teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 109683.10 km z czego 15689.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.92 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 35.70 km
  • 7.00 km terenu
  • czas 01:58
  • średnio 18.15 km/h
  • rower Wrześniowy Rower
  • Jazda na rowerze

MikroZOO nad Pisią Gągoliną

Piątek, 10 maja 2024 · dodano: 12.05.2024 | Komentarze 7

Tytuł robala dnia zdobyła zielonka ukośnica. Bardzo się ucieszyłem, gdy spotkałem tego motylka, bo po raz pierwszy go widzę, a poza tym grzecznie siedziała na liściu i dała się obfocić ze wszystkich stron. Motylek ładny i do tego dosyć charakterystyczny, co dawało nadzieję na identyfikację i rzeczywiście udało się, a jak się okazało, był to mój pierwszy przedstawiciel rodziny rezeliowatych, jaki udało mi się zidentyfikować.





Podejrzewam, że tak cierpliwa znosiła fotosesję, bo po prostu odsypiała nockę. Nie znalazłem takiej wzmianki o jej trybie życia, ale podejrzewam że prowadzi nocny tryb życia. Co prawda należy do rodziny ciem, czyli z definicji motyli nocnych, ale to o niczym nie świadczy, bo wiele ciem prowadzi dzienny tryb życia, albo lata zarówno w dzień i w nocy.

Zielonka była jednak niemrawa, właśnie jakby zaspana, gdy poruszyłem liściem by uzyskać lepszy kadr, to się przewróciła... po chwili co prawda się pozbierała, ale nie zmieniła lokalizacji i nadal siedziała na tym samym liściu. Ba, nawet pół godziny później była w tym samym miejscu.



Świerzbik nakropek, ewentualnie kreskowiak - w tym roku mam szczęście do tego motyla, wcześniej rzadko go spotykałem i ledwie dwa razy udało mi się zrobić zdjęcie, a teraz łącznie z poniższymi dwoma, były cztery spotkania. W sumie łatwo mu się robi zdjęcia, bo też sprawia wrażenie jakby odsypiał.



A tutaj mrówka się zainteresowała co to za dziwny listek. Połaziła sobie po motylku, a potem ruszyła dalej.



Walgina rdestniak już taka cierpliwa nie była, gdy przymierzałem się do fotki od góry i musiałem odgarnąć liście, to niestety odleciała.



A ten to w ogóle wygląda jak strzęp suchego liścia, zwłaszcza z daleka.



Pochwik metriotes lutarea na gwiazdnicy. Bardzo się cieszę, że w tym roku udało mi się zidentyfikować takiego niepozornego motylka, a wiedząc że lubi przebywać na kwiatach gwiazdnicy, to łatwo go namierzyć, z czego korzystam.



Inne owady oczywiście też można spotkać na gwiazdnicy.



Na kwiatkach trzeba jednak uważać, na przykład na kozłku lekarskim czaił się kwietnik. To dosyć ciekawy pająk, bo na białych kwiatkach przybiera kolor żółty, na żółtych - żółty, na czerwonych... eee, w zasadzie to tylko te dwa kolory, więc biały, albo żółty, albo na nich nie poluje. Na fioletowych i różowych przybiera kolor biały i całkiem nieźle się w ten sposób maskuje, co widać na załączonym obrazku.




A teraz chrząszcze - biegowiec osowaty z rodziny kózkowatych. Wspominałem już, że lubię tę rodzinę, bo jest w niej sporo sporawych, charakterystycznych i przez to w miarę łatwych do identyfikacji chrząszczy.




Zgrzytnica zielonkawowłosa, również z kózkowatych.



Fajrant



Łanocha pobrzęcz



Ogniczek większy



Schizotus pectinicornis, z rodziny ogniczkowatych jak ogniczek.




Ampedus elegantulus z rodziny sprężykowatych... a co mi tam, będę na niego mówił sprężyk elegancik.



Jeśli chodzi o sprężyki, to jest wśród nich sporo czarnych z czerwono-brązowymi pokrywami, przez co trudno je zidentyfikować, toteż nie będę próbował przy poniższych dwóch.




To chyba chrząszcz z rodziny pływakowatych, jednak takie maluchy w odróżnieniu od dużego pływaka żółtobrzeżka, są trudne do identyfikacji.



Dobrze znane mi chrząszcze żerujące na liściach leszczyny.



Te mikroskopijne szkieletory to zabielice pokrzywowe, samice. Biały pancerz zaś, to wosk.





I jeszcze takie tam...




Z ważek - coraz więcej pióronogów



Są też świtezianki błyszczące, były już poprzednio, ale nie udało mi się strzelić fotki. Tym razem uwieczniłem samicę, z żadnym samcem się ta sztuka nie udała.



Zerwa kłosowa



Firletka poszarpana jest typową rośliną łąkową, ale w lesie nad Pisią też można pojedyncze sztuki spotkać.



Kosaciec żółty



Kalina koralowa, te większe kwiaty na brzegu są płonne i mają sprawić, że kwiatostan będzie lepiej widoczny. Płodne są niepozorne kwiatuszki w środku.




Miodownik melisowaty



Śluzowiec samotek zmienny, trzy dni wcześniej był jeszcze miękki, teraz już stwardniał. Te, które wtedy były ziarniste, teraz są szare.



A te które były gładkie, teraz są już brązowe.



No i na koniec żółciak siarkowy, ten który poprzednio zostawiłem do podrośnięcia. Owszem podrósł.



Jeśli chodzi o żółciaka, to po wykrojeniu płatów na sznycle zastanawiałem się co zrobić z okrawkami. Kiedyś już dusiłem żółciaka, a teraz zdecydowałem na "kotlety mielone" (równie dobrze można by je nazwać plackami). Skoro to "krab z lasu", to postawiłem na leśne zioła i dodałem czosnku niedźwiedziego, pokrzywy, bluszczyka kurdybanku i szczawiku zajęczego w ilości "dużo".

Chyba były dobre, bo sporo zniknęło zaraz po usmażeniu, na szczęście wyszło ich więcej niż jest na zdjęciach, bo inaczej zniknęłyby wszystkie. Fotki przed i po usmażeniu.







Komentarze
Marecki
| 09:06 wtorek, 14 maja 2024 | linkuj I dla mnie Zielonka Ukośnica wygrywa. Ależ sympatyczne stworzonko.. Ale gratuluję każdego ciekawego spotkania, jest na co popatrzeć.
huann
| 14:56 poniedziałek, 13 maja 2024 | linkuj A jakby to była ważka w stanie nieważkości, to z mrówki mógłby być niezły napęd ANTY-grawitacyjny!
meteor2017
| 12:32 poniedziałek, 13 maja 2024 | linkuj @huann - jakby się zerwał do lotu, to by była Jeźdźcem Motyla ;-) Jeszcze ciekawiej by było gdyby leciała na ważce (z ang. "dragonfly", to można by napisać mikrowersję książki "Jeźdzcy Smoków") ;-)

No, trzeba być we właściwym miejscu we właściwym czasie :-)
meteor2017
| 12:29 poniedziałek, 13 maja 2024 | linkuj @malutky - tak, tam też jest Pisia Gągolina, tylko mniej ciekawy odcinek, bo uregulowany i płynący głównie polami. Ja jeżdżę w drugą stronę od Żyrardowa, gdzie jest leśny, w miarę naturalny, meandrujący odcinek :-)
Trollking
| 01:14 poniedziałek, 13 maja 2024 | linkuj Ależ kolekcja wszystkiego :)

Te odsypiające są mi bliskie, tylko ładniejsze :)
huann
| 21:14 niedziela, 12 maja 2024 | linkuj Mrówki na motylku jeszcze nie spotkałem :) Szkoda, że nie byłem w pobliżu placków mielonych, gdy się usmażyły...
mallutky
| 20:34 niedziela, 12 maja 2024 | linkuj Rzeczywiście niezłe zoo w naturze. A ta Pisia Gągolina to nie jest tam, gdzie mają budować lotnisko w Baranowie?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odypr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]