teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 12.03 km
  • 1.50 km terenu
  • czas 00:46
  • średnio 15.69 km/h
  • temperatura -6.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Wiatroślizgawka

Wtorek, 28 grudnia 2021 · dodano: 29.12.2021 | Komentarze 6

Co prawda mróz mniejszy (ale nadal w miarę sensowny), jednak brak słońca i silniejszy wiatr sprawiał, że wydawało się zimniej niż dzień wcześniej.

Pojechałem do nieco dalszej biblioteki (znaczy w części miasta za Pisią) i postanowiłem wrócić skrótem przez kładkę.




Stwierdziłem, że zamiast ładować się w boczne, śniegobrejowe uliczki, lepiej już pojechać gruntówą, gdzie śnieg jest  ubity na lód... ślizgawka była konkretna, ale na szczęście uliczka pusta, nie musiałem się mijać z żadnym samochodem, spotkałem tylko dwóch rowerzystów.



A za mostkiem dróżka była z trochę ubitym śniegiem i w większości nawet nie śliska.



Te półtora kilometrów gruntówy wybiło mi jednak z głowy pomysły jakiegoś dalszego rowerowego wypadu w teren.

Przy mostku nad Pisią obowiązkowy fotostop.









W taką śnieżną i mroźną zimę wolę jednak zamiast na rowerze, ruszyć w teren z buta. Trzeba korzystać, tak więc znów ruszyłem na łąki, ale tym razem postanowiłem zeksplorować podmokłe i zalane w wyniku działalności bobrów tereny nad samą Wierzbianką, po solidnych mrozach warunki ku temu były w sam raz.

A oto i Wierzbianka



I trochę lodu na jej brzegach.





Toto wyglądało na dopływ Wierzbianki, ale tak naprawdę, to nurt tej rzeczki skierowany przez bobry na łąki.




Mróż nie próżnował na łąkach






Najpierw połaziłem po terenach podmokłych, a potem ruszyłem w górę rzeczki, na regularne jeziorko za bobrzą tamą.




Piknik na lodzie.



Trochę zieleniny prosto z lodu



Tu też mróz miał pełne ręce roboty






Lodowe rozgwiazdy





Odłamany kawałek lodu




Kaszka manna



A tu doskonale widoczne ślady jakiegoś bobra - który wylazł z tego przerębla po lewej i chlupnął do tego w głębi.




Wyraźnie widoczne ślady łapek utrwalone w lodzie



O, tu też jakiś bobrzy przerębel (ale jak wszystkie już solidnie zamarznięty).



Generalnie jeśli chodzi o ślady, to sądzę że są one z okolic Wigilii, kiedy po opadach śniegu nastąpiła chwilowa odwilż z opadami deszczu, musiał wtedy lód zrobić się miękki z wierzchu, albo to była breja śniegowa, która potem zamarzła (albo jedno i drugie). Generalnie taki mleczny lód, to taki który przeżył jakieś ocieplenie, a taki czarny i przezroczysty jak tafla szkła, to efekt zamarznięcia już po odwilży.

Sporo było śladów ptaków





Ale też były ślady czworonogów



Te takie dziwne ślady, to chyba właśnie bobrze, ale są one na tyle niewyraźnie, że głowy nie dam.




Dotarłem do głównej części tamy, tej która spiętrza Wierzbiankę. W ogóle tama jest bardzo długa, ciągnie się na całą szerokość tego jeziora, tylko że jest niska (jej zdjęcia we wpisie z poprzedniego snia).




O, tutaj środek Wierzbianki zamarzł już po Wigilii, trochę strach po takim lodzie chodzić, nawet jak człowiek przyjrzy mu się z bliska i zobaczy że jest baaardzo gruby.




Bąbelki, uwielbiam lodowe bąbelki
















Patrzę, a z drugiej strony rzeczki jest jakaś podejrzana kupa drewna, hmmm...



Obszedłem dookoła i... tak, to jest bobrze żeremie! Solidna budowla, ma ponad półtora metra wysokości. No i jest to chyba pierwsze żeremie, które widziałem... a na pewno pierwsze, które mogłem obejrzeć z bliska i co do którego nie miałem wątpliwości, ze to żeremie.










Komentarze
meteor2017
| 12:18 piątek, 31 grudnia 2021 | linkuj @Trollking - jak są solidne mrozy, to trzeba intensywnie korzystać, bo są takie cudeńka że hej, tylko strasznie krótko to trwa. Może jeszcze tej zimy chwyci mróz, najlepiej jak bez śniegu, wtedy się krystalizują najlepsze twory i lód jest przejrzysty, a i rowerem można gdzieś dalej się wypuścić.
Trollking
| 22:55 czwartek, 30 grudnia 2021 | linkuj Pewnie są. Będę szukał. Byle bym miał jak najrzadziej ku temu okazje :)
meteor2017
| 16:13 czwartek, 30 grudnia 2021 | linkuj @Trollking - jestem pewien, że i u Was są, to tylko kwestia znalezienia ;-) Takie wielopoziomowe bąbelki w dużej ilości znajduję dopiero drugi raz, bo choć o bąbelki jako takie nie jest trudno w różnych płytkich jeziorkach, o tyle trudniej spełnić następujące warunki:
- Musi być duży mróz, by lód przyrósł gruby (być może szybkość przyrostu lodu też jest istotna)
- Lód musi być przezroczysty (a nie mleczny lub przysypany śniegiem).
meteor2017
| 16:06 czwartek, 30 grudnia 2021 | linkuj @huann - faktycznie wygląda trochę jak nasze dzieło ;-) A bąbelki mnie zawsze zachwycają, zwłaszcza jak są takie wielopoziomowe, dlatego tyle ich nawrzucałem, bo każdy jest niepowtarzalny, a napstrykałem ich oczywiście dużo więcej.
Trollking
| 22:37 środa, 29 grudnia 2021 | linkuj W życiu takich bąbelków nie widziałem! Poproszę o przeszczep na poznańską ziemię :)
huann
| 20:50 środa, 29 grudnia 2021 | linkuj Bąbelki rulez :)
A żeremie jako żywo skojarzyło mi się z Waszymi szałasami ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]