teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 110567.05 km z czego 15845.25 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.93 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 50.01 km
  • 0.20 km terenu
  • czas 02:44
  • średnio 18.30 km/h
  • rekord 34.10 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Park Bajka (Błonie)

Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 2

Dzisiaj pojechaliśmy we trójkę do Błonia... 25km machnięte na raz, bez rozwałek, postojów na placach zabaw. No dobra, były krótkie stopiki na kwiatki, był krótki postój pod sklepem na zakup chleba, kajzerki i drożdzówki (chyba przybył nam nowy kultowy sklepik na wyjeździe z Baranowa). Kluski z fotelika nie wyjmowaliśmy i po chwili dalej w drogę. Udało się :-)

Chabry są fajne, ale tak naprawdę makami sięzachwyciła




- Tata, to są rumianki, czy te drugie?
- To są margerytki.



Park Bajka, odkryliśmy go jesienią zeszłego roku, kilka miesięcy po otwarciu (pod konie lata 2014) i od tej pory planowaliśmy wybrać się tam z Kluską, dziś się udało.



Ooo! Co ja widzę!



Ta sieć jeszcze trochę za duża dla Kluski, albo Kluska na nią za mała... chciała się chyba dostać do tych wielgaśnych zjeżdżalni ze szczytu sieci. Jeszcze trochę musi poczekać.



Kulki są fajne, najpierw chciała jedną ruszyć bo myślała że to piłki, ale jak się nie udało to chodziła po nich skacząc z jednej na drugą (oczywiście z moją pomocą). Są też wygodne do siedzenia.




Sporo czasu spędziliśmy na placu zabaw dla maluchów, niestety zrobiła się lampa, a plac jest w większości na słońcu... a i tak dziś było nieco chłodniej, wybraliśmy się tu między falami upałów.



Trzeba było przetestować wszystkie zjeżdżalnie (nie takie duże jak z sieci... wzdech)




Majtkohuśtawka



No i oczywiście długo i kilka razy siedzieliśmy w piaskownicy, gdzie jest taki fajny stolik z sitkami i dziurkami do przesypywania piasku i obrotowym dolnym blatem.




- Patataj!



Ogródek dźwiękowy
- Mama graj na cymbałach, tata na bębenkach, a ja tańczę




- Uff... trzeba odpocząć i golnąć sobie... ale mama, nie opierniczaj się tylko graj!



-Dobra, ja też onapinksztalam w cymbały



Wioska indiańska (dalej jest druga eskimoska, ale za lutrami i Kluska tam nie dotarła), tam jest nawet totem z herbem... Bolimowa ;-)







Początkowo musieliśmy oboje latać za Kluską, ale potem udało się na zmiany - jedno biegało za Kluską, a drugie odpoczywało w cieniu przy rowerach. Przy okazji zrobiłem kilka fotek - ogrodzenie, kosz na śmieci...




Krzywe lustra...  ale Kluska się przestraszyła swojego odbicia i potem ich unikała.



To się nazywa murek interaktywny... są w nim co jakiś czas ławki, a poza tym służy dzieciakom do biegania jako tor z przeszkodami. Genialne w swojej prostocie




Wspomniana wioska eskimoska (oficjalnie nazywa się Igloo).



Okolice fontanny i siłowni - tam są głośniki i leci z nich muzyka... jesienią trafiliśmy jak puszczali jakieś starocie, ale dziś niestety współczesne polskie dicho, muzycznie bardzo prymitywnie, a teksty gorsze od najdurniejszego disco polo. Niestety musieliśmy tu spędzić sporo czasu, bo jakby nie było to jednak muzyczka i Kluska musiała swoje odtańczyć. Ale uszy więdły.

Ten obudowany drewnianym szkieletem budynek w tle to wypożyczalnia buli i sprzętu do ping-ponga, oraz WC.




- Szach mat! A dlaczego koni nie robi patataj?



Stojakami rowerowymi też da się bawić.



Ułamek sekundy na leżakowanie i biegamy dalej



Pora coś zjeść... tu mała dygresja - takie małe mleczka smakowe 200-250ml ze słomką  (waniliowe, truskawkowe, czekoladowe) można bez problemu kupić, ale dużo trudniej kupić bezsmakowe (to znaczy na paragonie jest nadal że to "mleko smakowe", śmiejemy się że o smaku mleka). One są idealne na wyjazdy takie jak ten, w awaryjnych sytuacjach nawet dawaliśmy Klu te smakowe choć są strasznie dosładzane... dopóki nie odkryliśmy, że w Biedronce da się dostać takie kartoniki 200ml ze zwykłym mlekiem. W innych sklepach nie widziałem, były tylko smakowe, a mleko mlekowe było od 500ml bez słomki.



Powrót do biegania




Fontanna... zaraz po wejściu Klu zamoczyła końcówki spodenek, zaczęła marudzić i chciała  wychodzić. Ona tak ma, że jak ma mokrą plamkę, to trzeba jej wytrzeć, a najlepiej zmienić ubranko. Na szczęście udało się jej wytłumaczyć, że skoro ubranku już i tak jest mokre, to niech sobie tutaj pobiega, niech moczy, a na koniec przebierzemy się w suche rzeczy. Nie była początkowo przekonana, temat kilka razy wracał, ale generalnie udało się ją namówić do kontynuacji zabwawy w fontannie.





Rzeka płynąca spiralnie ze szczytu fontanny



Mimo że spędziliśmy tam 4,5 godziny, Kluska była już zmęczona, to i tak nie obyło się bez awantury gdy chcieliśmy wracać. Zasnęła nam zaraz za Błoniem i spała do samego domu, czyli 20km z hakiem.



Tak na marginesie, Park Bajka bierze udział w plebiscycie Modernizacja Roku 2014 (link), ak to z tymi głosowaniami internetowymi jest to już wiemy, ale jeśli macie konto na facebooku, to warto zagłosować na Park Bajka, bo to faktycznie kawał  dobrej roboty (tutaj głosowanie na park)


.
Kategoria mazowieckie



Komentarze
kluska
| 08:08 niedziela, 14 czerwca 2015 | linkuj Pocekaj as nagotuję kompotu ;)
Gość wariag | 17:09 sobota, 13 czerwca 2015 | linkuj Piękne są maki i chabry także
Ale najlepszy jest winiak "Zagrzeb" ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]