teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 46.77 km
  • 12.50 km terenu
  • czas 02:58
  • średnio 15.77 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Końcówka podgrzybków?

Środa, 15 września 2021 · dodano: 27.09.2021 | Komentarze 8

Po drodze do lasu, widziałem na drodze krajowej obok kolumnę Rosomaków (chyba) plus jakieś ciężarówki jadące na wschód. No cóż, w Stanie Wojennym nie miałem okazji pooglądać czołgów i SKOTów na ulicach (w odróżnieniu od lavinki, ale ona miała dobry widok z okna, a poza tym to była Warszawa, a nie jakaś prowincja), to teraz się naoglądam.




Nawłoć pospolita




A bilans grzybowy wyglądał następująco.

- 230 podgrzybków brunatnych
- 2 podgrzybki zajączki
- 6 kozaków
- 5 maślaków zwyczajnych
- 3 maślaki pstre (miodówki)
- 2 maślaki sitarze (sitki)
- 1 prawdziwek
- 1 kania
- 41 kurek


Już na wjeździe do lasu trafiłem na kozaki




Później po drodze były też mniej kolorowe kozaki



Trafiło się też sporo maślaków zwyczajnych, jakbym przyjechał kilka dni wcześniej, to mógłbym ich nazbierać więcej, a tak większość stara i robaczywa, a do zbioru nadawało się tylko pięć.



Z maślaków mniej maślakowatych były jeszcze maślarze sitarze (sitki)





i maślaki pstre (miodówki)




Było też trochę kurek



Kania



Aż dotarłem do lasu podgrzybkowego i zacząłem właściwe zbiory




Udało się nazbierać sporo, ale większość podgrzybków była już "dorosła", takich łebków nadających się do marynowania było zdecydowanie mniej... chyba to już schyłek wysypu, zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądała po ochłodzeniu i deszczach.







A tu jakieś gołąbki, może nawet jadalne, ale nie zbierałem.



Hmmm, być może opieńki, ale bez sprzętu typu wodery suchą stopą nie dało się do nich dostać.




To tyle jeśli chodzi o... eee, chciałem napisać "florę", bo kiedyś do niej zaliczały się grzyby, ale się zawiesiłem i musiałem sprawdzić. Okazuje się że grzyby to funka (albo mykobiota, ale do flory i fauny bardziej pasuje funga). A więc;

To tyle jeśli chodzi o fungę, przechodzę do fauny.  Jest sezon na pająki, a w szczególności krzyżaki... jeny, w ile pajęczyn wpadłem - ale kilka udało mi się ominąć, oto krzyżak ogrodowy, lokator jednej z pajęczyn, które w porę spostrzegłem.



A tu jakiś skakun (a właściwie przedstawiciel rodziny skakunowatych), który na mnie wskakunił... eee, znaczy wskoczył.




- Cześć duży, kopsnij okruszka!



- Proooszęęęę!







Komentarze
meteor2017
| 06:35 czwartek, 30 września 2021 | linkuj @Marecki - U nas też nie są jakieś częste... w ogóle kozaków więcej niż kilka naraz nie udaje mi się zebrać - wyjątek stanowił 2016 rok, gdy był wysyp i udało się nakosić kilkanaście, z czego znaczna część właśnie czerwone i pomarańczowe:
http://meteor2017.bikestats.pl/1506964,Kozaki-w-okopie-kury-w-ukropie-i-ostrzal-zoledziowymi-szrapnelami.html

I też więcej widuję prawdziwków niż kozaków, o wysyp prawdziwków też łatwiej... tylko że te zaczynają się wcześnie jak jest ciepło i duży procent jest robaczywy.

Bo nie tak łatwo skakuna wypatrzeć... chyba że na człowieka wskakuni, albo łazi po jakimś stole, albo innym obiekcie (bo tylko w ten sposób udawało mi się je zauważyć).
Marecki
| 15:11 środa, 29 września 2021 | linkuj Czerwone kozaki miażdżą, Rzadko je u siebie widuje, znacznie rzadziej niż prawdziwki.. Skałun wymiata,. To ulubiony pajęczy model do makrofoto, Nigdy gościa nie przyuważyłem...
lavinka
| 22:19 wtorek, 28 września 2021 | linkuj Taka rodzinna tradycja. Jak praprababcia Kluski miała 7 lat, wybuchła I wojna światowa, więc nie mogła chodzić do szkoły. Jak prababcia Kluski miała 9 lat, wybuchła II wojna i też nie mogła chodzić do szkoły. Mamie lavinki się jakoś upiekło, lavinka widziała czołgi jadące do huty zimą 1981/82 gdy miała niecałe pięć lat. Teraz znów wojna, tylko jej nie widać na oko może, ale jest, tylko broń inna.
huann
| 21:54 wtorek, 28 września 2021 | linkuj Historia się lubi potarzać. Ze śmiechu ;)
meteor2017
| 13:29 wtorek, 28 września 2021 | linkuj @huann - to ja mieszkałem w wyjątkowo zacisznym zakątku, może jakbym poszedł na główną ulice...

Co region to obyczaj, mogą być i krawce. Ja mam nadzieję, ze zobaczę jeszcze w tym tygodniu co z grzybami. Bo wpis prawie sprzed dwóch tygodni i sporo mogło się zmienic ;-)
meteor2017
| 13:28 wtorek, 28 września 2021 | linkuj @Trollking - oczka, do tego te nogogłaszczki w proszącym geście ;-) Skakunowate są słodziachne jak nie wiem co.

Historia kołem się toczy, albo spiralą przynajmniej.
huann
| 21:22 poniedziałek, 27 września 2021 | linkuj Ja miałem z balkonu niezapomniany widok na bazę ZOMO.

Te dwa pomarańczowe kozaki to tzw. krawce - przynajmniej u mnie się zawsze tak na nie mówiło.

Czy podgrzybki nadal fungują - sprawdzę około piątku.
Trollking
| 20:56 poniedziałek, 27 września 2021 | linkuj Genialny ten skakun... Słodkie oczka :)

"Fajnie", że mamy PRL bis, razem ze stanem prawie wojennym na własne wyborcze życzenie. Tak, o to chodziło ze zmianą ustroju.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa serwa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]