teczka bikera meteor2017

avatar Miejsce robienia kawy do termosu: Żyrardów. Od 2009 nakręciłem 108236.15 km z czego 15464.75 wertepami i wyszła mi mordercza średnia 16.90 km/h
meteor2017 bs-profil

baton rowerowy bikestats.pl

Czerstwe batony

2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009
Profile for meteor2017

Pocztówki zza miedzy

Znajomi bikestatsowi

Jakieś tam wykresy

Wykres roczny blog rowerowy meteor2017.bikestats.pl

Kalendarium

  • dystans 118.81 km
  • 3.40 km terenu
  • czas 06:08
  • średnio 19.37 km/h
  • rekord 50.10 km/h
  • pod górkę 1010 m
  • rower Srebrny Rower
  • Jazda na rowerze

Longinada 2: Przez granicę w te i nazad

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 2

Zagorska Sela - Razvor - Kumrovec - /HR/SLO/ - Bistrica ob Sotli - Bizeljska ves - Bizeljsko - Brezovica na Bizeljskom - Stara vas Bizeljsko - Zupelevec - Slogonsko - Kapele - Dobova - /SLO/HR/ - Senkovec - Laduc 0 Prigirje Brdovecko - Ladus - Senkovec - /HR/SLO/ - Dobova Mostec - Brezice - Catec ob Savi - Prilipe - Ribnica - /SLO/HR/ - Bregana - Lug Samoborski - Samobor - Rude - Plesivica - Jastrebarsko - Novak Petrovinski - Izimje - Ceglje - Budrovci Draganicki - Kanał Kupa-Kupa

5 skrzynek (wszystkie z GC, 3 w Chorwacji i 2 w Słowenii)
- Kumrovec HR
- Lonely wagon HR
- Sava rapids SLO
- Prilipe - Slovenian tropics SLO
- Highlander01 HR



Jako że zebrałem się nieco wcześniej niż reszta grupy. Zresztą dziś nastapił podział na grupę główną rowerową (trasa jak ja, tylko bez skoków w bok) i grupę dziecięco-busową która odwiedziła termy. ja myknąłem solo do Kumrovca po skrzynkę przy rozpadającym się amfiteatrze i zapuszczonym hotelu-ośrodku. Kumrovec to miejscowość w której Druže Tito przyszedł na świat, w jego domu rodzinnym powstała ekspozycja, a wokół niego powstał skansen. Do skansenu się nie wbijałem, może kiedy z lavinką :-)



Dalej myknąłem pierwszy raz dzisiaj przez granicę i zaraz na Słowenii zaczął się pierwszy z dwóch większych dzisiejszych podjazdów, na którym minąłem 4 osoby z grupy rowerowej.




A potem znów skok w bok na Chorwację po dwie skrzynki, z czego znalazłem tylko jedną w zapomnianym wagonie towarowym, ale za to fotnąłem kilka chorwackich pociągów i pierwszy z licznych na trasie pomnik partizanow.






Powrót na Słowenię i myk nad Sawę do skrzynki przy przełomach. Tam postój i schładzanie się zimnym mlekiem czekoladowym i moczenie nóg w Sawie.



Jako że za mostem w Brezicach był punkt zborny, odpaliłem komórkę i dowiedziałem się z SMSa od Longina że są "200m w prawo za starym spalonym mostem". Ruszyłem więc nowym mostem i wypatrzyłem kolejny starszy. Z niego widziałem most autostradowy, ale nigdzie spalonego... juz miałem dzwonić do Longina, gdy pojawił się Longin we własnej osobie, pokazał gdzie jesteśmy i gdy usłyszał o "starym spalonym moście", kazał mi przeczytać SMSa jeszcze raz... otóż to był "stary STALOWY most" na którym właśnie się znajdowaliśmy.



Upał był dzisiaj naprawdę konkretny, to największą gorączkę przeczekaliśmy w rzece Krka, konsumując burka z serem, którego przywiózł z miasta Longin.



Gdy ruszylismy, znów się odłączyłem, bo jeszcze na Słowenii miałem jedną skrzynkę, a na wzgórzach w Chorwacji drugą... Po drodze pomnik z wojny dziesięciodniowej link



Do Samoboru dotarłem już mocno zgrzany (nadal było bardzo gorąco) i wpadłem wprost na przypięte rowery longinady. Tutaj mieliśmy czas na zwiedzenie Samoboru, co prawda nad miastem był zamek i obok w krzakach skrzynka, ale już nie chciało mi się z tego przegrzania tam podjeżdżać, nawet nie bardzo mi się chciało robić zdjęć w samym mieście (gorąco i za dużo ludzi ja na mój gust - jakaś impreza miejska się odbywała). Ot, trochę sobie połaziłem.




A za Samoborem mieliśmy największy podjazd dzisiejszego dnia (dobrze że zaczynało robić się chłodniej, a i cienie były dłuższe). Na przełęczy pod schroniskiem też regularna impreza, a na ławkach pod kapliczką rozłożyła się jakaś rodzina z żarciem... lecz zanim się zdążyliśmy dołączyć, to zwinęli majdan i odjechali.




Zjazd był bardzo przyjemny, jak to zjazd, dodatkowo bardzo malowniczą okolicą, droga biegła pięknymi grzbiecikami, wśród ciekawej rzeźby terenu... żadne fotki tego nie oddadzą.




A po zjeździe już główną drogą w zapadającym zmierzchu cięliśmy na nocleg na... kanałem Kupa-Kupa. Otóż w Karlovacu spotykają się do Kupy 4 duże, spływające z gór rzeki - Kupa, Dobra, Mrezica, Korana. Żeby zmniejszyć ryzyko powodzi, został wykopany kanał-obwodnica Karlovaca który biegnie od rzeki kupa (ponizej ujścia do niej Dobrej) do rzeki Kupa ale juz ponad 20km za Karlovacem. W razie czego kanał ten przejmuje wody Rzek Kupa i Dobra, a zagrożenie jest tylko ze strony dwóch pozostałych rzek. Nad tym kanałem właśnie nocowaliśmy.



Fotki oczywiście cały czas dogrywam na Picasę
Kategoria Chorwacja, Słowenia, >100



Komentarze
meteor2017
| 19:57 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj burek: http://pl.wikipedia.org/wiki/Burek
groszek, a jakże :-)
wariag | 16:04 środa, 9 maja 2012 | linkuj @burek z serem - co to jest?
@foto nr 309 - czy to jugogroszek wiosenny?
@wojna 10-dniowa - troszkę muszę ciocię wiki sprostować. Pierwszym konfliktem zbrojnym po II wojnie w Europie były walki o Rijekę (włoskie Fiume) między Jugami a Włochami. Tu link http://www.croinfo.net/vijesti-regija/225-bitka-za-rijeku-1945.html
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]