teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 44.29 km
  • 10.00 km terenu
  • czas 02:33
  • średnio 17.37 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

Co tam panie w grzybni?

Wtorek, 18 września 2018 · dodano: 20.09.2018 | Komentarze 1

- 125 kurek
- 5 podgrzybków
- 5 kozaków
- 2 zajączki
- 1 leśna kania

Grzybów w lesie niewiele, byłoby słabo gdyby nie kurki... bo kurki znów dopisały, może nie były to takie ilości jak w sierpniu, ale nadal jest co na patelnię wrzucić.



Innych grzybów nazbierałem niewiele, ot na niedużą porcję do duszenia. Przede wszystkim wreszcie pojawiły się  jakieś podgrzybki, choć niewiele.




Nadal dało się znaleźć pojedyncze kozaki. Tym razem cztery maluszki i jeden średniaczek.




Leśna kania, czyli czubajka gwiaździsta, lub inny podobny kaniopodobny gatunek... były jeszcze dwa stare owocniki, które uznałem za nienadające się już do zbioru. Generalnie podobna do kani, choć nie tak smaczna, ale to głównie z powodu że kotlet z tej czubajki jest cienki i nie tak mięsisty jak z kani.

Ponieważ więcej takich czy innych kań nie udało mi się znaleźć, a takie jedno maleństwo to nawet nie opłacało się smażyć, dorzuciłem do reszty grzybów do duszenia.



Muchomor zielonawy/sromotnikowy.




Zdaje się, że opieńki... ale że nie zbieram, to nie wnikałem.



To chyba też, ale wyrośnięte. na kapeluszach (z wyjątkiem szczytowych) i pod nimi biały nalot, czyli wysyp zarodników.




Po sierpniowym spadzie zielonych żołędzi, teraz jest kolejny intensywny spad... trzeba uważać, żeby w łeb nie dostać, w sumie warto tak jak Kluska w parku poszła pod dąb zbierać żołędzie w kasku rowerowym.

Zebrałem trochę dla lavinki na kawę.




Aktualnie moczymy i wypłukujemy taniny. Kluska uczestniczy w tym aktywnie (zalewa wodą, prowadzi obserwacje z pomocą lupy i latarki), bo to taki eksperyment z zabarwiającą się wodą, a ona uwielbia eksperymenty.

Drugie moczenie



Woda z pierwszego i drugiego moczenia - pierwsze wczoraj przez kilka godzin, a drugie przez noc (nie tylko jest jaśniejsze, ale i klarowniejsze).



Zabawy ze światełkami (na balkonie w świetle dziennym).



Oraz w pokoju




Z użyciem lupy... w ogóle lupę ma Kluska wypasioną, duże szkiełko o średnicy 8cm, składana rączka i okrągłe pudełko. Kupił je chyba mój tata jeszcze w latach 90. od ruskich (wytłoczona na pudełku cena 4 ruble). Niedawno znaleźliśmy ją w szpargałach, w sama porę, bo akurat Kluska bardzo lubiła się bawić lupkami, to dostała taką wypasioną.







Komentarze
malarz
| 18:47 czwartek, 20 września 2018 | linkuj Ładny zbiór i ładne fotki grzybów, a szczególnie podoba mi się fotografia kurek i średniego kozaka :)
Ciekawy jest też podgrzybek z idealnie odbitym liściem na kapeluszu!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]