teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108860.05 km z czego 15577.35 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.91 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 23.02 km
  • 8.00 km terenu
  • czas 01:26
  • średnio 16.06 km/h
  • rekord 23.70 km/h
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Podżyrkowe minimum

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 25

Żyrardów - Działki - Sokule - Łubno - Żyrardów

Glinianki pod Wiskitkami





A to co było? Mostek? Pomost?



Karmazynowy reper




Komentarze
huann
| 19:34 środa, 23 stycznia 2013 | linkuj Wojna postu z widzewską pizzerią.
wariag | 20:16 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Hmm, może być jeszcze "wojna postu z karnawałem'' że zacytuję pewnego barda ;)
lavinka
| 17:58 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Jak wojna to tylko Legionistów z Widzewem :)
wariag | 09:36 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Ja obstawiam wojnę gangów - grupy wiskickiej z grupą visbidzką (od Visby). To najechanie na mieliznę to z pewnością nie przypadek, Wikingowie byli specami w nawigacji. Podtrzymuję wcześniejszą hipotezę o przestawieniu boi nawigacyjnych.
meteor2017
| 08:13 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj Przestudiowałem bazę danych winek, to i ... może nie ekspertem, ale jakimś tam znawcą się stałem ;-)

Czyli jednak stawiamy na szmugiel rudy> Pod przykryciem cegły, tylko chyba kamuflaż się nie powiódł tym razem.
wariag | 17:51 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj Wikongowie i płacenie cła? Dobre sobie. Wszak oni nawet pobierali od podbitych ludów opłatę klimatyczną za drobinki wiatru w żaglach, który przytaskali ze Skandynawii ;)
wariag | 09:08 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj Widzę, że wiedza wujka w temacie winek jest zaiste imponująca. No to skool :)
Nie rudowiec ino rudomasowiec bo wujek sam przecie o tej cegle wspominał. Mamy więc ładunek rudy darniowej (rudowiec) i cegły (masowiec). Zaginiona "Saga Uxkull" napomyka coś, że tę cegłę Wikingowie ścierali na proszek i Harald Sinozęby używał jej do czyszczenia zębów.
huann
| 08:45 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj No pewnie! Dziób o tym świadczy. Jakby barki były pełne warki, to by miały na dziobie smoczka, jak łodzie wikingów.
meteor2017
| 08:43 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj A barka pełna ziarnka?
huann
| 08:31 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj Surowiec i sałatkowiec! W Wiskitnie jest wszystko.
meteor2017
| 08:10 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj A czy w Wiskitnie są jakieś glinianki, cegielnie, albo przynajmniej żwirownie lub piaskownice?
meteor2017
| 08:09 czwartek, 10 stycznia 2013 | linkuj Rudowiec? A jak do się ma do zachodniomazowieckiego zagłębia hutniczego? Dlaczego rudę, a nie miecze, topory, a w najgorszym razie surówkę i sałatkę? Hmmm, może tutaj nielegalnie szmuglowali surowiec i dlatego ich zatopili, gdy zaporowego cła nie zapłacili?

A w temacie Wikingów:
http://www.winka.net/wino/wiking-2503.html
http://www.winka.net/wino/wiking-2502.html
huann
| 17:10 środa, 9 stycznia 2013 | linkuj Niedaleko pada Labrador, zwłaszcza półwysep (nie mylić z półwyżłem) od Wodołaza w dobie ocieplenia klimatu. A tymczasem pragnę przypomnieć, że całkiem niedaleko Łodzi (a nawet w granicach jej burt) zaległo Wiskitno.
wariag | 09:25 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj No jeśli tak to mamy pozostałości ichniego rudomasowca! To by też tłumaczyło proste wręgi - wszak to nie okręt bojowy jak drakkar czy snekkar jeno zwykła łajba transportowa. To jedyny tego typu artefakt nautyczny zatem przysługuje Ci przywilej nazwania typu tego statku. ???kkar.
Być może złośliwe Wiskitki celowo przestawiły boje nawigacyjne na torze wodnym i biedak wylądował na mieliźnie?

Prędzej z knurem (ponurem) niźli z turem skrzyżowanie. Tur to szlachetny zwierz.
meteor2017
| 21:40 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Ja tam obstawiam, że przypłynął on po słynną wiskicką cegłę, albo po miecze i topory w zachodniomazowieckim ośrodku hutniczym wykuwane, albo miał popłynąć do Kampinosu po sosny masztowe, ale w zły dopływ skręcił.

Może skrzyżowanie wilkołaków z turem?
wariag | 21:30 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Może i się rozprofilowały bo pod Labradorem zimno, w Vikskitkach cieplej - no to się ciałostalnie cieplnie rozszerzyły. No a skoro drakkar albo snekkar to może jakiś rytualny on?

Co do hipotezy o wilkołakach muszę przeprowadzić badania częstotliwości wycia w zależności od faz Księżyca;) Na Podhalu zresztą to dość pospolity gatunek "wyjoświra halnego". Wilkołak to jednak już jakaś nobilitacja moim zdaniem ;)
meteor2017
| 21:12 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Może zmurszały i się rozprofilowały?

Znaczy wilkołaki?
wariag | 21:04 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj O, widzę że mieliśmy podobne skojarzenia z wręgami łodzi wikinskiej:) Raczej nie, brak wyprofilowania widoczny aż nadto. A propos wycia - u nas przy halnym sąsiedzi wyją z balkonu, a czasem i bez niego. Psy raczej rzadko.
meteor2017
| 20:59 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj A może to szkielet jakiego drakkara, co tu utknął na mieliźnie?
wariag | 20:16 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Ani mostek, ani pomost jeno pozostałości palisady ludu kultury Vikskitków. Vik to - wiadomo - zatoka. Skit można interpretować jako np miejsce kultu. Może przybysze znad Zatoki Labradorskiej?
meteor2017
| 19:56 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj On jest dobrze wychowany i nie wyjada z talerza. Być może tak jak u naszych sąsiadów, wyje z lodówki... znaczy z tego, no... balkonu ;-P
lavinka
| 18:56 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Huannu, co Ci wyje Labrador? Z talerza?
meteor2017
| 18:48 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Burzliwe to one nie były, nawet takie trochę zamarznięte... w sam raz na kąpiel w celu wymrożenia choróbsk ;-)
huann
| 18:45 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Karmazynowy Reper na burzliwych wodach Zatoki Wiskickiej. Jak mnie już wirusy przestaną żreć, to też ruszę w rejs dwoma kołami, bo mnie już szlag trafia, aż Labrador wyje.
lavinka
| 18:29 poniedziałek, 7 stycznia 2013 | linkuj Taki reper to skarb... dla złomiarzy ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kogod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]