teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 105.11 km
  • 4.00 km terenu
  • czas 05:48
  • średnio 18.12 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Początek sezonu rowerowego 2022

Sobota, 1 stycznia 2022 · dodano: 01.01.2022 | Komentarze 6

Wyskoczyłem do lasu wznieść noworoczny toast herbatką. Miałem zrobić krótką pętelkę, ale potem wyskoczyłem na szosę i tak jakoś pojechałem gdzie mnie opony poniosą 44km). Wróciłem do domu na drugie śniadanie, obudzić rodzinę i uzupełnić termos, a popołudniu druga pętelka - wznieść toast nad Pisią (nie mogłem się zdecydować nad którą, więc wybrałem się zarówno nad Gągolinę jak i Tuczną - 43km). Potem myk we trójkę na krótką pętelkę do EkoParku (prawie 5km). Ostatecznie licznik stanął tak blisko setki, że żal było nie dokręcić, więc dokręciłem (+12km)

Herbatka z herbatniczkami i grzybek na deser.



Pełna relacja później (już jest - poniżej poniższych fotek), a na razie parę fotek z żegnania Starego, a witania Nowego Roku.

Deszcz meteorów



Dmuchawiec



Tancerka Iskierka



W Sylwestra odpaliliśmy oldskulowe zimne ognie, jak w czasach dzieciństwa, a nie jakieś tam nowomodne fajerwerki.








Rano ruszyłem wznieść toast w lesie, ale że po roztopach i ulewach na leśnych drogach z pewnością totalna breja, to musiałem wybrać jakąś nierozjeżdżoną, czy wręcz zarastającą dróżkę lub ścieżkę. Nie wbijałem się głęboko, ot na chwilę postoju. Rany, ale ptaki tam śworgoliły, chyba wiosnę poczuły, faktycznie ciepło się zrobiło.



Poza tym spotkałem dziś sporo bażantów, ze trzy ptaki drapieżne, podczas porannej pętelki towarzyszyły mi dalekie pokrzykiwania żurawi (obecnie sporo łąk jest idealnych do brodzenia), a podczas wieczornej pohukiwanie sowy. Poza tym z czworonogów spotkałem sarenki.



Nawet ślimaki się obudziły i ruszyły, toteż trzeba je było ewakuować z asfaltu (choć na bocznej drodze, przy dzisiejszym minimalnym porannym ruchu, miały spore szanse na pokonanie tej przeszkody).



Rano ruch na tyle mały, że wbiłem się w drogę wojewódzką, której zwykle unikamy ze względu na koszmarny ruch, ale to najkrótsza droga na drugą stronę lasu.

Ostatnia bryłą śniegu na Mazowszu... no może nie ostatnia, tylko pierwsza napotkana z ostatnich.



Dobiłem do eSeŁki i potem pojechałem mniej więcej wzdłuż niej. Most eSeŁki na Korabiewce w Puszczy Mariańskiej.



Wygoda to taka duża wygódka.



Oczywiście, że musiałem odwiedzić tę ulicę, dzięki czemu dowiedziałem się, że położyli na niej asfalt... strasznie wąski, że zwykły osobowy samochód ledwie się na niej mieści, ale jest.  No i jest brakujący kawałek asfaltu do sąsiedniej wsi.



Budynek dworca W Puszczy Mariańskiej, identyczne budynki można spotkać w innych miejscach eSeŁki, ale widziałem też takie na linii kolejowej z Siedlec do Czeremchy (co najmniej dwa).



Liść glistnika jaskółcze ziele.




Dawny przystanek Długokąty, również na eSełce. Pamiętam gdy stał tu jeszcze budyneczek.



Skrzynka strasznie zarosła, ledwie ją znalazłem, mimo że to moja własna. Okleina odpada, trzeba będzie tu wpaść i przeserwisować.



Gustowna zieleń przystankowa.



Już spotykałem wcześniej na zarośniętych peronach eSeŁki ślimaki przydrożne, tu też są.



Potem też jechałem mniej więcej wzdłuż kolei, ale tym razem była to Wiedenka.



Sucha



Suchszy Dopływ Suchej, od kiedy wzięły się za nią bobry, jest całkiem mokra.



Resztki lodu




Nawet zaczęło wychodzić słońce.



Wpadłem do domu na drugie śniadanie, a potem wyskoczyłem na popołudniową pętelkę. Niestety znów się zachmurzyło.




I bardziej wiało. Jak sfotografować wiatr... moze zmarszczki na wodzie?



Ulica Słoneczna w Wiskitkach nadal ze słoneczkiem.



Tylko minki się zmieniły, kiedyś była jedna w okularach (stare fotki w tym wpisie).




Toast herbatką owocową nad Pisią Gągoliną.  Oczywiście mógłbym nad Pisią w Żyrku, ale to nie o to chodzi.



W parku przy dworku w Starym Drzewiczu spotkałem chyba daniele. Już je widziałem przejazdem, ale albo już była szarówka, albo były daleko od ogrodzenia, albo to była końcówka ciężkiej trasy. Dziś warunki były dogodne na fotki.



Stado składało się z dominującego samca, łań i młodych, natomiast w części parku po drugiej stronie parku można było spotkać inne samce (co najmniej cztery).




Przejazd przez Holendry Baranowskie.



Tamże. Wierzby nad Wierzbianką.



No i ostateczny cel - Pisia Tuczna w Jaktorowie.



Wieczorem myk z Kluską i lavinką do EkoParku, zrobić sobie zdjęcie w saniach... nie przepadam za tego typu ozdobami, ale dzieciaki je lubią.

Zmiana środka lokomocji, czyli przesiadka z roweru na sanie.



Kluska kocha wszystkie zwierzątka, nawet sztuczne.



A potem jeszcze dokrętka do setki. Taka kombinowana setka na raty, to nie to samo, co setka machnięta na raz, ale zawsze to setka.

Kategoria >100



Komentarze
meteor2017
| 08:15 niedziela, 2 stycznia 2022 | linkuj @Trollking - takie cuda tylko w Nowy Rok ;-P Wiosna nie tylko na fotkach, ale też w realu ;-)

@Marecki - nawiązując do komentarza yurka, w Nowy Rok kilometry liczą się podwójnie, a niektóre to chyba nawet potrójnie ;-) Były lepsze cuda, tym dodawaniem na raty kilometrów zhackowałem bikestatsa i nagle zaczął wyświetlać, że wczoraj zrobiłem dystans dnia, choć tak nie było ;-P

@yurek - to jakbym zrobił w mrocie, to pewnie by się liczyła potrójnie ;-)

@huann - nasze bębenki były zdecydowanie wdzięczne :-)
Trollking
| 22:26 sobota, 1 stycznia 2022 | linkuj Piękny start w nowy rok - gratulacje! Jesteś dwa razy lepszy ode mnie w dystansie rocznym :)

Tak, to daniele. Piękne zwierzaki.

A na fotach normalnie wiosna!
Marecki
| 21:48 sobota, 1 stycznia 2022 | linkuj Jak z 40 km zrobiło się nagle 105 :)
yurek55
| 20:55 sobota, 1 stycznia 2022 | linkuj Zawsze co setka, to setka! A taka 1 stycznia liczy się podwójnie. :) Szerokości i wszystkiego najlepszego w 2022
Marecki
| 17:15 sobota, 1 stycznia 2022 | linkuj Ładne pożegnanie i początek nowego roku. Życzę zdrówka i wielu rowerowych przygód w nadchodzącym roku :)
huann
| 15:16 sobota, 1 stycznia 2022 | linkuj Zwierzaki z pewnością są wdzięczne za nie przyczynianie się do dodatkowej porcji decybeli :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oncic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]