teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108163.15 km z czego 15463.65 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.90 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 21.78 km
  • 8.70 km terenu
  • czas 01:45
  • średnio 12.45 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Ostatnia zbiórka i rozdanie sprawności

Sobota, 27 czerwca 2020 · dodano: 12.07.2020 | Komentarze 2

Rano (zieeeew) jedziemy na zbiórkę zuchową, ostatnią przed wakacjami. Kto to widział, żeby tak rano była zbiórka? O 10-ej??? Już wcześniej Kluska się uparła, że chce jechać na własnym rowerze, co oznaczało że trzeba nieco wcześniej wyruszyć. Dziś w ogóle była zbiórka rowerowa, ale mieliśmy już wymierzone, że wspólny przejazd na drugi koniec miasta zajmuje nam pół godziny (poprzednio musieliśmy dać z 10 minut zapasu).

Tak na marginesie, ostatnio rozmawiałem z koleżanką, że jej córka chodziła na zbiórki harcerskie, ale zrezygnowali, bo były za wcześnie.
- Pewnie o 10-ej? - zapytałem.
- Tak!!!
No tak, bo to trzeba wcześniej wstać, dobudzić dziecko, dotrzeć na miejsce... i to wszystko w sobotę.

Tak na marginesie, dobrze że już nam odpadło poranne wstawanie do szkoły... na popołudnie zdarzało nam się zaspać i spóźnić, a wstawanie na 8-ą to był jakiś koszmar. Ranna zmiana była dwa razy w tygodniu, ale średnio raz tylko docieraliśmy, bo w jeden z tych dni robiliśmy planowe wagary (jak urywaliśmy się na jakąś wycieczkę, to celowaliśmy właśnie w takie dni), a czasem po prostu nie udawało się Kluski dobudzić i postawić do pionu.

No ale dosyć tych dygresji, jedziemy na zbiórkę.



Korzystamy z nowej śmieszki rowerowej, która ostatnio powstała nad dawnym rowem burzowym (który dawno temu został zamieniony na dużą, zakopaną rurę). Szybko zyskała popularność i stała się za ciasna - stada rowerzystów dużych, małych, na rowerach, rowerkach, rowerkach biegowych, także rolkarzy, hulajogarzy. Oczywiście na ddr-ce, bo chodnik jeszcze węższy i z kostki fazowanej (nie mogli dać asfaltu po całości?). Do tego te nieszczęsne potykacze, utrudniające ewakuację dzieciom ewakuację na chodnik i uniemożliwiające wyminięcie tamtędy... W ciepły dzień naprawdę trudno tędy się przebijać, ale z rana było w miarę pusto.




A oto ekipa zuchów przed ruszeniem w las (fotka pożyczona od drużynowej). Zbiórki zostały wznowione jakiś czas temu, tylko i wyłącznie w terenie (zresztą pogoda taka, że i tak raczej by były leśne) i w ograniczonej liczbie (najpierw do 6 osób, teraz może być kilkanaście). A oto ostatnia zbiórka przed wakacjami.



Dzieciaki ruszyły w las i my też, tylko inną trasą.

Na dzień dobry mini sesja foto z pięknie opalizującym robalem.






Ze znalezisk, dobrze zachowana czaszka lisa, ewentualnie jakiegoś psa.



Chyba purchawki, purchawki są zasadniczo jadalne, ale poza jednorazowym spróbowaniem smażenia plasterków purchawek na słodko (niezłe!) zasadniczo ich nie zbieram... a ten gatunek mało charakterystyczny, pewnie trzeba przekroić, żeby się upoewnić że purchawka.




Hmmm, jakaś zaraza, czy może przekwitnięta korzeniówka pospolita? Korzeniówka zasadniczo ma pochyloną końcówkę pędu z kwiatami, ale o ile się zorientowałem, kwitnąc i przekwitając, zaczyna on się prostować.



Zainstalowałem się w jagodzinach, by nazbierać trochę jagód na dobry początek. Jagody już od jakiegoś czasu były w lesie, ale nie miałem czasu wyskoczyć na zbiór.





Czas szybko mija, pora wracać po odbiór naszej zuchenki.



Przed końcem lasu dogoniliśmy gromadę wracających zuchów.



Rower Kluski, specjalnie na tę okazję wyposażony w sakwę. W środku oczywiście chlebak. A znacie dowcip o chlebaku? Tak? No to posłuchajcie:

- Do czego służy chlebak?
- ?
- Jaka sama nazwa wskazuje, do noszenia granatów... żeby się nie chlebotały.



Na zbiórce odbyło się rozdanie naszywek zdobytych sprawności.



Z prawej z niebieską obwódką, dwie sprawności grupowe zdobywane na zbiórkach:

- Pocztowiec - zdobywany przed lockdownem

- Kuchcik - zdobywany ostatnio na zbiórkach leśnych. Kluska zabierała moja okopconą menażkę - idealną do gotowania w ognisku, bo już bardziej się nie pobrudzi. Klu z koleżanką dostały odznakę z wyróżnieniem, bo najszybciej ze wszystkich udało im się zagotować menażkę wody (opłaciło się ćwiczenie rozpalania ogniska). Była jeszcze historia z wyciąganiem muchy z menażki, bo koleżanka trochę się brzydzi robali i Klu zaopatrzona w niezbędnik wyławiała tę muchę.
A teraz zagadka - czym się różni harcerka brzydząca się robali od zwykłej dziewczyny? Harcerka nie wypije herbaty z muchą, zwykła dziewczyna nie wypije tej herbaty nawet po wyciągnięciu muchy.

- Badacz - w czasie lockdownu, zuchy zdobywały sprawności indywidualne, my zaczęliśmy od Badacza - przeprowadzaliśmy różne eksperymenty (hodowla kryształków, która trwa do tej pory, zrobienie kompasu z korka, magnesu i gwoździka i inne... dziennik badacza został wzbogacony o komiks o Panu Marianie w laboratorium, Quiz, czy rubrykę Fajne Fakty Pana Mariana). Nakręciliśmy też filmik, gdzie Kluska pokazuje jak wykonać maszynę do robienia bąbelków (oto filmik na jutubie)

- Geoposzukiwacz - potem zdobywaliśmy jeszcze sprawność geocachingową, co prawda jest ona raczej dla początkujących, a Klu jest już doświadczoną geokeszerką, ale wykonaliśmy bardziej zaawansowane zadania - oprócz znalezienia i zalogowania kilku kolejnych skrzynek (w tym tematycznej - Imieniny Zucha), Klu przenisła też kilka GeoKretów i założyła własną skrzynkę.

A w wakacje zdobywa sprawność Astronoma... ale o tym w jednym z następnych wpisów



Mieliśmy zamiar wrócić przez las, ale że Klu była trochę zmęczona i do tego nadchodziły chmury deszczowe, to pojechaliśmy optymalną trasą przez miasto i udało się zdążyć przed ulewą (choć troszkę nas pokropiło).



Komentarze
meteor2017
| 20:34 niedziela, 12 lipca 2020 | linkuj Szkoła potrafi zniechęcić do różnych rzeczy... po pół roku katowania pisania literek, Kluska ma niechęć do pisania i musimy to jakoś odczarować.

Akurat do mundurowego aspektu harcerstwa jesteśmy dosyć sceptyczni (aczkolwiek Klusce się podoba), to jednak poza harcerzami trudno o ekipę dzieciaków, z którymi można pójść do lasu... a ile można z takimi starymi prykami jak my? My właśnie zapisaliśmy Kluskę głównie ze względu na las, ognisko, biwak i to w grupie mniej więcej rówieśników.

Guglnąłem i faktycznie lis ma chyba inne czoło.
Trollking
| 19:42 niedziela, 12 lipca 2020 | linkuj Normalnie gwiazda YT rośnie :) Fajne to, ale mam taką nienawiść po szkole do chemii, że mnie ciarki przeszły, gdy usłyszałem o tych kwasach i węglanach wapnia. Brrr... :)

Cała relacja super, choć harcerzem ani zuchem nigdy nie byłem, niechęć do mundurków zresztą została u mnie do dziś. Jak do chemii :)

Ta czaszka raczej psa, zerkając na wysokie czoło nieszczęsnego zwierzaka.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tbree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]