teczka bikera meteor2017

Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

Czerstwe batony

Pocztówki zza miedzy

Hołmpejcz

Wujka To Miego pocztówki zza miedzy
Archiwum MfPRDKW
Mini Atlas Motyli

Znajomi bikestatsowi

wszyscy znajomi(28)

Poczet rowerów

Srebrny Rower 52845 km

Tęczowy Rower

Zardzewiały Rower itp 7731 km

Wrześniowy Rower 49425 km

Miejski Rower 109 km

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

dystans 63.05 km
0.50 km terenu
czas 03:29
średnio 18.10 km/h
rekord 33.00 km/h
rower Srebrny Rower
Jazda na rowerze

Złapać huanna w przelocie

Czwartek, 29 grudnia 2011 · dodano: 29.12.2011 | Komentarze 24

Otrzymałem wczoraj SMSa od huanna z przewidywaną trajektorią lotu na dziś... lotu z wiatrem 22 km/h. Trajektoria Nieborów-Bolimów-Humin-Aleksandrów-Szymanów-Rokitno co prawda o Żyrardów nie przebiegała, ale na tyle blisko od niego, zeby spróbować huanna przechwycić.

Ruszyłem więc mając silny boczny wiatr na umówione miejsce pod sklepem w Czerwonej Niwie. Dalej z wiatrem... ależ się śmigało. I postój żarciowy w Szymanowie, gdzie zaciągnąłem huanna na cmentarz z I wojny.

Dojechaliśmy razem do Bieniewic, gdzie huann pojechał na Błonie, a jeszcze zrobiłem skok w bok do skrzynki. huann kołuje na rondku:

A oto i skrzynka:

A potem do domu... niestety pod wiatr aż do Baranowa, a dalej wiatr albo boczny, albo ukośny w pysk, dlatego do domu dotarłem zmordowany.

Kategoria mazowieckie

Komentarze

meteor2017 | 18:58 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj A propos Tucznej... bo teraz jest tak - jest Pisią Gągolina i Pisia Tuczna, dalej jedna wpada do drugiej i płyną jako Pisia po prostu.

A na przedwojennych WIGówkach jest w miejscu Pisi Tucznej, rzeczka po prostu Tuczna, a w miejscu Pisi Gągoliny jest Pisia... w jednym zaś miejscu jest oisana jako Pisia (Gągolina) jakby to były dwie nazwy tej rzeki. No i wtedy Tuczna po prostu wpada do Pisi.

wujek_co_lubi_zjeść | 17:59 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj Nad Gągolinę przedkładam Pisię Tuczną ;P

meteor2017 | 16:51 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj U nas się mówi po prostu Pisia... ale jak ktoś pyta o nazwę rzeki, to specjalnie mówię "Pisia Gągolina" wiedząc jaka będzie reakcja :-)

wariag 1958 | 14:58 niedziela, 1 stycznia 2012 | linkuj @meteor - oj, fakt. Ja się zaliczam do tych "niemal każdych". I choć już się oswoiłem nieco to "nadpisiowe klimaty" dały mi do myślenia :)

meteor2017 | 14:16 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj "Pisia Gągolina" jest wystarczająco egzotyczną nazwą ;-) niemal każdy kto słyszy ją po raz pierwszy mysli że żartuję

lavinka | 12:09 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj Ja tam sobie kupiłam flaszkie z marchwią, bananem i jabcolkiem. I nawet mi jeszcze z kubek został ;)

wariag 1958 | 11:23 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj Jak się klimat nie chce do nas dostosować, to my powinniśmy sie dostosować do klimaltu ;) Rozważałeś może pozaakcyzową monopolową działalność w temacie np "Pisi czar"? Na etykietce może monitor rzeczny "Generał Skobieliew"?

meteor2017 | 10:04 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj Na to wygląda :-) Takie nadpisiowe, te nadnewskie klimaty ;-P

wariag 1958 | 09:04 sobota, 31 grudnia 2011 | linkuj Oj, to dzisiaj w gorodie Żirardow będą nadnewskie klimaty ;) Dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności w nowym 2012 życzę.

meteor2017 | 20:56 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj Aha, sprawdziliśmy - w sklepie na osiedlu jest Newskoje Igristoje :-)

meteor2017 | 13:02 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj Gdybym ja wiedział, to ym spróbował Cię namówić na złapanie obsuwu ;-)

wujek_huann | 12:20 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj jakbym wiedział, że to takie fajne cóś pływające, to może z Łodzi na Tratwę bym się wczoraj skusił :)

meteor2017 | 11:04 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj I oranżady w proszku dosypać, coby bąbelkowało :-)

lavinka | 10:36 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj A tam sponsorem, zrobi się zlewki z FTFów procentowych (ostatnio jakaś moda i trochę przechwyciliśmy, a nie ma komu tych flaszek pić, bo my oboje bardziej kawę wolimy ;) )

wariag 1958 | 10:05 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj Nieśmiało sie domyślam, że sponsorem bąbelków będzie matka chrzestna? Ale za to ma prawo do odbycia rejsu na rzeczonym obiekcie w terminie dla siebie dogodnym i na koszt armatora ;)

meteor2017 | 09:41 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj A imię jego "The Ring" - tak zwie się skrzynka . Na matkę chrzestną typuję lavinkę... jak będzie wybierała do tej skrzynki, to musowo musi zabrać szampana (myślę ze Coвeтcкoe Игpиcтoe będzie w sam raz :-))

wariag 1958 | 09:34 piątek, 30 grudnia 2011 | linkuj ... a zatem: płyń po wodach zaskórnych, gruntowych i głębinowych. Sław imię polskiego geokeszera ;)

meteor2017 | 22:26 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Może być, bardziej w każdym razie niż batyskaf ;-)

wariag 1958 | 21:35 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Jaka tratwa? To rasowy czterokadłubowiec. Tylko jak go nazwać? Dwu - to katamaran, trzy - trimaran, cztero - może kwadromaran ? Geokwadromaran, brzmi nawet dumnie ;)

lavinka | 21:25 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Nie Stryjence tylko Tomiemu, bo zgarnął z dużego pudła ze słodyczami, co pod palmą choinkową stało i w sumie należało do wszystkich domowników :)

wujek_samo_bro | 21:22 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Stryjence Lavince moc podziękowań za cztery czekoladki! :D Od Bieniewic wciąż z wiatrem do granicy Wawy dociągnąłem o 15.30. Pół godziny zabawiłem na całkiem innym cmentarzu w celach rodzinnych i przed 17.00 dotarłem do Zachodniej, gdzie bez zbędnych już w onczas przygód załadowałem się do prawidłowego pociągu nach Łódź, który bez żadnych postojów dotarł na miejsce przeznaczenia w godzinę 20 minut. I to jest dopiero cud! ;) Łącznie km 146,5. Wujek_vel_huann

meteor2017 | 21:16 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj Tak po prawdzie to raczej tratwa ;-) Ładnie pływa dzięki tym PETom. No i maskowana kubełkiem

wariag 1958 | 21:07 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj To nie kesz, to batyskaf ;)

lavinka | 17:22 czwartek, 29 grudnia 2011 | linkuj O, wujek Huann jak żywy!

Ale kesz mnie zabił inwencją maskowania i ukrycia :D

Komentuj

Wujka

To Mi'ego

rowerowy blog