teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108781.00 km z czego 15566.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2014

Dystans całkowity:456.10 km (w terenie 45.30 km; 9.93%)
Czas w ruchu:28:53
Średnia prędkość:15.79 km/h
Maksymalna prędkość:38.10 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:35.08 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • dystans 13.50 km
  • czas 03:00
  • średnio 13:20 km/h
  • Chodzenie
współrowerzyści ma wycieczce:

Po Pruszkowie z buta - wycieczka paszportowo-kolejowo-martyrologiczna

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 07.08.2014 | Komentarze 2

Załatwiamy Klusce paszport i okazało się, że w Żyrku już od jakiegoś czasu się nie da, tylko musimy jechać do Pruszkowa lub Warszawy. Kopsnęliśmy się więc do Pruszkowa. Próbowaliśmy wcelować w jakiś nieco chłodniejszy dzień (co się udało), bo w upale nic więcej byśmy nie obskoczyli... początkowo chcieliśmy podjechać z rowerami, ale prognozy były niepewne i było ryzyko zlewy, więc zabraliśmy parasolki i pojechaliśmy bez rowerów.

I oto wysiadamy w Pruszkowie




Krótki spacer do punktu paszportowego




Wypełnienie i złożenie formularza... kolejki szczęśliwie nie było, bo w sierpniu to już pewnie mało kto załatwia paszport. No i jesteśmy wolni, a zatem w drogę. Po drodze pomnik... tutaj był kiedyś zachowany fragment muru, który otaczał park, a pod którym w czasie wojny rozstrzeliwano mieszkańców. Mur został zburzony, a to co widać, to zbudowany na nowo pomnik... jakby nie można było muru rozebrać i postawić kilka metrów w bok.



Myk przez park i rozwałka kawowo-kanapkowa przy rzeźbach... jedna z rzeźb okazała się kolejowa z torami i tunelem!




Myk pot torami z rurową prowizorką z powodu remontu torów i mostu



A to co? Reper! Identyczny jak te w Żyrardowie... i te co odkryłem też w Błoniu.




Docieramy do terenu dawnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (powstałych w 1897 roku) im. Hồ Chí Minha (od 1969 r.)

We wrześniu 1939 roku Niemcy zorganizowali tu obóz przejściowy dla polskich żołnierzy, w 1941 obóz pracy dla Żydów po likwidacji pruszkowskiego getta, w międzyczasie warsztaty funcjonowały jako... Warsztaty Naprawcze Wagonów (Ostbahnausbesserungswerke), a w końcu w 1944 po wybuchu Powstania Warszawskiego był tu obóz przejściowy Dulag 121 (Durchgangslager 121 Pruszków) dla ludności cywilnej stolicy, przez który przewinęło się kilkaset tysięcy osób.

Na początek zwiedzamy muzeum



A potem wbijamy się na teren na którym obecnie znajdują się różne firmy, magazyny itp. Od razu natykamy się na wartownię wykonaną z wieżyczki zdobycznego radzieckiego pociągu pancernego, który tutaj skierowano do naprawy... co ciekawe niemal identyczne wieżyczki miał polski pociąg pancerny Pierwszy Marszałek, którego wagony artyleryjskie były kolejno w służbie u bolszewików, Białych, znów u bolszewików, Polaków, Sowietów i Niemców - link (a tutaj: link1 , link2 rysunki tego typu wagonów artyleryjskich, z tej strony)



Obok święta Katarzyna od kolejarzy



Oraz pierwsza z wieżyczek strażniczych na trasie



Hala nr 5 (hala napraw wagonów osobowych, numeracja nadana w czasie funkcjonowania obozu) w obozie pełniła funkcję pomieszczenia przejściowego, gdzie odbywała się wstępna selekcja wysiedlonych. Przy niej jest pomnik... czy też bardziej strefa pomnikowa.





Hala nr 3 - kuźnia (w obozie umieszczano tam kolejarzy i tramwajarzy z rodzinami, a później – mężczyzn uznanych za zdolnych do pracy), a ten budynek za drzewem, to Rozdzielnia Energetyczna.



Hala nr 2 - oddział usług technicznych (w 1944 obozowy szpital)... a teraz jakiś Adibas czy coś w tym stylu.



Obok parking rowerowy chyba jeszcze z czasów ZNTK, a obok nowszy daszek z ławką-palarnią.



A niedaleko kolejna wieżyczka



Docieramy do pompowni i znajdującego się za ogrodzeniem dawnego szpitala robotniczego, a potem szkoły dla dzieci robotników warsztatów (ten budynek z wieżyczką)




W jednym ze zbiorników wody obok robimy sobie rozwałkę... bo słońce zaczęło wyglądać zza chmur i robi się duszno, a w środku cień i przyjemny chłodek.





Resztki bocznic wiodących od bramy XI (swoją drogą ta numeracja jest jakaś dziwna... jeszcze jej nie rozgryzłem). Gdzieś totaj była waga kolejowa.



A oto i brama XI - od środka... a potem od zewnątrz




Papiernia... budynek wybudowany jako papiernia, ale produkcja nigdy nie ruszyła, w czasie I wojny był tu ponoć rosyjski szpital polowy, a potem warsztaty kupiły budynek i urządziły mieszkania dla kolejarzy. W 1941 tutaj byli skoszarowani Żydzi z obozu pracy.



Brama XIV i nadal fukcjonująca (chyba) bocznica.



Kolejna wieżyczka, ta widoczna z okien pociągu za napisem na murze "Tędy przeszła Warszawa".



Idziemy bocznicą wzdłuż Hali nr 1 (napraw wagonów towarowych), tutaj umieszczano ludzi niezdolnych do pracy. Przy;ega do niej kolejna wieżyczka





Koniec bocznicy i ciuchcia 409Da vel SM04 (link)




Jakiś zbiornik ppoż itp





Neogotycki "Pałacyk", czyli budynek administracyjny warsztatów, też doskonale widoczny z pociągu... przynajmniej dopóki nie zamontowali ekranów



No i tyle...
Kategoria z buta i z narty


  • dystans 45.30 km
  • 0.50 km terenu
  • czas 02:34
  • średnio 17.65 km/h
  • rekord 35.90 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Nocny Rower za dwie miedze

Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 0

Nocny Rower #5. Miało być dalej, ale totalny upał w dzień, oraz głośne coś co niektórzy nazywają muzyką za oknem sprawiło że nie udało się opracować planu trasy i zgrać skrzynek, tak więc ostatecznie podjechaliśmy do mojej skrzynki kapslowej, a potem pokręciliśmy się po Grodzisku i wróciliśmy już około 1ej.



  • dystans 61.40 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 03:38
  • średnio 16.90 km/h
  • rekord 38.10 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Nocny mokry rower na eSeŁce

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 03.08.2014 | Komentarze 1

Nocny Rower #4, tyle że tym razem nieco krótszy bo nie do świtu i wróciliśmy już ok. 1:30... na eSeŁkę by dokonać trochę serwisów:
- jedna skrzynkę ekipa łódzka znalazła walającą się luzem i ukryli nieco inaczej niż była, trzeba było więc przywrócić ją do pierwotnego miejsca ukrycia
- druga się rozkompletowała... otóż mikromobilniak był w miejscu gdzie już był zainstalowany stacjonarny mikrus, no i ta sama ekipa znalazła mobilniaka myśląc że to skrzynka stacjonarna, a ciuchcię która była w środku jako wyposażenie, przenieśli na wschód nad Jeziorkę. Na Jeziorkę ciut daleko, więc kiedy indziej złapię ciuchcię, teraz jechaliśmy zgarnąć pudełko by kiedyś tam złożyć skrzynkę do kupy
- trzecią znaleźli jak trzeba, ale we właśnie ściętym drzewie... skrzynkę uszkodzoną piłą przenieśli kawałek w bok by gdzieś ukryć, trzeba ją ewakuować z terenu, wysuszyć i wymienić pojemnik, oraz znaleźć nową miejscówkę

Jak przejeżdżaliśmy skrajem Mszczonowa, dorwała nas burza i kompletnie przemoczyła, akurat pechowo wszędzie do miejsc gdzie mogliśmy się schować mieliśmy daleko, a jak dojechaliśmy pod pewien wiadukt to deszcz już prawie przechodził. Przeczekaliśmy resztę i nawroty robiąc rozwałkę, a potem dalej po skrzynki. Te dwie pierwsze ogarnęliśmy, ale trzecią na dziś już sobie odpuściliśmy.