teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108749.60 km z czego 15563.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:1036.51 km (w terenie 196.20 km; 18.93%)
Czas w ruchu:61:49
Średnia prędkość:16.77 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:38.39 km i 2h 17m
Więcej statystyk
  • dystans 21.68 km
  • 3.00 km terenu
  • czas 01:19
  • średnio 16.47 km/h
  • rekord 27.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Klusek Wędrowniczek

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 9

Tata! A co to za fiołek?



No to w drogę




Piasecek!



Bach w zboże





  • dystans 85.37 km
  • 12.50 km terenu
  • czas 05:01
  • średnio 17.02 km/h
  • rekord 42.00 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Przez Gole na Bramki

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 8

Na początek jedziemy na Bożą Wolę i Bramki... na Bramki jedzie się przez Gole, a na Bożą Wolę? Hmmm, rzućmy okiem na mapę... przez Żaby!






A gdy natrafiliśmy na bramkę, lavinka dała pokaz bramkarski. Myślą przewodnią było: Nieważny jest wynik, liczy się poświęcenie.





Jak dojechaliśmy w docelowy rejon, znaleźliśmy kilka skrzynek, w tym jedną pośrodku bagienka, ale dało się do niej dojść na peryskopowej.




Przy okazji zabrałem stamtąd kilka śmieci... tyle że po drodze o tym zapomniałem i zamiast wzucić do pierwszego kosza na śmieci, śmieco dojechały na bagażniku do samego Żyrardowa.




Po drodze Nepomuk i... kapliczka z wazonikami wykonanymi ze łusek pocisków, a na dodatek zaopatrzonych w światełka rowerowe.





O Cholewa, gdzie ja jestem? Kupić Paski Nowe, czy z demobilu? E, może raczej kopę jaj od najlepszych na Mazowszu niosek...






W końcu dojechaliśmy do kolejnego celu naszej podróżny, znaczy bazy rakietowej... znajdował się tu 9. Dywizjon Rakietowy Obrony Powietrznej będący częścią 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej OP. A oto linki do mapek poglądowych, które pozwolą zorientować się z czym mamy do czynienia - 3. Dyzwizjonu pod Nadarzynem, który był bardzo podobną jednostką, oraz wizualizacja 3D tego typu jednostek (mniej więcej w połowie tekstu). A więcej zdjęć z 9. Dywizjonu w mojej wycieczce tydzień temu i u lavinki.






Jedziemy dalej...



Zboża wokoło...




Budynki pofolwarczne majątku Kawęczyn




i Szymanów


Kategoria mazowieckie


  • dystans 16.17 km
  • 5.40 km terenu
  • czas 01:13
  • średnio 13.29 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Upolować wężymorda

Środa, 14 maja 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 8

Wczoraj lavinka ustrzeliła jakiegoś żółtego kwiatka... ponieważ wariag drążył temat, postanowiliśmy sprawdzić co to za dziadostwo. A poza tym ze względu na chmury nie chcieliśmy daleko jechać, by w razie deszczu móc szybko wrócić. Pierwszym żótym kwiatkiem którego dziś upolowaliśmy był jakiś jastrzębiec.



Kwiatki sratki... mi wyrósł na foteliku denaturatnik pluszowy i starczy, mam ważniejsze problemy natury filozoficznej - czy przylepka ma świadomość? Czy powinnam ją jeść, czy może raczej nawiązać z nią kontakt?



Halo? Jest tam kto?



Z żółtych jest jeszcze żarnowiec sprzątaczka... znaczy z miotełką.



A ten co go wczoraj lavinka sfociła, to chyba węże w mordę lać...ale tak nie za wysoko.



Poza tym był bodziszek co puśćił bąka



I ten no, jak mu tam? Pięciorniaczek? Siódmaczek? Stonoga?



I taka mała konwalia, której oberwano wszystkie listki poza dwoma



No dobra, starczy tego zielska... jedziemy wzdłuż jara





  • dystans 47.05 km
  • 12.50 km terenu
  • czas 02:24
  • średnio 19.60 km/h
  • rekord 42.40 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Wycieczka serwisowa na eSeŁkę

Środa, 14 maja 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 2

Keramzyt





Pojechałem dzisiaj sprawdzić zgłoszenia o zaginięciu dwóch skrzynek lavinki... faktycznie zginęły :-( Poza tym pod obwodnicą Mszczonowa niezła rozpierducha - dwa znaki drogowe zdjęte walają się w rowie, również klapy (betonowe!) od studzienek odpływowych zdjęte i zrzucone z wiaduktu (do tego samego rowu), nic dziwnego że w tych okolicznościach skrzynka zginęła. Ponadto szukałem nowych miejscówek i jest trochę obiecującego, betonowego śmiecia.





Hę?



żarnowiec miotlasty




  • dystans 18.83 km
  • 4.90 km terenu
  • czas 01:16
  • średnio 14.87 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Konwaliowo-kokoryczkowa wycieczka

Wtorek, 13 maja 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 0

I znów nas chmury nie dorwały






  • dystans 15.33 km
  • 3.80 km terenu
  • czas 01:04
  • średnio 14.37 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Klusek i chmury

Poniedziałek, 12 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 0

Wyjechaliśmy chmurom naprzeciw, a potem im uciekliśmy. Kluska na  tych naszych wycieczkach trochę w trans wpada, siedzi spokojnie i kontempluje zmieniający się krajobraz... czasem nawet wafelek, czy butelka z picie nie są jej w stanie z tego stanu wytrącić.



  • dystans 72.32 km
  • 6.50 km terenu
  • czas 03:38
  • średnio 19.90 km/h
  • rekord 41.70 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Ciuciubabka z chmurami

Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 6

Popołudniu miały być deszcze, wyjechałem rano... a tu już jakaś chmura (nr 1) mnie goni!



Trochę nawet zaczęło kropić, dojechałem do jednostki rakietowej pod Teresiłem, zainstalowałem się na Izbie Chorych, a tu rozpadało się na dobre. Napiłem się kawki, zjadłem kanapki, wdziałem kurtkę i dalej zwiedzać. Nim zwiedziłem budynek w którym się zainstalowałem, deszcz minął, a ja spokojnie mogłem zwiedzać dalej.














Magazyn rakiet




Wejścia do schronów dowodzenia i zostały niestety zasypane, a schronów stacji naprowadzania rakiet zamurowane i zasypane (wjazd jest dwa razy wyższy iż to co teraz nad ziemię wystaje). Wejść się da, ale jest dużo trudniej.



Pogoda zrobiła się ładna... co prawda po 14ej miała być zlewa, ale miałem nadzieję że przyszła wcześniej i to był en deszcz, co go przeczekałem. Pojechałem więc dalej, jednak w pewnym momencie zobaczyłem że na horyzoncie robi się ciemno, więc postanowiłem wracać.

Jechałem prosto na chmury, które były coraz bliżej. Pewnie się w którąś wbiję. Ale jakoś się za bardzo nie zbliżały, widać bardzo wolno sie przemieszczały. Mijając Szymanów miałem dokładnie przed sobą chmurę (nr 2)  i nieco w prawo kolejną (nr 3). Obejrzawszy się, zobaczyłem że od tyłu zaszła mnie inna (nr4). Miałem nadzieję że dojadę do Oryszewa, bo tam droga wykręca stopniowo na zachód i może uda się ją ominąć.

nr 3 i nr 4



Droga do Oryszewa też nieco skręca na zachód i po tym zakręcie jechałem po stycznej do chmury, ale ona też się przemieszczała i tuż przed Oryszewem znów miałem ją dokładnie przed sobą. Minąłem Oryszew, skręcam i znów jadę po stycznej do nr 2, mostek na Pisi a zanim kolejny skręt na zachód i nr 2 mam po prawej (jadę równolegle do niej), nr 3 za plecami, a nr 4 z lewej.

Pisia i nr 3


Problem w tym, że do Żyrka muszę wykręcić z powrotem na południe... skręcam w prawo i... okazuje się że nr2 mnie wyprzedziła i w ogóle trochę jakby się rozmywa, i jadę teraz w dziurę między 2 i 3. Przed Kozłowicami ocieram się o przednie straże nr 3 o zaczyna kropić, ale w Kozłowicach znów wykręcam na zachód i im uciekam. Jak wjeżdżałem na osiedle nr 3 ze złości że mnie nie dorwie aż grzmotnęła, jednak nie odpuściła i wysłał podjazd który mnie pokropił na koniec. Jak już byłem w domu, to trochę popadało, ale jakoś tak słabo... albo ta chmura taka licha, albo poszła bokiem.


  • dystans 100.44 km
  • 6.00 km terenu
  • czas 05:48
  • średnio 17.32 km/h
  • rekord 45.00 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Kierunek: Pruszków

Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 6

Na początek myk przez Izdebno do Milanówka. Tam przez kładkę, a przy okazji złapanie skrzynki... oczywiście w tym momencie nastąpiła kumulacja - dwie rowerzystki, pan z wózkiem i jeszcze kilkoro pieszych.




Potem spotkaliśmy wycieczkę, a wśród nich znajomego architekta  lavinki i jego żonę. Chwilę pojeździliśmy z nimi, a potem myk na Podkowę Leśną... kapliczka-pomnik na rogu Gołębiej i Bażantów,




Dalej do Parowu Sójek, trochę ulicami Kukułek i Słowiczą... najabardziej nam się jednak podobała ulica Sępów.



Myk na Pruszków, ale wcześniej w lasku największa i bodaj najfajniejsza skrzynka na trasie. Postój na kwę, ciastka i podsuszenie fantów.



lavinka jako Neptun, czyli bierki zostały rzucone



A potem wjazd do Pruszkowa (uliczką przy której budowie odkryto dymarki) i sporo keszowania w tym mieście, Na początek pomnik Kościuszkowców.



Fontanka quizowa



Dom pod bocianem





Gustaw Holoubek jako JP II



Zawarłem bliższą znajomość z owcą i nakarmiłem krowy




Przejazd przy mostku pod torami kolejowymi... trwa remont na torach pospiesznych. Chyba jeden mostek już zrobili, teraz robią drugi - po lewej filary, po prawej prowizoryczne puszczenie kabli (pod nimi się przejeżdża).



No dobra, wracamy... ale zahaczamy o złomowisko w Gąsinie




Stoją tam czołg T-55, oraz działo samobieżne (a dokładnie haubica sam.) 2S1 Goździk , a tu artykulik o nich.




Górka śmieciowa w tle



A tym zdjęciem lavinka zalicza virtuala



Jeszcze skrzynka poświęcona dymarkom... takie bryły zostały wyorane przez rolników, a czy to żużel dymarkowy (jak twierdzi założyciel), czy też ruda darniowa (moja hipoteza).... to musiałby specjalista zbadać. huann miał co nieco wspólnego z geologią, to mu wyślemy próbki, albo nawet tam zaprowadzimy, bo o blisko jego tradycyjnej trasy na Warszawę :-)


Kategoria >100, mazowieckie


  • dystans 18.25 km
  • 5.00 km terenu
  • czas 01:25
  • średnio 12.88 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Z Werroną naobkoło Międzyborka

Czwartek, 8 maja 2014 · dodano: 09.05.2014 | Komentarze 1

W klimatach kolejowych, oraz wertepiastych bocznodrożnych.





  • dystans 16.51 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 01:07
  • średnio 14.79 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Crash test pelerynki

Środa, 7 maja 2014 · dodano: 07.05.2014 | Komentarze 2

Co prawda popołudniu padało, ale my jesteśmy meteopatami... ICM twierdził że po górce deszczowej po 17ej będzie przerwa w deszczu i wtedy postanowiliśmy wyjść. Poza tym była okazja przetestować pelerynkę Kluski. E tam taki test, deszcz ledwie trochę pokropił i tyle.

Jakiś burak nas obtrąbił pod lasem...  jak przejeżdżaliśmy przejazdem rowerowym, bo biedaczek musiał zwolnić i nie mógł pokonać zakrętu i dwóch przejść dla pieszych na pełnym gazie.

Ej ty! Kopsnij wafelka!




- A co to ma być? A... kwiatek... dobra, kwiatki też są fajne.



Poza tym przejeżdżaliśmy koło Towarzystwa Przyjaciół Kluski... no właściwie napisane jest Dzieci a nie Kluski, ale że Kluska jest dzieckiem, stąd wniosek że... no właśnie. Tam jest jeszcze jakaś  świetlica cy cuś i coś tam coś tam. Aha, no i jest graffiti