teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110872.25 km z czego 15891.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 53.84 km
  • czas 02:45
  • średnio 19.58 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Kurs do biblioteki w Błoniu

Wtorek, 20 lipca 2021 · dodano: 24.07.2021 | Komentarze 6

Początkowo miałem zamiar zrobić jeden kurs i jednego dnia obskoczyć biblioteki w Grodzisku i Błoniu... jednak okazało się, że ochłodzenie nie jest aż tak duże i było za ciepło na taką trasę, zwłaszcza że spory odcinek miałbym z podwójnym obciążeniem książkowym. Tak więc rozbiłem to na dwie wycieczki i teraz kurs do Błonia. W te było prawie na lekko, bo tylko trzy ksiązki do oddania, a poza tym zestaw naprawczy, suchy prowiant i mokre picie.

Trasa przebiega przez teren planowanego CPK. Jeśli ruszy budowa tego potworka, to będę miał problem żeby jeździć do Błonia, czy na północ... pamiętam jakie utrudnienia były w tym kierunku podczas budowy autostrady, a tu zapowiada się dłużej i gorzej. A i po powstaniu musiałbym jakoś to objeżdżać, bo dzisiejsza trasa przestałaby istnieć, a pola i łaki z poniższych zdjęć zostałyby zalane betonem lub odgrodzone drutem kolczastym. Ale mam nadzieję, że ostatecznie to nie wypali i skończy się na wywaleniu grubych milionów w błoto (a właściwie między krewnych i znajomych).



Pola tego i owego




Bociek, którego spotkałem jadąc zarówno w te, jak i we wte.



I drugi (ale spotkałem ich jeszcze kilka).



O ile na trasie do Grodziska robię sobie mini postój nad Pisią Tuczną, to po drodze do Błonia postój dla odmiany robię nad Pisią Tuczną.




Proszę bardzo



Dworek w którym mieścił się dawniej Ośrodek Kultury (powiększenie tablicy po kliknięciu w fotkę).




Obecnie Centrum Kultury mieści się w nowym budynku obok.



Szkoda, że nie podpisali zdjęć, bo po twarzy to raczej nie poznam, a nazwisko może bym czasem jakieś skojarzył.



Biblioteka mieści się właśnie tam na drugim piętrze.



Ponieważ jest wolny dostęp, to sobie obejrzałem jak wygląda (poprzednio nie pamiętam czy był już wolny dostęp, ale i tak byłem zaaferowany zapisywaniem się, więc nie miałem do tego głowy).




Kącik dla dzieci.




Postój początkowo planowałem zrobić sobie nie w Parku bajka jak zwykle, ale na skwerku po drugiej stronie Rokitnicy, nazwanego Bulwarami Błońskimi. Tyle że w zacienionej części skwerku były tylko ławki bez oparć, a z oparciami były tylko w części słonecznej... tak więc wróciłem za Rokitnicę i zainstalowałem się w Parku Bajka w miejscu zacienionym i bardziej zacisznym, czyli jak najdalej od miejscówek z dużą ilością dzieci.

Potem, gdy wyszło słońce, okazało się że dobrze że te ławki nie miały oparć i mnie nie skusiły... bo choć stały w zadrzewionej części, to zostały postawione po stronie alejki, gdzie cień nie sięgał (a po drugiej zacienionej stronie alejki ani jednej ławki).



Stosik do zawiezienia do domu.



Jadąc jeszcze do Błonia, zauważyłem nowy znak ddr-ki, ale go olałem uznając że pewnie i tak zaraz się kończy na przejeździe, a ja nie miałem ochoty dwa razy skakać na drugą stronę dosyć ruchliwej szosy. Zresztą dobrze ją wyczułem.



Wracając obejrzałem dokładniej i okazało się, że jest to ddr-ka wjazd na parking rowerowy przy stacyjce.



Jednak wypatrzyłem jeszcze drugi znak (dobrze ukryty w krzakach i za słupem)... okazało się że tym znakiem przerobili wąski, kostkowy chodnik na cpr. Hmmm, ale na szczęście za przejazdem żadnych znaków nie widziałem, bo tłuc się czymś takim mi się nie uśmiecha.



Patrząc w kierunku przejazdu na chwilę zamarłem widząc kto drepcze sobie radośnie przez środek ulicy... na szczęście nic akurat nie jechało.



Ale, ale, tam zaraz jest peron i tory, ruszyłem więc zobaczyć czy kaczki nie potrzebują pomocy (aczkolwiek o ile samochód mógłbym spróbować zatrzymać, to pociąg już nie bardzo). Ale okazało się że w klinie między drogą a torami jest sporo zieleni i dalej jest nawet roślinność terenów wodnych jak pałki wodne. Na chwilę nawet jakiś łepek wyjrzał z krzaków, ale zaraz się schował. Tak więc spokojny że dadzą sobie radę, ruszyłem dalej.



Eee, więcej znaków nie dało się tu postawić?






Komentarze
meteor2017
| 07:58 wtorek, 27 lipca 2021 | linkuj @huann - pamiętałem że za Błoniem jest coś asfaltowego, ale dokłądnej topografii nie pamiętałem, bo chyba z raz tamtędy po zrobieniu tego jechałem... ostatnio w tym kierunku kończyłem Błoniu, jak miałem czas gdzieś dalej pojechać, to ruszałem w innych kierunkach i za Błonie nie docierałem.
huann
| 15:48 poniedziałek, 26 lipca 2021 | linkuj A tak, Kopytów :) Jest tam od Błonia asfaltówka prawie do mostu na Utracie, potem odbijam w boczne asfalty na Płochocin.
Między Błoniem, a Rokitnem zrobili coś asfaltowego, co przechodzi kilkukrotnie z jednej na drugą stronę, a przeważnie jest i tak nie po tej (bo po lewej) stronie. W Kopytowie jest po prawej, a potem, gdy przed mostem przechodzi na lewo, po prawej jest szerokie pibocze :)
meteor2017
| 10:45 poniedziałek, 26 lipca 2021 | linkuj @Trollking - ja tam staram się omijać rejony co bardziej upierdliwych ddr-ek i jechać inną trasą (jeśli się da). Natomiast takie paskudo-fuszerki jak tu, to faktycznie olewam i udaję że nie widzę (a rzeczywiście łatwo tego nie zauważyć) - na szczęście to jest krótki odcinek, a od drugiej strony chyba nie ma oznakowania (ale przy okazji sprawdzę dokładniej, żeby wiedzieć na czym stoję).

Dlatego zrobiłem zdjęcie znaków, żeby w domu na spokojnie przeanalaziwoać co tam nakazują/zakazują ;-)
meteor2017
| 10:40 poniedziałek, 26 lipca 2021 | linkuj @huann - Pamiętam, że od Błonia na Rokitno coś tam zrobili... raz dawno tamtędy jechałem i wydaje mi się że nie było takie złe (chyba że pamięć mnie myli).

Przez Korytów? Znaczy chodzi o Kopytów? Ale jak tam jedziesz - drogą krajową?
Trollking
| 21:37 sobota, 24 lipca 2021 | linkuj Na takie absurdy rowerowe jest tylko jeden sposób - olewać, będąc dobrze przygotowanym prawnie (znaki nakazu uznawać tylko po prawej stronie, szerokości współdzielonych CPR-ów pilnować, takie tam). Robię to od lat, polecam. Grzecznie się stosować, jeśli drogi rowerowe są rozsądne, a na inne mieć odliczone te 50-100 zeta na rok w budżecie. I tak się tego nie wyda. Niestety największym problemem jest nie policja, a frustraci. Tu się niczego nie przewidzi.

Cholera, jadąc 5 km/h bym nie dał rady przeczytać tych wszystkich znaków :)

Kaczuszki sobie poradziły - super :)

CPK to jakiś abstrakt. Stalin by się nie powstydził takiego centralnego planowania.
huann
| 20:06 sobota, 24 lipca 2021 | linkuj Istna znakoza!

Błonie ostatnio szaleje z różnymi rowerowymi uszczęśliwiaczami - aż musiałem zmienić swoją stałą trasę na Wawę (zamiast przez Rokitno - przez Korytów) - ale i tak całkiem nie dało rady ominąć durnostrojek.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dzaja
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]