teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 5.25 km
  • czas 00:19
  • średnio 16.58 km/h
  • rekord 21.80 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

od Września do Piątku 0: ekspedycja po bilety

Piątek, 4 kwietnia 2014 · dodano: 04.04.2014 | Komentarze 4

Wyjazd zaczyna się od zakupu biletów... a że jedziemy do Wrześni pociągami osobowymi trzech spółek (Koleje Mazowieckie, Przewozy Regionalne, Koleje Wielkopolskie), to sprawa jest skomplikowana. W zasadzie jest tak, że i KM i KW honorują bilety w taryfie na Regio (tak się nazywają osobówki PR) na trasach łączonych, ale na przykład KM nie honorują zniżki dla drugiej i kolejnej osoby (a KW owszem), a pani taki bilet najpierw się wydrukował... Pani chciała dobrze, bo przez chwilę kombinowała, że może taniej do Skierniewic KM wycieczkowy, a dalej Regio ze zniżką dla drugiej osoby, jednak taniej jest na całą trasę jeden bilet bez zniżki (ja już to wcześniej liczyłem, ale pani mnie nie pytała... zresztą czasem lepiej udawać głupszego i dopiero się wtrącać gdy sprawa idzie w złym kierunku).

Koniec końców bilet dostałem taki jaki chciałem, tyle że trochę to trwało :-) Zobaczymy jutro co na ten bilet konduktorzy ;-P zwłaszcza za Kutnem.



A teraz o samym wypadzie... dlaczego Września? Zasadniczo w kwietniu chcieliśmy wyskoczyć na wydłużoną weekendówkę gdzie indziej, ale tak się złożyło, że kolega bobiko (znamy go jeszcze z blipa) sprzedawał rower. Od jakiegoś czasu (tak ze 2 lata) nosiłem się z zakupem roweru trekkingowego, jako że do mojego stylu jazdy  właśnie mniej więcej taki pasuje i chciałem mieć drugi inny rower do wyboru w zależności od trasy. No i drugi rower na wypadek jakiejś awarii pierwszego, czy pobytu w warsztacie itp. Problem polegał na wyborze - teraz jak człowiek zaczyna oglądać dostępne rowery to zaczyna dostawać zawrotu głowy, zastanawiałem się też nad złożeniem, ale tu jeszcze więcej rzeczy do wybrania... a ja mam problem z takim wyborem. Przypomina mi się sytuacja z plecakami, ponad 15 lat temu sytuacja była prosta, jak się chciało kupić dobry plecak, to się kupowało Alpinusa. był jeden model Woodpecker, wybierało się tylko pojemność (potem pojawiła się damska wersja plecaka - Pinnacle)... a teraz... mój Woodpecker zaczął się rozwalać, a ja nie mogłem dobrać plecaka (zwłaszcza że mimo dużego wyboru trudno było znaleźć o takich parametrach jakie ja chciałem), aż mi się plecak rozpadł i kupiłem jakiś dosyć tani tymczasowo, zanim wybiorę coś porządniejszego. Teraz i ten mi się rozwala, a ja mam problem co nabyć. Chyba popoluje na Allegro na jakiegoś Woddpeckera.

No, ale wracając do roweru, bobiko sprzedawał mniej więcej taki jaki chciałem, więc wybór sprowadzał się do prostego pytania czy kupuję TAK/NIE... ostatecznie zdecydowałem się kupić, pojechac do Wrześni i wrócić rowerem. A lavinka jak się dowiedziała, to stwierdziła że też jedzie, zwłaszcza że lepiej zna bobiko niż ja i chciała wreszcie się spotkać w realu :-) Trochę się zeszło z wyjazdem, bo a to pogoda słaba, a to babcia miała zajęty weekend, a to wirus nas dopadł, przekładaliśmy z weekendu na weekend, aż zapadła decyzja, że jedziemy TERAZ!
Kategoria wyprawki



Komentarze
meteor2017
| 21:03 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Po weekendzie muszę stwierdzić że jeździ się raczej dobrze :-)
bobiko
| 20:22 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Jak to mówią, co w rodzinie, to nie zginie ;-)

Fajnie, ze nabyłeś kellysa i ze będziesz zadowolony tak jak ja :)
meteor2017
| 20:02 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj No to właśnie dobiłem do tego optimum ;-)

Nie mówiłem, bo tylko nosiłem się z tą myślą... a jeszcze jednym powodem, że nie wszedłem w fazę kupowania było "gdzie to trzymać?"
lavinka
| 19:59 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Warto dodać, że to ja Ci mimochodem wspomniałam o tym, że Bobiko sprzedaje rower. Inaczej bym się nie dowiedziała, że od dwóch lat planujesz jakiegoś trekkinga kupić. Sama też bym chętnie "zanabyła", ale trekkingi są cięższe (do noszenia po schodach) dlatego któregoś pięknego dnia podjęłam decyzję o przerobieniu Pradziadka na biedatreka, czyli wciśnięcie mu semislicków, błotników. Z oponami się udało, z błotnikami gorzej, bo przy tak wysokich trudno je zamontować. W sumie potrzebuję tylko przedni, bo z tyłu worek na bagażniku chroni przed chlapaniem i spokój. Zresztą gdybym kupowała rower za każdym razem, gdybym chciała, to z powrotem miałabym cztery, jak jeszcze kilka lat temu. Dwa to optimum. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]