teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 50.79 km
  • 0.30 km terenu
  • czas 02:50
  • średnio 17.93 km/h
  • rekord 25.30 km/h
  • temperatura -7.0°C
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Tym razem w strefie śniegu

Sobota, 27 grudnia 2014 · dodano: 27.12.2014 | Komentarze 4

Mój termometr nie jest może zbyt dokładny, ale działa dobrze... sprawdziłem to dzisiaj. Najpierw spotkałem rowerzystę wiejskiego bez rękawiczek, ale z obiema rękami na kierownicy, a pod wieczór drugiego z obiema rękami w kieszeniach, a więc temperatura jakoś pomiędzy 0 a -10°C, czyli zgadza się.

Najpierw trochę z lavinką za tory





Potm lavinka wróciła przez nieczynny tunel... niby mniej więcej gotowy, ale jeszcze nie otwarty. Ponieważ remont się przeciąga, a że ostatnio na stacji praktycznie żadnych prac nie ma, sytuacja zawisła w stanie nieukończenia (bo brak wiatek na peronie, brak przejścia pod torami itp.), to ludzie są wkurzeni i regularnie forsują zamknięcia, a te regularnie są stawiane na nowo.




A ja pojechałem dalej. W Żyrku od wczoraj warunki na drogach się poprawiły i jest czysty, suchy asfalt, to za miastem jest gorzej... tym razem pojechałem na południe od Żyrardowa gdzie padał śnieg... no i jest różnie, zwłaszcza na bocznych drogach. Bywa że są całkowicie oblodzone i jedzie się trudno, ale ani razu nie leżałem, choć kilka razy trochę wpadałem w poślizg.




Wizyta na eSeŁce :-)



Po powrocie do domu:
Kluska: Tata, a lowel w psedpokoju zlobił siku!
Kategoria mazowieckie



Komentarze
meteor2017
| 22:12 sobota, 27 grudnia 2014 | linkuj Ja na szczęście opanowałem i nie doszło do podpórki... ale fakt, jak się zatrzymywałem, to trzeba było ostrożnie stawiać stopy ;-)
lavinka
| 21:47 sobota, 27 grudnia 2014 | linkuj Kiedyś tak pojechałam stopą i składakiem, ale udało się utrzymać równowagę. Na szczęście zamarznięta kałuża nie była długa.
yurek55
| 21:19 sobota, 27 grudnia 2014 | linkuj A ja się wyłożyłem na lodzie, nie wyratowałem się podpórką, bo noga tak samo jak koło pojechała po lodzie.
lavinka
| 19:23 sobota, 27 grudnia 2014 | linkuj Piękne widoki za miastem, ale nie na moje marznące końcówki. Chociaż gdyby włożyć jesienne rękawiczki pod zimowe, to kto wie, kto wie, może wytrzymałabym kilometr więcej ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]