teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 4.70 km
  • czas 00:19
  • średnio 14.84 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Żadnej kałuży nie przepuszczę i złapię zająca

Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 3

Na Jordanku standardowo... chmury się zbierały, ale w końcu nie padało



Dziś była Maja ze swoimi foremkami, to były lody w różnych wafelkach. Były szyszkowe



Były też ulubione lody Sulliego - mirabelkowe z zielonymi mirabelkami



Deszcz spadł później, gdy byliśmy w domu. No to zakładamy kurtkę w wodny wzór maskujący, kaloszki z Myszką Minnie, Piegowatkę (przedszkolną parasolkę lavinki) w garść i hajże na kałuże!




Najpierw dłuuugo w Małpim Gaju



Potem wreszcie ją namówiłem, że pójdziemy poszukać kolejnych kałuż... a że znów by utknęła w kolejnej kałuży na dłużej, to namawiałem ją żeby szła do przodu odwiedzając każdą kałużę.




Jak widać na zdjęciu, zażyczyła sobie foremek do lodów.



I co teraz, aha no tak... foremki!




- Tata, w tej kałuzy jest mało, tseba dolać wody!
Tak więc tu utknęliśmy znów na długo, bo trzeba było przelewać z kałuży do kałuży.




A potem trafiliśmy na boisko przy szkole... zabawa polegała na wykopaniu piłeczki na trawę, a potem z powrotem w największą kałużę.






Ta smutna mina, to dlatego że przyjechały dzieci na rolkach i Kluska też by chciała tak pojeździć. Obiecałem, że jak będzie większa to też będzie jeździć na rolkach.

chłopiec: Bawimy się tak, żeby nie wjechać w kałuże.
dziewczynka: Nie! Bawimy się tak, żeby jeździć tylko po kałużach!



A potem utknęła przy dzieciach w wieku szkolnym... trochę biegała po murkach i schodkach, trochę wyżerała mi wałówkę z plecaka (zrobiła się głodna w międzyczasie), a trochę gapiła się na dzieci.

Tu ciekawostka - gdy przewróciła się przed siebie (na szczęście w miarę bezboleśnie), to jedna z dziewczynek się śmiała że "złapała zająca" (faktycznie wyglądało to jakby coś łapała). Dowcip polega na tym, że dokładnie ten sam zwrot słyszałem dzisiaj na Jordanku, gdy jakieś dziecko bęcnęło. Hmmm, nie wiem czy słyszałem coś takiego wcześniej... możliwe, bo brzmi znajomo, ale raczej niezbyt często bo nie kojarzę za bardzo. A czy u was też tak się mówi, czy to znowu jakiś lokalny zwrot?

W końcu zdecydowałem , że dosyć tego siedzenia - Kluska była cała mokra, do kaloszków też się nalało, tak to jest jak się siada w kałuży, dla niej to co najmniej spodniobuty na kałuże, a nie jakieś kaloszki. Z rykiem, ale niezbyt długim udało mi się ją zabrać z boiska... potem ładnie szła kilkaset metrów, aż usiadła na chodniku i nie chciała się ruszyć. Po długich próbach udało się ją przemieścić bezkrzykowo parę razy o kilka metrów w kierunku domu... ale trwało to 10-15 minut. Do nocy byśmy w tym tempie nie wrócili, a żadne metody nie działały. W końcu wziąłem ją pod pachę i zaniosłem tak do domu... ryczącą i wyrywającą się.



Komentarze
Gość wariag | 13:37 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Już za moich dziecięcych lat łapało się zające :)
meteor2017
| 12:01 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Nie zgubiłem, tylko Kluska.

Fakt, złapanie wilka jest bardziej nieoczywiste, a z zającem od razu wiadomo o co chodzi.
lavinka
| 11:51 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj Regularnie za młodu słyszałam o łapaniu zająca, bo wywracałam się 10x częściej niż Kluska. Za to długo nie rozumiałam zwrotu o łapaniu wilka, to chyba coś z zawianiem.

I zgubiłeś pod klatką kalosz! Ale na szczęście zauważyłam wyglądając przez okno. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iechc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]