teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 121892.90 km z czego 18249.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 17.11 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2024 2023 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 Profile for meteor2017

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 4.23 km
  • czas 00:16
  • średnio 15.86 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Po Klu na dworzec

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 06.04.2016 | Komentarze 0




  • dystans 112.23 km
  • czas 06:02
  • średnio 18.60 km/h
  • temperatura 22.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Za Wisłę na chwilę

Poniedziałek, 4 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 5

Pierwszy, krótki stopik standardowo na mostku na Pisi Gągolinie.



Też mamy swojąbarierozę - pod Szymanowem



Może by im podpowiedzieć, że jeśliby zamiast kostki położyli asfalt, to wyszłoby taniej i starczyło na barierki także po drugiej stronie.



Drzewka już zaczynają kwitnąć





Ziarnopłon wiosenny



Przy stacji Piasecznica




Wodowskaz na Bzurze (Sochaczew. Hmmm, no to na której kresce jest woda?




Młode bocianki są już wysiadywane




Sklep Sosenka



Most w Witkowicach... niestety po wykostkowaniu drogi do Brochowa ruch na tym moście zrobił się spory i  z roku na rok rośnie. Już nie jest to zaciszne miejsce na rozwałkę, bo co chwila jakiś samochód hurgoce na moście. Zrobiłem sobie tu krótki postój, w tym czasie przejechało po nim jakieś 20-30 samochodów :-/




Kwiatki na wale przeciwpowodziowym przy Bzurze (niedaleko ujścia do Wisły). przetacznik i złoć żółta, oraz jakiś pięciornik.





Pora przejechać przez Wisłę







Już prawie Wyszogród



Pomnik Bitwy nad Bzurą






Kiedyś gdy robiłem zdjęcia z mostu, pewien pan jadący na rowerze się zatrzyamł pogadać i od niego się dowiedziałem, że podczas budowy z mostu spadł jeden z pracowników i zginął. Otóż jeden z głazów przy pomniku jest właśnie poświęcony jemu.



A obok na polu niemiecki bunkier Ringstand 58c, czyli tzw. Tobruk.





Skarpa Wisły





Tu był niezły pożar traw



Ponownie Bzura




Stodółka po drodze



Kanał Kromnowski, czyli postój na mostku wąskotorówki z Sochaczewa do Wyszogrodu





I jeszcze rak kolejka z Sochaczewa (tutaj na odcinku przed rozgałęzieniem na Wyszogród i na Piaski)



Kategoria >100, mazowieckie


  • dystans 100.01 km
  • 16.50 km terenu
  • czas 05:51
  • średnio 17.10 km/h
  • temperatura 18.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Na Kampinos

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 5

abcie wracające z kościoła



Krótki stopik nad Pisią Tuczną



Pierwsza większa rozwałka była pod pałacem w Teresinie





Osiedle domków... jak można przeczytać na stronie gminy, powstało tu osiedle w latach powojennych... innego chyba nie ma (tylko domki jednorodzinne), a poza tym faktycznie to koło młyna (zdaje się że to ten od Mąki Szymanowskiej), więc to chyba właśnie te. Jest ich 7, a obok jeszcze dwa nieco inne.

Tu powstały pierwsze zakłady pracy: Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", Spółdzielnia Pracy Szkutniczo - Żeglarskiej "Żeglarz", Państwowy Ośrodek Maszynowy (1950), Młyn "Szymanów" (1959) i filia skierniewickich Zakładów Transformatorów Radiowych "Zatra" (1974). W pobliżu Młynów zbudowano osiedle mieszkaniowe.

A dlaczego młyn nazywał się Szymanów, a nie Teresin? Pewnie z tego samego co zmieniono nazwę stacji: władze kolei zmieniły nazwę stacji PKP na Szymanów, uzasadniając tym, że stacja o nazwie Teresin istnieje już na linii Tomaszów - Łódź - Kielce. W rzeczywistości bardziej chodziło o rozsławienie dóbr szymanowskich, produkujących duże ilości zboża i mleka.

W temacie mleka to można dodać że pod Szymanowem jest Bakoma. A transport do Teresina zapewniała guzowska kolejka wąskotorowa przebiegająca min. przez Szymanów.



Polska - Kraina Tysiąca Łat



Pierwsza rozwałka kampinoska - na skraju rezerwatu Nart. Uwaga na nisko latające i spadające narty!




Ałałała mrówki! Czerwone, aj piecze!






Nasza ulubiona droga przez bagna... choć teraz jest mało wody








Eeee? No właśnie



Jak Karpaty, to są i przewyższenia



Napotkana kompanija... myślę że tej pani lis wyliniał i wyruszyli do puszczy po nowego.



Taki tam gaj w byłym PGR





Pałac Zaborówek



Pisia Tuczna... znów jakieś trawy i badyle osadziły się na wodowskazie i znów w czynie społecznym oczyszczałem, żeby umożliwić odczyt.


Kategoria >100, mazowieckie


  • dystans 95.50 km
  • 5.50 km terenu
  • czas 05:36
  • średnio 17.05 km/h
  • rekord 37.60 km/h
  • temperatura 12.0°C
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Do Białej Rawskiej

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 04.04.2016 | Komentarze 2

Pierwsza rozwałka na trasie w Puszczy Mariańskiej pod kościołem





Korabiewice - kapliczka w okolicach podworskich i tablica na niej upamiętniająca powstańców styczniowych




Dwór w Woli Pękoszewskiej i kolejna rozwałka





Chojnata



A tu kolejny dwór



i kościół tamże






Po drodze musimy sforsować jedną ze słynnych marsjańskich dolin, co zajmuje nam półtora dnia



Gdy byliśmy przy CMK przemknęło Pędolino... a że zwykle jeżdża dwa jeden po drugim, to chwilę potem przemknęło kolejne




Biała Rawska i rzeka Białka




Klimatyczny mostek na Białce





Żaba... oprócz niej były jeszcze dwa łabędzie, ślimak, jabłko, gruszka



Mostek kolejki rogowskiej na... nie na Białce, tylko na jakimś bezimiennym cieku wodnym



Kolejka c.d.





Dawny budynek stacji



No i koniec



Wiosna po polsku




Zameczek



W parku






Znaleźliśmy płyty Summer Day, szukaliśmy wiosny, albo chociaż jesieni czy zimy, ale znaleźliśmy tylko znowu letnie przy hydrancei



Kościół w Białej Rawskiej, ponoć znajduje się w rejonie dawnego cmentarzyska słowiańskiego, a na nim stała ponoć  gontyna wodza drużyn Mazurów (Białego).








Dwór Rzeczków






Zwizualizowaliśmy sobie mieszkającą tuta pannę Klementynę, która hodowała kury... oczywiście rasowe. Kury panny Klementyny zdobywały nagrody na różnych prestiżowych konkursach kur rasowych. Konkurencje w których celowały to:
- skok na płot
- bieg po glizdę

Oto kurnik i kojce dla tych kur



Ojciec panny Klementyny był miłośnikiem węgierskich win i próbował hodować tutaj winogrono (z owoców dobrze mu rosły tylko porzeczki) i zrobić węgierskie wino. Jakkolwiek by się nie starał, zaw2sze mu wychodziło mazowiecki i do tego tanie.

Oto jego piwniczka win




Mama zaś cierpiała na permanentną migrenę, dlatego jej mąż sprowadzał zagraniczne specyfiki... żeby wyszło taniej, kupował większe ilości po cenach hurtowych, toteż został jeszcze dziesięcioletni zapas.




Na koniec po drodze jeszcze zrobiliśmy mini rozwałkę w pewnej stodówłce, gdzie mieliśmy bliskie spotkanie z przyrodą... znaczy z kotem. Kot wyraźnie miał chętkę na gołębia, ale ten przysiadł bardzo wysoko na gałęzi i kot mu się przyglądał zdegustowany.
- Skubany. Wyżej nie mógł usiąść. Ech.




Kategoria mazowieckie


  • dystans 5.38 km
  • czas 00:21
  • średnio 15.37 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

One dzieci

Piątek, 1 kwietnia 2016 · dodano: 01.04.2016 | Komentarze 0

Słowa dnia (czyli po raz pierwszy użyte przez Kluskę, a w każdym razie my po raz pierwszy słyszeliśmy) to:
- Bawić - tak że w zestawieniu bawić się i bawić dzieci
- Dzieci - jak czekaliśmy na mamę aż zejdzie, to gdy szły dzieci, Kluska mówiła też ile ich jest on.: one dzieci
- Przerwa - w charakterystyczny kluskowym seplenieniu, czyli psielwa, czyli - ja sobie posiedzę, a ty tata tańcz zamiast mnie (daj ać ja se siędę, a ty potańcuj)

Chowamy się mamie za drzewem, żeby zrobić a kuku!




~- O, obiektyw.,.. Aaaaam!


Odjeżdżający Impuls





  • dystans 11.27 km
  • czas 00:39
  • średnio 17.34 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Po mieście

Czwartek, 31 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 0

Zmrocznik przytuliak (Hyles gallii)

przeczytaj o motylu na stronach:
- Insektarium
- Wikipedia
- Medianauka
- Świat Makro
- Lepidoptera.eu
- LepiWiki









  • dystans 8.40 km
  • czas 00:32
  • średnio 15.75 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Dwa razy po Klu

Środa, 30 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 4

Pierwszy raz ciut za późno wyszliśmy (źle spojrzałem na zegarek i myślałem że jest 18:30 i dużo czasu, a tu już była 18:5)) i musieliśmy trochę przyciąć, ale że za dnia jechaliśmy, to nie było z tym problemu. A tu się okazało że pociąg miał chyba awarię (abo maszynista) i go odwołali, a Kluska z babcią będzie jechać następnym za niecałą godzinę. Postanowiliśmy więc wrócić do domu, dzięki czemu dystans jest podwójny.



Gdy dojechaliśmy ponownie, zaczęło kropić. Pociąg się nieco spóźnił, ale w granicach 10 minut. Zapakowaliśmy Kluskę w pokrowiec i po raz pierwszy skorzystaliśmy z kaptura w który jest wyposażony. W międzyczasie rozpadało się na dobre, więc ta peleryna okazała się jak znalazł.




  • dystans 45.81 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 02:59
  • średnio 15.36 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Do Folwarku Chawłowo 2

Środa, 30 marca 2016 · dodano: 30.03.2016 | Komentarze 16

Na dzień dobry Impuls na przejeździe



Potem po kolei trzy pomniki poświęcone Józefowi Chełmońskiemu






Obk tego ostatniego jest przeróbka obrazu Bociany... jak pierwszy raz to widziałem, myślałem że to przeróbka obrazu na wersję współczesną i uznałem że jeszcze chaty powinny być kryte eternitem, oraz Ursus jeździć po polu. Teraz już wiem, że to w ramach protestu przeciw budowie linii energetycznej 400kv.



No i docieramy do Folwarku Chawłowo. Tutaj relacja z wycieczki do folwartku 2 i 1/4 roku temu. W międzyczasie brama została odkrzaczona




Ale na szczęście nie odmchowiona





Droga wiodąca do bramy



A zaraz za bramą punkt z jakiejś Imprezy na Orientację



Za bramą rośnie też pierwszy ze świerków, które w zeszłym roku zostały uznane za pomniki przyrody ( info) i nazwane Mistrzowskimi świerkami



A dalej na terenie folwarku, obok fundamentów jednego z budynków kolejny świerk





A z drugiej strony fundamentów cały rząd świerków





Mistrzowskie szyszki ;-)



Mistrzowska szkółka



Fundamenty




Rozwałka na murku ze świerkami w tle



Ach, byłbym zapomniał...  jeszcze grzybki dla wariaga



W okresie międzywojennym właścicielem folwarku Chawłowo był przez pewien czas znany zapaśnik teodor Sztekker. W poprzednim wpisie dałem kilka notek prasowych z ówczesnych gazet pod kątem informacji i folwarku, a teraz dla odmiany notki z działu sport o zapasach i walkach stoczonych przez Sztekkera (powiększenie po kliknięciu w obrazek).















Jedziemy dalej - Uwaga Las!!!



Kapliczki



Polecam pisownię - przed poprawieniem chyba było NAJLEPRZEJ... jeszcze te Stare dni mnie intrygowały, ale faktycznie tam jest/była niewielka wieś albo przysiółek o nazwie po prostu Stare.




Dworek Adama Chełmońskiego w Starem (dodajmy, że z drugiej strony rzeczki jest wieś Chełmonie), budynek został przeniesiony z Kuklówki ( tablica informacyjna). Schodki są uczęszczane przez młodzież (co niestety widać po walających się śmieciach), toteż wcześniej nie miałem okazji zrobić zdjęcia, ale dziś było pusto, a na koniec my sobie zrobiliśmy rozwałkę na schodkach.



I nieco nowszy dworek Mateusza Chełmońskiego ( tablica informacyjna).




Mrowna, a właściwie jedna z jej trzech odnóg, na które rozdziela się w rejonie stawów.



Zawilce gajowe i złoć żółta nad Mrowną





Pisia Tiuczna, skoro ją przekraczaliśmy, to trzeba było strzelić fotkę dla huanna



Cyklogrobbing na koniec, czyli cmentarz partyzantów w Budach Zosiny, miejscu ostatniej bitwy Grupy AK "Kampinos".







Powiększenie tablicy z mapą po kliknięciu w obrazek






  • dystans 1.70 km
  • czas 00:07
  • średnio 14.57 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Myk

Wtorek, 29 marca 2016 · dodano: 30.03.2016 | Komentarze 2



  • dystans 79.76 km
  • 9.00 km terenu
  • czas 05:03
  • średnio 15.79 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze
współrowerzyści ma wycieczce:

Pod ostrzałem z pistoletów wodnych

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 29.03.2016 | Komentarze 18

Co za szczęście, że teraz w Lany Poniedziałek nie latają już po ulicach watahy z wiadrami... tyle co dzieciaki z pistoletami wodnymi. Dwa razy dostaliśmy się na wsiach pod taki ostrzał, ale ilość wody którą oberwaliśmy była w zasadzie znikoma, a przy takiej słonecznej pogodzie szybko wyschło. Była też trzecia ekipa, ale bez amunicji... chyba wracali z sąsiedniej wsi i wszystko wystrzelali, nawet zapasowe zasobniki w postaci butelek były puste.

Zdecydowanie wolę takie obchodzenie śmigusa Dyngusa, niż zdziczałe zwyczaje sprzed kilkunastu lat. Przy okazji powspominaliśmy i lavinka opowiedziała jak kiedyś poszła na spacer z psem i próbowało ją zlać dwóch kolesi z wiadrami, ale lavinka raz uskoczyła i drugi i nie oberwała praktycznie wcale, a kolesie byli cali mokrzy. Tylko psa trzeba było szukać, ale na szczęście miał wbudowanego autopilota i wrócił pod dom.

Pierwszy postój nad Pisią Gągoliną




Utrata



Słoneczna, podbiałkowa kotlina w skarpie doliny Utraty. Rosła tutaj także złoć żółta, ale że kwiatki drobniejsze i bardziej ażurowe, to słabiej ją widać.







Orły- Cesin, cmentarz z I wojny. Po pracach w zeszłym roku odkrzaczony, teren otoczony kamieniami polnymi, pomnik już gotowy, pomalowany i z tabliczami.






Wracamy nad Pisię



Co tam widać za winklem? Wiosnę?



E, chyba nie... od tego co płynie, to aż w kościach łupie.



Trzeba się bardziejh na modłę wschodnią opatulić, a nie jakieś mazowieckie fiu bździu.



Maryjka przykolejowa na podkładach





A tymczasem w Rokotowie



A to chyba filtr powietrza... filtruje z wróbli, gołębi, kaczek i innej awifauny.