teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 113855.30 km z czego 16536.15 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.98 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w kategorii

mazowieckie

Dystans całkowity:36996.27 km (w terenie 6288.62 km; 17.00%)
Czas w ruchu:2151:17
Średnia prędkość:17.20 km/h
Maksymalna prędkość:52.20 km/h
Liczba aktywności:556
Średnio na aktywność:66.54 km i 3h 52m
Więcej statystyk
  • dystans 68.13 km
  • 17.00 km terenu
  • czas 03:43
  • średnio 18.33 km/h
  • rekord 31.50 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Doo(pół)koła Żyrardowa

Sobota, 14 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 0

Zarchiwizowana skrzynka, jak się okazuje, jest cały czas w terenie! Po prawie 4 latach od ostatniego znalezienia, skrzynka zyskała atrybut "podwodna".



Kolejna zarchiwizowa, ze znalezieniem prawie 4 lata temu. Tutaj powód archiwizacji był inny - był to multicache, gdzie po pierwszych dwóch etapach otrzymywało się współrzędne do kilku skrzynek w terenie. Gdy wypadły te etapy, to i reszta poszła do piachu... a w zasadzie w piachu pozostała. Zlokalizowałem ją, bo poznałem jakie miejsce jest na fotce ;-)

Skrzynka poprzerastała korzeniami - zarówno folie zewnętrzne, jak i środek (bo pojemnik był uszkodzony.




Most na Pisi Gągolinie - tu miało biec przedłużenie WKD do Mszczonowa, ale nigdy nie powstało.

Kategoria mazowieckie


  • dystans 40.48 km
  • 15.00 km terenu
  • czas 02:12
  • średnio 18.40 km/h
  • rekord 29.40 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Rundka po kesza niezdobytego

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 12.07.2012 | Komentarze 0

Kategoria mazowieckie


  • dystans 103.02 km
  • 12.00 km terenu
  • czas 05:36
  • średnio 18.40 km/h
  • rekord 34.40 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Nocny GeoRower z przygodami

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 1

Wzorem poprzednich lat, gdy upały sprawiają że nawet jazda na rowerze w dzień staje się masakrą, przerzucam się na nocną jazdę. Wyruszyłem ok. 21:00 a wróciłem tuż przed 6:00. A po drodze kilka skrzynek i przygód kilka...

#1 Ciągnij mocno 22:35 Tutaj okazało się że zamiast dołka ze skrzynką jest dołek z butelką po Nestea... myślałem, że zginęła jeszcze przed FTFem, ale widzę że jednak było jedno znalezienie logowane po moim wyjeździe.



#2 Cmentarz wojenny 1914r - Pęcice 23:15 38km - oczywiście miejsce znane jeszcze z czasów przedgeocachingowych. Skrzynka znaleziona przy błyskach dalekiej burzy, mogłem sobie wyobrazić że się cofnąłem do czasów I wojny i że pochodzą one z oddalonego frontu. Tutaj mały postój na kolację - mrożona kawa z termosu i kolba kukurydzy.



#3 Łuk triumfalny na wsi pod Warszawą 00:10 Jadąc po skrzynkę nie musiałem nawet patrzeć na mapę, czy GiePSa, bo droga do niej była bardzo dobrze oznaczona. Miejsce znane, bo mój brat jak odkrył to kiczowate coś, to nie omieszkał się przeciągnąć mnie tędy żeby to pokazać... pałacyk, jak pałacyk, zdarzają się takie potworki, ale ten "Łuk Unii Europejskiej" jest tak absurdalnym obiektem, że aż trzeba go zobaczyć.



Jeśli bolą was zęby od samego patrzenia na ten hotel, to pod żadnym pozorem nie przejeżdżajcie przez Walendów k. Nadarzyna! Może budynki są tam mniejsze, ale jest to całe osiedle stłoczonych domków-pałacyków! Mistrzostwem świata są "rezydencje-bliźniaki". Zresztą sami zobaczcie ten koszmarek.

A skrzynka walała się luzem, nie bardzo miałem pomysł gdzie ją wepchnąć, żeby nie wypadała, więc po prostu odłożyłem i przywaliłem gruzem. Usunąłem też przepiłowaną kłódkę, która leżała obok, żeby podejrzenia nie padły na geocacherów.




#4 "Zerosiódemka Olgierda" 0:35 Kolejne podejście do tej skrzynki i znów w trakcie nocnego roweru... Dookoła się błyskało, grzmotów nie było słychać, ale zerwał się wiatr... ogólnie było dosyć klimatycznie jak stałem na cypelku z trzech stron otoczonym wodą. Słychać było imprezę z pałacu, były też jakieś błyski świateł które początkowo przypisałem właśnie tej imprezie. Na drugim brzegu słychać było ludzi... weekend, widać plażują jeszcze po upalnym dniu.

W połowie cypla okazało się jaka jest pierwsza przeszkoda - dalsza jego część zamieniła się w... wyspę. Chyba wyspę, bo może nawet są to teraz krzaki rosnące w wodzie - to by oznaczało że skrzynka stała się podwodna, być może ilość stateczków przekroczyła masę krytyczną i chciały być zwodowane? Nic to, sprawdziłem sytuację, cypelek ledwie przykryty wodą, nie jest ślisko więc da się chyba bezpiecznie dojść... cofnąłem się do roweru by się przygotować i zabrać potrzebne akcesoria, gdy dostałem reflektorem po oczach...

Początkowo byłem lekko zdezorientowany, ale potem stopniowo zorientowałem się w sytuacji. Zdaje się że ktoś tu dziś zaginął, prawdopodobnie utopił (niejaki Wojtek), te światła to koguty kilku wozów, właśnie zainstalowano reflektor i zaczęto czesać powierzchnię wody, z krzaków wychynęła jakaś łódka, a rodzina w samochodzie próbowała objechać glinianki wołając Wojtka (swoją drogą, poszukiwanie i nawoływanie na piechotę byłoby efektywniejsze niż jazda tymi wertepami, gdy silnik zagłusza większość odgłosów, łącznie z wołaniem).

No cóż, wygląda że to jedna z TYCH skrzynek, ciekawe co mi uniemożliwi jej podjęcie następnym razem.



#5-#9 seria Stawy Raszyńskie na GC

#5 1:05 Skrzynek z OC na Stawach Raszyńskich szukaliśmy już dwa lata temu też podczas Nocnego Roweru ;-) Teraz pora na serię 5 mikrusów GC z bonusem. Naokoło się błyskało, wydawało się ze trzeba szybko ociekać, bo zaraz rozpęta się piekło, ale dobrze ze nie spanikowałem, bo rozeszło się po kościach i zaliczyłem ledwie kilka kropel... Tutaj najpierw się ogólnie rozejrzałem, a potem przystąpiłem do systematycznego przeszukiwania i po chwili skrzynka była moja. Szkoda tylko ze poza Fin alem, seria to mikrusy, czy wręcz nano (przynajmniej te które znalazłem).

#6 1:20 Tutaj sporo czasu spędziłem pod mostkiem, ale skrzynki nie udało się ani wypatrzeć, ani wymacać.

#7 1:35 Skrzynki z OC w tym miejscu (ambona) nie znaleźliśmy prawie dokładnie dwa lata temu podczas Nocnego Roweru (ostał się ino kwadratowy magnes). Teraz nie udało się znaleźć także skrzynki z GC. Znalazłem tylko stado wypasionych pająków i zestaw do robienia skrętów.

A może nie sczaiłem bazy i cała ambona jest jednym wielkim logbookiem? Znalazłem wpis Spidera ;->




#10 Tutaj się udało, no i nie było żadnych przygód... i dobrze, bo jakby przy każdej skrzynce coś się działo, to żywy bym do domu nie wrócił.

#9 2:30 Zaczęło się feralnie, GiePS trochę pływał, ale skierował w okolice dwóch drzew i nie mógł się zdecydować które to (jeśli jest tam coś jeszcze, to po nocy w krzakach nie wypatrzyłem). Zacząłem poszukiwania, aż tu nagkle poczułem wyjątkowo bolesne oparzenie pokrzywy... pokrzywa> Na wysokości 2 metrów? Po chwili okazało się że to osy (albo pszczoły, bo się nie przyjrzałem) wylatują właśnie z dziupli by mnie zaatakować. No to szybko wybiegłem na drogę... skończyło się na dwóch użądleniach (mały pikuś, kiedyś przy skrzynce udziabały mnie dwa szersszenie), jedno żądło wyciągnąłem z palca dopiero w domu.

Problem w tym, że podczas ucieczki z kieszeni wypadł mi GiePS. Poczekałem aż osy się uspokoją i z powrotem w krzaki w poszukiwaniu GiePSa... długo szukałem, echo odpowiadało "mać, mać, mać..." ale w końcu znalazłem.

Postanowiłem się nie poddawać i ponownie poszukać skrzynki, ostrożnie by nie rozjuszyć os. Jednak tym razem szybko odpuściłem, bo nie lubię szukać nano w terenie, w krzakach gdzie przy odrobinie sprytu dałoby się ukryć wiadro, jako że szans na Finał i tak nie miałem, to i brak było dodatkowej motywacji.

A to wszystko w upiornym świetle błyskawic, przy nachodzących na niebo czarnych chmurach. Na koniec musiałem odpocząć po tym wszystkim, przysiadłem na dróżce, posiliłem się bagietką i kawą mrożoną z termosu i w drogę do domu... miałem nadzieję że nie będę już miał więcej takich przygód, bo na trasie miałem jeszcze 2 skrzynki.

#10 Międzynarodowe Centrum Słuchu i Mowy 3:30 Zaczęła się robić szarówka. Właściwie to nawet trochę znaleziona - znalazłem okrągłe, oklejone czarną izolacją wieczko i temperówkę (która po chwili okazała się moim GeoKretem! Ależ go dobrze zakamuflowałem). Przeszukanie próchna i okolicy zaowocowało znalezieniem jeszcze gumki. Wieczko zostawiłem, leży na próchnie, gumkę zabrałem (przy okazji wrzucę do jakiegoś kesza założycielki).

Niestety nie znalazłem drugiego GeoKreta :-(

#11 Pamiątkowa Tablica 4:00 75km Tutaj już było całkiem jasno. Za Nadarzynem zaczęły się pojawiać kałuże i mokry asfalt i tak już do samego Żyrardowa - okazuje się że udało mi się zjechać z drogi burzy i ominąć ją od południa.

Skrzynka szybko znaleziona - zrobiłem sobie mały postój na drugą kolację (lub pierwsze śniadanie) - kolba kukurydzy i mrożona kawa z termosu. Może bym zagrał znalezionymi w skrzynce kartami, ale nie dałem rady ich odczytać.




No i sprint do domu



Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 58.55 km
  • 9.00 km terenu
  • czas 02:52
  • średnio 20.42 km/h
  • rekord 36.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

W poszukiwaniu burzy

Wtorek, 3 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 0

Kategoria mazowieckie


  • dystans 114.52 km
  • 10.00 km terenu
  • czas 05:39
  • średnio 20.27 km/h
  • rekord 32.60 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Do Zalesia Dolnego

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 5

Czyli do Piaseczna... a temacie gmin:


Jechałem wzdłuż kolejki grójeckiej





i nie tylko ja





A po drodze cmentarze z I wojny






Cegielnie, chatki i inne takie





Ojej, chyba pora wracać, bo się nieco zapędziłem...



Z cyklu "co można znaleźć w skrzynce", czytałem ostatnio że jakiś dowcipniś wrzucił zdechłego raka i cała skrzynka się zaśmiardła (jak to napisał pewien Czech - "smrad i cholera"). Ja zaś znalazłem spleśniałą rozgwiazdę

Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 131.46 km
  • 15.00 km terenu
  • czas 06:18
  • średnio 20.87 km/h
  • rekord 43.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Generalnie kierunek Grójec

Niedziela, 24 czerwca 2012 · dodano: 25.06.2012 | Komentarze 10

Mostek kolejki grójeckiej




Tu stacja Grójec



Obiekt strzeżony i monitorowany



Jednostka obrony powietrznej w Lesznowoli (jedna z leżących naokoło Warszawy) - więcej o jednostce w skrzynce Johnnyego





Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 145.36 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 06:53
  • średnio 21.12 km/h
  • rekord 47.30 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Dzień Kupały 2

Piątek, 22 czerwca 2012 · dodano: 23.06.2012 | Komentarze 2

Kiedyś najdłuższy dzień w roku postanowiłem spędzić rowerowo od wschodu do zachodu Słońca (patrz Dzień Kupały), tym razem plan nie był aż tak ambitny, ale i dzień tylko jeden z najdłuższych, jednak w miarę sensowną traskę zrobiłem.

Był sobie kościół



Uwaga mrówki!



Chatka Szkaradka





Resztki cmentarza



Niebieska chałupka w krzakach



A na deser



  • dystans 121.69 km
  • 27.00 km terenu
  • czas 06:33
  • średnio 18.58 km/h
  • rekord 38.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Szczaw na szczawiową

Niedziela, 17 czerwca 2012 · dodano: 18.06.2012 | Komentarze 6

Między skrzynkami nazbierałem szczawiu... rwałem pełnymi garściami, nie przebierałem, więc załapało się parę innych roślin z łąki. lavinka miała za zadanie oddzielić szczaw od nieszczawiu i w połowie tej roboty usłyszałem krzyk:
- Ratunku! Mrówki!
Gdy dotarłem mrówki uciekły, więc ja uspokajałem:
- Wyluzuj, na pewno schowają się gdzieś w kącie i spokojnie sobie zdechną>
- A jak założą mrowisko?
- lavinka, do tego potrzebna jest królowa.
- A jak sprowadzą królową? Zadzwonią i przyleci? One potrafią latać!



Młoda szyszunia



Żmijowiec zwyczajny



Bez czarny



Macierzanka piaskowa



Wieeelki dmuchawiec



i takie cuś



Coś dla miłośników domowych przetworów



Ale z tej pasieki miodu nie kupię!



Ruiny młyna



Kaplica w parku przy pałacu w Nowej Wsi


Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 101.40 km
  • 10.00 km terenu
  • czas 05:18
  • średnio 19.13 km/h
  • rekord 41.10 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

2 kilo ziemniaków

Piątek, 15 czerwca 2012 · dodano: 16.06.2012 | Komentarze 4

Człowiek pojedzie na rynek po ziemniaki i nie wiadomo kiedy kolejną setkę sieknie... swoją drogą - z ziemniaków, które przejechały 100km w sakwie, to na pewno jakaś cyklopotrawa wyjdzie. Gdybym dojechał do Włoch to możnaby zrobić Puree à la Giro d'Italia, a jeśli jechałbym cały czas trylinką albo inną betonką, to nie trzeba by ich już ścierać na Placki Pokoju. Niestety jest już czerwiec, bo mógłbym zrobić Kopytka Maja.

No cóż, stanęło na młodych ziemniaczkach z koperkiem à la Mazovia MTB. Chyba będę je serwował na Grodziskim Dniu Trzeźwości.



Kategoria mazowieckie, >100


  • dystans 14.97 km
  • czas 00:43
  • średnio 20.89 km/h
  • rekord 27.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

A koperku do tej sakwy nie trzeba?

Środa, 6 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 4

Do sakwy nie, a do kartofelków już kupiłem...

czyli na rynek, ale powrót przez Międzyborów i Kozłowice.
Kategoria mazowieckie