18.21 km/h
  • rekord 37.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Cmentarz w Aleksandrii

Środa, 28 grudnia 2011 · dodano: 28.12.2011 | Komentarze 1

Wycieczka poświąteczna, pochorobowa.

Cmentarz w Aleksandrii wypatrzyłem na WIGówce miesiąc, może nawet dwa miesiące temu. Ale nie miałem czasu tam podskoczyć, a jak przejeżdżaliśmy obok, to już było późno, ściemniało się i byliśmy zmęczeni. A że to blisko Żyrardowa to "podskoczymy następnym razem". I ciągle jakoś nam to nie wychodziło. Może to i dobrze, akurat został jako powód do krótkiej wycieczki w jesienno-zimowy grudzień.

Dzisiaj rano przeglądałem jeszcze WIGówki i... wypatrzyłem kolejny cmentarz za Mszczonowem. Pod osadą Ręczaj k. Grzegorzewic. No dobra, to jadę naokoło do tej Aleksandrii.

Po drodze zahaczyłem o cmentarze we Mszczonowie. Na "starym" kaplica tudzież grobowiec:



Oraz płyta nagrobna obywatela miasta Mszczonów... Pokój jego cieniom.



A na "nowym" taka zagwozdka - co robi krzyż prawosławny na kwaterze z 1939? Formalnie to jest na terenie ogrodzonym, ale za grobami, przy ogrodzeniu cmentarza.





Cmentarz otoczony jest wałem, a na nim jeden bezimienny grób. No i teraz pytanie - co to za cmentarz?





A na koniec wreszcie do tej Aleksandrii.



Z daleka widać okazałe, stare drzewa. Już wcześniej przejeżdżając tędy stwierdziłem, że to pewnie tam. I zgadza się, to właśnie tam.



Tutaj przynajmniej wiadomo na pierwszy rzuc oka co to za cmentarz - ewangelicki





Kategoria mazowieckie


  • dystans 39.11 km
  • 10.00 km terenu
  • czas 02:00
  • średnio 19.55 km/h
  • rekord 30.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Misja PGR

Czwartek, 15 grudnia 2011 · dodano: 16.12.2011 | Komentarze 6

Tajemnicze budowle w krzakach



Tajemnicze kręgi w trawach



Tajemnicze znaki na ścianach

Kategoria mazowieckie


  • dystans 66.11 km
  • 18.00 km terenu
  • czas 04:03
  • średnio 16.32 km/h
  • rekord 26.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Mrzawa, wiatr, błoto i pinezka w oponie

Środa, 30 listopada 2011 · dodano: 30.11.2011 | Komentarze 3

Zbliżamy się do Puszczy Kampinoskiej



Zbiorczy pomnik w truskawiu upamiętniający wszystko co się działo od 1939 do 1944 - poległych i zamordowanych: żołnierzy WP, partyzantów AK, dywersantów, mieszkańców (niemowlęta, dzieci, dorośli, starcy).



Na końcu wsi napotkałem ogłoszenia i rodzinę poszukującą zaginiona dziewczynę.



A potem złapałem pinezkę i gumę



lipa zaborowska... albo inne drzewo zaborowskie, bo w liście jej nie zaglądałem.



Mogiła Powstańców Styczniowych





Z Zaborowa Leśnego wiedzie w kierunku Ław szlak zielony i niebieski. Jst on regularnie po roztopach nieprzejezdny, a ostatnio to chyba od jesieni 2009 przez cały 2010 i połowę 2011. W listopadzie 2009 udało nam się przebyć go rowerami, ale spory odcinek to było przeprowadzanie przez zalany szlak i nie udało się suchą stopą.

Jak zobaczyłem mostek na początku szlaku, to ucieszyłem się, ze wreszcie coś z tym zrobili.



Ale to była podpucha, dalej już kładek nie było. Udało mi się przebyć suchą stopą, ale musiałem się nakombinować, a przecież ostatnio jest sucho i wody znacznie opadły...





I tutaj wzorem innych parków narodowych, KPN powinien postawić mostki i drewniane chodniki umozliwiające przebycie szlaku niezależnie od poziomu wód. Bo tak, to okresowo szlak jest nie do przebycia.
Kategoria mazowieckie


  • dystans 112.97 km
  • 36.60 km terenu
  • czas 07:18
  • średnio 15.48 km/h
  • rekord 38.90 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Im głębiej w las, tym więcej mogił.

Czwartek, 24 listopada 2011 · dodano: 24.11.2011 | Komentarze 18

Znowu Puszcza Kampinoska.

Kanał Ł-9, to białe to lód



Mogiły








Te krzywe sosny są z czasów, gdy wydma była prawie bezleśna... po wycięciu lasów wydmy zmieniły się z nieruchomych w ruchome. Te proste sosny, to nasadzenia, które miały je z powrotem unieruchomić.




We wsi Rybitew, piwniczka w miejscu dawnego gospodarstwa





I jeszcze kapliczka w Dąbrówce

Kategoria mazowieckie


  • dystans 105.87 km
  • 19.50 km terenu
  • czas 05:51
  • średnio 18.10 km/h
  • rekord 40.90 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Cyklogrobbing/Cyklokapliczking Kampinowski

Wtorek, 22 listopada 2011 · dodano: 22.11.2011 | Komentarze 8

Kampinos - kapliczko-pomnik na 10-lecie odzyskania niepodległości



Okolice OOŚ Nart. Upadły ostatnio 250-letni dąp, 300-letnie graby i... sosna królowej Bony.





i jeszcze kilka dębów




pomniki przy kościele w Górkach




Przy drodze Górki-Dąbrówka jest mnóstwo krzyży i kapliczek... oto one (nie wszystkie, bo po przejechaniu 3/5 tej drogi skręciłem w las)










A tam mogiła z września 1939. A obok okopy... co ciekawe z I wojny światowej. gdy front stał na Bzurze i Rawce od zimy 1914 do wiosny 1915, Rosjanie przygotowywali kolejne linie obrony. Stąd te okopy (a te dziury w ziemi, to chyba ziemianki?)





Kamień upamiętniający pierwszą wycieczkę PTK w 1907. A obok posadzono niedawno dęby, które nazwano Warszawa, Kraków, Poznań. Herby tych miast były w znaku PTK i symbolizowały one trzy rozbiory.




Kawałek dalej kolejne mogiły. Tym razem cztery. Niestety stary płotek zastapiono deskami i teraz mogiły wyglądają jak skrzynki :-(





I jeszcze jedna kapliczka i krzyż.



W opuszczonym domu



W jednej ze skrzynek

Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 75.28 km
  • 16.00 km terenu
  • czas 04:18
  • średnio 17.51 km/h
  • rekord 34.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Anioły i Demony

Poniedziałek, 21 listopada 2011 · dodano: 21.11.2011 | Komentarze 4

Nieoczekiwanie wyszła mi tematyczna wycieczka na Akcję GTWb: Anioły i Demony. Co prawda dzień po akcji, ale co tam :-)

Pojechałem po nową skrzynkę założoną przez rubeusa, byłem pierwszy (FTF - First To Find), a obok odkryłem... anielską melinę!





Anioły siedziały w melinie, a tymczasem z najciemniejszych zakamarków wypełzały demony. Odkryły min. inną skrzynkę, którą miałem na trasie, przypaliły GeoKreta kaczuszkę i zostawiły narzędzie zbrodni. Dobrze że skrzynki nie zajumały.



A w środku... w środku też demony i ta biedna, zestrachana kaczuszka. Z odsieczą przybył Absolutnie Apolityczny Kubeczek z Kaczuszką (skoro anioły rozpijały jakąś flaszke i nie mozna na nie było liczyć) i uratował GeoKreta.



Jeszcze we Mszczonowie dopadły mnie demony przeszłości.





A pod tablica tajemnicze kamyczki...



Jeden był szczególnie demoniczny.



No i na koniec dwie mszczonowskie tabliczki już spoza zagadnień angelologi i demonologii.



Kategoria mazowieckie