teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 35.88 km
  • 11.40 km terenu
  • czas 02:17
  • średnio 15.71 km/h
  • rekord 26.50 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Od mrzawy do mrzawy

Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 28.07.2015 | Komentarze 7

Dzisiaj nigdzie daleko się nie wybieraliśmy, bo po wczorajszej trasce późno wstaliśmy, a pod wieczór miały być deszcze. Tak więc myk do Lasu Radziejewskiego obadać miejscówkę na upały, żeby się zainstalować z Kluską (gęsty las liściasty, niezbyt daleko od nas, a poza tym bez krzaków). lavinka zabrała pałatkę i bawiła się w rozstawianie (fotki u niej na bikestatsie), a poza tym rozwałka z kawą, kanapkami i jagodziankami.

Miejscówka wzboghacona jest o spory głaz narzutowy tkwiący w ziemi, ciekawe ile go jeszcze jest pod ziemią.




Grzybek dla wariaga - pierwszy kozak w tym roku, co prawda nieco zasuszony i robaczywy, więc pewnie jakiś czas w tym lesie już sterczy czekając na grzybiarza, ale się nie doczekał... ponieważ wariag pewnie będzie marudził, to dorzucam korę i orzechy laskowe.





Dalej pojechaliśmy odwiedzić nasze skrzynki w młynie i pod wiaduktem eSeŁki



Po drodze czarne chmury i mrzawa od czasu do czasu, postanowiliśmy więc skrócić trasę by wrócić na 17-tą (trochę to rozstawianie pałatki zajęło nam czasu), a gdy wróciliśmy to rozpogodziło się... jaaasne,  ostatnio tak jest że jeśli ze względu na deszcze wrócimy do domu to nie pada, a jak zignorujemy prognozy, to są te największe zlewy i nawałnice.

Następnego dnia dowiedziałem się gdzie podział się ten deszcz... zaczaił się za winklem, jak następnego dnia pojechałem na rynek, to ledwie nań dotarłem to się rozpadało. I przestało padać zaraz po tym jak wróciłem.



Komentarze
lavinka
| 19:19 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj Jak na wytrzymywanie ze mną - jest niesłychanie dzielnym człowiekiem, a nie marudem. ;)
Gość wariag | 18:18 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj @Lavinka - przecie i Meteor maruda, nnno ... może taka kryptomaruda raczej ;)
lavinka
| 17:31 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj Wariag Ty nie mów Meteorowi, że można narudzenie operacyjnie usuwać, bo mnie sam do lekarza zapisze, albo co gorsza znajdzie jakiś instruktaż na jutubie i sam mi usunie ;)
Gość wariag | 15:37 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj @Meteor - po środowej operacji pan dochtór poinformował mnie, że wymagała ona aż 3 zabiegów. Co do dwóch to wiedziałem jakie one są. Myślałem że ten trzeci nadprogramowy to było usunięcie marudzenia. A tu jednak nie ;)
meteor2017
| 14:45 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj Wiedziałem! Wiedziałem że będzie wybrzydzał ;-P

Musiałbym oderwać od pniaka (jeśliby się dało zachować spójność huby z korą), a nie ingerowałem w pniaki, tylko korę zebrałem z ziemi.
Gość wariag | 13:26 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj @Meteor - a dlaczego ta kora nie z hubkami ? Lavinka stoi koło brzozy z hubkami na pniu więc się nie tłumacz że nie było na składzie ;)
lavinka
| 17:17 wtorek, 28 lipca 2015 | linkuj Obok głazu brakuje tylko małego cieku wodnego, żeby mieć gdzie gary umyć. Byłaby kryjówka idealna. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciesc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]